PhobiaSocialis.pl
Boję się iść do pracy - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Boję się iść do pracy (/thread-21.html)



RE: Boję się iść do pracy. - Chris_1977 - 08 Lut 2018

@coquinmr
Moja osobista opinia jest taka, że jeśli lęk urasta do tego stopnia, że kompletnie Cię paraliżuje i nie pozwala normalnie funkcjonować (np. w sensie podjęcia pracy czy ciągłego lęku wewnętrznego nawet bez powodu- np. gdy siedzisz w domu), to nie ma się nad czym zastanawiać- trzeba się ratować farmakologią. Sam przez takie okresy kilka razy (a może i kilkanaście) w życiu przechodziłem. Ja bym więc na twoim miejscu jutro raniutko już stał w kolejce do lekarza.
Widzę z twoich poprzednich postów, że masz obecnie dość mocny atak lękowy, który Cię paraliżuje. Lekarz powinien Ci więc przepisać 2 rodzaje leków: typowy lek antylękowy/antydepresyjny, który zazwyczaj zaczyna działać po 1-2 tygodniach (np. Seroxat) + drugi lek działający natychmiastowo (np. Xanax, uspokaja po około 30-40 minutach). Gdy załagodzisz ten lęk lekami to dopiero wtedy będziesz w stanie logicznie pomyśleć i zacząć działać z szukaniem pracy + co najważniejsze – będziesz w stanie do tej pracy pójść.


RE: Boję się iść do pracy. - consciousness - 08 Lut 2018

(08 Lut 2018, Czw 19:39)coquinmr napisał(a): wertuje fejsa i porównuje się z każdym, czuje się przegrany i samotny, mimo, że mam do kogo zadzwonić

Fejsem się nie kieruj, to nie jest wcale tak że ludzie są tam szczęśliwi, oni pokazują tylko kilka najładniejszych wybranych slajdów ze swojego życia, a w tle, poza obiektywem nie widać całej reszty, często smutnej i przytłaczającej.

Też zostałem potwornie zniszczony psychicznie w czasach szkolnych i też nie umiem sobie często z tym poradzić szczególnie w pracy, zacznij od leków tak jak wyżej, ale bardziej efektywna długoterminowo może być terapia, choć wcale nie musi.


RE: Boję się iść do pracy. - coquinmr - 09 Lut 2018

byłem, biorę trittico od kilku dni, ale póki, co nie widzę efektów

dzięki za odpowiedzi Panowie


RE: Boję się iść do pracy. - coquinmr - 09 Lut 2018

zastanawiam się tylko nad jednym, czy wrócić do domu na jakiś czas, boję się reakcji rodziców, którzy bardzo we mnie wierzą i mają swoje problemy, poza tym powrót wiązałby się z krokiem w tył, przynajmniej z uczuciem porażki, cofania się ale z drugiej strony przegrywam tu bitwę za bitwą - powtarzam sobie "dasz radę", "próbuj" i dzisiaj kolejny dzień, kolejna porażka, kolejna ucieczka, mieliście kiedyś uczucie kompletnego braku zaufania do samego siebie? nie mogę być pewny tego, że pójdę do pracy czy w inne miejsce, w którym czuję lęk, dzień przed zarzekam się, że tym razem będzie inaczej, do ostatniej chwili walczę ale kiedy przychodzi mi już zmierzyć się z tym, uciekam jak ostatni tchórz


