PhobiaSocialis.pl
WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Leki i suplementy (https://www.phobiasocialis.pl/forum-7.html)
+---- Dział: LEKI (https://www.phobiasocialis.pl/forum-73.html)
+---- Wątek: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] (/thread-178.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Axyven, Efectin, Efevelon, Faxigen, Faxolet, Lafactin, Olwe... - Pan Foka - 17 Wrz 2020

1,5 miesiąca in detail:

-niemal brak potrzeby snu.
-libido było i ni mo.
-niemal zerowe łaknienie, przeszedłem na autorską dietę "z reguły jeden posiłek dziennie, a to i tak w maksie 500 kalorii, z czego 75% to lody Kaktus, a czasem to i przez cały dzień tylko jakiś owocek". Zeszło mi 5 kilo, siłą rzeczy poczucie zmęczenia i słabości. Zostawiam Krakena w muszli raz na kilka dni albo i na tydzień.
- lęki się ciupkę nasiliły względem poprzednika, ale jednak odczuwalnie.
-nastrój bywa gorszy, jak wyżej.

A TERAZ
-od kilku dni dziwne sny
-i zrobiłem się senny w ciągu dnia i nic mi się nie chce (CHCIAŁEM OD DOKTOROWEJ COŚ NA AKTYWIZACJĘ).
-libido jakby wraca, ale paruweczka wiotka.
-dziś jednocześnie zachciało mi się release the Kraken i ZROBIŁEM SIĘ GŁODNY (!), cały dzień żrę i przez taki kontrast względem tego ponad miesiąca boli mnie brzuszek, bo nie był na to przygotowany.

Słowem - no coś się zmienia i dzieje, ale każdy punkt w zasadzie trochę poebany.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Axyven, Efectin, Efevelon, Faxigen, Faxolet, Lafactin, Olwe... - Żółwik - 18 Wrz 2020

@Pan Foka, jaką dawkę bierzesz?
Te skutki, co opisujesz, nie są nietypowe. xD


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Axyven, Efectin, Efevelon, Faxigen, Faxolet, Lafactin, Olwe... - Pan Foka - 18 Wrz 2020

150.

Nie twierdzę, że nietypowe, normalka jak na każdym innym leku xd


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Pan Foka - 12 Paź 2020

2 miesiące flaksowenlyny

"Mordko, na jakich lekach jedziesz że masz tyle energii? xD"
"Brzmisz jakbyś się cieszył tak ogólnie, doświadczał i chciał się tym dzielić światu"
"Może nie energia ale taki pozytywny flow"

~mój braciak

Dziwnie. Tak jakby rodził się radośniejszy napęd. Jakby odrobinę więcej mi się chciało, czemu przeszkadza utrzymujące się lekkie zmęczenie. Inne efekty uboczne ustąpiły lub znacznie zmalały - czasem miewam bóle głowy, które mogą mieć tysiąc innych źródeł, zamiast braku apetytu mam wahania w drugą stronę, wróciła mi poprzednia waga, nadal jednak bywa, że przez cały dzień nic nie zjem i nie mogę ustać na nogach. A specyficzne sny to mógłbym mieć codziennie, szkoda że tak rzadko się udaje. Częściej włącza mi się "tryb pokojóweczki", gdzie nie chce mi się siedzieć i oglądać Youtuba, tylko pochodzić, pokrzatać i melinę posprzątać. Niestety nie na długie spacery, ale zwiększyła się przyjemność ze słuchania muzyki, nawet gdy mi się dana muzyka per se nie podoba.
Nastrojowo ruszyło, na początku było odczuwalnie pod kreską, ale to też pewnie kwestia odstawienia leków poprzednich. Teraz nawet nie na poziomie zero wykresu, a trochę powyżej. Niestety, lęki i obawy nadal są bardziej odczuwalne. Sen mi się trochę rozregulował i budzę się przed świtem, ale jestem względnie wypoczęty i nie mam problemu z wstaniem. Jak musiałem coś z rana załatwić, to jescze chłodna bryza mnie pobudziła na cały dzień.
Rozkręca się powoli, ale może coś z tego będzie naprawdę dobrego, joł.

* * *

Wypiłem własnej receptury soczek arbuzowo-melonowo-truskawkowy z wyciskarki i jestem superzdrowy.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Żółwik - 12 Paź 2020

Ja powoli wymieniam wenlafaksynę na poczciwy escitalopram. Przez jakiś czas chcę się trzymać 37,5 mg wenli + 5 mg esci.
Wenla ma opinię leku trudnego do odstawienia. Dla mnie tak jest na pewno. Taką duloksetynę kiedyś potrafiłem zastąpić przez SSRI z dnia na dzień. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Tu się nie udało z dnia na dzień odłożyć 75. Naprawiam teraz ten błąd.

