PhobiaSocialis.pl
Nieśmiałość, a wrażliwość - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Nieśmiałość, a wrażliwość (/thread-2265.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Samek - 12 Sie 2009

krys840 napisał(a):Wypowiadam się o scjentyzmie, a nie o scjentologii. - Punkt trzeci.
Jestem uwrażliwiony na takie epizody starć odmiennych kultur, jak ten powyżej, które są odmiennymi stanowiskami "pojmowania prawdy", czyli problemów i ich własności, bo od dziecka nieśmiałość skłania mnie do określania i uwrażliwienia się na pobudki nieokreślonych działań rozmówców, którzy swoimi wynaturzeniami osobistymi próbują tworzyć rzeczywistość opartą na swobodzie obyczajów - perwersyjnej rzeczywistości swoich popędów.
:Stan - Niezadowolony - W szoku: Czy ktoś mi może przetłumaczyć ten fragment na ludzki język ?


Co mam odszczekać? Pomagam Ci panować nad sobą! - krys840 - 12 Sie 2009

:Stan - Niezadowolony - Płacze:


Re: Co mam odszczekać? Pomagam Ci panować nad sobą! - bocian - 12 Sie 2009

krys840 napisał(a):Zabrakło mu opanowania, więc znieważył mnie
jesteś przewrażliwiony, nawet w porównaniu z ludźmi piszącymi na tym forum

komentarze takiego typu jak mój nie są przez ludzi uważane za zniewagę, czy inny przejaw wrogości
jeśli wydaje Ci się inaczej, to Ty masz problem ze sobą, a nie my z naszym sposobem pisania

no chyba że sam masz wątpliwości co do sensowności i zrozumiałości swojego posta do którego się odnosiłem

krótko mówiąc, jeżeli napiszę skomplikowany tekst, co do którego jestem pewien że ma sens , ale wiem też że wymaga wysiłku by go zrozumieć, i ktoś go skomentuje "...i wszystko jasne" - to wtedy sam się uśmiechnę, bo po prostu poczuję swoją wyższość wobec kogoś, kto nie jest w stanie zrozumieć tego co rozumiem ja
i oczywiście chętnie wyjaśnię o co mi chodziło, rozkładając wszystko na czynniki pierwsze, i wychodząc od pojęć które są zrozumiałe dla każdego

a jeśli wiem, że moja wypowiedź ma liczne niedoskonałości (nawet niezależnie od stopnia jej komplikacji) , to wtedy faktycznie mógłbym się poczuć zawstydzony

tylko że ja nie znajduję przyjemności we wzbudzaniu zawstydzenia w innych
czyli myślałem, że jesteś na tyle świadom tego, co piszesz, że mój komentarz nie wywoła tak histerycznej reakcji

do "odsuwania się od konwencji kultury" , "awanturnictwa" , "braku rygoru" "lichej obyczajowości" "zaszczuwania" zdecydowanie temu wszystkiemu daleko

podsumowując, moje intencje nie były tak złe jak to odebrałeś, wrogości wobec Ciebie nie manifestuję
sygnalizuję tylko, że jeśli chcesz nawiązać z kimś dyskusję, a nie tylko tworzyć wypowiedzi których nikt nie czyta ze względu na skrajną nieprzystępność, to trzeba trochę jaśniej prezentować swoje myśli
sam często jestem ciekaw co masz do przekazania, ale gubię się już po kilku linijkach
ludziom trzeba tłumaczyć jak dzieciom - wszystko po kolei, przejrzyście, jednoznacznie, NAJPROŚCIEJ JAK SIĘ DA
inaczej zostaniemy zignorowani

Samek napisał(a):...
:Stan - Niezadowolony - W szoku: Czy ktoś mi może przetłumaczyć ten fragment na ludzki język ?

prawdopodobnie (chociaż pewności nie mam ) chodzi o to, żeby już nie czepiać się tego jak Krystian pisze, bo on źle się z tym czuje, przeszkadza mu to, i myśli że mamy wobec niego złe intencje (tzn że chcemy się nabijać z niego, albo coś w tym rodzaju)
tylko żeby przejść do tytułowej dla wątku nieśmiałości i wrażliwości

tak też proponuję zrobić (w przeciwnym przypadku zaraz mi tu to samo nabazgrzą na zielono czy czerwono :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: )