RE: Boję się iść do pracy. - Chris_1977 - 09 Lut 2018

@coquinmr
Ja bardzo wcześnie w życiu zrozumiałem, że sam z siebie nie dam rady osiągnąć swoich marzeń w wielu kluczowych dziedzinach życia (np. praca), a mam chorobliwie wysokie ambicje/aspiracje. Dlatego postanowiłem, że będę robił wszystko (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku) by jak najdalej zajść w dziedzinach, na których mi zależy. Jak to wyglądało? A no tak, że mając ten sam problem co Ty (np. nie byłem w stanie sam z siebie się przełamać i pójść na rozmowę kwalifikacyjną), szedłem na nią nawalony Xanaxem w myśl słów „cel uświęca środki” albo „whatever it takes”. Po pewnym okresie wstępnym, kiedy już przyzwyczajałem się do nowej pracy i środowiska, byłem w stanie stopniowo odstawić leki i normalnie funkcjonować. Gdyby nie takie nastawienie, nie wiem co by ze mną było. Może by mnie już nie było… A tak jakoś człowiek sobie radził przez całe życie i o dziwo często lepiej niż ci, którzy o fobiii społecznej nawet nie słyszeli :Stan - Uśmiecha się:.
Także sam się zastanów – ja bym kroku w tył nie robił. Problemy nerwowe to długofalowy temat w życiu. Powrót do rodziców na miesiąc czy dwa nie sprawi że lęki Ci bezpowrotnie miną. Za jakiś czas będziesz znów musiał się zebrać i zacząc szukać tej pracy i się przełamywać. Wieć może lepiej zacząć już dziś i nie robić niepotrzebnych uników. To taka moja refleksja odnośnie tego tematu…


RE: Boję się iść do pracy. - verti - 09 Lut 2018

Zgadzam się z poprzednikiem. Próbować, próbować i jeszcze raz próbować. Za którymś razem na pewno się uda.


RE: Boję się iść do pracy. - dziewczyna z naprzeciwka - 18 Lut 2018

(19 Sty 2018, Pią 18:48)Swango napisał(a): Grażyny właśnie zakładają, że ja będę w kupopracy zapierniczać po kres swoich dni, co mnie w sumie z jednej strony irytuję i mam ochotę uświadomić im, że mam swoje plany i generalnie jestem tu przelotem, a z drugiej strony tak mnie trochę zastanawia, skąd takie założenie.

A mówisz im jakie masz plany? Bo skąd mają wiedzieć, po wyglądzie poznać, żeś nie Grażyna?

@coquinmr Jak samopoczucie? Myślałeś nad wyjazdem za granicę?


RE: Boję się iść do pracy. - tytomasz - 18 Lut 2018

ja pracuję od ponad dwóch lat jako konsultant, sam 1 w biurze na rzeszę petentów dziennie, i jakoś dotychczas dawałem radę, w lepszych chwilach to nawet myślałem sobie że fobia mi zniknęła, niestety jak to w takich zaburzeniach nerwicowych bywa czasem wystarczy jakiś czynnik spustowy by doszło do nawrotu i od jakiegoś czasu u mnie tak jest, nie wygląda to już tak różowo, chwilami dopadają mnie natręctwa myślowe, mam dosyć silną wolę i tak łatwo nie daję po sobie poznać że jest gorzej, ale czuję jak skrzętnie budowana własna marka w pracy może runąć na skutek tego dziadostwa... 
byłem już u psychiatry, biorę ponownie wenlafaksynę, nastrój jest całkiem ok z pewnością niedepresyjny, ale czuję się jakiś taki wewnętrznie znerwicowany, zaniepokojony w kontaktach społecznych
w ogóle mam ostatnio taką rozkminkę, że możesz mieć rozum, łeb na karku i w ogóle rozsądek, ale jak czujesz niepokój w kontaktach z ludźmi to im on większy tym bardziej na margines lecisz, głupki i totalne młoty często brylują bo nie czują się źle wśród ludzi, tak chyba wygląda w życiu to


RE: Boję się iść do pracy. - smutna00 - 18 Lut 2018

(18 Lut 2018, Nie 14:04)tytomasz napisał(a): ja pracuję od ponad dwóch lat jako konsultant, sam 1 w biurze na rzeszę petentów dziennie, i jakoś dotychczas dawałem radę, w lepszych chwilach to nawet myślałem sobie że fobia mi zniknęła, niestety jak to w takich zaburzeniach nerwicowych bywa czasem wystarczy jakiś czynnik spustowy by doszło do nawrotu i od jakiegoś czasu u mnie tak jest, nie wygląda to już tak różowo, chwilami dopadają mnie natręctwa myślowe, mam dosyć silną wolę i tak łatwo nie daję po sobie poznać że jest gorzej, ale czuję jak skrzętnie budowana własna marka w pracy może runąć na skutek tego dziadostwa... 
byłem już u psychiatry, biorę ponownie wenlafaksynę, nastrój jest całkiem ok z pewnością niedepresyjny, ale czuję się jakiś taki wewnętrznie znerwicowany, zaniepokojony w kontaktach społecznych
w ogóle mam ostatnio taką rozkminkę, że możesz mieć rozum, łeb na karku i w ogóle rozsądek, ale jak czujesz niepokój w kontaktach z ludźmi to im on większy tym bardziej na margines lecisz, głupki i totalne młoty często brylują bo nie czują się źle wśród ludzi, tak chyba wygląda w życiu to

