PhobiaSocialis.pl
Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+---- Dział: IMPREZY, SPOTKANIA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-66.html)
+---- Wątek: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). (/thread-280.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Snow - 27 Gru 2009

Nie tylko ty... ja na swoja tez nie pojde... tez nie mam z kim i w ogole jest do d*py.\
I nie boli mnie to wcale ze nie pojde, tylko w+:Ikony bluzgi kurka: mnie jak ludzie mnie obgaduja za plecami i nawet nie mam szansy sie wybronic - a oni juz sobie wlasna teorie wymysla.
I nikt nie uszanuje mojej decyzji - nie ide bo nie i kij im do tego.. Tylko patrza jak na idiote i dziwaka...

Naszczescie tylko do maja pozniej kontakt sie urywa i zaczynamy wszystko od nowa.


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - dl - 27 Gru 2009

pójdźcie sami
serio

byłem sam, i wcale się dziwnie nie czułem

wiele osób am taki problem, niektórzy idą ze znajomymi znajomych, których poznają w dniu studniówki czy z kolegami/koleżankami za którymi nie przepadają byleby tylko spełnić wymóg narzucony przez społeczeństwo... czyli pokazać się z drugą osobą


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Snow - 27 Gru 2009

Znaczy teoretycznie z kims to mam, ale nie chce.. juz sobie to wmowilem.
a nie chce komus i sobie psuc zabawy.. albo isc byle isc.
A z osoba ktorej sie praktycznie nie zna, to nie wyobrazam sobie dobrej zabawy.


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - eric - 27 Gru 2009

Nie musisz iść, Polska konstytucja, obowiązki ucznia nie obligują Cię do tego, no chyba że regulamin szkoły na którym złożyłeś wyraźny podpis. Co się przejmujesz obgadywaniem, za kilka miesięcy kontakt i tak się urwie jak pisałeś. U mnie nie robili scen, powiedziałem po prostu że nie idę bo nie potrafię się bawić na imprezach, to nie mój świat. Co prawda odwagi dodało mi kilka innych osób, a raczej umówiliśmy się że jeden się wyrywa że nie idzie, a cała reszta która też nie chce mu przytakuje w tym momencie. Powiedzieliśmy prawdę no i studniówka definitywnie pozamiatana :Stan - Uśmiecha się: Co dziwne dla mnie znalazła się w tym gronie osoba, która jest bardzo towarzyska i na jakieś tam imprezy chodzi w gronie dobrych znajomych, ale z klasą nie chciała za nic. Jak widać nie każdy to lubi i nie ma powodu się z tego tytułu obwiniać.

Czasami dziwi mnie dlaczego społeczeństwo tak reaguje na osoby, które są nietowarzyskie, czy lubiące samotność. Może nie potrafią znieść tego że te osoby są uosobieniem niezależności? Innego powodu nie widzę. Osoba społeczna musi się dostosować do ogółu czy jej się to podoba czy nie.

Taki być może nie trafiony przykład - większość nie lubi kotów, bo "chodzą własnymi drogami", są niezależne, indywidualne, samotnicze. Czasem słychać opinię że koty są fałszywe, niewierne, złe. Ja nigdy bym tak nie powiedział na temat kota. Miałem do czynienia z wieloma kotami i w żadnym wypadku nie doszedłem do takich wniosków. Ja w pełni akceptuję zachowanie kota, ja je po prostu rozumiem jak swoje własne i nie widzę żadnej fałszywości czy zła u kotów. Niestety wyłamując się z gatunku ludzi (słaby "instynkt stadny" lub w ogóle jego brak, indywidualizm, samotnictwo) narażam się również na traktowanie typu "osoba fałszywa, zła, wstrętny samotnik", obgadywanie, drwiny i inne nieprzyjemne sprawy. Dlatego z dala od tłumów, z dala od grup. Co najwyżej pojedyncze osobniki podobne mi, które mnie rozumieją, tak jak ja potrafiłem zrozumieć te "złe" koty.


