PhobiaSocialis.pl
Nieśmiałość, a wrażliwość - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Nieśmiałość, a wrażliwość (/thread-2265.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - krys840 - 27 Cze 2009

Clarissa napisał(a):Twoje słowa potwierdzają tylko, że wrażliwość oraz psychosomatyczne ograniczenia, jakie w pewnym momencie rozwoju człowieka jej towarzyszą są dane i zadane:
Rzeczywiście. Jeszcze nikt mi nie udowodnił, że piszę nierzeczowo i rozwlekam wypowiedź.
Clarissa napisał(a):To jest warte podkreślenia. Piękna apologia.
Nie jest dopracowana, tak jak i teza, której nie wyszczególniłem.
Clarissa napisał(a):Czyżbyś już przeszedł przez Noc ciemną?
Tak jakbym się zbierał do kupy.
Nasze zdarzenie spowodowało, że uwrażliwiłaś mnie na psychosomatyczne ograniczenia.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Clarissa - 27 Cze 2009

krys840 napisał(a):
Clarissa napisał(a):To jest warte podkreślenia. Piękna apologia.
Nie jest dopracowana, tak jak i teza, której nie wyszczególniłem.

Warto by było to zrobić. :Stan - Uśmiecha się:
Zbyt wiele uwagi poświęca się dzisiaj roztrząsaniu i piętnowaniu wrażliwości i dolegliwości jej towarzyszących zamiast się skupić na pozytywnych aspektach tego stanu, usensownić go i nadać odpowiedni cel.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Sosen - 27 Cze 2009

Też tak uważam. Dla mnie problemem jest system, który faworyzuje jednostki pozornie silne, ale zachłanne i nie umiejące panować nad swoimi popędami. Czy takie jednostki można nazwać silnymi? Moim zdaniem nie. Są dobre w wyścigu szczurów, ale sam wyścig szczurów jest głupi i to raczej jednostki, które to dostrzegają można uznać za silne i mądre.

Niestety światem rządzą Ci pierwsi silni, a mądrzy wrażliwcy siedzą cicho.

Na myśl mi przychodzą elfy, które były wrażliwe, mądre i silne. Wrażliwiec bez problemów emocjonalnych mógłby być takim przykładowym elfem :Stan - Uśmiecha się:


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Clarissa - 28 Cze 2009

Sosen napisał(a):Też tak uważam. Dla mnie problemem jest system, który faworyzuje jednostki pozornie silne, ale zachłanne i nie umiejące panować nad swoimi popędami. Czy takie jednostki można nazwać silnymi? Moim zdaniem nie. Są dobre w wyścigu szczurów, ale sam wyścig szczurów jest głupi i to raczej jednostki, które to dostrzegają można uznać za silne i mądre.

Osoby potocznie uważane za silne, tak jak mówisz, tak naprawdę są słabe. I doskonale zdają sobie z tego sprawę. Ich siłą jest instynkt samozachowawczy - właściwy zwierzętom, który powoduje w nich przemożną chęć uczestniczenia w "wyścigu". Brak mądrości kompensują pogonią za stanowiskami, dobrami materialnymi, honorami i czynią to z powodzeniem. Otaczają się ludźmi podobnymi sobie i tępią mądrzejszych od siebie.

Sosen napisał(a):Niestety światem rządzą Ci pierwsi silni, a mądrzy wrażliwcy siedzą cicho.

Tak, poddają się bez walki, bo mają spętany lękiem umysł i ciało.
Świat czci złotego cielca konsumpcji na podium ulepionym z cynizmu i kultu siły. Unifikacja z negacją odrębności i suwerenności następuje nie tylko tylko na poziomie państw, ustrojów politycznych i społeczeństw, ale dotyka każdego człowieka. Dzisiaj do wyboru są tylko dwie opcje - albo jesteśmy "cywilizowani" i włączamy się w ów wyścig szczurów, albo nie dajemy się "ucywilizować" - i wówczas stajemy się zagrożeniem i terrorystami.
Ponieważ tylko "wrażliwcy" są w stanie krytycznie ocenić rzeczywistość - odkryć, że "król jest nagi", ich słabość i w konsekwencji bierność jest wykorzystywana, na korzyść "systemu", który rośnie w siłę. A wrażliwcom wmawia się choroby, faszeruje otumaniającymi lekami, eliminuje z życia społecznego, wszystko po to by zamknąć im usta.

