PhobiaSocialis.pl
Fobia społeczna a nerwica natręctw - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html)
+--- Wątek: Fobia społeczna a nerwica natręctw (/thread-1880.html)

Strony: 1 2 3 4


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Embody - 08 Lis 2009

Nie mam nerwicy natręctw, ale właśnie czytałem artykuł na ten temat. Więc wklejam :Stan - Uśmiecha się:
http://psychika.net/2008/12/nerwica-natrctw-rozsdek-kontra-lk.html


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Kawari - 21 Gru 2009

Kiedyś z "zamiłowaniem" gotowałam się w wannie zamiast normalnie myć - tak samo nie myłam, a parzyłam sobie ręce. Ogólnie mycie miało swoje rytuały. Ta część, chyba mogę powiedzieć, przeszła mi. Myję się w normalnej wodzie, normalną ilość razy, nie liczę i nie czuję potrzeby wiedzieć ile razy myję ręce i zęby i ile razy którą stronę. Po prostu robię to zawsze, kiedy czuję potrzebę.

Natomiast od małego mam takie nieszkodliwe coś, kiedy widzę w głowie jakiś wyraz, kiedy myślę itd., automatycznie liczy się ile liter w każdym wyrazie i z której części alfabetu wyrazu przeważają. Nie wiem czemu, ale wtedy podzieliłam alfabet na część pierwszą, od a do n [ń], i drugą, od o[ó] do z [ż, ź]. Od tej pory słowa w głowie widzę w dwóch kolorach.
Poza tym. Rzeczy obok mnie muszą leżeć prostopadle do czegoś - obojętnie, czy do krawędzi stołu czy obrusu, czy nawet do siebie nawzajem jeśli rozmiarem różnią się za bardzo. Firanki zasunięte, drzwi domknięte, chodniki itd.
Jedyne co mi nadal przeszkadza, to silna potrzeba rozkręcania długopisów leżących koło mnie - do tej pory napsułam ich chyba ze sto. Co gorsze, nie tyczy się to właściwie jedynie długopisów - kiedyś np. miałam telefon z antenką, to również się nie ostało... Po paru godzinach przedmiot spod moich palców nie nadaje się już do niczego. Zamki, klapki od telefonu, aparatu, pokrętła głośności... -.-


Moja "przypadłość" - Hegel II - 19 Maj 2010

Mam (chyba) nerwicę natręctw. Moje objawy:
  • częste powtarzanie pewnych głosek (np. zlepku mbpkgh),
  • częste chrząkanie
  • zawsze przechodzę przez każdy próg prawą nogą
  • moje okulary muszą "lśnić czystością"
  • przed spaniem kapcie zawsze układam w literę V
  • gdy coś jem, zawsze smakuję to każdą częścią języka (czubek, boki, dół, góra, tył)
  • gdy śpię okno musi być zasłonięte tak, że nie może przedzierać się oani promyk światła księżyca, czy latarni (mam okno naprzeciwko latarni :Stan - Niezadowolony - Smuci się:)
  • jeśli dotknę czegoś jedną ręką, to muszę to zrobić też drugą
I wiele innych

Ale nie jest tak, że doświadczam kompulsji (zazwyczaj). Po prostu muszę to zrobić, a jeśli nie, to czuję się bardzo nieswojo (i zastępuję to innym "zachowaniem").

Czy u was również występuje taka choroba?


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - aga_p - 19 Maj 2010

njng


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - magmie - 19 Maj 2010

Słodzenie czegoś zawsze nieparzystą ilością łyżeczek (bo parzyste będzie okropne), układanie kapcie w stronę okna, wszystko musi być symetryczne, liczenie w myślach (bez celu, tylko,żeby liczyć,powtarzanie tego czasami po mnóstwo razy), niezaczynanie niczego 13 minut po pełnej godzinie albo 13 minut przed pełną godziną, dzwonienie o pełnych godzinach(rzadko się zdarza,bo prawie nigdzie nie dzwonię, tylko jak muszę umówić lekarza albo do domu zadzwonić),picie czegoś tylko nieparzystymi łykami i to chyba by było na tyle.


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - toro - 19 Maj 2010

To na pewno nerwica natręctw.