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Snow - 27 Gru 2009

znaczy to jest jeszcze inna sprawa bo ja mialem na poczatku z kims isc.. poartnerka mnie wystawila - i to olalem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Byle kogo zapraszac nie zamierzam.

I teraz oficjalna wersja jest taka ze ide na studniowke, ale sam.. co potem? nie wiem..


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Matatjahu - 28 Gru 2009

Tylko, że ja już zapłaciłem (za parę i nawet miałem partnerkę), był taki krótki okres, że chciałem iść. Teraz jak nie pójdę to 400 stówy w plecy a samemu iść lipa bo co ja sam będę robił?


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Snow - 28 Gru 2009

Sprobuj e Cie pocieszyc i powiem Ci ze ja tez juz zaplacilem co prawda "tylko" 200 zl..
Ale lepiej dla mojej psychiki chyba bedzie jesli nie pojde, niz mialbym tam siedziec jak kolek, albo jeszcze denerwowac sie przed pojsciem :Stan - Uśmiecha się:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - eric - 28 Gru 2009

Dokładnie po co się katować. W ten sposób fobii na bank nie pokonasz, a kolejnym złym doświadczeniem być może jeszcze ją wzmocnisz i się w niej pogłębisz. Terapia Richardsa każe powoli mierzyć się z własnym strachem małymi krokami (oczywiście dopiero po wykonaniu terapii poznawczej), a wchodzenie w ogień (np. wystąpienie przed setką osób, pójście na studniówkę) to tylko niepotrzebne katowanie samego siebie. To rzeczywiście działa, jestem właśnie na tym etapie i jakoś powoli ale posuwam się do przodu.


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Jas - 30 Gru 2009

Ja nie byłem (wołami by mnie tam nie zaciągnięto :Stan - Uśmiecha się - LOL: jeszcze za taką kasę :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: przecież ja nie poszedłbym nawet gdyby mi dopłacano :Stan - Uśmiecha się - LOL: I wiecie co? wcale a wcale nie żałuję :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: bo nigdy iść nie chciałem), niestety na kasecie jestem, bo kręcili jeszcze w szkole :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Oczywiście wyglądam jak debil. Normalne.

Oczywiście też byłem tą czarną owcą co rozwala klasę. Tak, to zabawne jak się tak zastanowić, że osoba, która mnie w podstawówce gnoiła, przed studniówką (chodziłem z nią do liceum :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: ) uprzejmie pytała dlaczego nie idę i przekonywała żebym szedł. Wielkie dzięki za uprzejmość.
Najgorsze było to, że tak na prawdę i tak nikomu nie zależało żebym tam był. Po prostu chcieli mieć klasę w komplecie.

Ale najbardziej rozwaliło mnie to jak ksiądz powiedział mi, że to mój obowiązek pójść na studniówkę. Prawie nie wytrzymałem (oczywiście kluczowe jest tu słówko "prawie" no bo przecież się na prawdę nie odezwę :Stan - Uśmiecha się - LOL: ), chciałem zapytać go gdzie obowiązek Boga uczynić mnie normalnym? dlaczego pozwolił bym miał takie życie? gdzie on był jak mnie wyśmiewano? Nie wiem, więc nie mam w stosunku do nikogo żadnego obowiązku.
Nie byłem, skończyłem szkołę i moja droga z "kolegami" i "koleżankami" się rozeszła :Stan - Uśmiecha się:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - stap!inesekend - 30 Gru 2009

Jas napisał(a):chciałem zapytać go gdzie obowiązek Boga uczynić mnie normalnym? dlaczego pozwolił bym miał takie życie? gdzie on był jak mnie wyśmiewano?
Szkoda, że tego nie powiedziałeś.


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Sosen - 30 Gru 2009

stap!inesekend napisał(a):Boga uczynić mnie normalnym? dlaczego pozwolił bym miał takie życie? gdzie on był jak mnie wyśmiewano?

