PhobiaSocialis.pl
Fobia społeczna a wojsko - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Fobia społeczna a wojsko (/thread-292.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


Re: Fobia społeczna a wojsko - nibo - 11 Gru 2009

hehe... byłem w wojsku całe 2 miechy :Stan - Uśmiecha się: z czego wiekszość czasu na izbie chorych po tym jak opowiedziałęm pani psycholog plan ucieczki z jednostki wysłano mnie na kolejne "badania" po czym wróciłem do domu :Stan - Uśmiecha się: a ponoć jak sie dostanie bilecik to nie ma odwrotu hehe


Re: Fobia społeczna a wojsko - Mursilis - 28 Gru 2009

Nowelizacja z 11 II 2009 przeniosła wszystkich bez względu na rok urodzenia, którzy mieli orzeczoną zdolność do służby do rezerwy (czyli uregulowała wszystkim stosunek do służby wojskowej).


Re: Fobia społeczna a wojsko - eric - 28 Gru 2009

Można mówić że jest to największym fartem mojego życia, albo jednym z największych. Chociaż z drugiej strony nie mam już motywacji żeby iść na studia, a rodzice na mnie to wymuszają.


Re: Fobia społeczna a wojsko - Mursilis - 01 Sty 2010

Można też wspomnieć, że "duża" nowelizacja, która wchodzi w życie od 1. I 2010 zawiesza też szkolenie rezerw, na które dawniej można było być powołanym w wymiarze 90 dni w roku (w sumie jak ktoś był po zasadniczej to mógł jeszcze 12 miechów odsłużyć w ramach szkolenia rezerw, dla ludzi bez zasadniczej też były przewidziane w ustawie z 1967 szkolenia takie same tylko, że maksymalnie 15 miechów). Co ciekawe to "duża" nowelizacja przeszła w sejmie bez szemrania, wszyscy byli za, i prezydent też podpisał od razu. Martwią się o wyborców.


Re: Fobia społeczna a wojsko - Gamma - 09 Lut 2010

A ja mam takie zbijające z tropu pytanie-nie mi się wypowiadać,bo jestem dziewczyną ale :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:

mówi,że ze w fobii społecznej praca z lękiem polega na konfrontacji z nim.Wszelkie terapie grupowe na tym bazują.Czy taka przygoda w wojsku jest czymś innym? Może to idealna terapia? To tak jak z podjęciem u "nas" pracy,też wywołuje lęk i nie masz ulg?


Re: Fobia społeczna a wojsko - Fresk - 18 Lut 2010

Gamma napisał(a):mówi,że ze w fobii społecznej praca z lękiem polega na konfrontacji z nim.Wszelkie terapie grupowe na tym bazują.Czy taka przygoda w wojsku jest czymś innym? Może to idealna terapia? To tak jak z podjęciem u "nas" pracy,też wywołuje lęk i nie masz ulg?
Może pewne podobieństwa są, ale w wojsku pomimo wszystko nie zwierzasz sie z problemu tak jak na terapii i w sumie to cały czas zmagasz sie z chorobą samotnie. Wojsko przeżyłem, nie było nawet źle , ale wejscie do pokoju przełożonego było dla mnie stresujące na poczatku i pod koniec śłużby miesiącach też, więc rezultaty tej terapii nie były rewelacyjne w moim przypadku. W wojsku pomagało mi to (mówię o służbie zasadniczej która była przymusowa bo na kontrakcie jest inaczej) , że w sumie to i tak przecież nikt mnie z niego nie wyrzuci jak nawalę.


Re: Fobia społeczna a wojsko - gośćx - 19 Lut 2010

Gamma napisał(a):Czy taka przygoda w wojsku jest czymś innym? Może to idealna terapia? To tak jak z podjęciem u "nas" pracy,też wywołuje lęk i nie masz ulg?


O fali słyszałaś ?
Fobicy i inni neurotycy są z reguły nieodporni na stres co to zwiększa ryzyko samobójstwa.
Żaden normalny psychiatra nie wyśle do wojska kogoś z zaburzeniami lękowymi.

Chociaż to już nie to wojsko co kiedyś,.


Re: Fobia społeczna a wojsko - Fresk - 20 Lut 2010

Mimo wszystko tak sobie teraz myślę że jeżeli ktoś sobie zdaje sprawę ze swoich problemów i podejmuje równocześnie jakąs terapię to poprawa może nastapic.
Ale ogólnie nie polecam nie tylko ze względu na falę ( nie wiem jak to wygląda obecnie w zawodowym wojsku), ale bardzo surowe relacje na linii przełożony podwładny.Różnie z tym w praktyce jest ale można nie najlepiej trafic.