Sosen napisał(a):Na myśl mi przychodzą elfy, które były wrażliwe, mądre i silne. Wrażliwiec bez problemów emocjonalnych mógłby być takim przykładowym elfem :Stan - Uśmiecha się:

Miód na serce, Sosen :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Także o tym pomyślałam...
A może to o to chodzi, żeby stać się takim elfem dla świata... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - gradius - 28 Cze 2009

Osoba nieśmiała jest automatycznie osobą nadwrażliwą.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Sosen - 28 Cze 2009

Tutaj chyba chodzi o taką wrodzoną wrażliwość, odczuwanie rzeczy bardziej, większą empatię, większe zrozumienie. Nie nadwrażliwość na krytykę ludzką. Chociaż to się w pewien sposób łączy. Osoba wrażliwa z natury, będzie bardziej wrażliwa na krytykę, ale od drugiej strony, osoba wrażliwa na krytykę, nie koniecznie musi być wrażliwa w tym pierwszym znaczeniu. Ja tak to widzę.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - krys840 - 28 Cze 2009

edycja
Nieśmiałość i wrażliwość to przejawy stylu bycia, który charakteryzuje umiar.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Clarissa - 28 Cze 2009

Sosen napisał(a):Tutaj chyba chodzi o taką wrodzoną wrażliwość, odczuwanie rzeczy bardziej, większą empatię, większe zrozumienie. Nie nadwrażliwość na krytykę ludzką.

Też tak sądzę.. to o czym pisze Gradius to raczej "przewrażliwienie" - właściwe właśnie tym "biorącym udział w wyścigu szczurów":Stan - Uśmiecha się - Mrugając:...


krys840 napisał(a):Uwrażliwiam ludzi świadomie na to, co jest. Tak by Ci nie "kupowali" emocjonalizmu i kultu siły. Zwierzęcość jednak na bok. Człowiek w centrum. Inaczej może to być gorszące, jeśli w spektaklu uczestniczący jeden najmniejszy nie rozumie ekspresji uczuć.


...trzeba, inaczej będą to za nas robić "kamienie".
Tylko zastanawiam się nad metodą - większość ludzi, z powodu braku merytorycznego przygotowania nie jest w stanie pojąć jakiejkolwiek ekspresji poza tą popularną, masową.
Potrzeba "wołania na dachach" ale też metody sokratejskiej, żmudnej pracy od podstaw, ku której bym się skłaniała. :Stan - Uśmiecha się:


Kapitanie, zboczyliśmy z kursu o całe trzysta... - krys840 - 29 Cze 2009

EDYCJA:
Nieśmiałość to jakiś umiarkowany objaw emocjonalnego wycofania z zaangażowania w życie społeczne z danymi normami, a wrażliwość to zdrowy zmysł estetyki, równowagii, harmonii, pragmatyki, przezorności, mądrości.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Carmen4100 - 15 Lip 2009

Taak, cierpienie zwierząt najbardziej mnie porusza, czasem jak ktoś coś rzuci o podłogę :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Nie potrafię mówić 'nie'


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - damio - 21 Lip 2009

koralgol napisał(a):
Rock 89 napisał(a):Ostatnio był taki film o gościu, który wracał z obozu do Niemiec. I na końcu jest scena, że córka się odwraca w kościele, a tam on stoi. Cisnęły mi się łzy do oczu, ale nie płakałem. Tata siedział obok, nie mogłem, no. Ale normalnie to może góra by mi się jakaś urwała i spłynęła i to by było całe płakanie. No jestem wrażliwy, jestem. Ale teraz muszę być hetero-testostero-menem. Nie ofiarą, jak kiedyś. Wrażliwy jednak zawsze pozostanę. Tak mi się wydaje.

