PhobiaSocialis.pl
Problem w pracy - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: ZNAJOMI (https://www.phobiasocialis.pl/forum-63.html)
+---- Wątek: Problem w pracy (/thread-33395.html)



Problem w pracy - trebor8787 - 06 Gru 2020

Witam jedna osoba mnie nęka, tzn kiedyś bardzo dużo piłem alko, i środowisko w którym jakśczas się obracałem co niektórzy nazwali mnie promil, między czasie koledze podpadłem i on zauważył że teraz od tamtego czasu 10 lat temu boli mnie bardzo ksywa już od 2 lat chodzi za mną graliśmy w piłkę razem to chłopakom zaczął wkręcać żeby na mnie promil gadali, no a ja nie radzę sobie z tym, właśnie przez 2 lata ukrywałem przed nim że znam gościa co on go zna żeby tylko mu nie powiedział o tym promilu no ale ja sobie naprawdę nie radzę, no i stało się wczoraj się jakoś stykneli i była rozmowa. O mnie Kolega co mnie nęka napisał mi takie coś, Gadałem z twoim kolega z pracy, że stawek 😕 no i d*pa a on lubi czasem mi w pracy dogadać, i boję się konfrontacji dziś na nocy 😕 bo pewnie reszcie powie chłopakom i trzeba będzie się zbierać manaty i przeprowadzić w inne miejsc. Niewiem jak zareagować na nocy  a wgl co mam. Sądzić i nim jak zacznie promilowac mi na nocy co odpowiedzieć?? Ja już spać nie mogldm teraz na nocy bo myślałem o. Tym a wgl co wy na to


RE: Problem w pracy - BlankAvatar - 06 Gru 2020

wymyśl mu głupią/śmieszną/lekko obraźliwą ksywkę, która do niego pasuje i powtarzaj za każdym razem jak nazywa cię 'promil'. jak spyta 'co tam, promil' odpowiadasz 'nic nowego <glupia ksywka>'.


RE: Problem w pracy - Tomek_z_SUR - 06 Gru 2020

(06 Gru 2020, Nie 9:08)BlankAvatar napisał(a): wymyśl mu głupią/śmieszną/lekko obraźliwą ksywkę, która do niego pasuje i powtarzaj za każdym razem jak nazywa cię 'promil'. jak spyta 'co tam, promil' odpowiadasz 'nic nowego <glupia ksywka>'.

Właśnie nie za bardzo działa ta metoda "oko za oko" zwłaszcza, kiedy wymyślona ksywka będzie lżejsza gatunkowo lub osobnik okaże się odporniejszy na docinki. Wbijanie tych szpileczek może trwać w nieskończoność.

Są dwa skuteczne sposoby, które wymagają jednak zmiany sposobu myślenia. Pierwszy polega na niereagowaniu na zaczepkę, która szybko się znudzi. Wiadomo, że nic tak nie prowokuje żartownisia jak zdenerwowanie ofiary, natomiast to zdenerwowanie można okazać inaczej. To drugi (trudniejszy, ale lepszy) sposób. Metoda polega na opisaniu swoich uczuć związanych z potraktowaniem niechcianym żartem zwracając się bezpośrednio do atakującego. Trzeba tłumaczyć używając określeń "sprawia mi przykrość, boli, ponieważ...". Żartowniś dostaje sygnał, że jego fajny dowcip jest tak naprawdę szczeniacki i żałosny a towarzystwo przestanie się z tego śmiać siłą rzeczy. Bo teraz żart kojarzy się już z jawnym znęcaniem a nie tylko domniemanym i maskowanym przez ofiarę wymuszonym uśmiechem.

Faktycznie na myśl przychodzi w pierwszej kolejności metoda przedstawiona przez Blanka, ponieważ mamy coś takiego, że staramy się  ratować swoje ego i nie okazywać słabości, ale myśląc wyłącznie logicznie jest to bezsensowne. Wyjawienie powodu, z którego ksywka "Promil" jest dla Trebora bolesna jest tak na prawdę formalnością, ponieważ znajomi go tak nazywają właśnie dlatego, że znają tą przeszłość. Tak samo wyrażenie swoich uczuć logicznie jest tylko wokalizacją rzeczy oczywistej, którą wyczuwają i wykorzystują jego koledzy. Będą to robić dopóty, dopóki hasło "promil" jest groźbą zdradzenia tajemnicy poliszynela i daje komuś przewagę.