Ostatnia cześć wypowiedzi- pełna zgoda


RE: Boję się iść do pracy. - Divine - 18 Lut 2018

(18 Lut 2018, Nie 14:04)tytomasz napisał(a): w ogóle mam ostatnio taką rozkminkę, że możesz mieć rozum, łeb na karku i w ogóle rozsądek, ale jak czujesz niepokój w kontaktach z ludźmi to im on większy tym bardziej na margines lecisz, głupki i totalne młoty często brylują bo nie czują się źle wśród ludzi, tak chyba wygląda w życiu to

Jakie to prawdziwe...


RE: - Użytkownik 22397 - 18 Lut 2018

(19 Mar 2017, Nie 16:29)świr napisał(a): Wysłałem CV i teraz się boję ,że oddzwonią. Przegrałem życie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:. Jestem żałosny :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Nie przejmujcie się. Mam tak samo.
Potrafiłem dostać pracę, a w trakcie formalności przed jej rozpoczęciem robić wszystko, żeby sabotować to.


Silny lęk przed pracą - kamil11 - 19 Lut 2018

Witajcie. Otóż mój problem polega na tym że nie dam rady normalnie funkcjonować w pracy w swoim życiu przepracowałem zaledwie tylko 2lata a mam już 24 na karku ::Stan - Niezadowolony - Smuci się:  za każdym razem staram się przeglądam ogłoszenia z pracą wysyłam swoje aktualne cv do pracodawców po czym oni odzwaniają a ja rozmyślam i nie ide lub ide pod miejsce pracy i uciekam. Podczas gdy pracowałem na produkcji miałem takie objawy że strasznie trzesły mi się ręce nie mogłem normalnie myśleć lęk był tak silny że nawet na nogach ustać nie mogłem i zawroty. Dziś miałem iść do nowej pracy na rozładunek kurczaków ale znów zrezygnowałem. Poradzcie co robić? mieliście podobnie? co wam pomaga z góry dzięki za pomoc.


RE: Boję się iść do pracy. - Diux - 19 Lut 2018

Mnie w pracy wkurza jak się śmieją za plecami z mojej "osobowości unikającej". Przeszkadza im to że zawsze na zebraniu stoję z boku, a na stołówce jem zawsze w koncie na samym końcu... Nie jest takich ludzi dużo ale jednak... Na szczęście są też tacy co widzą że mam z sobą problem... Potrafią podejść i powiedzieć dobre słowo... :Stan - Uśmiecha się:

Jeżeli chodzi o wykonywanie pracy, to te wszystkie zawistne szczyle mi do pięt nie dorastają... :Stan - Uśmiecha się:


RE: Boję się iść do pracy. - kamil11 - 19 Lut 2018

Witajcie ;-) Ja mam taki problem że w swoim życiu nie przepracowałem więcej niż dwa lata potem oczywiście zdarzały się jakieś oferty pracy np. na produkcji ale to był koszmar nie mogłem się totalnie skupić chodziłem jak zombie oddech spłycony, nie raz mówiłem tak szybko że nikt nie potrafił mnie zrozumieć i często nie na temat, trzęsły mi się ręce. I teraz moja sytuacja wygląda tak że przeglądam oferty pracy mówię sobie pójdę a jak przychodzi co do czego podjade samochodem pod prace pójdę pod drzwi zobaczę ile osób tam jest i potem uciekam. Dziś miałem iść do pracy ale znów się wystraszyłem i nie poszedłem. Poradzcie co robić bo już nie mam siły a najgorsze jest to że niem mam środków do życia i ubezpieczenia nawet nie mam :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Boję się iść do pracy. - Skaza - 19 Lut 2018

