PhobiaSocialis.pl
nieśmiałość w trybie incognito - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: nieśmiałość w trybie incognito (/thread-33323.html)



nieśmiałość w trybie incognito - Harpawaciak - 28 Paź 2020

Jako że to mój pierwszy post to serdecznie Was Jeżyki witam, 



Zacznę od malutkiego streszczenia

10 lat temu miałem depresje, fobie społeczna, 2 próby samobójcze i 3 miesiące w szpitalu. Generalnie nie widziałem dla siebie przyszłości w świecie...

Poszedłem do pracy, potem dostałem awans, potem zostałem tam szkoleniowcem(fobik społeczny:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:) a teraz 2 firmy później jestem managerem na pół europy w globalnym korpo-fajnie. Prowadziłem szkolenia dla setek ludzi, przeprowadziłem setki spotkań, na całym świecie. - moje życie wygląda troszkę jak w filmie "up in the air", też dom widywałem głównie w weekendy. Zero problemów z relacjami, bo mało kiedy trwały więcej niż tydzień. 

I o dziwo zawsze to ja prowadziłem rozmowy, to ja nadawałem im ton, i zawsze byłem tylko chwalony w sposób w jaki wszystko się udawało, a na szkolenia jestem dedykowanym komandosem.
Zawsze uśmiechnięty, żartujący, zabawny, pomocny. 
Prywatnie też, jestem najzabawniejszą i najciekawszą osoba na każdej imprezie. Najbardziej pomocnym i odanym przyjacielem. Zawsze potrafię się z każdym porozumieć, widze że ludzie bardzo lubią spędzać ze mną czas. 

Okazało się że to czego czegoś nauczyłem się po to by móc tylko funkcjonować w społeczeństwie pozwoliło mi się w nim bardzo rozwinąć. 

Tylko z czym problem?

Nie potrafię się do nikogo zbliżyć. Jeśli ktokolwiek chce się do mnie zbliżyć to automatycznie uciekam. I nie mówię już tutaj nawet o związkach, jeszcze dochodzę do siebie po moim ostatnim. Nie mam najmniejszego problemu wejść do grona 20 osób i zrobić show, dać się każdemu polubić i "zaprzyjaźnić" , ale tylko na najbliższe kilka dni. Mam problem z wejściem do żabki gdzie obsługa mnie juz zna i zwyczajnie zagaduje. W gronie swoich ziomeczków jestem na troszkę specjalnych zasadach, lubią spędzać ze mną czas, ale praktycznie nic o mnie nie wiedzą, nigdy nie pytali, albo ja nigdy nie mówiłem. 
Mam problem z tym żeby wyjść na piwo z ludźmi z pracy, których nomen-omen kocham całym sercem. 

i nie mam problemów żeby sie uśmiechnąć i powiedzieć najzabawniejszy żart wieczoru, ale mam problem żeby ten mój uśmiech był szczery.  I tylko ja o tym wiem, bo bo w tej chwili nie mam człowieka tak bliskiego któremu potrafiłbym z tym wszystkim zaufać. 



Walczę ze sobą , jak każdego dnia, od lat. I nie wiem po co w sumie nawet tutaj wchodziłem, i tak przestraszę się Was jeśli tylko spróbujecie podejść: Ale chciałem zebrać w jednym miejscu kilka myśli, zrobić bilans tego co mam i tego czego jeszcze nie mam. 

Trzymajcie się cieplo.


RE: nieśmiałość w trybie incognito - Żółwik - 29 Paź 2020

Cześć!

Gratuluję tego, co już przezwyciężyłeś. :Stan - Uśmiecha się:

Lęk przed bliższą relacją to temat nieobcy wielu z nas tu na forum.
Trzymaj się również!


RE: nieśmiałość w trybie incognito - Alex Guard - 29 Paź 2020

Cześć!


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.