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Hegel II - 19 Maj 2010

Cytat:Ja nie mam, ale Cię rozumiem (przynajmniej staram się zrozumieć). Chodzisz do lekarza i mówiłeś o tym? I czy chodzisz na terapię?
I będę miał w papierach, żem świr? Nie dzięki, jakoś przeżyję :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ale mówiłem o tym lekarzowi, jak byłem na oddziale neurologiczno-psychiatrycznym (mam problemy z układem nerwowym - dziecięce porażenie mózgowe, czy coś takiego, ale umysłowo jestem sprawny i dobrze się uczę, tylko ręce mi się trzęsą itp.), ale byłem wtedy mały (coś 12 lat) i lekarz rozmawiał tylko z mamą, a ta w kwestii mojego zdrowia często mnie okłamywała.

Cytat:Słodzenie czegoś zawsze nieparzystą ilością łyżeczek
Cytat:picie czegoś tylko nieparzystymi łykami
Ja za muszę robić wszystko parzystą liczbę razy (nawet żegnam się pod przydrożnym krzyżem 2, 4 a nawet czasem 8 razy - potęga dwójki, bo 6 rzadziej) :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Oxt - 20 Maj 2010

Nie mam natręctw, jednak uważam że osoby z natręctwami są niesamowicie interesujące. Mój najlepszy kumpel ze studiów nie mógł przejść na przykład pod reklamą stojącą na dwóch nogach, rozpoczynał wszystko o równych godzinach i miał problemy z liczbami, kupował wszystko po 2 lub 4, 6.
Był również najbardziej inteligentną osobą jaką poznałem w życiu. Zresztą tak to przeważnie jest, np. ludzie chorzy na depresję też mają pewne wyróżniające ich cechy. Wszystko ma dwie strony, zależy tylko na którą stronę chce się patrzyć :Stan - Uśmiecha się:


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Hegel II - 20 Maj 2010

Oxt napisał(a):Nie mam natręctw, jednak uważam że osoby z natręctwami są niesamowicie interesujące.

Tak, jest baaaaaaaardzo pasjonujące. Ty wiesz jak to przeszkadza w życiu :Różne - Wykrzyknik: :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się::


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - aga_p - 20 Maj 2010

hfg


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Oxt - 20 Maj 2010

:Stan - Niezadowolony - W szoku:


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - skam - 21 Maj 2010

od dziecka mam jakies niewielkie natrectwa ale nie sprawiaja mi wlasciwie zadnego problemu i potrafie je olac, co nie zmienia faktu ze sie pojawiaja.


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - zagubiona_17 - 13 Cze 2010

nie wiem czy to nerwica natrectw ale caly czas martwie sie tym co bedzie w przyszlosci i ciagle nie moge o tym przestac myslec
czasami tez tak mam z filmami ze gdy widze nieprzyjemne sceny nie moge przestac o tym myslec i ciagle mysle zwalszcza w nocy albo jesli nie naucze sie na jakis przedmiot do szkoly to wstaje o 5 rano bo inaczej caly dzien sie tym martwie i nie czuje sie pewnie ...
czy to nerwica naterctw?


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Zoe - 13 Cze 2010

zagubiona_17 napisał(a):czy to nerwica naterctw?
myślę, zagubiona, ze nie...
Po prostu masz zbyt wiele zmartwień jak na tak młodą osóbkę...i niewiele/żadnego wspracia.


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Czak - 15 Cze 2010

Moje natręctwa to myślowe,przyczepiają mi się słowa piosenki do głowy i sięodtwarzają np posłucham jakiejs piosenki to póxniej jakieś wersy chodzą za mną caly dzień po mojej głowie


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - krys840 - 15 Cze 2010

Dla mnie nerwica, lęki, natręctwa i wszystkie inne jakże czasem osobliwe objawy, które uniemożliwiają funkcjonowanie do wprost proporcjonalne objawy do bieżących obciążeń fizycznych i psychicznych ponad stan i miarę. I nie ma miejsca na spekulacje typu, że osobowość i kontrola emocji mogą nas wynieść ponad fizyczne i absolutne prawa natury. Co można zrobić? Odsunąć się zgodnie z sygnałami ciała z otoczenia albo walczyć ponad stan i miarę, czyli zaryzykować zdrowie na skalę nieodwracalnych zmian. Jak to przezwyciężyć? Nie mieć żadnych hamulców, tzn., dawać ujście namiętności i pożądliwościom w granicach, które ciągle przesuwamy. Hulaj dusza dziś, choć należy wziąć pod uwagę widmo postawienia nas w sytuacji dużego zachwiania równowagą wewnętrzną - fizyczną i duchową ( obie integralne ), więc może okazać się, że na rzecz stłamszenia objawów lękowych staniemy się degeneratami i wariatmi takimi jak kamikadze czy każdy, kto szuka rozwiązań w trybie ryzyka śmierci. To oczywiście ma przyzwolenie ludzkie, ale są też takie stany, jak nieuwaga na ulicy czy agresja wymierzona w kogoś, kto sprowokował nas. Jest to najczęściej człowiek, który przeżywa skumulowaną formę przeżyć i będzie za wszelką cenę szukał konfrontacji z nami. Otóż jeśli dziś bagatelizujemy takie sygnały, to kiedyś złamanie barier doprowadzi nas do apogeum nieodwracalnych już zmian. To zawsze jakieś spektakularne wydarzenie w życiu.