Bóg nas kocha :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Luna - 30 Gru 2009

Cytat:I teraz oficjalna wersja jest taka ze ide na studniowke, ale sam.. co potem? nie wiem..
Zależy, czy masz dobrych kolegów w klasie, a najlepiej, żeby ktoś z nich też szedł sam. Bo jeśli tak nie jest, może być niefajnie. A nie masz siostry/kuzynki, żeby ją poprosić?
Rób jak chcesz, ale skoro już zapłaciłeś, to mógłbyś jednak iść, choćby z obcą osobą. Mój brat tak zrobił na swojej studniówce, i bawił się całkiem dobrze.
Jak Cię to przerasta, to sobie odpuść, nic na siłę :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - ZgarbionyFred - 30 Gru 2009

Sosen napisał(a):
Jas napisał(a):Boga uczynić mnie normalnym? dlaczego pozwolił bym miał takie życie? gdzie on był jak mnie wyśmiewano?

Bóg nas kocha :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Bóg Cię kocha, ale radzić musisz sobie sam. To cytat z "Forresta Gumpa", dobry film nawiasem mówiąc. :Stan - Uśmiecha się:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - zundapp750 - 02 Sty 2010

Ja wasze pomysły na temat studniówki pobiję. Jak zaczynała się studniówka poszedłem, ale? ................................. na cmentarz...........! Pytanie tylko po co?!


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - eric - 02 Sty 2010

Ja po prostu zamiast iść na studniówkę podpierać ściany i dawać drogim kolegom i koleżankom powód do drwin zrobię to co lubię najlepiej - w samotności wymknę się rowerem na miasto :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Dobitnie potwierdzę moją zasadę "grupa razem - ja osobno" :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - magik - 02 Sty 2010

Co wy macie z tymi cmentarzami lol xD
Jeden na 18 poszedl na cmentarz, teraz nastepny we studniowke. To jakis objaw fobi?:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
W sumie co jak co ale tam jest najwiekszy spokoj.


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Sosen - 02 Sty 2010

Wieczysty.


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - zundapp750 - 03 Sty 2010

Call my name its save me from the dark. Ja sam nie wiem po jakiego polazłem, po prostu cmentarz miałem 500m od domu. A że na studniówce było bydło, hieny i inne gady to wybrałem ciemne, spokojne i jakże urocze miejsce jakim jest cmentarz. Powiem wprost z tego co się doczytałem na temat imienia mego to ******** są ludźmi cienia nie lubią światła dziennego <lol> coś jak wampir:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - EPIII - 03 Sty 2010

Ja miałem w zeszlym roku. Obawy były ogromne... Dotyczyly przede wszystkim tanca( ale partnerke mi przydzielili..zreszta sama chciala jak sie pozniej okazalo..)i co gorsze pojscia z kims.
Na szczescie moja byla klasa okazala sie byc fajna grupa ludzi dosc zgrana i w kilku znajomych postanowilismy isc samemu( wlasciewie to oni bo ja musialbym isc samemu oni napewno nie..) w imie mocnego drinkowania. A ze dyrka przyszla do Naszej klasy i ostrzegla ze specjalny rygor bedzie nam przydzielony to powiem ze adrenalina z calym wydarzeniem rozlewania %% byla fajna.
Wszystko sie skonczylo oki i powiem ze to najlepsze publiczne wyjscie jakie kiedykolwiek mialem i milo je wspominam... Jednak co %% to %% :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Matatjahu - 03 Sty 2010

Jutro albo we wtorek kumpel ma mnie zapoznać z jakąś dziewczyną co to niby on chce załatwić aby ze mną szła... nerwy napięte jak cholera mam :Stan - Uśmiecha się:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - zundapp750 - 03 Sty 2010

Spokojnie, znam to uczucie nogi jak z waty serce jak pompa rotacyjna chodzi, hehe. Wyluzuj zapal kadzidła, włącz muzykę i odpłyń ( byle nie na zawsze bo będzie nudno na forum ) Bóg dał ci szansę wykorzystaj ją, mnie jak na razie dał ale kopa w du**.


