PhobiaSocialis.pl
Boję się iść do pracy - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Boję się iść do pracy (/thread-21.html)



Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 04 Lip 2010

Cytat:no ale angielskiego nie nadrobię na przykład, nie zdobędę też szybko jakiejś umiejętności, np. obsługi programu. Więc nie mam już samych podstaw. Dlatego nie wiem, co będzie z pracą, za jakiś miesiąc będę jej na poważnie szukać i już kombinuję, że może coś posprzedaję na allegro
Są takie zawody, gdzie nie trzeba znać obsługi komputera ani języków. Choćby roznoszenie ulotek (ja to robiłem). Kokosów na tym nie zbijesz, ale od czegoś trzeba zacząć.
Sprzedawanie na allegro to dobry pomysł, ale moim zdaniem w lecie raczej nie będzie wielu kupujących. Zamiast tego celowałbym w jakieś prace sezonowe, związane z wakacjami. Może zacznij pracę w barze lub innym miejscu "turystycznym".
Lato to także czas prac w rolnictwie. Sezon na truskawki właśnie się skończył, teraz zaczyna się sezon na czereśnie. Przez cały lipiec będzie tzw. sezon ogórkowy :Stan - Uśmiecha się:. Pod koniec września będzie czas zbierania ziemniaków.

Nie bójcie się mało płatnych prac fizycznych. Od czegoś trzeba zacząć. Ja też przez większość życia myłem okna, wyrywałem chwasty w ogródkach, roznosiłem ulotki albo grabiłem liście. Do mojej obecnej pensji dochodziłem przez długie lata.

Cytat:Żeby być sekretarką, trzeba znać ileś tam programów komputerowych i język obcy. Może za dwa lata się nauczę obsługi komputera. Cha cha!
Mówię Ci zatem całkiem serio - zacznij się od dzisiaj uczyć języka i obsługi komputera, żebyś za 2 lata to umiała. Może Ci się to wydawać długim okresem, ale jeżeli tego nie zrobisz, to za 2 lata będziesz żałować, że dzisiaj nie zaczęłaś. Ja też się boję upływającego czasu i często sobie myślę, że na pewne sprawy jest już za późno. Jednak mówię Ci, że warto, to później procentuje.

Pragnienia nie zanikają z wiekiem.
Ja straciłem mnóstwo czasu myśląc sobie, że jestem za stary na znalezienie dziewczyny. Miałem mniej więcej 22 lata i pomyślałem sobie, że chyba już mi się to w życiu nie uda i lepiej dać sobie spokój. Myślałem, że się przyzwyczaję do samotności i z biegiem lat będę coraz mniej potrzebował bliskości. Okazało się, że wcale tak nie jest.
I cóż, zmarnowałem wiele lat. Dopiero, kiedy miałem 26 lat, zacząłem się leczyć na łeb. Dzisiaj mam 28 lat i dalej nie mam dziewczyny, chociaż widzę, że leczenie przynosi bardzo dobre skutki. Ale nie poddaję się, to i tak jest proces zaplanowany na wiele lat.
Bez sensu jest mówić sobie: "nie warto się starać o jakąś rzecz, bo nie dostanę jej dzisiaj". Czasami trzeba podjąć działanie, które zaprocentuje dopiero po kilku latach.

Wracając do spraw okołozawodowych. Aga_p, wcale nie musisz znać angielskiego, żeby być sekretarką, tym bardziej, jeśli będziesz "młodszą" sekretarką albo pomocnicą innej. Nie musisz się znać na wszystkim. Wystarczy, że umiesz pisać na komputerze (a umiesz, bo piszesz na forum :Stan - Uśmiecha się: ). Podstawowej obsługi pakietu biurowego można się nauczyć w miesiąc.

Pomyśl również nad pracą fizyczną. Do bycia sprzątaczką nie trzeba znajomości angielskiego a żaden zawód nie hańbi. Ja przez długi czas pracowałem w tych najmniej "szanowanych" zawodach za psi grosz i to na czarno. I nie wstydzę się tego. A nawet jestem dumny, że sam do wszystkiego doszedłem, nie jak ci synalkowie bogatych rodziców, którzy całe życie mieli jak pączki w maśle.
W przyszłym miesiącu moja wypłata osiągnie 5000zł, ale zarobię ją tymi samymi rękami, którymi parę lat temu rwałem chwasty.

Miałem jeszcze napisać: poproś rodziców o znalezienie pracy. Mi też większość moich zawodów znaleźli rodzice.


Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 04 Lip 2010

...


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 04 Lip 2010

Poproś rodziców, żeby pomogli Ci znaleźć pracę. Jak będziesz miała znajomych, to ich też proś.