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Czak - 15 Cze 2010

krys840 napisał(a):Dla mnie nerwica, lęki, natręctwa i wszystkie inne jakże czasem osobliwe objawy, które uniemożliwiają funkcjonowanie do wprost proporcjonalne objawy do bieżących obciążeń fizycznych i psychicznych ponad stan i miarę. I nie ma miejsca na spekulacje typu, że osobowość i kontrola emocji mogą nas wynieść ponad fizyczne i absolutne prawa natury. Co można zrobić? Odsunąć się zgodnie z sygnałami ciała z otoczenia albo walczyć ponad stan i miarę, czyli zaryzykować zdrowie na skalę nieodwracalnych zmian. Jak to przezwyciężyć? Nie mieć żadnych hamulców, tzn., dawać ujście namiętności i pożądliwościom w granicach, które ciągle przesuwamy. Hulaj dusza dziś, choć należy wziąć pod uwagę widmo postawienia nas w sytuacji dużego zachwiania równowagą wewnętrzną - fizyczną i duchową ( obie integralne ), więc może okazać się, że na rzecz stłamszenia objawów lękowych staniemy się degeneratami i wariatmi takimi jak kamikadze czy każdy, kto szuka rozwiązań w trybie ryzyka śmierci. To oczywiście ma przyzwolenie ludzkie, ale są też takie stany, jak nieuwaga na ulicy czy agresja wymierzona w kogoś, kto sprowokował nas. Jest to najczęściej człowiek, który przeżywa skumulowaną formę przeżyć i będzie za wszelką cenę szukał konfrontacji z nami. Otóż jeśli dziś bagatelizujemy takie sygnały, to kiedyś złamanie barier doprowadzi nas do apogeum nieodwracalnych już zmian. To zawsze jakieś spektakularne wydarzenie w życiu.

Pierdzielenie o Szopenie,zdrowy człowiek z łatwością załatwia wszystkie codzienne sprawy a fobik się morduje i na tym polega to :Ikony bluzgi kochać 2: zaburzenie które pociąga za sobą kolejne takie jak lęk uogólniony,napady paniki,nerwica natręctw...


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - krys840 - 16 Cze 2010

Czak napisał(a):Pierdzielenie o Szopenie,zdrowy człowiek z łatwością załatwia wszystkie codzienne sprawy a fobik się morduje i na tym polega to :Ikony bluzgi kochać 2: zaburzenie które pociąga za sobą kolejne takie jak lęk uogólniony,napady paniki,nerwica natręctw...

W stanie takiego wzmożonego napędu, tzn., kiedy nerwowo powtarzamy jakąś czynność, mamy jakieś tiki, drygi, kierują nami jakieś impulsy, pierwszorzędowe pobudki gdzieś się pojawiają, to wtedy właściwie funkcjonujemy w trybie, który przerasta nasze bieżące możliwości. Można zbagatelizować takie pobudki, ale to się kiedyś ujawni i będzie adekwatne do sumy napięcia ponad stan i miarę. Stąd dla jednych jest to bójka ( są ludzie, którzy nigdy nie znajdą się w takiej sytuacji z jakiegoś powodu ), dla innych wypadek samochodowy, jeszcze inni mają adekwatne do problemów znerwicowanych problemy z zdrowiem fizycznym - czasem to zaawansowane stadium raka ( a wydawać by się mogło, że byli ponad stresem ). Wcale nie musi być tak, że to ich spotka na starość, a czasem odbywa się to już w młodym wieku. Trudno to opisać i udowodnić, ale co poniektórzy mają większą świadomość obiektywnych realiów, więc jeśli te zagrażają życiu czy zdrowiu, to ci po prostu się mimowolnie wycofują. Do tego służą objawy, które to sygnalizują. Trudno też postawić się w sytuacji potencjalnej ofiary, ale czasem katastrofy, zamieszki dotykają każdego, czasem są to adekwatne do zmian osobowych czynniki z zewnątrz, tj. silne napięcie. Fobicy m. in. oddają to napięcie, co w dłuższej perspektywie może postawić nas w sytuacji niejako dokonanej, czyli wówczas nie będziemy już mogli panowac nad jakimiś nieodwracalnymi zmianami społecznymi i indywidualnymi.
Zdrowi ludzie docierają do szczytu sumy obciążeń z życia i w trybie radykalnym działają, a skutki są różne. Stany chorobowe to dla nich jeden adekwatny do skutków napięć z życia styl, dla jednych walka o wszystko, nawet własne życie. Zarówno walka z chorobą bądź walka o miejsce pracy itd. To, że teraz ktoś odczuwa problemy może oznaczać tylko jedno, że tryb życia się zintensyfikował, więc już nie można obojętnie przejść wobec skutków takiego stanu rzeczy, bo objawy się manifestują w człowieku. Poprzez manifestację swojego położenia w końcu manifestujemy na zewnątrz, a wiadomo, jak wpływają napięcia w otoczeniu na człowieka. I tak koło się napędza. Pytanie, co wpływa na drastyczne zwiększenie trybu życia?