Miałem dokładnie to samo :Stan - Uśmiecha się:
Czasmi krępująca przypadłość. Trochę nastrojowej muzyczki jakaś wzruszająca sytuacja a tu już mimo woli łzy w oczach :Stan - Niezadowolony - W szoku: Jakoś nie zauważyłem tego u innych ludzi i denerwujące są takie sytuacje jak się ogląda film w towarszystwie :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:

bez urazy ale mi to podchodzi pod depresyjne stany,mialem taki okres depresji kilku dniowej wywołanej przez lek-psychotrop co ciekawe wiedzialem ze to przez lek ze tak będzie po odstawieniu(niedobor serotoniny) ale i tak chciało mi sie beczeć a smutno mi nie było zbytnio tylko organizm jakoś musiał odbębnić brak serotoniny hehe
Pamiętam momenty kiedy byle co mnie potrafiło wzruszyć[dawno temu] i teraz widzę ze to ewidentnie przez brak serotoniny,czasami zaczyna sie lubić takie melancholijne stany ale każdy powinien wiedzieć ze coś takiego wcale nie jest normalne,to error w organizmie[mózgu] w większości przypadków poza wyjątkami.
jeśli o mnie chodzi to raczej wrażliwszy od średniej o wiele mniej wrażliwy sie staje jak zaczynam brać coś na podwyższenie poziomu serotoniny stąd moja teza ze to nie wasza wrażliwość ale niedobór serotoniny. Dla mnie to korzystne(mniejsza wrażliwość) bo lepiej mi sie żyje i bardziej kontroluje swoje życie,na więcej mnie stać,przestaje być marudny itp.

Pojawia sie pytanie czy walczyć, jeśli walczyć to jak z nadmierna,irracjonalną wrażliwością? dla mnie facet który płacze przy przeciętnym filmie ewidentnie coś mu nie gra albo zaburzenia hormonalne(może testosteron by pomógł? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: ) albo stany depresyjne albo problem z orientacja płciową ,tak czy owak taki ktoś będzie miał przesrane w życiu, wiec radze sie wam zastanowić skąd macie tą ,,wrazliwosć'' - specjalnie w cudzysłowie.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Sosen - 21 Lip 2009

Dla mnie to jest śmieszne przedstawienie sprawy. Idziesz damio z postępem widać i się nie oglądasz. Mnie śmieszą teksty typu "epidemia depresji" albo masowe zaburzenia lękowe. To świat stał się taki wrogi i nieprzyjazny dla człowieka, a nie człowiek zaczął tak masowo chorować na choroby psychiczne.

Twoim zdaniem ta wrażliwsza połowa społeczeństwa powinna dostawać na swoją wrażliwość leki serotoninergiczne? Coś mi tu nie gra. Dowód, że serotonina wpływa na brak wrażliwości jest dla mnie przesłanką, że psychiatria poszła o wiele za daleko i robi się z człowieka niewrażliwego robota, który powinien wszystko przetrwać.

Zwykłe ludzkie wsparcie medycyna stara się zastąpić tabletką, co tworzy coraz więcej patologii, bo odwrażliwia ludzi na cierpienie innych. W efekcie coraz więcej osób potrzebuje leku, żeby przetrwać, bo to jest ponad naturę ludzkę.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - damio - 21 Lip 2009

to prawda ze zwykła ludzka pomoc osobom z jakimis problemami takimi jak FS czy przesadna niesmialosc odcięcie od spoleczenstwa.Ale sam wiesz jacy sa ludzie zatroskani o Ciebie czy mnie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: mnie prawie nikt nie zna w malej miejscowosci a co dopiero komuś chcialoby sie mi pomóc,mimo ze chcac nie chcac wielu zna moje problemy,cóż polska katolicka i wyscig szczurów rządzi.