Zacznij dostrzegać, co umiesz. Musisz znać swoją wartość, inaczej ludzie Cię wykorzystają. Używaj swoich naturalnych talentów, u Ciebie jest to czytanie i pisanie.
Cały czas się ucz i rozwijaj; nie pozwól, żeby praca sprzątaczki była szczytem Twoich marzeń.

Pracę łatwo znaleźć, ale oczywiście w szarej strefie. To dobra szkoła przez "zalegalizowaną" pracą.

W ogóle masz jakąś pasję poza książkami? Co najbardziej lubisz robić?


Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 04 Lip 2010

Klocek, piszesz dużo sensownych rzeczy. Mam nadzieję, że mogę wciąć się w dyskusję 8)

Cytat:Pracy sprzątaczki nie dostanę za same chęci pracy
No właśnie to jest to, ja też chęci mam, ale strach jest zbyt silny. boję się zadzwonić, iść na rozmowę kwalifikacyjną, a gdybym jakimś cudem dostała pracę, to jakby to było, kontakty międzyludzkie itepe.

W ogóle naprawdę ciężko o pracę. Jak czasem czytam jedno kobiece forum, to aż włosy na rękach stają dęba. Dziewczyny po studiach, z doświadczeniem, po różnych kursach, pewne siebie, ale pracy znaleźć nie mogą.

Cytat:Cały czas się ucz i rozwijaj; nie pozwól, żeby praca sprzątaczki była szczytem Twoich marzeń.
Tak, pracę fizyczną można znaleźć (jak ktoś się odważy 8) ), ale co dalej? Zazdroszczę tym, którzy mają jakiś pomysł na siebie. Przychodzą mi teraz do głowy myśli o znajomych, czy to z reala, czy internetowych, którzy mają jakiś cel w życiu i dążą do jego zrealizowania. Martwi mnie, że ja żadnego celu dla siebie nie mogę zobaczyć, nie dość, że fs, to jeszcze nie mam pojęcia, co ja właściwie chcę robić. Wkurzające to strasznie :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 04 Lip 2010

...


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 04 Lip 2010

Cytat:Mam nadzieję, że mogę wciąć się w dyskusję
Wcinaj się śmiało :Stan - Uśmiecha się:. The more the merrier.

Cytat:No właśnie to jest to, ja też chęci mam, ale strach jest zbyt silny. boję się zadzwonić, iść na rozmowę kwalifikacyjną, a gdybym jakimś cudem dostała pracę, to jakby to było, kontakty międzyludzkie itepe.
To jedna z tych rzeczy, gdzie musisz się po prostu przełamać. Jak zaliczysz swoje pierwsze 3 stanowiska, to później szukanie pracy będzie już łatwe.

Cytat:W ogóle naprawdę ciężko o pracę. Jak czasem czytam jedno kobiece forum, to aż włosy na rękach stają dęba. Dziewczyny po studiach, z doświadczeniem, po różnych kursach, pewne siebie, ale pracy znaleźć nie mogą.
Bo ten problem dotyczy wszystkich, nie tylko nas. Ale nie ma się czym przejmować - połowa tych wypowiedzi to zwykłe narzekanie :Stan - Uśmiecha się:. W tym zawsze byliśmy dobrzy :Stan - Uśmiecha się:.

Cytat:Zazdroszczę tym, którzy mają jakiś pomysł na siebie. Przychodzą mi teraz do głowy myśli o znajomych, czy to z reala, czy internetowych, którzy mają jakiś cel w życiu i dążą do jego zrealizowania. Martwi mnie, że ja żadnego celu dla siebie nie mogę zobaczyć, nie dość, że fs, to jeszcze nie mam pojęcia, co ja właściwie chcę robić.
Dowiesz się później. Cele klarują się z czasem. Na razie po prostu rób to, co jest dla Ciebie najprzyjemniejsze :Stan - Uśmiecha się:.
Z resztą, być może znasz już swój cel, ale go odrzucasz. Ja długo broniłem się przed uświadomieniem sobie, że po prostu chcę mieć rodzinę.

Cytat:Ja się wstydzę mówić ludziom, że szukam pracy, bo nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że jestem nieudacznikiem i nie umiem znaleźć. Wystarczy, że się czuję jak nieudacznik.
Nie ma na świecie nikogo, kto by znalazł pracę sam. Zawsze się trzeba kogoś zapytać, to nie jest nieudacznictwo, tylko właśnie zaradność.

Znasz przysłowie, że liczą się znajomości? Właśnie znajomych trzeba pytać i prosić, a oni będą pytać swoich znajomych, aż w końcu znajdzie się ktoś, kto zaoferuje pracę.
Wierzę, że będziesz poznawać w życiu nowych ludzi i w przyszłości będzie Ci łatwiej.