Re: Co mam odszczekać? Pomagam Ci panować nad sobą! - Samek - 12 Sie 2009

krys840 napisał(a):Co jest dla Ciebie niezrozumiałe, Samek?
Chociażby to zdanie :
Cytat:Jeśli ktoś uważa, że przesadzam, to oznacza, że nijaka z pojęciem cech cnoty, która jest poszukiwaniem stanowiska epistemologicznego charakteryzującego się powściągliwym zdaniem oraz niemal "laboratoryjną" trzeźwością umysłu .
Nie gniewaj się Krys ale nie wiem co w tym zdaniu chciałeś przekazać. Może jestem ograniczony umysłowo ale uważam, że zbyt skomplikowanie budujesz swoje wypowiedzi. Za długie zdania. Stosujesz w nich niezrozumiałe sformułowania, przynajmniej dla mnie. Czy w życiu codziennym też w ten sposób rozmawiasz z ludźmi ? :Stan - Niezadowolony - W szoku:


Re: Co mam odszczekać? Pomagam Ci panować nad sobą! - Jan Dzban - 12 Sie 2009

bocian napisał(a):prawdopodobnie (chociaż pewności nie mam ) chodzi o to, żeby już nie czepiać się tego jak Krystian pisze, bo on źle się z tym czuje, przeszkadza mu to, i myśli że mamy wobec niego złe intencje (tzn że chcemy się nabijać z niego, albo coś w tym rodzaju)
tylko żeby przejść do tytułowej dla wątku nieśmiałości i wrażliwości

tak też proponuję zrobić (w przeciwnym przypadku zaraz mi tu to samo nabazgrzą na zielono czy czerwono :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: )

Prawdopodobnie tym sposobem forum zamienia się w trollownię zniechęcając kolejne osoby. Po pewnym czasie, prędzej czy później, dojdziecie do wniosku, że po prostu straciliście kilka godzin z waszego życia i tyle.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - thescandal - 22 Kwi 2010

ni cisnijcie mu...analizowal pod katem glupoty i wybral ta zla analize... wszyscy jedziemy na tym samym wozku po co sie nawzajem dolowac...lepiej starac sie zrozumiec a nie krytykowac z marszu


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Emma - 09 Sty 2011

Sosen napisał(a):Też tak uważam. Dla mnie problemem jest system, który faworyzuje jednostki pozornie silne, ale zachłanne i nie umiejące panować nad swoimi popędami. Czy takie jednostki można nazwać silnymi? Moim zdaniem nie. Są dobre w wyścigu szczurów, ale sam wyścig szczurów jest głupi i to raczej jednostki, które to dostrzegają można uznać za silne i mądre.

Niestety światem rządzą Ci pierwsi silni, a mądrzy wrażliwcy siedzą cicho.

Na myśl mi przychodzą elfy, które były wrażliwe, mądre i silne. Wrażliwiec bez problemów emocjonalnych mógłby być takim przykładowym elfem :Stan - Uśmiecha się:
Czy wrażliwość wyklucza dojrzałość emocjonalną i siłę psychiczną, która umożliwia sukces w życiu? Chyba chcecie zbudować pałac na piasku... 8)


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Gość - 26 Maj 2011

...


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Sosen - 26 Maj 2011

Emma napisał(a):
Sosen napisał(a):Też tak uważam. Dla mnie problemem jest system, który faworyzuje jednostki pozornie silne, ale zachłanne i nie umiejące panować nad swoimi popędami. Czy takie jednostki można nazwać silnymi? Moim zdaniem nie. Są dobre w wyścigu szczurów, ale sam wyścig szczurów jest głupi i to raczej jednostki, które to dostrzegają można uznać za silne i mądre.

Niestety światem rządzą Ci pierwsi silni, a mądrzy wrażliwcy siedzą cicho.

Na myśl mi przychodzą elfy, które były wrażliwe, mądre i silne. Wrażliwiec bez problemów emocjonalnych mógłby być takim przykładowym elfem :Stan - Uśmiecha się:
Czy wrażliwość wyklucza dojrzałość emocjonalną i siłę psychiczną, która umożliwia sukces w życiu? Chyba chcecie zbudować pałac na piasku... 8)

Nie wiem, czy to wtedy miałem na myśli. Wiem, że teraz tak nie uważam.


Do postu wyżej julki.