(19 Lut 2018, Pon 12:58)kamil11 napisał(a): I teraz moja sytuacja wygląda tak że przeglądam oferty pracy mówię sobie pójdę a jak przychodzi co do czego podjade samochodem pod prace pójdę pod drzwi zobaczę ile osób tam jest i potem uciekam. Dziś miałem iść do pracy ale znów się wystraszyłem i nie poszedłem. Poradzcie co robić bo już nie mam siły a najgorsze jest to że niem mam środków do życia i ubezpieczenia nawet nie mam

Myślę, że o wiele łatwiej byłoby Ci pójść do pracy, gdyby ktoś dotrzymywał Ci towarzystwa; przynajmniej za pierwszym razem. Nie tylko po to, żeby mógł dodać Ci otuchy, ale też po to, żeby "popchnął" Cię do przodu, kiedy wpadniesz w panikę i będziesz się zbierał do ucieczki. Najlepiej, jakby była to jakaś stanowcza osoba, która zwyczajnie nie pozwoli Ci stamtąd uciec. :Stan - Uśmiecha się: Masz też wtedy dodatkową motywację, żeby w ogóle do tej pracy pójść - jak wcześniej umówisz się np. z kumplem, to już pewnie będzie Ci głupio się wycofać i, chcąc nie chcąc, jakoś zmusisz się do wyjścia.

Napisałeś, że dziś miałeś iść do pracy, ale znów nie poszedłeś, bo się wystraszyłeś... Nasuwa się pytanie - a czego się spodziewałeś? Albo inaczej - czego się spodziewasz? Jesteś fobikiem, więc generalnie można było przewidzieć, że się wystraszysz. :Stan - Uśmiecha się: Tylko czy to jest usprawiedliwienie?  Wystraszony byłeś dzisiaj, wystraszony byłeś wczoraj i wystraszony będziesz jutro - w tej kwestii niestety nic się nie zmieni z dnia na dzień. Lęk można pokonać tylko lękiem, także jeśli nie wyjdziesz poza swoją strefę komfortu, to będziesz po prostu stał w miejscu. Nie pokonasz strachu przed pójściem do pracy, jeśli przynajmniej raz do niej nie pójdziesz, więc po co odwlekać to w czasie? Ja rozumiem, że jest ciężko, ale spróbuj zebrać w sobie wszystkie siły i postanów sobie, że jutro dasz radę, że jutro stamtąd nie uciekniesz. Nie analizuj, nie rozkładaj tego na atomy, po prostu powiedz sobie, że jutro idziesz, i koniec, nie ma odwrotu. Z takim silnym postanowieniem naprawdę jest dużo łatwiej. Pomyśl sobie, że co by się nie działo i jak ten dzień nie byłby okropny - zawsze to jest jakiś krok do przodu. Lęk jest czymś, co początkowo rośnie, ale w pewnym momencie się zatrzymuje i stopniowo spada - warto sobie o tym przypomnieć, kiedy atak paniki zaczyna ewoluować w urojoną agonię. :Stan - Uśmiecha się:

Trzymam za Ciebie kciuki. :Stan - Uśmiecha się:


RE: Boję się iść do pracy. - kamil11 - 19 Lut 2018

Cytat:Myślę, że o wiele łatwiej byłoby Ci pójść do pracy, gdyby ktoś dotrzymywał Ci towarzystwa; przynajmniej za pierwszym razem. Nie tylko po to, żeby mógł dodać Ci otuchy, ale też po to, żeby "popchnął" Cię do przodu, kiedy wpadniesz w panikę i będziesz się zbierał do ucieczki. Najlepiej, jakby była to jakaś stanowcza osoba, która zwyczajnie nie pozwoli Ci stamtąd uciec. :Stan - Uśmiecha się: Masz też wtedy dodatkową motywację, żeby w ogóle do tej pracy pójść - jak wcześniej umówisz się np. z kumplem, to już pewnie będzie Ci głupio się wycofać i, chcąc nie chcąc, jakoś zmusisz się do wyjścia.