Zatem, Luna i aga_p, mam dla Was zadanie domowe :Stan - Uśmiecha się:. Po pierwsze, zacznijcie pracować nad swoim poczuciem wartości. Powtarzajcie sobie afirmacje: "Umiem coś, czego nie umie nikt inny na świecie." "Jestem wystarczająco zdolna, by móc pracować." Wpiszcie sobie ten tekst do sygnaturki, a w przyszłości będziecie go pisać na swoim CV.
Zadanie drugie: powiedzcie rodzicom lub znajomym (jeżeli macie), że szukacie pracy i jeżeli coś mają, to niech Was poinformują. Najlepiej, żeby znaleźli kilka różnych miejsc, wtedy każda z Was wybierze to, gdzie będzie się najlepiej czuć.

Mi też pracę załatwiali rodzice i ja też kiedyś miałem niskie poczucie wartości. Obie te rzeczy da się przejść. Czekam na Wasze odpowiedzi :Stan - Uśmiecha się:.


Re: Boję się iść do pracy. - aga_p - 04 Lip 2010

...


Re: Boję się iść do pracy. - Nadiya - 04 Lip 2010

aga_p napisał(a):Ja się wstydzę mówić ludziom, że szukam pracy, bo nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że jestem nieudacznikiem i nie umiem znaleźć. Wystarczy, że się czuję jak nieudacznik.

też tak mam jak nie mam pracy, wpadam w fatalny nastrój, kiedyś doszło do tego ze zrezygnowałam z uczucia, bo czułam się kompletnie niezaradna i było mi z tego powodu wstyd.
Jeszcze do tego dochodzi fobia społeczna, więc znaleźć trudniej.


Re: Boję się iść do pracy. - anikk - 04 Lip 2010

Klocku, mądrze piszesz, ale mam wrażenie, że po prostu dlatego, że jesteś kilka poziomów wyżej. Ja w tej chwili czuję, że ich nie przeskoczę.
- praca fizyczna jest, chociaż niekoniecznie dla osób po studiach, i niekoniecznie dla tych bez statusu ucznia
- nie wszyscy narzekają, niektórzy realnie szukają pracy, czegoś w swoim zawodzie, bo taki mają cel, nawet jeśli by to miała być praca za psie pieniądze
- praca w zawodzie jest dla osób umiejących sporo, bo jednak w prawie żadnej pracy nie wystarczy znać tej jednej wyuczonej dziedziny

I nie traktuję tego jako wymówek, ale wszystko to, plus to że nie mam znajomości, a mam fobię społeczną, sprawia, że znalezienie pracy jest dla mnie baaardzo trudne. Rodzice próbowali pomóc, te osoby nie wyraziły zbytniego zainteresowania, oczywiście przy pierwszej rozmowie tak, ale już nigdy nie oddzwoniły.

Jaką masz radę dla kogoś, kto wszystko umie troszkę albo wcale i nie ma znajomości? Dokształcenie się i znalezienie ewentualnych znajomości to kilka kolejnych lat, więc wypadałoby już coś zacząć. Po co studia, jeśli mam wiecznie pracować fizycznie (słaba jestem w większości takich prac poza tym)? Nie widzę nic złego w takiej pracy, jednak jeśli już ją zacznę, to pewnie nigdy nie odważę się na coś więcej i będę zła na siebie. A czuję, że etap, kiedy powiem, że coś umiem może nigdy nie nastąpić...


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 04 Lip 2010

Cytat:Co do rodziców to ja raczej ukrywam przed nimi, że szukam pracy, inaczej by mi utrudniali na wszystkie możliwe sposoby...
Dlaczego tak jest? Co takiego się dzieje z Twoimi rodzicami?

Ale niezależnie od tego, w dalszym ciągu masz obowiązek dbać o własne poczucie wartości. Napisz tutaj na forum jakiś pozytywny tekst o sobie.

@anikk
Cytat:Klocku, mądrze piszesz, ale mam wrażenie, że po prostu dlatego, że jesteś kilka poziomów wyżej. Ja w tej chwili czuję, że ich nie przeskoczę.
Piszę o tych rzeczach, które robiłem, kiedy byłem właśnie na Waszym poziomie. Mi pomogły.

Cytat:- praca fizyczna jest, chociaż niekoniecznie dla osób po studiach, i niekoniecznie dla tych bez statusu ucznia
W czym niby przeszkadzają studia? Jak idziesz zbierać czereśnie, to nikt się Ciebie nie pyta o wykształcenie. Oczywiście mówię o szarej strefie, z zalegalizowaną pracą rzeczywiście może być trudniej.

Cytat:praca w zawodzie jest dla osób umiejących sporo
No to nie pracuj w zawodzie. Ja właśnie tak robiłem.

Cytat:Rodzice próbowali pomóc, te osoby nie wyraziły zbytniego zainteresowania, oczywiście przy pierwszej rozmowie tak, ale już nigdy nie oddzwoniły.
Naucz się lepiej prezentować, uśmiechaj się podczas rozmowy i podkreślaj swoją wartość. Pracodawcy nie lubią osób, które twierdzą, że nic nie umieją.