Moim zdaniem to nie wrażliwość jest problemem. To, że często masz chęć płakać to nie objaw wrażliwości, chociaż pewnie twoja wrażliwość sprawia, że czujesz to bardziej. Widocznie po prostu siedzą w tobie nie wyrażone emocje, które ujawniają się w takich sytuacjach. Twoja wrażliwość byłaby siłą, gdyby została wyrażona, przy kimś, kto potrafiłby to przyjąć. Wtedy nie miałabyś chęci płakać przy byle czym, ale rozumiałabyś, skąd to się bierze, i widziałabyś więcej rzeczy które się naokoło dzieją.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - trash - 26 Maj 2011

Ta .... "niewyrażone emocje"..."Twoja wrażliwość byłaby siłą, gdyby została wyrażona, przy kimś, kto potrafiłby to przyjąć" .... brzmi jak kolejna "filozoficzna" zbitka rodem z pokrętnych, przebrzmiałych teorii (przynajmniej dla mnie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: )

Może dodatkowym czynnikiem przy takiej nadwrażliwości jest jeszcze wiek, im więcej lat na karku tym człowiek zimniejszy. Z leków to wybór szeroki, większość antydepresantów wycisza skrajne emocje . Jeśli cierpisz na tzw. depresję to może warto spróbować .


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Gość - 27 Maj 2011

...


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - berg - 09 Cze 2011

Co do nieśmiałości to moge powiedzieć, że zmniejsza sie z wiekiem. Tak jest ze mną przynajmniej. Wrażliwość to pojemne słowo. Jestem wrażliwy w pewnych sprawach a w innych nie. Ciężko siebie określić.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Estranged - 15 Cze 2011

To zależy (od wagi problemu, sytuacji, nastroju). Na ogół udaję nieczułą egoistkę, zawsze opanowaną, nieskłonną do głębszych uczuć. Nigdy nie wyrażam otwarcie swoich emocji, ale mimo to zdarza mi się wzruszyć, oglądając film czy czytając historię katowanego psa. Wydaje mi się, że jestem osobą dosyć wrażliwą, delikatną nawet, ale wolę to ukrywać (poprzez dystans, obiektywność i takie tam). Tak jest łatwiej.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - martwa dusza - 15 Cze 2011

ja mam odwrotnie. czasami przez grzecznosc udaje ze cos mnie obchodzi, a tak naprawde jest mi to obojetne. nie mowie ze duza wrazliwosc i chec pomocy innym sa zle bo lepsze to niz bycie egoistycznym chamem i socjopata, ale uwazam ze wszystko powinno miec jakies granice. dasz za duzo kasy biednym - zniechecasz do podjecia normalnej pracy, uratujesz za duzo zwierzat jednego gatunku - zachwiana rownowaga w ekosystemie, pomoc dzieciakom ktore nie mialby szans na samodzielne przezycie - coraz slabsze kolejne pokolenia...


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Sugar - 15 Cze 2011

A co jeśli akurat ten gatunek może uratować nasz gatunek? (mówi się, że jeśli np pszczoły wyginą to ludziom pozostaną 4 lata życia), co jeśli wśród tych "słabszych" dzieci jest jakiś geniusz muzyczny czy matematyczny? Nie słyszałeś o Stephenie Hawking? A biedni? Nie można generalizować, że każdy z nich to leń. Bo ryzykowałabym stwierdzenie, że jest wiele leni... na stałe zatrudnionych lol : )


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - trash - 15 Cze 2011

Ale jemu chodzi chyba o to że zła jest przesada . Jeśli ludzie litowali by się nad każdą biedną sarenką to sarenki prędzej czy później zżarły by las (z ekosystemów wypadły duże drapieżniki które by ograniczały ich populacje) . Tak samo jak niektórzy "obrońcy praw zwierząt" dokarmiając bezpańskie pieski i kotki przyczyniają się do tego że bezpańskich zwierząt jest jeszcze więcej. Co do socjalu to ma 100% racji. Skutki przekarmienia ludzi socjalem są opłakane.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - martwa dusza - 15 Cze 2011

