PhobiaSocialis.pl
Boję się iść do pracy - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Boję się iść do pracy (/thread-21.html)



Re: Boję się iść do pracy. - bedzielepiej - 15 Wrz 2009

Nie wierzcie w to.Nigdzie w internecie(nie licze hazardu) nie da sie zarobic tyle co w pracy. Kwoty w okolicach 500 zloty mozna osiagnac tylko w programach partnerskich.Nie masz dobrej własnej strony internetowej to nie ma co sie brac za zarabianie w internecie chyba ze komus zalezy na kwotach do 100 zl miesiecznie to jak najbardziej.


Re: Boję się iść do pracy. - Kaktus - 15 Wrz 2009

Nie no, można np. handlować na allegro, to też forma zarabiania przez Internet i jestem pewien, że ktoś obrotny mógłby z tego sporo kasy wyciągnąć. Są ludzie, którzy dużo handlują dosłownie wszystkim, w ramach regulaminu oczywiście, i musi im się to solidnie opłacać, bo szkoda by było zachodu. Chociaż kto to tam wie, ludzie są dziwni.
Ale, ale, to chyba nie o takie zarabianie przez Internet chodziło. Nie wiem, nie znam się.


Re: Boję się iść do pracy. - berlioz - 16 Wrz 2009

bedzielepiej napisał(a):Nie wierzcie w to.Nigdzie w internecie(nie licze hazardu) nie da sie zarobic tyle co w pracy. Kwoty w okolicach 500 zloty mozna osiagnac tylko w programach partnerskich.Nie masz dobrej własnej strony internetowej to nie ma co sie brac za zarabianie w internecie chyba ze komus zalezy na kwotach do 100 zl miesiecznie to jak najbardziej.

no to niestety powiem Ci ze sie mylisz, bo ja zarabiam wiecej niz 500zl w firmie gdzie wrzucam pliki a oni placa za ilosc sciagniec. O klikaniu w linki nie mowie, bo to nie ma porownania- szkoda sie zajmowac tym. Powazna kasa jest dla uploaderów. Szczegolow nie bede mowil, na necie mozna o tym poszukac, jakby ktos chcial sie w to pobawic to zapraszam na pw :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Boję się iść do pracy. - eric - 17 Wrz 2009

Jak myślicie czy praca kierowcy ciężarówki bądź tira jest dobra dla ludzi z fobią? Ze mną nie jest tragicznie, sporadyczne kontakty to pikuś, ale z pracą w zespole raczej leżę. Nie będę potrafił wytrzymać w grupie przez długi czas, nienawidzę grup do których muszę codziennie chodzić, takie doświadczenia ze szkoły. Wystarczy że ktoś zacznie się śmiać że mało mówię (a ja mało mówię z natury a nie z fobii, ale co to za różnica) czy coś innego, zaczną się plotki, dokazywania i dam sobie siana. Natomiast praca kierowcy to chyba nie duży problem, w końcu tylko załadunek, rozładunek i samotna trasa w świat. Trzeba tylko prawko zrobić. Ja kontaktów z ludźmi nie potrzebuję do życia, więc spokojnie wytrzymam sam te kilka dni w trasie.


Re: Boję się iść do pracy. - Samek - 17 Wrz 2009

Nerwosolka napisał(a):Wiecie ze mnie polubili? Pomimo moich cholernhych drgawek i gadania glupot polubili mnie:Stan - Uśmiecha się: ! Jeszcze chyba jednemu panu sie podobam... (fakt, ze jak z nim obcuje sam na sam to sie strasznie pesze, ale jest to swietny randkowy trening).
Są jeszcze dobre ludziska na tym świecie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Boję się iść do pracy. - ZgarbionyFred - 17 Wrz 2009

Coś mi się wydaje, że będę za+:Ikony bluzgi pierd:ł w kopalni, pod ziemią. Zresztą mój dziadek był górnikiem, ojciec tak samo, więc jak mniemam ktoś musi przejąć pałeczkę. Już to widzę.