I przygotuj się na odmowy. Dla mnie osobiście to było najgorsze. Dziesięciu pracodawców odmówi, dopiero jedenasty się zgodzi, ale te 10 odmów to ogromny stres i wstyd. Cóż, trzeba to przejść.

Cytat:Jaką masz radę dla kogoś, kto wszystko umie troszkę albo wcale i nie ma znajomości?
Podjąć się pracy niewymagającej kwalifikacji. O pomoc prosić rodziców.

Cytat:Po co studia, jeśli mam wiecznie pracować fizycznie
Wiecznie? A kto tu mówi o wieczności?

Cytat:Nie widzę nic złego w takiej pracy, jednak jeśli już ją zacznę, to pewnie nigdy nie odważę się na coś więcej i będę zła na siebie.
Na pewno nie znajdziesz swojej wymarzonej pracy za pierwszym razem. Nastaw się, że na początku będziesz pracować w gorszych zawodach i dopiero po kilku latach znajdziesz ten "właściwy", wymarzony.

Nie wskoczysz z miejsca na najwyższe piętro. Po drabinie kariery trzeba się cierpliwie wspinać szczebelek po szczebelku. Jak nie wejdziesz na najniższy, to nigdy nie osiągniesz najwyższego.

Cytat:A czuję, że etap, kiedy powiem, że coś umiem może nigdy nie nastąpić...
No to powiedz to już teraz :Stan - Uśmiecha się:. Napisz tutaj na forum coś pozytywnego o sobie.


Re: Boję się iść do pracy. - magmie - 04 Lip 2010

Co do moich dorywczych prac to wygląda to nastepująco:

* pierwsza była chyba praca w komisji wyborczej,dwa razy,bardzo dobrze płatne.Oczywiście obowiązkowy kontakt z ludźmi,ale czułam,że to oni przychodzą do mnie (:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:) a nie ja do nich i że jestem kimś nadrzędnym,więc jakoś się ogarnęłam, chociaż nie umiałam np. iść i wypić herbaty razem z innymi ludźmi z komisji,którzy akurat zrobili sobie przerwę:Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:

* praca wakacyjna, fizyczna,w przetwórni owocowo-warzywnej, nawet i 12zł/h,więc byłam bardzo zadowolona. Oczywiście pracuje tam dużo kobiet z którymi nie ma po prostu o czym rozmawiać,więc słuchawki to najlepsze rozwiązanie.Na szczęście nie było tam konieczności rozmawiania z kimś, jakichś dużych umiejętności interpersonalnych,więc jakoś szło. Największa porażka to spędzanie przerwy śniadaniowej we własnym towarzystwie, bo chociaż pełno ludzi w około to i tak nie wiedziałam jak otworzyć gębę.

* praca przez internet w charakterze doradcy, ciekawie to brzmi, można i w godzinę zarobić 10zł, zależy jak się chce pracować. Wreszcie zrozumiałam,że wielu ludzi ma problemy w pracy, rodzinie, martwi się o dzieci. Niektórzy są silni,ale tylko na zewnątrz.

* udzielanie korepetycji, od dłuższego czasu. Oczywiście na tym można zarobić najwięcej. Praca satysfakcjonująca, wreszcie czułam się na swoim miejscu,ale chyba zbyt mocno przywiązuję się do efektów i jak widzę,że mimo moich wielkich starań dziecku się po prostu nie chce to nie wiem czy zanudzam to dziecko czy akurat się dziecku chce spać.

* w sumie branie udziału w konkursach też można zaliczyć do zarobkownia. Naprawdę polecam, oczywiście wszelkie darmowe konkursy. I już tak z próżności pochwalę się, że w czerwcu wygrałam nagrody za 265zł.
----
* teraz zaczynam praktyki w centrum onkologii, może coś z tego wyjdzie.

* planuję też wolontariat i to jak najszybciej,ale ciężko jest mi się zebrać,bo chyba jeszcze nie przedstawiłam sobie wystarczającej liczby argumentów przemawiających za. Byliście kiedyś wolontariuszami?


Re: Boję się iść do pracy. - anikk - 05 Lip 2010

Cytat:W czym niby przeszkadzają studia? Jak idziesz zbierać czereśnie, to nikt się Ciebie nie pyta o wykształcenie. Oczywiście mówię o szarej strefie, z zalegalizowaną pracą rzeczywiście może być trudniej.
Problem w tym, że czereśni nie będę zbierać... po pierwsze ze względu na problemy z kręgosłupem, po drugie ze względu na miejsce zamieszkania. Mogłabym pracować w sklepie, być kelnerką, zmywać, układać coś itd. I owszem, pytają o wykształcenie - albo status ucznia, żeby nie musieć płacić za składki, albo taka prosta praca jest dla starszych. Pracy nielegalnej w ogóle nie dopuszczam, chociaż wiadomo, że jak już mnie przyciśnie to zajmę się czymkolwiek, jednak nie jest to zgodne ani z moimi przekonaniami, ani z pomysłem na życie. Póki nie jestem nawet na etapie szukania, mogę sobie tu, na piśmie, powybrzydzać.