No i rzecz podstawowa to powód całej sytuacji, czyli chęć Trebora aby swoje wybryki z przeszłości ukryć i przed nimi uciekać. Doświadczenie mówi, że ta przeszłość i tak nas dogania, bo trudno spalić za sobą wszystkie mosty. Również wypadało by się zastanowić, czy epizod nadużywania alkoholu w tym kraju jest faktycznie zarzutem tak obciążającym, że należy go aż tak panicznie ukrywać.


RE: Problem w pracy - Ninja - 06 Gru 2020

Zaj.eb mu po prostu. To najlepsze co możesz zrobić


RE: Problem w pracy - Karol1991 - 06 Gru 2020

Tomek dobrze pisze, choć w skomplikowany sposób : ) Powiedz koledze ze nie bawi cie to, ze tak ciebie nazywają i może przestanie : )


RE: Problem w pracy - bajka - 06 Gru 2020

Brak reakcji zazwyczaj wiąże się z tym, że trzeba odczekać jakiś czas, zanim - o ile w ogóle - oprawcy znudzi się naśmiewanie (szczerze mówiąc ten sposób kojarzy mi się ze szkoła i nauczycielami "nie reaguj to ci da spokój!", no niby mamy do czynienia z dorosłym osobnikiem, ale czy na pewno? ... Pytanie retoryczne, wszyscy znamy odpowiedź). . Drugi sposób by działał, gdyby oprawca miał chociaż resztki mózgu (empatii ), a wygląda na to, że nie ma? Ciekawe jak się rozwinie sytuacja, daj znać autorze!


RE: Problem w pracy - Żółwik - 06 Gru 2020

"Nie bawi mnie to, że tak mnie nazywasz. Może miałem problem z alkoholem i co z tego? Chcesz, żebym ja drwił z jakichś twoich słabości?"

Reakcja Blanka jest jakoś tak instynktowna, że aż od razu ją lajknąłem. Mimo że sam w życiu nie umiem konstruować przezwisk, a co dopiero spontanicznie. Dla fobika to może nie działać.


RE: Problem w pracy - BlankAvatar - 06 Gru 2020

@Tomek_z_SUR
obawiam się, że ta rada może być oderwana od rzeczywistości. Zakładasz, że śmieszek chce być niegroźny w swoich żartach i jak tylko wypomni mu się nieładne zachowanie, to się uspokoi. No więc śmieszek może mieć w czterech literach jak źle odbierasz jego zachowanie i robić to dla trollingu. Jak mu przyznasz się, że to cię boli, to tylko tym większą radość mu sprawisz. I raczej nie spotka się też z ostracyzmem z tego powodu, bo przecież nie przegina i nie wyzywa OPowi matki. Innym może się to nawet podobać, bo jest śmieszniej w nudnej pracy. Przecież takie zaczepki w męskim gronie są czymś normalnym i proszenie o walkower przy takiej drobnostce wydaje się ryzykowne. No chyba.. że OP ma zamiar wyznać, że był kiedyś alkoholikiem i alko zniszczył mu życie (typu żona go rzuciła i zabrała dzieci do ameryki) to wtedy rzeczywiście wyzywanie od promili może wydać się niesmaczne ludziom. Także zrezygnowałbym z takiej taktyki o ile problem z piciem naprawdę nie był poważny (choć nie wiem czy wtedy byłoby mądrze się do tego przyznać, bo może się to pracodawcy nie spodobać).

Druga część wpisu dała mi jednak do myślenia i sądzę, że to może być alternatywny sposób na rozwiązanie sytuacji. Jeśli picie to nie był duży problem (taki który totalnie zmienia życie) a przezwisko przylgnęło dla żartu, to myślę, że odpowiedź w stylu (jakby ktoś pytał skąd promil): 'że się kiedyś potrafiło wypić najwięcej alko wśród kolegów" (taka prawie zaleta, a nie wada) "i że się w tym gronie piło" ( to nie ty jesteś alkoholik, tylko tacy koledzy, co zrobić : >) to mogłoby być spoko rozwiązanie. Ma się wtedy problem z głowy (nie trzeba się bać przeszłości), a jednocześnie pokazuje się, że ma się dystans do całej sytuacji, a przezwisko nic dla ciebie nie znaczy. W takiej sytuacji troll może zrezygnować, bo widzi, że nie będzie miał beki z tego, że się denerwujesz, a i samo używanie przezwiska wyda się mało sensowne, bo ani to nic niezwykłego ani wielka tajemnica.

Generalnie i w jednej i drugiej taktyce pokazujesz, że się nie przejmujesz, ale jednocześnie zaznaczasz swoje granice. W pierwszej - nie chodzi o to, że mają ze śmieszkiem robić jakąś bitwę na docinki, którą OP ma wygrać. To ma być sygnał, żeby śmieszek nie zawracał głowy i spadał na drzewo.