Napisałeś, że dziś miałeś iść do pracy, ale znów nie poszedłeś, bo się wystraszyłeś... Nasuwa się pytanie - a czego się spodziewałeś? Albo inaczej - czego się spodziewasz? Jesteś fobikiem, więc generalnie można było przewidzieć, że się wystraszysz. :Stan - Uśmiecha się: Tylko czy to jest usprawiedliwienie? Wystraszony byłeś dzisiaj, wystraszony byłeś wczoraj i wystraszony będziesz jutro - w tej kwestii niestety nic się nie zmieni z dnia na dzień. Lęk można pokonać tylko lękiem, także jeśli nie wyjdziesz poza swoją strefę komfortu, to będziesz po prostu stał w miejscu. Nie pokonasz strachu przed pójściem do pracy, jeśli przynajmniej raz do niej nie pójdziesz, więc po co odwlekać to w czasie? Ja rozumiem, że jest ciężko, ale spróbuj zebrać w sobie wszystkie siły i postanów sobie, że jutro dasz radę, że jutro stamtąd nie uciekniesz. Nie analizuj, nie rozkładaj tego na atomy, po prostu powiedz sobie, że jutro idziesz, i koniec, nie ma odwrotu. Z takim silnym postanowieniem naprawdę jest dużo łatwiej. Pomyśl sobie, że co by się nie działo i jak ten dzień nie byłby okropny - zawsze to jest jakiś krok do przodu. Lęk jest czymś, co początkowo rośnie, ale w pewnym momencie się zatrzymuje i stopniowo spada - warto sobie o tym przypomnieć, kiedy atak paniki zaczyna ewoluować w urojoną agonię. :Stan - Uśmiecha się:

Trzymam za Ciebie kciuki. :Stan - Uśmiecha się:


Skaza Bardzo Ci dziękuje za wsparcie właśnie tak mam zamiar zrobić mam też nadzieje że się uda chociaż najbardziej boje się tego lęku, który przekłada się na takie objawy jak szybkie bicie serca trzęsienie którego praktycznie nie mogę opanować i to mnie potem kompromituje bo robię się cały czerwony a co gorsza nie wiem o czym rozmawiać z tymi ludzmi i często miałem tak jak z kimś nie gadałem to ktoś mnie mierzył wzrokiem spod byka a teraz obecnie siedzę w domu nigdzie praktycznie nie wychodzę bo nie mam nawet ochoty i czuje totalne odrealnienie świat jak w bańce :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

PS. Nawet raz zdarzyło mi się zupełnie przypadkiem usłyszeć zdanie o sobie ten Kamil jest jakiś dziwny i zamyślony boje się niestety takich opini bo mieszkam na wsi i tutaj praktycznie każdy się interesuje każdym :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Boję się iść do pracy. - dziewczyna z naprzeciwka - 19 Lut 2018

Nie myślałeś nad wyjazdem do większego miasta, gdzie ludzie mniej zajmują się analizowaniem zachowania innych? Albo za granicę?


RE: Boję się iść do pracy. - Skaza - 19 Lut 2018

@kamil11, weź pod uwagę to, że tych objawów z reguły nikt nie dostrzega, a nawet jeśli ktoś by je zauważył, to... to co to w najgorszym możliwym wypadku mogłoby o Tobie świadczyć? Wyobraź sobie, że nie masz fobii i że do miejsca, w którym pracujesz, przychodzi nowy pracownik. Załóżmy, że domyślasz się, że może mieć jakieś lęki... Co byś wtedy o nim pomyślał? Bo ja osobiście bym mu po prostu współczuła i pewnie spróbowałabym mu jakoś pomóc, żeby było mu łatwiej wkręcić się w towarzystwo. I myślę, że, wbrew pozorom, z innymi ludźmi jest podobnie - nie zakładaj od razu, że każdy musi być do Ciebie jakoś wrogo nastawiony. Tym bardziej, że teraz ludzie mają już jednak trochę szerszą wiedzę w temacie i właściwie to, że ktoś ma jakieś fobie, nikogo już praktycznie nie dziwi; podobnie zresztą z depresjami i wszystkimi innymi cudownościami.