Re: Boję się iść do pracy. - mops - 17 Wrz 2009

eric napisał(a):Jak myślicie czy praca kierowcy ciężarówki bądź tira jest dobra dla ludzi z fobią?

ja też chciałem pracować jako kierowca ciężarówki, zrobiłem prawko C i C+E kilka lat temu, wtedy jeszcze nie byłem świadomy że mam problemy psychiczne, wszystkie kategorie zdałem nawet za pierwszym razem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
niestety teraz nie wyobrażam siebie jako kierowcy, lęki i zaburzenia które mam również towarzyszą mi podczas prowadzenia pojazdu, osobówką spokojnie daje radę ale 40 ton to już trochę coś innego...
Jeśli twoim problemem jest tylko głównie kontakt z ludźmi, nie masz jakich innych zaburzeń to praca wydaje mi się odpowiednia, jeśli podobałby ci się taki styl funkcjonowania. Jednak tu też potrzebne są kontakty i rozmowy, jedziesz przecież do firm, pytasz o załadunki i rozładunki, załatwiasz papiery, trzeba mieć do tego też dobrą koncentrację...


Re: Boję się iść do pracy. - eric - 18 Wrz 2009

mops napisał(a):Jednak tu też potrzebne są kontakty i rozmowy, jedziesz przecież do firm, pytasz o załadunki i rozładunki, załatwiasz papiery, trzeba mieć do tego też dobrą koncentrację...
Myślę, że jakoś sobie z tym poradzę, przecież będą to raczej sporadyczne kontakty z ludźmi których będę widział raz na dłuższy czas więc powinienem poradzić sobie. Mam nadzieję... mam kumpla którego wujek jeździ tirem i czasem go zabiera ze sobą, myślę że może i ja mógłbym się z nimi zabrać w jakąś trasę żeby zobaczyć jak to w ogóle wygląda.


Re: Boję się iść do pracy. - mysia - 11 Paź 2009

witam ja juz na swoje 31 lat troche przeszlam w zyciu . na depresje lekowa lecze sie od ok 8 lat i mysle ze wiem na czym to polega i jak z tym postepowac i wiem ze nie ma rzeczy niemozliwych .


Re: Boję się iść do pracy. - magda0247 - 16 Paź 2009

ja pracuje dzięki lekom ktore biore, nie poszłabym do pracy gdyby nie leki, wiem że bez nich nie dałabym rady, lęki biorą się nie wiadomo skąd w różnych sytuacjach...przykład:kiedyś w pracy uciekłam przed listonoszem nie wiem dlaczego strasznie się go bałam tzn.czułam lęk na jego widok, serce mi waliło drżały mi ręce, głowa, nogi kurde masakra....nie byłam w stanie nic podpisac w sensie fizycznym nie byłam w stanie, bo nie mogłam trafic długopisem w odpowiednie miejsce...co taki człowiek mogł sobie pomyślec o mnie....więc wole faszerowac się lekami i psuc sobie watrobe niż zrobic z siebie idiotke...ogolnie wierze w chemie to mi naprawde pozwala zyc...


Re: Boję się iść do pracy. - tamtam - 21 Paź 2009

JA pracuję jako sprzedawca od ok miesiąca w galerii handlowej. Sklepik jest mały jestem tam sama, ruchu praktycznie nie ma. Staram się panować nad swoim jąkaniem, ale spinam sie strasznie w środku, ostatnio pakowałam babce prezent oi tak sie zestresowałam tym, że mi zerwała sie rafia, że musiałam stanąć na moment i zebrać się do kupy. Mało co sie nie poryczałam. Coś czuję, że nie utrzymam tej pracy, a zależy mi, choć ze stresu w drodze do domu bolała mnie tchawica, taki miałam ucisk. Nie podejrzewałam, że jest coś takiego jak fs, ale jestem pewna, że ją mam już teraz. Rozmawiałam z mamą, zapiszę się na leczenie, tylko nie wiem gdzie? Jestem z Wrocławia więc ośrodków takich jest pewnie dużo?