Cytat:No to nie pracuj w zawodzie. Ja właśnie tak robiłem.
Problem w tym, że z tej dziedziny umiem najwięcej, ale nie tyle co niektórzy. Moim zdaniem w pracy fizycznej trzeba umieć dość dużo, może zbieranie owoców tylko nie jest trudne i bym sobie poradziła...

Cytat:I przygotuj się na odmowy. Dla mnie osobiście to było najgorsze. Dziesięciu pracodawców odmówi, dopiero jedenasty się zgodzi, ale te 10 odmów to ogromny stres i wstyd. Cóż, trzeba to przejść.
To najgorsze i dopiero mnie czeka... Po którymś razie przejdzie mi złe samopoczucie, dla mnie gorsze od porażki jest zmierzenie się z samą rozmową.

Cytat:Podjąć się pracy niewymagającej kwalifikacji. O pomoc prosić rodziców.

Toteż napisałam:
Rodzice próbowali pomóc, te osoby nie wyraziły zbytniego zainteresowania, oczywiście przy pierwszej rozmowie tak, ale już nigdy nie oddzwoniły.
Ale może niejasno się wyraziłam, rozmowy ze mną nawet nie było, chodziło o ustalenia rodziców z tymi osobami (mają bardzo dobry kontakt, choć oficjalny). Rodzice mi więc nie pomogą, bo więcej znajomości już nie mają... Sami nie pracują, nie ten wiek :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Cytat:Wiecznie? A kto tu mówi o wieczności?
Bo co się zmieni? Doświadczenia mi nie przybędzie przecież... więc czemu mam dostać później jakąkolwiek pracę, choćby biurową za minimum?

Cytat:Na pewno nie znajdziesz swojej wymarzonej pracy za pierwszym razem. Nastaw się, że na początku będziesz pracować w gorszych zawodach i dopiero po kilku latach znajdziesz ten "właściwy", wymarzony.
Nie chcę wymarzonej, chcę chociaż darmowe praktyki. Nie daję rady... uważam, że jestem za słaba do wszystkiego, nawet do pracy za darmo. Dotyczy to każdej pracy, mogę na rękach jednej ręki zliczyć prace, do których nie potrzebuję się już douczać albo opanować jakichś objawów, np. trzęsienia się rąk.

Cytat:No to powiedz to już teraz :Stan - Uśmiecha się:. Napisz tutaj na forum coś pozytywnego o sobie.
A owszem napiszę... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Znalazłam zajęcie w zawodzie, które trwało pół roku i nawet dobrze sobie radziłam. Przez pół roku wykonywałam też rzecz, która wymagała kontaktu ze znanymi ludźmi i odnajdywania się w większym świecie. Do CV mogę wpisać wolontariat kilkumiesięczny i jeszcze jeden, też kilka miesięcy. Mam certyfikat B2 z angielskiego i dwie interesujące mnie specjalizacje.
To tak w ramach "kwalifikacji" zawodowych, ja nie twierdzę, że jestem najgorsza na świecie, tylko niewystarczająco dobra, nie tak dobra jak najlepsi, więc nie daję sobie prawa starać się chociaż o darmowe praktyki czy pracę fizyczną.


Re: Boję się iść do pracy. - Empty Space - 05 Lip 2010

klocek napisał(a):My, fobicy, mamy baaardzo dużo wolnego czasu :Stan - Uśmiecha się:, który wykorzystujemy do pracy nad sobą.

A ja myślę, że ten czas wykorzystujemy do pracy przeciwko sobie. Niestety: dużo czasu=dużo myślenia. A wiadomo, jakie fobik ma myśli. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Doświadczenie jest ważne i kropka. Ja mam małe doświadczenie w sprawach pracy: pracowałem parę razy dorywczo i tyle. A raz zawaliłem rozmowę kwalifikacyjną, że hej. :Stan - Różne - Zaskoczony:ops:


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 05 Lip 2010

@magmie
Cytat:Co do moich dorywczych prac to wygląda to nastepująco:
Wygląda imponująco :Stan - Uśmiecha się:. W jaki sposób znalazłaś te wszystkie miejsca? Szukałaś przez znajomych, czy sama?

I co to za konkursy, na których można tyle zarobić :Stan - Uśmiecha się:?