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - (Un)breakable - 04 Sty 2010

ja jestem ciekaw, czy Wy, ktorzy byliscie mieliscie tez hmmm mowiac lagodnie poczatek dretwy? Bo u mnie np. ja to normalnie, pamietam tak znerwowany bylem, ze serio mialem szczera ochote stac sie niewidzialnym/zniknac.. To siedzenie przy jednym stole z cala klasa! Calkiem na trzezwo i calkiem zestresowany;] Potem sie troche rozkrecilo, czesc poszla tanczyc, porozdzielali sie, nie bylo tego oficjalnego siedzenia przy stole/ jedzenia itp. Cos sie wypilo i bylo calkiem przyjemnie musze powiedziec.
Mi akurat % pomagaja, o wiele luzniej sie wtedy czuje.. Tak na trzezwo, to w takich 'kryzysowych' sytucjach...strach pisac..serce na+:Ikony bluzgi pierd:, 'burak' sie czai, rece mokre.. nienawidze!


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - zamul22 - 05 Sty 2010

Ja na swojej studniowce nie bylem i byl to chyba jedyny moment w moim zyciu w ktorym bylem twardy:Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Wychowawczyni nachodzila mnie codziennie na przerwach z pytaniami czemu nie ide, ze to wstyd itp, ale jakos sie nie dalem:Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Uznalem poprostu ze to nie dla mnie, nie trawie alkoholu, a wiekszosc osob opowiadala tylko jak sie na+:Ikony bluzgi kochać 2:**ą i jak to bedzie fajnie (szkoda mi takich pozerow ktorzy chca komus zaimponowac tym ze duzo wypili) Pozniej sie okazalo ze wiekszosc osob sie opila a dziewczyny ktore pozapraszali musialy same wracac do domow. Nie mowie ze kazda studniowka jest taka, ale ja akurat sie ciesze ze nie bylem:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - eric - 05 Sty 2010

Tak samo jak ja :Stan - Uśmiecha się: Jeśli chodzi i sprawę studniówki to pierwszy raz się na serio postawiłem kiedy wychowawczyni mnie wręcz prześladowała i bardzo łatwo z nią wygrałem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Do tej pory bałem się powiedzieć nauczycielowy "nie" prosto w twarz ze względu na rodziców, którzy od dziecka mi powtarzali że z nauczycielem nie wygram, że potem będzie mi dawał jedynki i mnie zniszczy. Jednak od jakiegoś czasu zaczynam widzieć jak wygląda rzeczywistość i że moi rodzice gruuubo przesadzają. Uznałem że mam prawo powiedzieć nie bo decyzja należy tylko do mnie, w regulaminie szkoły nie ma nic o obowiązku pójścia na studniówkę, w obowiązkach ucznia i Polskim prawie także. Więc? Decyzja należy w 100% do mnie, a nauczyciel może mi w tej kwestii jedynie zaproponować, a nie nakłaniać na siłę czy wręcz zmuszać. Kiedy wychowawczyni powiedziała że "muszę iść i koniec dyskusji" to powiedziałem, że mnie jej zdanie w tej kwestii po prostu nie interesuje i nie zamierzam iść. Troche jeszcze się popluła, że moje argumenty są żenujące i tak dalej, ale również skwitowałem że mnie to niewiele obchodzi. Odeszła naburmuszona i tyle było rozmowy :Stan - Uśmiecha się: Postanowiłem że to kamień milowy - od tej pory otwarcie walczę o swoje :Stan - Uśmiecha się:


Re: Zbliża się najgorszy okres (studniówka). - Matatjahu - 05 Sty 2010

No mam partnerkę :Stan - Uśmiecha się: Niby nic, a cieszę się jakbym szóstkę w totka trafił. Dziewczyna nawet miła, trochę sobie porozmawialiśmy. Miałem stracha jak kumpel nas zapoznawał ale ni było tak źle. Już w sumie zaczęło się pozerstwo w sprawie wódki... jeden koleś opowiedział mi ile to on wypije na początku (co do kieliszka wyliczył)


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.