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - klocek - 16 Cze 2010

Cytat:Ja za muszę robić wszystko parzystą liczbę razy (nawet żegnam się pod przydrożnym krzyżem 2, 4 a nawet czasem 8 razy - potęga dwójki, bo 6 rzadziej)
Oooo. Ja też mam manię potęg dwójki. Ale żegnania się przed krzyżem ona nie dotyczy, zamiast tego miałem dziwną potrzebę, żeby przeżegnać się "właściwie" i czasami dopiero za kilkunastym razem mi wychodziło :Stan - Uśmiecha się:.


NERWICA NATRĘCTW !! - Aneczka85 - 06 Sie 2011

Fobicy !

Czy ktoś z Was męczy się z zburzeniem jakim jest nerwica natręctw?? jak wam się wydaje jakie jest powiązanie fobii społecznej i nerwicy natręctw , jak sobie z tym radzicie? Ja od małego dziecka mam problem z częstym myciem rąk, myje je czasem bez opamietania, zdaje sparwe ze to irracjonalne , jednak nie mogę pzrestac, muszę to zrobić żeby - jak to jest w moim chorym przekonaniu .. coś złego się nie stało , mam już 27 lat lecz nie uporałam się z tym..boje się ze to się może nasilić w przyszłości .. co Wy robicie jak sobie radzicie ? jakie objawy jeszcze macie ? ja na przykład muszę często sprawdzać czy są zamknięte drzwi, gaszę kila razy światło jak się kładę spać..ostatnio mam też na tle religijnym..nawet bluźniercze myśli , których nie chce..ale te natrętne myśli są tym bardziej im bardziej ich nie chce..jestem załamana


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - kajoko - 17 Maj 2012

Aneczka85, Ja też mam NN i to związaną z myślami. Te myśli są straszne i są ciągle, obrzucają mnie i nie umiem ich usunąć. Mam fobię społeczną dodatkowo. Jesli chodzi o natręctwa o też dużo myję i piorę bo w moim przypadku to nie tylko myśli ale isytuacje od których muszę się odgradzać. Mam niedotykalne przedmioty w domu i to dużo, ulice ktorymi nigdy nie chodzę itp. Pezenosi się to na ludzi ale mysli są najgorsze. Im bardziej ich nie chcę i myślę myśli kontrastujące je, tym bardziej one krzyczą w mojej głowie.


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Zasió - 17 Maj 2012

najwieksze objawy nn mialem w podstawóce, ale ani ja nie wiedziałem, co to dokladnie jest, ani rodzice nei byli an tyle lotni, by sie zaniepokoic tym, ze mialem pierolca na punkcie ukladania wszystkiego symetrycznie, prostopadle, równolegle, oraz miętoliłem ciagle cos w palcach. Była też amsa natretnych mysli bluźnierczych..

Dowiedziałem się, gdy w domu zagościł internet, pewnego dnia zaczałem szukać infromacji i jakos tak wpadłem an stronę o nn...

ach, byly tez natretne mysli związane z czytaniem - powtarzalem czesto w mysalch wiele zdan, albo cicho je szpetalem, musialem je przeczytac z idealna dykcja, bezblędnie...