Re: Boję się iść do pracy. - magik - 08 Lis 2009

A co myślicie na temat: sprzątanie, opieka na grobami.
Wszystko odbywało by się przez neta. Stronka, przyjmowanie zamówień, zapłata.
Z domu by się wychodziło ale nie byłoby żadnego kontaktu z ludźmi. Prawie żadnego.
Takiego typu biznesy już działają. U jednych spore zyski, inni sobie nie radzą. Jest różnie.
Przedewszystkim jest to dobre na duże miasta, aglomeracje.
Oferta skierowana do poloni, osób starszych lub tych, dla których z różnych powodów nie mogą iść posprzątać/zapalić znicza.


Re: Boję się iść do pracy. - Luna - 09 Lis 2009

Myślę, Magik, że to całkiem dobry pomysł. Mieszkam w niezbyt dużym mieście, ale na cmentarzu widzę sporo zaniedbanych nagrobków. A niedawno widziałam na bramie ulotkę o usługach w zakresie opieki nad grobami.
Im większe miasto, tym więcej potencjalnych klientów, wiadomo.
Nie mam jednak pojęcia, na ile jest opłacalne, ilu ludzi byłoby tym zainteresowanych. No, ale dopóki nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Racja, że w obecnych czasach ludzie sporo migrują i nie mogą sobie pozwolić na dbanie o groby bliskich, więc szansa na pewno jest.


Re: Boję się iść do pracy. - slaf - 13 Lis 2009

słuchajcie, proszę Was o radę...od jakiegoś czasu pracuję w banku...przeszedłem pozytywnie szkolenie i wszyscy są zdania że będę świetnym pracownikiem, jednak podczas prawdziwego kontaktu z klientem dosłownie trzęsę się cały i do tego jestem czerwony jak burak :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: do tej pory było fajnie, szkolenie i takie tam pierdoły ale obsługa klientów na kasie i aktywne pozyskiwanie klienta to już ponad moje siły :Stan - Niezadowolony - Smuci się: co mam robić?? niedawno przeprowadziłem sie do nowego miasta i nie mogę tak po prostu wrócić do rodziców...to już przerabiałam, czas żeby się k....a usamodzielnić, co nie?? czuje sie strasznie...


Re: Boję się iść do pracy. - Michał - 14 Lis 2009

Do lekarza po piguły, tylko nic z doraźnie działających i na terapię. I modlić się, żeby możliwie szybko pomogło.

Nie wiem, jak więcej skomentować, bo każdy ma inaczej. Ja bym się zajechał w podobnej sytuacji (gdybym miał z nią takie problemy, jak piszesz). Ale to wszystko zależy od nasilenia objawów. Nie wiem, jak innymi elementami jesteś w stanie nadrabiać, ale osoba która się czerwieni, trzęsie raczej nie wzbudza zaufania (może nie jest szczera, ma coś na sumieniu, ukrywa). Możesz się czerwienić w niebudzący nieufności sposób. Trzęsienia się może nie być widać. Jeśli, któryś z przełożonych ma u Ciebie zaufanie, to może mu o tym powiedz. Niech zaobserwuje Cię w trakcie pracy, może to co Ty u siebie dostrzegasz nie jest kłopotliwie (a może w ogóle) widoczne na zewnątrz.

Jak długo już pracujesz samodzielnie na tym stanowisku?


Re: Boję się iść do pracy. - slaf - 14 Lis 2009

no właśnie jeszcze nie pracuje samodzielnie, cały czas się uczę i mam kogoś koło siebie...nie wiem co będzie jak będę sam odpowiedzialny za to co robię...w poniedziałek pójdę i powiem, że to nie dla mnie...nie wiem skąd wezmę kasę na lojalkę ale zawsze to lepsze niż umierać ze strachu codziennie :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

aha zapomniałem dodać że jestem na pigułach już kilka dobrych lat no i przez jakiś czas psychoterapia...