Do pewnego momentu miałam podobnie jak Ty - narzekałam na brak tematów do rozmów i ostatecznie uznałam, że widocznie coś ze mną jest nie tak. Ale w końcu zrozumiałam, że przecież nie tylko ja jestem "odpowiedzialna" za prowadzenie ciekawej konwersacji - w końcu dialog jest pomiędzy dwoma osobami, a ta druga osoba ma taki sam "obowiązek" jego podtrzymywania, co ja.  Może w praktyce niewiele ta świadomość zmieniła, ale przynajmniej przestałam się każdorazowo obwiniać za doprowadzanie do "krępującej ciszy". :Stan - Uśmiecha się:  Swoją drogą nikt Ci przecież nie karze z kimkolwiek w tej pracy rozmawiać, więc...

Mówisz, że usłyszałeś, że jesteś dziwny i zamyślony... I widzisz - odgórnie zakładasz, że było to nacechowane stricte negatywnie. :Stan - Uśmiecha się: A może było wręcz przeciwnie - może pod tymi słowami kryła się swego rodzaju troska?  Zawsze staraj się patrzeć na daną sytuację z dwóch stron, nie tylko z jednej.

Jak już pójdziesz do tej pracy (w co głęboko wierzę), to dobrze by było, żebyś znalazł sobie jakąś taką jedną osobę, z którą będziesz się trzymał i żebyś tej jednej osobie powiedział o swoich lękach, o tym, co Cię stresuje, co sprawia Ci trudność. Opisz, na czym to dokładnie polega, a zobaczysz, że wtedy od razu poczujesz się trochę pewniej, bo będziesz mieć świadomość, że ta osoba rozumie Twój problem i że Ci po prostu pomoże. :Stan - Uśmiecha się:


Proponuję, żebyś zamieścił w swoim poście obietnicę, że jutro pójdziesz do pracy. A jutro wieczorem będziesz musiał się przed wszystkimi przyznać, czy jej dotrzymałeś.  Nie no, żartuję. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


RE: Boję się iść do pracy. - kamil11 - 19 Lut 2018

Skaza bardzo mnie to zmotywowało Dziękuje za wsparcie. Taki mam zamiar jutro własnie zadzwonić czy jeszcze jest taka możliwość pójścia do tej pracy, chociaż rozważam coś innego bardziej spokojniejszego bo tam gdzie miałem iść to strasznie piją i praktycznie takie towarzystwo że ciężko by było kogoś fajnego tam poznać bo to jest ubojnia i niestety praca nie fajna bo przy zabijaniu kurczaków i potem łupieniu. To tak z przymusu miałem tam iść bo mnie mama wysłała żebym ogólnie szedł ale pomyślałem sobie że jakoś bym się źle czuł z tym, chciałem już coś takiego załapać żeby już iść do pracy i właśnie pracować nad sobą i nie cofać się już nigdy i pokonać tą fobie raz na zawsze :-)


RE: Boję się iść do pracy. - hhohho - 19 Lut 2018

Hej wszystkim!
W moim życiu zawodowym ciągle powtarza się ten sam schemat odkąd zacząłem pracę w zawodzie. Najpierw jest nawet spoko, nikogo nie znam, mogę jeszcze trochę poudawać, powysilać się, ale kiedy już widzę, że nie do końca mi to odpowiada zaczynam udzielać się coraz mniej. Potem następuje fala milczenia i odzywania się tylko w tzw. "potrzebie" i konieczności. W rozmowy o codziennych sprawach, tych nie dotyczących miejsca pracy w ogóle się nie wdaję, nawet choćbym chciał. Im mniej mówię, tym potem trudniej mi coś powiedzieć, bo pojawia się obawa, że co sobie pomyślą, że nagle coś zaczął mówić i to takie dziwne. A z większym milczeniem rośnie wstyd za siebie i większa niechęć do pracy. Blokada się powiększa i coraz częściej pojawiają się myśli o zmianie pracy. W końcu do tego dochodzi, jestem w nowej i historia znowu się powtarza. W efekcie od 2016 roku 4 razy zmieniałem już pracę i w tej aktualnej jest mi znowu bardzo nieswojo. Szczerze zaczynam wątpić, czy w jakiejkolwiek pracy będzie mi dobrze. Zauważyłem, że ludzie w większośći negatywnie oceniają takie milczenie. Owszem starają się akceptować, ale nie da się nie usłyszeć różnych iluzji z ich strony co do zamknięcia się w sobie. Nie jest to piętnowane, ale na pewno nie pożądane. Najgorsze są momenty kiedy trzeba coś ustalić w kwestii przyjścia później do pracy, czy odrobienia godzin, bo człowiek się musi nastresować, żeby otworzyć gębę i to ustalić. Pamiętam dni w poprzedniej pracy, kiedy w trakcie 8 godzin pracy przy komputerze jedynymi moimi wypowiedzianymi słowami było dzień dobry i do widzenia. Takich dni nie było jeden albo dwa, tylko trochę więcej. Obecnie chodzę do psychiatry, byłem raz i leki słabo pomagały, jedynie te silniejsze, okresowo uspokajały. W tym tygodniu idę ponownie.