Obecnie... sam nie wiem, czy jest sie czym przejmowac. Symetryczne ukladnaie... nie, calkiem sie tego chyba nie pozbyłem, czasem zresztą obawiam sie, ze moze skoro nie ma juz szkoly, to nei ma ukladania tych zeszytow i skazek w 10 formatach itp. i stad zmiana... ale jednak dochodzę do wniosku, ze objawy akurat tego są na tyle słabe, ze włąściwie mogę powiedzieć, zę po prostu lubię porządek. Owszem, wszystko musi leźeć równo i nigdy pod jakimiś skosami, nigdy byle jak (np te ksiażki, klawiatura, podkładka pod myszkę, głośniki ), ale nei sprawdzam po x razy, czy eni am odchylenia o 1 st... nie, tomi przeszło. czasem mam jakieś jednostkowe zakręcenia na punkcie np. telefonu i pilota na stole...

Ale z drugiej strony - czytanie w malym stopniu, ale jest, natomiast choc nie mam juz zaczynania wszyskiego o pewnej pełnej godzinie lub o "wpół do", to mam wrazenie,z e teraz chcialbym przezyc idealnie caly dzien. Tak, jak zylem kiedys. Koniecnzie np. chcialbym rano wstac, o 9.00 zaczac grac na komputerze, rzucic to o 11.00, po poludniu sie uczyc, wieczorem cos obejrzec... nie umiem ego zrealizowac i ciagle chodze sfrustrowany, denerwują mnei tez rozwalajace te rutyne obowiazki typu zakupy, porzadki w domu...

No i z kompyuterem jest problem, mam od pewnego czasu bardzo silne natrectwo polegajace na konieczności odwiedzenia na poczatku, po wlaczeniu komputera, kilku(nastu) stron internetowych. i "ogarniecia" nowych tresci. Niestety, gdy na jednej sie zatrzymam zbyt dlugo , burzy mi sie caly rytm, zapominam, co odiwedzilem, co nie - tzn pamietam, ale nie mam w glowie tej wizji tak klarownej i spójnej... i zaczyna się powtarzanie rytuału...

Boszz... jakie to popierniczone... Chyba nie jestem do konca zdrowy prawda? Myślałem tak po tym, jak meni puściła symetria,ale chyba to smao nei przechodzi, tylko zmeinia sie objaw?
A moze sie mylę?

Chyba musze poszukać jakichs informacji w internecie, a tak tego nei znosze, mam wrazenie, ze nie umiem tego robic, i nie potrafie ogarnac informacji z kilkunastu stron...


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - uno88 - 12 Cze 2012

Co poniedziałek na kanale TLC dają odcinek takiego niby reality show terapii walki z tym zaburzeniem. Idiotycznie przetłumaczone z "The OCD project" na ,wiele mówiący "Lek na lęk". 6 osób z różnymi kompulsjami ,terapia 21 dni, mieszkają w takiej wielkiej chałupie i pod okiem sławnego terapeuty i sztabu ludzi próbują pozbyć się tego :Różne - Koopa: ostatni poniedziałek była premiera dnia 3 ,więc jak ktoś by chciał to jeszcze spokojnie w tym tygodniu obejrzałby odcinek 2 i 3 ,więc byłby na bieżąco. Na pierwszy rzut oka terapia w nurcie poznawczo-behawioralnym polegająca na ekspozycjach. Aczkolwiek żadne małe kroczki bo 3 dnia mieli takie ekspozycje ,że dla porównania fobik społeczny musiałby przeprowadzać już wystąpienia publiczne i zarywanie do kobiet na tym etapie. Ciekawe to wszystko, też płaczą że nie dadzą rady ,potem dają itd. Ciekawym jest fakt ,że u większości osób zrobiło się to po traumie (śmierć ojca, śmierć narzeczonego, wykorzystanie seksualne) i po paru latach z ta chorobą mają zmiany w mózgu ,a mimo to najskuteczniejszym sposobem jest ta najbardziej prymitywna metoda ,czyli bezpośrednia konfrontacja z lękiem. Często ludzie lubią mówić o tym ,że powinno się zwalczyć przyczynę problemu. Tylko co jest przyczyną? Trauma? Zmiany w mózgu? Nie wiem tylko ,czy zanim poszli na tę terapię to stosowali leki. Bo jeśli tak to żadnej poprawy nie było.


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - krys840 - 05 Sie 2012

Miałem abulie, czyli załamanie woli i katatonie - żyłem jak zwierze. Ktoś jakby mnie żywcem zamurował, nie mogłem mówić i wszystko jednak rozumiałem.


Re: Fobia społeczna a nerwica natręctw - Debora - 04 Wrz 2012

Bierzecie jakieś leki na nerwicę natręctw? Czy jak sobie radzicie?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.