trash napisał(a):Ale jemu chodzi chyba o to że zła jest przesada

tez mi sie zdaje ze temu typowi wlasnie o to chodzilo


sugar, nie wiem czy z dzieciaka z porazeniem mozgowym ktory ledwo co przejdzie samodzielnie kilka metrow i zrobi smutna mine do spotu jakiejs fundacji wyrosnie geniusz. wedlug mnie taka nadmierna wrazliwosc i upor ludzi chcacych za wszelka cene utrzymac go przy zyciu powoduje ze takiej osobie dzieje sie jeszcze wieksza krzywda niz smierc krotko po porodzie/ w czasie aborcji. zamiast takim beznadziejnym przypadkom lepiej pomoc dzieciakowi z uszkodzona nerka albo takiemu ktore sie urodzi bez jakiejs konczyny.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Aneczka85 - 07 Sie 2011

ja jestem bardzo wrażliwa, wręcz często przewrażliwiona, czy ma to coś wspólnego z nieśmiałością? ja uważam że po części tak ale nie zawsze, nie ma co generalizować, bo np wrażliwość na krzywdę innych nie ma zapewne z tym nic wspólnego, natomiast wrażliwość związana z naszą odpornością na pewne zdarzenia wynikające z relacji z innymi ludźmi, owszem tak.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Zielona_Kura - 08 Sie 2011

Myślę, że niekoniecznie. Ja nie jestem nieśmiały a jestem bardzo wrażliwy i łatwo mnie zranić :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - hiruki - 29 Sie 2011

Ja jestem bardzo nieśmiałą osobą, która jest równiez wrażliwa. Często coś mnie wzrusza, albo po prostu boli. Nawet zwykła , nic nie znacząca dla innych sprawa może mnie doprowadzić do ostrych przemyśleń, dołowania sie a czasami także do łez.
Bywam przewrazliwiona, przejmuje się wszystkim i niczym.
Do tego bardzo przywiazuje sie do ludzi przez co potem cierpie..


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - mario78 - 30 Sie 2011

hej hiruki , uprawiasz jakiś sport ? to jest taka inwestycja w siebie co zwraca sie kilkakrotnie , a jeśli jest to coś co można w grupie uprawiać to jest jeszcze dodatkowa korzyść , a opinie ludzi - podobno jeszcze sie taki nie urodził co by wszystkim dogodził , powodzenia


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Szyszka - 14 Wrz 2011

Ja myślę, że jestem wrażliwa nawet zanadto. Również za dobra. To pozytywna cecha, ale czasem krępująca i męcząca. Nie jest to może nieodłączne z nieśmiałością, ale myślę, że wiąże się z nią i większość osób nieśmiałych posiada je obie.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Gość - 14 Wrz 2011

nic co jest za/zbyt i na odwrót nie jest dobre. pogłębianie w swojej głowie, w zasadzie, takowych cech powoduje, że- dajmy na to- ja (nie będę o innych pisać) mogę czuć się jedynie słabsza.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Szyszka - 14 Wrz 2011

Właśnie stąd to skrępowanie i zmęczenie. Ale bez odchylenia są jak najbardziej dobre, to takie trochę stracenie nad nimi kontroli. Trudne jest to, że nie można niczego najzwyczajniej olać, bo każda błahostka w nas siedzi.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - maciek333 - 17 Paź 2011

julka napisał(a):nie chcę zakładać nowego tematu, więc napiszę tutaj, tak czy owak ten się z tym wiąże.
jak sobie radzić z nadwrażliwością? ogólnie jestem osobą bardzo opanowaną, niektórzy twierdzą, że jestem oschła i zbyt poważna, jak na swoje lata; tymczasem jedno słowo, gest potrafi mnie doprowadzić do płaczu- nie chodzi o jakieś "ekstremalne" sytuacje, zwykłe codzienne- nawet, gdy ktoś się "krzywo" na mnie patrzy, albo patrzy i milczy. poza tym, dla przykładu, gdy jestem sama i oglądam dany program lub czytam artykuł opowiadający o ludziach, w jakiś sposób skrzywdzonych przez życie, czy nawet o zwierzętach- zaczynam płakać, ale nie z własnej woli- tzn. nie, że wymuszam tego. poza tym czasami przy płaczu dość mocno drży moje ciało.
Kurcze jakbym czytał o sobie. Kilka lat temu nie mialem takich objawów, z czasem to się pojawiło jakby samo. Choc zawsze byłem nadwrazliwy. Co w przypadku faceta jest okropną wadą.
Co ciekawe takie objawy czasem mam duzo silniejsze, czasem dużo słabsze. Bardzo mnie to denerwuje, bo cięzko z tym żyć.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.