Re: Boję się iść do pracy. - Michał - 14 Lis 2009

Hmmm, no to trudna sprawa. Ale zawsze można ew. coś na kształt kamikadze i po prostu spróbować, jak będziesz to znosił. Chociaż jak masz takie problemy długotrwałe, to nie wiem czy Ci przejdzie z powodu przyzwyczajenia. Zdenerwowanie towarzyszy każdemu, jak początkuje z czymś i przechodzi w miarę obycia się z daną rzeczą. Jeśli czujesz, że tak będziesz miało, to nie ma powodu rezygnować. Możesz też to sprawdzić.


Re: Boję się iść do pracy. - dl - 14 Lis 2009

szukam ale jakoś tak, że tej pracy nie znajduje bo zawsze coś innego wypada do roboty :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:

a chce pracować bo by mi wyszło to na zdrowie


Lęk przed pracą. - Ibof - 15 Lis 2009

Witam serdecznie!
Nie wiem czy dobrze trafilam, ale wierzę, że ktoś może mi pomóc.
Przeczytałam właśnie topic o "bojących się chodzenia do pracy".
Jeśli chodzi o mnie to nie boję się kontaktów z ludźmi w pracy, rozmawiania z nimi itp.
Ja przeżywam najgorsze lęki w niedziele... Nienawidzę niedziel, niedzielne wieczory są dla mnie najgorsze. W sumie sama nie wiem czego się tak naprawdę boję. Co niedzielę odczuwam ten sam lęk, gdy kiedyś bałam się matematyki i przed każdą tą lekcją miałam ból brzucha i paniczny lęk oraz chęć ucieczki nie wiadomo dokąd...
Ale może od początku:
wykonuje taki zawod, o ktorym marzylam, odczuwam satysfakcje z pracy - no moze nie zawsze, ale wiadomo - sa lepsze i gorsze dni. Z zarobkow tez jestem zadowolona.
To jest moja 2ga praca w zyciu. Od razu w 1szej pracy pracowalam w swoim zawodzie, ale te swoje leki tlumaczylam sobie tym, ze to nowa praca, nowe obowiazki, duzo sie musze nauczyc. Jednak z czasem, po 2 latach wcale syt. sie nie poprawila.
Poprawila sie wtedy, gdy postanowilam odejsc z powodu marnej placy i gdy podjelam te decyzje i bylam na 2tyg. wypowiedzeniu wszystko stalo sie prostsze i wrecz z usmiechem na twarzy szlam w niedziele spac. Jednak do czasu, gdy znalazlam nowa prace. Ciagle ta sama plyta: w niedziele tak od poludnia zaczynam o tym myslec - co bedzie w tygodniu, czy podolam, czy dam rade. Zazwyczaj daje sobie rade i co najsmieszniejsze... w srodku tygodnia juz sie przyzwyczajam i sadze, ze to juz taka ostatnia niedziela byla, ale gdzie tam... w niedziele zaczyna sie wszystko od poczatku... Od godzin popoludniowych w robocie jest waleriana, melissa. Czasami tez lykam fenactil, ale staram sie rzadko to robic, gdyz ten kompletnie oglupia, ale fakt faktem sprawia, ze czuje sie calkiem tak, jakbym nie miala zadnych problemow... ale pigula przeciez przestaje dzialac i nie mozna sie tak meczyc... W dodatku moj chlopak juz ma dosc tych wszystkcih niedzielnych placzy. Tak tak, bo czesto wtedy placze. Placze, bo jest we mnie jakis lek i nie umiem go teraz nazwac. Czasami ten lek jest dodatkowo podsycony tesknota za rodzina (nie mieszkam w rodzinnym miescie od czasow studiow).
Nakreslilam Wam tu jako taki obraz tego mojego leku. Nie wiem czy moze nie jest to zbyt chaotyczny zarys, ale licze, ze ktos mnie zrozumie...
Oczywiscie mamie wspominalam o tym - wiem, ze dobrze mi radzi, zeby isc i sie nie przejmowac :Ikony bluzgi pierd:, bo zycie jest za krotkie, ale ja wciaz nie moge zrozumiec czego tak naprawde sie boje??? Dlaczego np. ten lek nie powtarza sie codziennie w tygodniu, a tylkko w nd? (owszem, tez czasami czuje jakas obawe w tygodniu - we wt, sr, ale nie jest to tak ogromny ciezar jaki czuje przed zblizajacym sie tygodniem).
Noce z nd na pn tez spedzam niespokojnie... Probowalam juz roznych sposobow; wstawalam np. wczesnie rano w nd, chodzilam na spacery, zakupy, sprzatanie, zajmowalam sie wlasnym hobby zeby sie wiecie, tak zmeczyc zwyczajnie i chodzilam spac pozniej, ok 23ciej, ale to nic nie daje - z zasnieciem nie ma problemow - potrafie za to obudzic sie 3, 4 x w ciagu nocy i sprawdzac na budziku "ile mi jeszcze czasu zostalo" do porannej pobudki. Wstawanie przed budzikiem, 20, pol h to juz u mnie norma. Zwlaszcza w poniedzialki... Dodam, ze najgorzej to przezywam zima, gdy wstac musze, gdy jest calkiem ciemno.
Naprawde, cos ze mna jest nie tak i nie potrafie juz sobie pomoc. Mecze sie tak juz 3ci rok, to nie jest normalne :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Dodam tez jeszcze, ze jak pomysle sobie, ze np. siedze w domu na polrocznym zwolnieniu to... mysle, ze wtedy bylabym szczesliwsza, mimo ze nie jestem typem kury domowej. Jednak na razie nie moge liczyc na takie zwolnienie, zreszta nie chce uciekac od tego problemu, bo wrocic do pracy kiedys bedzie trzeba.... Aaaa... jeszcze cos: im dluzszy mam urlop tym gorzej przezywam powrot do pracy, wtedy w niedziele mam ochote uciec do rodzinnego domu i ukryc sie pod koldra (jak juz ktos tu pisal na forum)...
Przepraszm jeszcze raz za te chaotyczne mysli, ale wiece... jest niedziela.... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Boję się iść do pracy. - abstrakt - 15 Lis 2009