@anikk
Cytat:Pracy nielegalnej w ogóle nie dopuszczam, chociaż wiadomo, że jak już mnie przyciśnie to zajmę się czymkolwiek
Raczej będziesz musiała, bo zalegalizowanej pracy nikt Ci nie da bez doświadczenia, lol. U nas w Polsce każdy musi przejść etap pracy na czarno, tak samo jak etap roznoszenia ulotek :Stan - Uśmiecha się:.

Cytat:Bo co się zmieni? Doświadczenia mi nie przybędzie przecież... więc czemu mam dostać później jakąkolwiek pracę, choćby biurową za minimum?
Bo nabierzesz pewności siebie i złapiesz właściwą okazję.

W pewnym momencie zrozumiesz, że możesz pracować gdzie chcesz i zarabiać ile chcesz. Nasz status bierze się z poczucia wartości a poczucie wartości z nas samych. Pewnie moje słowa teraz Ci nic nie mówią, ale kiedyś zrozumiesz.
To jest jak olśnienie: jak chcesz coś mieć, to przychodzisz i to bierzesz.
Kiedy już osiągniesz ten stan umysłu, to pozostanie Ci tylko łapać właściwe okazje. Będziesz szukać pracy coraz bardziej zbliżonej do ideału, aż w końcu ją znajdziesz.

Żeby nie było wątpliwości: to jest niezależne od fobii. Normalni ludzie przechodzą tą samą drogę. My mamy trudniej, bo boimy się ludzi, ale dla nas też to jest możliwe.

Cytat:Nie chcę wymarzonej, chcę chociaż darmowe praktyki.
To zmień swoje chęci. Chciej tej wymarzonej :Stan - Uśmiecha się:.
Jak będziesz chciała darmowych praktyk, to dostaniesz darmowe praktyki :Stan - Uśmiecha się:.

Bardzo się cieszę z tego, co napisałaś o swoich kwalifikacjach, ale przestań się porównywać z innymi. Nie musisz być tak dobra jak najlepsi. Wystarczy, że będziesz dobra w sensie bezwzględnym.

Pracuj nad poczuciem wartości.

@Empty Space
Cytat:A ja myślę, że ten czas wykorzystujemy do pracy przeciwko sobie. Niestety: dużo czasu=dużo myślenia. A wiadomo, jakie fobik ma myśli.
Bez przesady, fobia to nie całe życie. Dotyka relacji z ludźmi, ale pozostałe rzeczy zostawia nietknięte. Dalej możemy rozwijać hobby, uczyć się albo pracować nad charakterem.

Jeżeli tego nie robisz, to bierz się do pracy :Stan - Uśmiecha się:.


Re: Boję się iść do pracy. - anikk - 05 Lip 2010

klocku - nie znam nikogo, kto pracował na czarno, także raczej się mylisz :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Już dostałam legalną pracę bez doświadczenia (chociaż ja nie postrzegam tego w kategoriach pracy, bo dla mnie to bardziej kontakty niż pieniądze, a tam kontakt z ludźmi miałam prawie zerowy, ale tak - zarabiałam całkiem dobre pieniądze legalnie). Przecież legalna nie oznacza 'dla ludzi z kwalifikacjami'. I co ma oznaczać doświadczenie? Jakąkolwiek pracę za pieniądze? To ja mam doświadczenie ponad 3-letnie. Czym się ono różni od nielegalnego? I czym się różni legalne zbieranie truskawek od nielegalnego? Nikt mi nie wmówi, że muszę pracować na czarno, bo nie mam doświadczenia.

Rozdawałam też gazetki :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Dla mnie to nie praca, tzn. w kontekście zarabiania tak, ale nic mi to nie dało, tak jakby tego nie było.

Rozumiem to, co piszesz o zdobywaniu pewności siebie, jednak do tej pory nic mi tej pewności siebie nie dodało... Ale mam właśnie nadzieję, że pierwsze kontakty będą najtrudniejsze, a później już łatwiej, że moje zdanie i opinia na jakiś temat, będą miały dla mnie (a więc i dla innych) wartość. Dla mnie brak poczucia wartości jest gorszy niż fobia, a może nawet w moim przypadku ją powoduje.


Też gram w konkursach, nawet czasem wygrywam, ale nie sprzedaję tego, mimo że mi aż tak nie potrzebne bo.... haha to nielegalne :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Biorę też udział w marketingu rekomendacji. Jak się nie zarabia, to można chociaż coś zaoszczędzić.


Re: Boję się iść do pracy. - magmie - 05 Lip 2010

Klocek, co do pierwszej pracy to tata postanowił,że tam będę i rzeczywiście byłam:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Co do korepetycji to koleżanka mi podsunęła pierwsze dziecko. A co do reszty to sama. Te konkursy to najzwyklejsze,o których podpowiada wyszukiwarka.
annik, czy ja coś mówiłam o sprzedawaniu nagród?