Re: Fobia społeczna a wojsko - Bolek - 11 Kwi 2010

Fresk
Jedynym wyjciem, to diagnoza psychitry FW czyli Fobia Wojskowa. Wystarczy przy chorym wspomnieć o wojsku i wyzwala się FW- Furia Wojskowa. :Stan - Różne - Nie powiem: :Stan - Niezadowolony - Diabeł:


Re: Fobia społeczna a wojsko - Klaas - 03 Maj 2010

Ja odwrotnie do większości się tu wypowiadających chciałbym iść do wojska, nawet na służbę zawodową bo sprawy militarne dość bardzo mnie interesują :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
A jako, że zasadniczą już znieśli to pozostaje mi właśnie zawodostwo.
Oczywiście stoi to pod dużym znakiem zapytania bo już teraz mam milion pytań do siebie czy się nadaję, czy dałbym tam sobie radę itp.
Do tego strasznie niska samoocena powoduje myśli, że na pewno nie zdałbym testów sprawnościowych, że się nie nadaję, że to nie dla mnie itp.
Szkoda gadać.... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Fobia społeczna a wojsko - 4 - 24 Maj 2010

Klaas napisał(a):A jako, że zasadniczą już znieśli to pozostaje mi właśnie zawodostwo.
Oczywiście stoi to pod dużym znakiem zapytania bo już teraz mam milion pytań do siebie czy się nadaję, czy dałbym tam sobie radę itp.

Żołnierze muszą walczyć. Bez względu na to czy w kraju jest wojna czy jej nie ma. Jeśli szczęśliwie panuje pokój, nasza armia powinna sprawdzać się w miejscach gdzie toczą się walki. A skoro się już wysyła żołnierza na front, to musi się on liczyć z tym, że będzie musiał zabijać lub jak mówią wojskowi, eliminować zagrożenie. W związku z tym, musisz sobie odpowiedzieć właściwie tylko na jedno pytanie....:-)


Re: Fobia społeczna a wojsko - gośćx - 24 Maj 2010

4 napisał(a):Jeśli szczęśliwie panuje pokój, nasza armia powinna sprawdzać się w miejscach gdzie toczą się walki.



Tak,
jesteśmy tak bogaci, że możemy sobie wysyłać żołnierzy na wojenki by bronić interesów obcych państw.


Re: Fobia społeczna a wojsko - 4 - 24 Maj 2010

PoCo napisał(a):Tak,
jesteśmy tak bogaci, że możemy sobie wysyłać żołnierzy na wojenki by bronić interesów obcych państw.

Masz rację. Tylko w jakim celu mamy utrzymywać 100 000 żołnierzy, którzy wojnę znają tylko z filmów ? Chyba zgodzisz się ze mną, że nawet najlepszy poligon nie zastąpi pola walki.

Z drugiej strony, skoro nie grozi nam wojna, jeszcze raz pytam po co nam aż 100 tysięcy ludzi wylegujących się w koszarach ? Jeszcze w lutym (nie wiem jak jest teraz ) żołnierze sami decydowali o tym czy chcą jechać do Afganistanu. Czy to normalne ?


Re: Fobia społeczna a wojsko - Klaas - 26 Maj 2010

4 napisał(a):Z drugiej strony, skoro nie grozi nam wojna, jeszcze raz pytam po co nam aż 100 tysięcy ludzi wylegujących się w koszarach ? Jeszcze w lutym (nie wiem jak jest teraz ) żołnierze sami decydowali o tym czy chcą jechać do Afganistanu. Czy to normalne ?
To samo decydowanie czy chce się jechać do Afganistanu czy wcześniej do Iraku to fikcja.
Możesz odmówić, ale jest duże prawdopodobieństwo, że potem nie przedłużą z tobą kontraktu... Tak to mniej więcej wygląda.


Re: Fobia społeczna a wojsko - freddy_krueger - 15 Sie 2010

U mnie podobno fobia społeczna to jeden z objawów depresji, tak powiedziała mi pani psychiatra. A na pytanie dlaczego nie miałem problemu przystosować się do służby wojskowej, odpowiedziała że mogła zaniknąć...

Cóż, służba poborowa w wojsku to było przeżycie, żałujcie ci, którzy tego nie mieliście okazji skosztować :Stan - Uśmiecha się: Fakt faktem pod względem ekonomicznym marnotrawstwo czasu, ale przygodowo... Pierwsze ok. 6 tygodni unitarki, czyli każda sekunda życia zaplanowana i zawsze w biegu. od 5:30 do 21.30. A po capstrzyku zakaz szmerów i poruszania się. Prawa strona chrapie, lewa gwiżdże, aj... Był ogromny kontrast między życiem w cywilu a w wojsku. To dosłownie różnica między wolnością a więzieniem. Na początku nie można było mieć prywatnych rzeczy, o poruszaniu się gdziekolwiek bez pozwolenia nie było mowy. Ale to tylko na unitarce. Później trochę docierania już na właściwych przydziałach etatowych w kompaniach, i zaczynały się swawole. Prawdziwa fala praktycznie skończyła się pod koniec lat 90'. Tak naprawdę w opowieściach była wyolbrzymiona, bo to nie tylko przemoc fizyczna czy psychiczna. To były też wierszyki, hasła, zwyczaje i obrzędy, dość ciekawe, kolorowe, czasem bolesne, ale wyjątkowe. Każdy tam będący chciał w tym uczestniczyć, tym się żyło. Wojsko poborowe to był inny świat.