RE: Problem w pracy - Diux - 06 Gru 2020

Nie powinieneś się przejmować takimi rzeczami. Jak pokażesz im że dotyka cię to o tobie mówią to będzie jeszcze gorzej. Nie wchodź w konflikty z tego powodu. Z doświadczenia wiem że ludzie lubią się "żywić" bólem drugiego człowieka. (nazywam takich ludzi pasożytami emocjonalnymi.
Na mnie w pracy mówili "kawler" bo mam 27 lat i nie mam nikogo. Też mi to przeszkadzało i bolało jak tak na mnie mówią, ale nie reagowałem na to i pokazywałem że mnie to nie rusza.
Reaguj dobrem na zło. Pokaż wszystkim że jesteś dobry chłopak to nie będą ci docinać. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


RE: Problem w pracy - Tomek_z_SUR - 06 Gru 2020

@BlankAvatar ja nie twierdzę, że to uniwersalna metoda. Jedni mają takich kolegów a inni takich. Piszę z własnych obserwacji, że najlepiej nie odbijać piłeczki, bo można trafić na dobrego gracza w tej materii (np. jakiegoś psychopatę, który sobie w ten sposób dogadza). Takim ludziom chodzi jednak nie tylko o gnębienie drugiej osoby ale głównie o poklask całej reszty. Obrzydzając żart tej całej reszcie wytrącisz żartownisiowi amunicję z ręki. Zmiana stylu życia z gorszego na lepsze, tym bardziej jeśli było destrukcyjne i traumatyczne jest postrzegana w społeczeństwie jak heroizm a docinanie takiemu człowiekowi będzie mało nośne nawet w mniej ciekawym towarzystwie. No i nie chodzi mi tu o żaden gorzki płacz, tylko o zwrócenie uwagi na fakt:
"Stary wiem, że wypiłem basen gorzały, ale nie chcę wracać do tamtych czasów. Każde twoje "promil" to tak jak byś mnie kopał po ryju. Promila już nie ma" .


RE: Problem w pracy - Nowy555 - 06 Gru 2020

(06 Gru 2020, Nie 14:41)bajka napisał(a): Brak reakcji zazwyczaj wiąże się z tym, że trzeba odczekać jakiś czas, zanim - o ile w ogóle - oprawcy znudzi się naśmiewanie (szczerze mówiąc ten sposób kojarzy mi się ze szkoła i nauczycielami "nie reaguj to ci da spokój!", no niby mamy do czynienia z dorosłym osobnikiem, ale czy na pewno? ... Pytanie retoryczne, wszyscy znamy odpowiedź). . Drugi sposób by działał, gdyby oprawca miał chociaż resztki mózgu (empatii ), a wygląda na to, że nie ma? Ciekawe jak się rozwinie sytuacja, daj znać autorze!

Z tym niereagowaniem to średnio się zgodzę. Apetyt rośnie w miarę jedzenia

Ja u siebie miałem inny problem, mianowicie jeden koles z przeciwnej zmiany wciskal mi prace w weekend, zwlaszcza kiedy sam mialem 2 zmiane (weekendy obstawiaja 1 zmiany). Pierwszy raz było przed majówką. Akurat wtedy nie miałem żadnych planów wiec poszedłem. Granica została przekroczona kiedy w czerwcu wziąłem tydzień urlopu, a mimo to probowali wcisnac mi prace w weekend kiedy to w piatek zaczynał sie moj urlop. Najgorsze bylo to ze juz od poczatku tygodnia byly gadki miedzy wierszami o weekendzie. Wtedy postawiłe się i to porządnie. Byłą :Różne - Koopa:, nawet padly wyzwiska,poprostu nie wytrzymalem bo to juz bylo przegiecie. Od tamtego momentu,jak reka odjął :Stan - Uśmiecha się: po problemie. W tym przypadku jakbm nie zareagował to nie moglbym nic zaplanowac.


RE: Problem w pracy - trebor8787 - 07 Gru 2020

Kolega A- mówi do mnie Promil, Kolega B pracuje z nim 
Przed wczoraj Kolega A  spytał się kolegi B czy pracuje  z nim i wtedy Kolega A mu powiedział najprawdopodobniej. O promilu
Wszystko dobrze poszło w pracy, Ale widać było że Kolega A powiedział koledze B o promilu do mnie tego jie powiedział, tylko że się widział z A i tutaj chwilę się zatrzymał i czy bracuje podał moje imię i nazwisko, a kolega C też z pracy się dowiedział i miał taki dziwny wyraz twarzy jak mnie zobaczył 😀 ok było zobaczy co będzie dalej


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.