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 05 Lip 2010

@anikk
Czyli jednak masz już jakieś doświadczenie. To bardzo dobrze. Powiedz jeszcze, w jaki sposób znalazłaś te wszystkie miejsca. Pomogli Ci rodzice?

Cytat:Rozumiem to, co piszesz o zdobywaniu pewności siebie, jednak do tej pory nic mi tej pewności siebie nie dodało...
Pewności siebie nie dodaje nic zewnętrznego. To jedna z tych rzeczy, które biorą się z Twojego nastawienia.

Zacznij dobrze myśleć i mówić o sobie. Jeżeli przypadkiem powiesz o sobie coś złego, to przeproś samą siebie i powiedz coś dobrego. Mi takie zabiegi pomogły.

@magmie
Cytat:Klocek, co do pierwszej pracy to tata postanowił,że tam będę i rzeczywiście byłam:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Co do korepetycji to koleżanka mi podsunęła pierwsze dziecko. A co do reszty to sama.
Czyli potwierdza się schemat: najpierw pomagają rodzice, później znajomi i dopiero na końcu szuka się klientów samemu. Ja przechodziłem tą samą drogę. Czyli wiemy już, co doradzić komuś, kto szuka pracy :Stan - Uśmiecha się:.

Cytat:Te konkursy to najzwyklejsze,o których podpowiada wyszukiwarka.
Uchyl rąbka tajemnicy! W jakim konkursie wygrałaś ostatnio?


Re: Boję się iść do pracy. - anikk - 05 Lip 2010

Magmie, a czy ja napisałam, że Ty pisałaś o sprzedawaniu? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Dodałam od siebie, że z chęcią bym w ten sposób dorobiła, ktoś miałby coś taniej, a ja zysk (to 'ale' odnosiło się do chęci sprzedawania, a nie do tego, że Ty tak robisz).


klocek napisał(a):@anikk
Czyli jednak masz już jakieś doświadczenie. To bardzo dobrze. Powiedz jeszcze, w jaki sposób znalazłaś te wszystkie miejsca. Pomogli Ci rodzice?

Nie, rodzice ani trochę. Nie chcę pisać, co to za miejsca, bo są bardzo konkretne, sorry za tajemniczość :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: O jedno koleżanka mnie spytała, spróbowałam, mnie wciągnęło bardziej niż ją, z powodu sumienności zostałam wciągnięta na wyższy etap o trochę innym charakterze (hehe nie to nie żadna piramida, tylko opis tak zabrzmiał), na którym poznałam jedną osobę, która znów wciągała mnie w kolejne zlecenia (ale już odrzucałam). Drugie - też koleżanka, trzecie - to najbardziej konkretne - znalazłam zupełnie sama, przez internet.

Cytat:Pewności siebie nie dodaje nic zewnętrznego. To jedna z tych rzeczy, które biorą się z Twojego nastawienia.
Sam napisałeś, że wykonując różne zajęcia, nabiera się pewności siebie. I myślę, że właśnie tak jest.

Cytat:Zacznij dobrze myśleć i mówić o sobie. Jeżeli przypadkiem powiesz o sobie coś złego, to przeproś samą siebie i powiedz coś dobrego. Mi takie zabiegi pomogły.
Ok, od dziś spróbuję, jednak boję się, że myślę bardzo realistycznie i takie mówienie do siebie mi nie pomoże. Ale pozytywnie się nastawiam i od tej chwili myślę o sobie dobrze :Stan - Uśmiecha się:


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 05 Lip 2010

Cytat:Sam napisałeś, że wykonując różne zajęcia, nabiera się pewności siebie. I myślę, że właśnie tak jest.
Pewność siebie a poczucie wartości to dwie różne rzeczy.

Cytat:Ok, od dziś spróbuję, jednak boję się, że myślę bardzo realistycznie i takie mówienie do siebie mi nie pomoże.
Ja też myślę bardzo realistycznie i w pewnym momencie zauważyłem, że stosuję dwie różne wagi do oceniania siebie i innych. Ta "moja" była o wiele gorsza. Udało mi się jednak doprowadzić do sytuacji, że siebie oceniam tymi samymi kryteriami, co innych ludzi. Zajęło mi to z rok, ale się udało.


Re: Boję się iść do pracy. - anikk - 05 Lip 2010

Ale przecież pisaliśmy właśnie o pewności siebie w tym momencie:

Cytat:Rozumiem to, co piszesz o zdobywaniu pewności siebie, jednak do tej pory nic mi tej pewności siebie nie dodało...
Cytat:Pewności siebie nie dodaje nic zewnętrznego. To jedna z tych rzeczy, które biorą się z Twojego nastawienia.

Jutro piszę do biura karier i się umówię na jakiś lipcowy termin.

A możesz zdradzić czy obecną pracę sam znalazłeś czy ktoś Ci pomógł?