Dlaczego odstawiam? Po ponad roku dawek do 150 mg (chwilowe 225 to już napady agresji) nie udało się osiągnąć dobrego, stabilnego* nastroju bez nasilenia ogólnego napięcia.
Lek rzeczywiście źle działa na strukturę snu. Poranne wybudzenia były, potem śniadanie o 4 rano i z powrotem do spania. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

*tj. żeby trwał dłużej niż 5 dni bez potrzeby jedzenia gramów leków przeciwpadaczkowych


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - jutro - 13 Sty 2021

Stany lękowe i fobia wzmożona do tego sraczka, libido osłabło (ale da się) i tak przez miesiąc więc zrezygnowałem.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Użytkownik 22397 - 13 Sty 2021

Jechałem przez miesiąc na 300mg Wenli. Zmniejszyłem do 150 bo rozregulował mi się rytm dobowy, ale nastrój spada niestety. Znów są myśli S. ehhh


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Pan Foka - 28 Lut 2021

Na początku roku zrobiłem sobie niejako na złość i odstawiłem winlofleksynę. Efekt powinien być taki sam jak przy każdym odstawieniu w ostatnich 15 latach, czyli zombie już po kilku dniach i wzorcowy stan depresyjny, z brakiem sił wstania z łóżka, "obiektywnością", poczuciem zaciskania się ściań w pokoju i to poetyckie wrażenie, że jestem zwierzyną łowną, która zagoniona w kąt woli odejść możliwie szybko i zamiast zostać zeżarta przez drapieżniki woli wziąć sprawy w swoje racice ręce i zacząć tłuc głową w ścianę aż do zgonu.

Ale tak nie było.

Było...lepiej? Minusy były pomijalne - wspomniane gdzieś przeze mnie wzruszności głównie, bo ile można walczyć w pracy by nie ryknąć łzami gdy w radio leci tak poruszająca muzyka jak Maryla Rodowicz. Wreszcie COŚ czułem, więcej mi się chciało i mimo trudnego okresu (2020 jednak nie przebiegł przyjemnie) wcale się nie załamywałem, a nawet mimo obecnych zmartwień patrzyłem w przyszłość z jakąś nadzieją. Pojawiła się nawet chęć tworzenia, kreatywność. Chyba osiągnąłem ten mityczny stan, gdzie lata przyjmowania medykamentów cośtam mi już podreperowały i wypłaszczony, beznamiętny stan lekowy przestał mi odpowiadać. Było to okej, gdy nie miałem regularnie pracy, życia i zainteresowań, a teraz zaczęło wywoływać prawdziwe cierpienie. Przynajmniej tak mnie zawsze czarowali, że takie leki też leczą, jednego krócej, drugiego dłużej. Znaczy się żaden ze mnie normals, ale dla mnie szok.

W lutym jednak te drobne niedogodności bezlekowia stały się jakieś takieś irytujące, jak bzycząca mucha - niegroźne, ale powoduje chęć zniszczenia planety - i wróciłem (znowu samozwańczo, bez konsultacji) do wenli z powrotem. Nie zdążyły na dobre wejść na nowo i znów nie mogłem zdzierżyć jeszcze większej senności, jeszcze większej niechęci do wszystkiego. Odstawiłem znowu XD. Mija tydzień i znów robi się lepiej. Tak na dobrą sprawę to nawet nie wiem, który z tych stanów jest skutkiem leków, a który ich braku, ale kuj w dubie raz kozie. Tak więc na razie strategia jest taka, że zapas w szufladzie jest i powrócę jeśli rzeczywiście codzienność będzie utrudniona. Może jakaś terapia/bealoofowy coach, by nabrać szeroko pojętej motywacji.

Ktoś obeznany w farmakologii może mnie oświecić/wyprowadzić z błędu co do tego "zaleczenia" i że rzeczywiście po latach można funkcjonować lepiej bez.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - szawi1991 - 06 Kwi 2021

Brałem gdzieś 5 lat temu dawkę 2x37,5 (Velaxin ER) dziennie przez jakiś miesiąc i poprawiło się chyba tylko nieznacznie. Jedynym plusem był brak libido, bo jestem seksoholikiem i tak "czystej" serii nie miałem dawno (co związało się z lekkim przepływem energii). Potem mały syndrom odstawienia leku, rzuciłem całą tą terapię w cholerę - zrobiłem zapewne źle, bo teraz znowu zaczynam od nowa.