Jasne ze powinno sie pomagac ludziom potrąconym przez los albo bardzo wrażliwym bardzo czesto z ponad przecietnymi zdolnosciami(mam na mysli np. to forum, oczywiscie nie wszystkich to dotyczy :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: ).

taki typ ludzi jest tak samo potrzebny spoleczenstwu albo nawet bardziej niż tzw. normalni,zauwazcie ile geniuszy mialo jakąś ''chorobe'' psychiczną,w sytuacji kiedy do aktywnego zycia dopuszcza sie tylko glupich materialistów/plytkich bezmózgów mamy pozniej spoleczenstwo ich troje,pokemonów,zaniku sumienia jako normalnej rzeczy niezaleznie od wyznania czy religii.Mysle ze im wiecej ma sie lat tymbardziej sie zauwaza ze materialistyczne rzeczy sa mniej wazne niz emocjonalne/psychiczne jak np przyjaźń dzisiaj mam wrazenie ze materializm jest calkowicie przewartosciowany i ludzie mysla ze bogactwo materialne,studia dupudia da im szczescie,otoz gowno prawda ale masy nie uswiadomisz,dlatego lepiej isc z prądem bo po co walczyc z wiatrakami?.

No i przede wszystkim ktos kto ma jakas wrazliwosc jako ceche osobową a nie stany podderesyjne(żeby wyjasnic róznice podam przykład ze po wzieciu ecstazy która ''zużywa'' serotonine występuje absolutna depresja na nastepny dzien,widac wyraznie ze to kwestia nie osobnicza(charakteru czy,osobowa) tylko chemia,nie sadze zeby takie stany mialy rokować cokolwiek dobrego.Dlatego wskazuje na to ze ktos kto płacze na byle filmie może wrez musi miec problemy depresyjne,ale to kazdy powinien sam ocenic czy to u niego cos z czym chce zyc czy chce sie tego pozbyc no i jasne ze jesli ktos od urodzenia jest wrazliwy to ma pod górke ale nie jest to juz ''tylko'' chemia ale zaprogramowany głebiej mózg(wychowanie) i kwestia osobnicza(to z czym sie urodził).


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - krys840 - 21 Lip 2009

... :Stan - Niezadowolony - Płacze:


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - atena666 - 05 Sie 2009

Jestem wrażliwa czasem chyba za bardzo ,nawet film czy muzyka potrafią do prowadzić do płaczu , a o codzienności to już nawet nie wspomnę

czasem to mnie denerwuje ze z byle błahostki się rozklejam


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Samek - 05 Sie 2009

Chyba też jestem wrażliwy. Ostatnio łezki mi poleciały jak oglądałem film: "Uwierz w ducha" z Patrickiem Sweyze. :Stan - Niezadowolony - Płacze:


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - stokrotka20 - 05 Sie 2009

Ja też jestem bardzo wrażliwa, choć ostatnio łatwiej mi jest udawać zimną i obojętną zwłaszcza przy rodzinie. Np jak oglądamy jakiś film to udaje że wcale mnie nie wzrusza, a kiedy idę do pokoju to płaczę jak dziecko. Gdy jestem sama nie muszę niczego udawać, płaczę o wszystko. Jak w radiu słyszę np o tym że matka porzuciła noworodka, jak czytam książki i są smutne sceny, jak zwierzętom i ludziom dzieje się krzywda, jak widzę upośledzoną lub chorą osobę.. I niestety jestem też przewrażliwiona, bo jak ktoś mi coś powie złego, albo podniesie głos to płaczę jak deszcz. Mogę się określić jak wulkan. Z wierzchu zimna i gruba skorupa, a w środku gorąca jak lawa. Udaję przed rodziną obojętną i zimną a tak na prawdę to jestem zbyt wrażliwa.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - krys840 - 09 Sie 2009

Nie potrafię ubrać czytelnie emocji, które zmuszają mnie wpierw do potocznego pędu do wiedzy. Jestem w trakcie rehabilitacji i przełamywania osobistych barier. Dlatego jestem wyobcowany, czyli nieśmiały, ale też bardzo drażliwy.
EDYTOWANY :Stan - Niezadowolony - Płacze:


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Samek - 10 Sie 2009

krys840 napisał(a):Nasze samodoskonalenie jest nieutylitarne, kiedy poddajemy się jedynie symolistycznym wynurzeniom osobistym w postaci komercyjnych wizji przeszłości "naszych kupców".
:Stan - Niezadowolony - W szoku: Nie gniewaj się Krys840 ale piszesz dla mnie zagmatwanym językiem stosując niezrozumiałe pojęcia. Mimo, iż wytężam cały swój mózg czytając Twoje posty to i tak nic z tgto nie rozumiem. Jesteś jakimś habilitowanym profesorem ? :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - krys840 - 10 Sie 2009

EDYCJA:
Samek napisał(a):Ale ja się wcale nie awanturuję tylko zapytałem grzecznie dlaczego piszesz do nas takim skomplikowanym językiem ?
Straciłem cierpliwość w wyniku długoletniej alienacji, dlatego podjąłem desperackie próby skracania barier, które sobie przez lata wytworzyłem.


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - Samek - 11 Sie 2009

krys840 napisał(a):Poza tym czuję się parszywie, proszę o swobodę. Krytka stylu nie jest poprawna politycznie, bo daleko odbiega od meritum sprawy. Samek. To awanturnictwo. Gdybym mógł liczyć na ripostę, to pewnie miałbym więcej animuszu, a tak sobie gawędzę tylko...
:Stan - Niezadowolony - W szoku: Ale ja się wcale nie awanturuję tylko zapytałem grzecznie dlaczego piszesz do nas takim skomplikowanym językiem ?


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - krys840 - 11 Sie 2009

Tak jak Ci napisałem w prywatnej wiadomości: tworzę system filozoficzny i buduję racjonalne struktury metafizyczne, by uściślić podwaliny pod nasze wspólne działania.
Jesteśmy nieśmiali z natury, mamy osobowość unikającą i jesteśmy introwertykami, którzy mają skłonności do zachowań dysonansowych tzn., przejawiamy huśtawkę nastroju. W moim wypadku dysonas poznawczy - bo tak określa się dążenia pod wpływem nie do końca określonych emocji - sprawia, że wynaturzenia osobiste pod postacią chaotycznej ekspresji są przedmiotem moich własnych badań. Badam trwałe zależności, których nie można uchwycić jedynie rozumowym postrzeganiem, by móc ocenić źródło lęków. :Stan - Niezadowolony - Płacze:


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - bocian - 11 Sie 2009

... i wszystko jasne :Stan - Uśmiecha się - Chichocze:

nie płaczę, nie daję tego po sobie poznać, ale łatwo się wzruszam, łatwo mnie zranić, wszystkim się przejmuję...


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - krys840 - 11 Sie 2009

:Stan - Niezadowolony - Płacze:


Re: Nieśmiałość, a wrażliwość - krys840 - 11 Sie 2009

Hej, "amigo", zapomniałeś sam o merytoryce wypowiedzi, bo jesteś na forum "Phobiasocialis" w wątku "Nieśmiałość a wrażliwość". Nie odwołałeś się do wątku. To pierwszy argument za tym, że sam się uniosłeś.
Jeśli chcesz dowieść - a nie jak w tej chwili awanturujesz się tylko - że moje posty pozbawione są sensu, to zrób to metodą racjonalną - tak, by wszyscy pojęli, na bazie rzeczowej argumentacji, że jest tak, jak twierdzisz.
Wypowiadam się o scjentyzmie, a nie o scjentologii. - Punkt trzeci.
Jestem uwrażliwiony na takie epizody starć odmiennych kultur, jak ten powyżej, które są odmiennymi stanowiskami "pojmowania prawdy", czyli problemów i ich własności, bo od dziecka nieśmiałość skłania mnie do określania i uwrażliwienia się na pobudki nieokreślonych działań rozmówców, którzy swoimi wynaturzeniami osobistymi próbują tworzyć rzeczywistość opartą na swobodzie obyczajów - perwersyjnej rzeczywistości swoich popędów. Takie bowiem są nieokreślone intencje i odbieganie od zasad.

Wątek jest nawiązaniem do postu Jana Dzbana, który usunął post, wtedy gdy formułowałem swój.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.