RE: Boję się iść do pracy. - Swango - 26 Lut 2018

(18 Lut 2018, Nie 2:54)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): A mówisz im jakie masz plany? Bo skąd mają wiedzieć, po wyglądzie poznać, żeś nie Grażyna?
W końcu widzą że jestem młoda :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Nie mówię, bo z natury nie jestem człowiekiem, który będzie opowiadał o sobie pierwszej lepszej osobie, która się nawinie. Ograniczam rozmowy z nimi właściwie tylko do pracy. Dla mnie to po prostu osoby z którymi pracuje i tyle. Poza tym nie chcę mówić o swoich planach, bo po pierwsze mam na tym punkcie kompleksy, a po drugie fobiczny lęk przed byciem ocenianą.


RE: Boję się iść do pracy. - dziewczyna z naprzeciwka - 26 Lut 2018

Młoda nie musi znaczyć ambitna, zdolna, stworzona do wyższych zajęć. Jeżeli mało się odzywasz, to wręcz mogą podejrzewać, że jesteś mniej niż średnio inteligentna, niestety ludzie mają tendencję do takich głupich założeń.


RE: Boję się iść do pracy. - Swango - 26 Lut 2018

Na początku mało się odzywałam, teraz jak już się oswoiłam, to się to zmieniło, tyle że jw. nie rozwodzę się na temat mojego życia prywatnego.


RE: Boję się iść do pracy. - Claudia - 28 Lut 2018

(12 Gru 2017, Wto 19:40)Pm Cool Lee napisał(a): Ona mnie chyba wyrywa, wypiszę w punktach wszystkie zachowania a tej drugiej dzisiaj nie było
- zerka a gdy spojrzę opuszcza wzrok z takim jakby westchnięciem
- stara się złapać kontakt wzrokowy
- na przerwie typek poprosił mnie o zapalniczkę, dałem mu i po chwili podeszła ona i też chciała ogień a wiem że ma swój
- chyba mnie naśladuje, gdy zapaliłem ona też zapaliła, jak inni zrobili przerwę na jedzenie to ja postanowiłem jeszcze chwilę porobić i dokończyć to co zacząłem ona to samo, jak przestałem to też przestała
- często przechodzi tak obok mnie żebym musiał ją zauważyć
Robi to wszystko w strasznie namolny sposób, trochę mnie to irytuje i czuję presję na sobie

Dziewczyna faktycznie zabiega o Twoją uwagę... :3

(18 Lut 2018, Nie 15:18)kanli napisał(a):
(19 Mar 2017, Nie 16:29)świr napisał(a): Wysłałem CV i teraz się boję ,że oddzwonią. Przegrałem życie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:. Jestem żałosny :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Nie przejmujcie się. Mam tak samo.
Potrafiłem dostać pracę, a w trakcie formalności przed jej rozpoczęciem robić wszystko, żeby sabotować to.

Ja mam dokładnie to samo...dostałam pracę i teraz nie chcę do niej chodzić bo mnie to przeraża....


RE: Boję się iść do pracy. - Kra_Kra - 01 Mar 2018

Całe życie bałam się chodzić do prac i nienawidziłam ich, a teraz na moim stażu wszystko bym dała, by zostać tam już na zawsze :Stan - Niezadowolony - Smuci się: jeszcze czeka mnie tam kilka miesięcy, ale już mi smutno na myśl, że będę musiała szukać czegoś nowego, znów czeka mnie koszmar bezrobocia, :Różne - Koopa: ofert i mierzenia się z miernością własnego CV a potem koszmar aklimatyzacji w jakiejś mordowni :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.