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 05 Lip 2010

Cytat:Ale przecież pisaliśmy właśnie o pewności siebie w tym momencie
Racja, pomieszałem.

Poczucie wartości to przekonanie, że jest się fajnym, dobrym, zdatnym do interakcji z innymi ludźmi, godnym otrzymywania różnych rzeczy od innych, zasługującym na miłość. Poczucie wartości zależy tylko od naszego wnętrza. Kiedy myślimy sobie, że jesteśmy fajni, to jesteśmy fajni.

Pewność siebie to przekonanie, że określone działania w życiu się nam udadzą. Synonim pewności siebie to odwaga. Można ją wykształcić w sobie "wewnętrznie", ale równie dobrze można ją osiągnąć przez trening, oswajanie się z nowymi sytuacjami i pokonywanie trudności.

Cytat:Jutro piszę do biura karier i się umówię na jakiś lipcowy termin.
Tak trzymaj :Stan - Uśmiecha się:.

Cytat:A możesz zdradzić czy obecną pracę sam znalazłeś czy ktoś Ci pomógł?
Ciężko powiedzieć, kiedy zaczęła się moja "obecna praca", bo to był długi proces.

Dawno temu, jak rzekłem, imałem się głównie fizycznej, mało widowiskowej pracy. Praktycznie wszystko załatwiali mi rodzice. Od czasu do czasu podejmowałem dorywczo pracę umysłową, na której zarabiałem całkiem sporo.
Później rodzice spotkali pewną osobę, chłopaka w moim wieku, który założył firmę dostarczającą internet i zatrudnił mnie w niej na czarno. Od tego czasu to on załatwiał mi dodatkowe prace. Płacił mi mało, ale z biegiem czasu coraz więcej. Tak naprawdę to od niego uczyłem się zaradności życiowej, bo w mojej rodzinie mnie tego nie nauczyli.
W pewnym momencie wyleczyłem depresję i stałem się bardziej samodzielny. Założyłem własną firmę, podpisałem umowę z tym chłopakiem i dzięki temu zacząłem zarabiać znacznie więcej. Usamodzielniłem się i dzisiaj współpracuję już z różnymi ludźmi. Większość poznałem za pośrednictwem tamtego chłopaka, ale czynię pierwsze nieśmiałe próby zrobienia całkiem swojego biznesu, zupełnie niezależnego od niego, razem z ludźmi, których poznałem już sam.

Czyli: w początkach pomogli mi inni ludzie, ale później się usamodzielniłem.


Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 05 Lip 2010

Magmie, anikk, narzekałyście, a jak przeczytałam, co już dokonałyście, to szczęka mi opadła z wrażenia. Gratulacje, dziewczyny! :Stan - Uśmiecha się:


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 05 Lip 2010

Cytat:Magmie, anikk, narzekałyście, a jak przeczytałam, co już dokonałyście, to szczęka mi opadła z wrażenia. Gratulacje, dziewczyny!
Racja. I teraz Twoja kolej :Stan - Uśmiecha się:.


Re: Boję się iść do pracy. - Empty Space - 05 Lip 2010

klocek napisał(a):@Empty Space
Cytat:A ja myślę, że ten czas wykorzystujemy do pracy przeciwko sobie. Niestety: dużo czasu=dużo myślenia. A wiadomo, jakie fobik ma myśli.
Bez przesady, fobia to nie całe życie. Dotyka relacji z ludźmi, ale pozostałe rzeczy zostawia nietknięte. Dalej możemy rozwijać hobby, uczyć się albo pracować nad charakterem.

Nietknięte? Czy aby na pewno? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: BTW: zawsze lepiej robić cokolwiek niż myśleć, kiedy ma się złe myśli. I dlatego ktoś wymyślił pracę. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Boję się iść do pracy. - klocek - 06 Lip 2010

Cytat:Nietknięte? Czy aby na pewno?
No to może ja po prostu mam inaczej.

Bo u mnie fobia była mocno selektywna. Potrafiłem się z ludźmi spotykać, śmiać, umiałem mówić do szerokiego grona, występować przed publicznością itp.

Nie miałem tylko życia osobistego. Nie miałem przyjaciół (dalej nie mam), nie umiałem mówić "o niczym", nie bawiły mnie imprezy, nie chodziłem na spotkania.

Umiałem tylko odgrywać w pewien sposób zaplanowane zachowania, ale nie umiałem być spontaniczny.
Np. nie potrafiłem "z własnej woli" podejść do dziewczyny. Gdybym jednak był w sytuacji, że się z kimś założyłem, że podejdę do dziewczyny i zagadam, to umiałbym to zrobić.

Po prostu nie umiałem być sobą. Umiałem odegrać dowolną osobę na świecie, oprócz mnie samego.

Dobra, rozgaduję się w temacie do tego nieprzeznaczonym.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.