mam to samo, kubek w kubek, tylko że jazdy zaczynają mi się już w sobotę po południu >_>

Co prawda widzę pewną poprawę, bo kiedy zaczynałem pracę dużo bardziej się denerwowałem, teraz pozostaje tylko jakiś niepokój, ale i tak daje mi się to we znaki. W niedzielę zawsze późno chodzę spać, żeby jeszcze na parę minut odwlec ten moment, kiedy będę musiał położyć się spać przed pracą.

Nie wiem skąd mi się to bierze, nie wiem jak z tym sobie radzić i nie wiem, czy kiedykolwiek mi to przejdzie (pracuję od półtora roku).


Re: Boję się iść do pracy. - Michał - 16 Lis 2009

Najbardziej moją uwagę przyciąga to: "czy podolam, czy dam rade". Myślę, że forma w której objawia się lęk (czyli, kiedy się boisz), jest mniej istotna (jeśli w ogóle) niż sam powód obaw. Generalnie masz tak, że już w poniedziałek dowiadujesz się, że jednak jest ok. Od pon. do wtor. tak szybko nie zapominasz, że dałaś radę. Ciekawe, jak silne jest ta obawa, że nie dasz rady, skoro przy tylu regularnie powtarzających się doświadczeniach, że dajesz radę nie utrwala Ci się jednak takie myślenie.