Do wielu rzeczy trzeba było się przystosować, od rozkładu dnia po radzenie sobie z różnymi osobnikami, wypracować pozycje w grupie, czymś zasłużyć na respekt. Nie koniecznie siłą fizyczną czy przywódczym charakterem. Wystarczyło być członkiem grupy, członkiem ekipy. Alienacja nie służyła nikomu, bo karani zawsze byliśmy wszyscy za jednego. Jeśli szaleć to razem, jeśli karać tych co sprawiają problemy grupie to też razem. Może to nie każdemu pasuje, może to dobrze nie brzmi, ale poczucie więzi pomagało przeżyć. Owszem, różnice często przeszkadzały, miks chłopaków ze śląska, z poznania, z białegostoku i z południa kraju czasem był wybuchowy, ale dało się przeżyć. Byle nie dać sobie wejść na głowę :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Z fobią może być ciężko, ale da rade, wiem z własnego przykładu.


Re: Fobia społeczna a wojsko - pomocny - 13 Wrz 2010

Ja bym chciał iść do wojska, ale na studia poszedłem......


Re: Fobia społeczna a wojsko - Elektronik91 - 13 Wrz 2010

A ja chcę iść na WAT.


Re: Fobia społeczna a wojsko - sensual - 15 Wrz 2010

....


Re: Fobia społeczna a wojsko - dante - 15 Wrz 2010

sensual napisał(a):tez kiedys o tym myslalem, nawet zeby fo LEGII wstąpić
:Stan - Uśmiecha się:
też myślałem, ale trzeba przejść testy sprawnościowe (i nie tylko), które jednak nie są tylko formalnością - ja np. na chwilę obecną bym nie zaliczył. no i 5-letni kontrakt jest do kitu. no i wg polskiego prawa, staje się człowiek przestępcą :Stan - Uśmiecha się:
ale poza tym, legia jest za+:Ikony bluzgi kochać 2: (zwłaszcza 2REP) i ma swoje plusy (pewne obiektywne, a pewne subiektywne ;]

[quote="sensual"]beda was tam szkolic do wojny strzelanie do ludzi bo chyba nie do puszki po+:Ikony bluzgi kochać 2:]
ojtam ojtam, robota jak robota. jak ktoś nie chce, żeby do niego strzelano to niech nie chodzi z bronią


Re: Fobia społeczna a wojsko - kaminotsuru - 01 Lis 2010

Ja na komisji byłem tak ciężko przerażony, że z miejsca wysłali mnie do psychiatry z dopiskiem "brak kontaktu". Psychiatra tylko na mnie spojrzał, zadał 3 pytania i napisał że mam nieprawidłową osobowość - dzięki temu dostałem kategorię D.


Re: Fobia społeczna a wojsko - pomocny - 01 Lis 2010

Wstąpiłbym do Waffen-SS, ale za późno się urodziłem, bo już nie ma wojny.

xD


Re: Fobia społeczna a wojsko - freddy_krueger - 01 Lis 2010

Mało śmieszne z tym SS. System wartości odwraca się do góry nogami albo lekcje historii są oparte o te słabe podręczniki zatwierdzone przez tolerancyjne pro-PO komisje.


Re: Fobia społeczna a wojsko - FearAddicted - 06 Gru 2010

Wojska unikałem jak ognia! Nie odpowiadałem na wezwania, chyba nigdy nie przeżywałem takiego stresu jak w tamtym okresie! Sprawa oczywiście miała swój finał w sądzie, postawiono mi zarzut uchylenia się od służby wojskowej. Na szczęście wyrok był w miarę łagodny! Miałem wpłacić kwotę 600 zł na konto pewnej fundacji, nawet zwolnili mnie z opłaty sądowej! :Stan - Uśmiecha się: .. a spodziewałem się jakiegoś wyroku w zawieszeniu.. Dobrze, że mam już to wszystko za sobą, w wojsku na bank nie dałbym sobie rady :-)


Re: Fobia społeczna a wojsko - coolstorybro - 06 Gru 2010

wszyscy "normalni" mowia, ze w wojsku z chłopca robi sie mezczyzna. taa.


Re: Fobia społeczna a wojsko - FearAddicted - 06 Gru 2010

chudy2001 napisał(a):wszyscy "normalni" mowia, ze w wojsku z chłopca robi sie mezczyzna. taa.

sssrrrratatata.. :-D :-D "zwykła propaganda"!! Mam kumpla "wojaka", który siedzi w wojsku już 3 lata! Znałem go bardzo dobrze jeszcze przed wojskiem i do dzisiaj nie widzę szczególnych zmian w jego charakterze.. Jest taki sam jaki był przed wojskiem!


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.