Skoro przeczytałaś wątek o "bojących się chodzenia do pracy", to może mogłabyś go podlinkować, czy jest niniejszy Twoim wątkiem powitalnym? :Stan - Uśmiecha się: xD


Re: Boję się iść do pracy. - Anula1 - 16 Lis 2009

Hej wszystkim jestem tu nowa
Mam ten sam problem praca!!!!!!!
musze isć do pracy i miałam mnóstwo kiedyś fajnych ofert ale ze wszystkich zrezygnowałam ze strachu ze sie nie nadam, ze żle wydam pieniadze klientowi, że zobaczy ze nie umiem liczyc, ze żle wykonam swoja prace i w ogóle . Najchętniej to weszłabym też gdzieś do jakiejs dziury i tam przesiedziała swoje zycie ale nie moge... do tego mma dziecko na utrzymaniu więc musze!!!!
najgorsze jest ze teraz faktycznie nic mi sie fajnego nie trafia i nic nie moge znalexć i pukam sie w głowe dlaczego byłam taka głupia jak mogłam mieć fajna prace i zwiałam.
I tak w kółko
wszyscy myślą o mnie ze jestem leniwa ze nie chce mi sie pracować, i mi tak przykro bo to nieprawda, ja cche wyjsć z domu potrzebuje tego jak powietrza a się boje

leczyłam się też kiedyś ale to nic nie dało a kasy też na to potrzeba.
boje sie co bedzie dalej z moim życiem


Re: Boję się iść do pracy. - Embody - 16 Lis 2009

Cześć Anula !

Jestem w podobnej sytuacji. Też szukam pracy, wiem jak jest ciężko. Teraz pracodawcy więcej zwalniają, tłumaczą się kryzysem. Jak już się trafi jakaś oferta to ogromna konkurencja. Pełno ludzi przebojowych, z doświadczeniem. A ja ? Mam 25 lat, nigdy nie byłem zatrudniony. Jak już pójdę na jakąś rozmowę w sprawie pracy to jestem kłębkiem nerwów. No i odpadam, po prostu.

Anula1 napisał(a):wszyscy myślą o mnie ze jestem leniwa ze nie chce mi sie pracować, i mi tak przykro bo to nieprawda, ja cche wyjsć z domu potrzebuje tego jak powietrza a się boje
Ja też tak mam. Ciągle słyszę: wszyscy pracują jakoś, weź się za cokolwiek. A ja sobie z tym nie radzę. Wstyd mi za siebie.

Warto zarejestrować się jako bezrobotny. Oferty pracy z urzędu to co prawda te same, które można znaleźć w internecie na ich stronie. Ale przynajmniej opłacają ci ubezpieczenie zdrowotne, a to jest ważne.
No i gdy nie ma się kwalifikacji, zawsze można iść np. na jakieś bezpłatne szkolenie.


Re: Boję się iść do pracy. - slaf - 16 Lis 2009

Wiem dokładnie o czym mówicie, ja pracuję od miesiąca, front office...kontakt z ludźmi cały czas...przed każdym pójściem do pracy żołądek ściska mi i wypalam 6fajek...ale idę...zobaczymy co będzie, jak już nie będę mógł to po prostu spadam, zawsze tak można sobie mówić, że jutro to już na pewno tam nie pójdę...trzeba być upartym...czuje sie fatalnie, ale mimo wszystko tam idę. oczywiście to nie jest na dłuższą metę, ale gorzej już nie może być, tylko lepiej...głowy do góry!!jedziemy na tym samym wózku!! pozdrawiam i życzę odwagi, bo ona najbardziej się przydaje, potem już jakoś leci....


Re: Boję się iść do pracy. - miss_strange - 16 Lis 2009

cześć, jestem tutaj nowa... pracuję od dwóch miesięcy i szczerze mówiąc mam dość. praca nie jest ciężka, ale oczywiście ze względu na moją osobowość nie daję rady. wszystko pewnie byłoby dobrze ,gdyby nie niektóre osoby... czuję się przy nich taka malutka. one nie wiedzą oczywiście o moim problemie, a swoim gadaniem pogarszają tylko mój stan z dnia na dzień. bywa tak,że wrócę do domu i nie mogę przestać płakać. wspomniałam już o tym mamie, ale ona twierdzi, że muszę zarabiać pieniądze..


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.