Pytanie jako kompletny laik: czy inne leki mogą nagle zadziałać cuda, jeżeli ten praktycznie nic nie zmienił? Napiszcie mi coś ku pokrzepieniu serc  :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - jutro - 06 Kwi 2021

(06 Kwi 2021, Wto 10:04)szawi1991 napisał(a): Brałem gdzieś 5 lat temu dawkę 2x37,5 (Velaxin ER) dziennie przez jakiś miesiąc i poprawiło się chyba tylko nieznacznie. Jedynym plusem był brak libido, bo jestem seksoholikiem i tak "czystej" serii nie miałem dawno (co związało się z lekkim przepływem energii). Potem mały syndrom odstawienia leku, rzuciłem całą tą terapię w cholerę - zrobiłem zapewne źle, bo teraz znowu zaczynam od nowa.

Pytanie jako kompletny laik: czy inne leki mogą nagle zadziałać cuda, jeżeli ten praktycznie nic nie zmienił? Napiszcie mi coś ku pokrzepieniu serc

Może ze stanu typu boję się wyjść z pokoju do stanu chciałbym dzisiaj gdzieś wyskoczyć ze znajomymi. To tak z własnego doświadczenia


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Żółwik - 06 Kwi 2021

(06 Kwi 2021, Wto 10:04)szawi1991 napisał(a): Brałem gdzieś 5 lat temu dawkę 2x37,5 (Velaxin ER) dziennie przez jakiś miesiąc i poprawiło się chyba tylko nieznacznie.

Miesiąc to było krótko i dawka raczej mała. Zwykle, jeśli jest choć nieznaczna poprawa (ale niesatysfakcjonująca), to celuje się w większą dawkę, żeby wykorzystać cały potencjał leku, zanim podejmie się zmiany na inny.

(06 Kwi 2021, Wto 10:04)szawi1991 napisał(a): Pytanie jako kompletny laik: czy inne leki mogą nagle zadziałać cuda, jeżeli ten praktycznie nic nie zmienił?

Mogą, ale trudno to przewidzieć. Bywa, że odpowiedź na różne leki nawet z tej samej grupy się istotnie różni u danej osoby.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - staryh - 06 Kwi 2021

też brałem i polecam


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Użytkownik 19221 - 12 Kwi 2021

A ja brałam i nie polecam. Może jedynie na zaburzenia depresyjne. 150 mg dało dużą senność. :Stan - Różne - Śpi:


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Pan Foka - 29 Kwi 2021

Po styczniowej euforii, lutowych i marcowych huśtawkach oraz kwietniowej malignie nadal wierzyłem, że podołam bez prochów. Długo zbywałem subtelne objawy, tłumacząc je sobie jako tymczasowe. Mózg się unormuje i będę wreszcie wolnym człowiekiem - wmawiałem sobie za owego niemal maniakalnego epizodu. Ze dwa niewykorzystane pudła wenli leżały w szufladzie i czekały na "kryzysowy dzień" no i właśnie nadszedł. Kilkukrotnie już walczyłem, by się nie złamać, ale całkowita anhedonia, spadek napędów do niemal zera skutkujący wzięciem wolnego w pracy i sześcioma godzinami poświęconymi na ubranie się, niemożność do wykonania najprostszych czynności i zajęcia się czymkolwiek, koszmarne otępienie sprawiły, że wywiesiłem białą flagę i zjadłem. Umówienie się do doktorowej to będzie olimpiada sam w sobie i parę dni pewnie potrwa.

Dzieci, jedzcie prochy, one są dobre.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Diux - 28 Cze 2021

Jakbym dzisiaj zamknął ryja i nie dyskutował z psychiatrą to dostałbym wenle... A tak muszę sie zadowolić sertrą..


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Paczalumpa - 04 Wrz 2021

U mnie niestety wenlafaksyna nie zadziałała tak jak sobie to wyobrażałam. Co prawda trochę postawiła mnie na nogi, jeżeli chodzi o nastrój (nie miałam napadów smutku i płaczu w miejscach publicznych) ale nie dodała żadnej pewności siebie, nie poprawiła samopoczucia na tyle, że mogłam wyjść do ludzi i swobodnie spędzać z nimi czas. Nie zniosła lęków. Brałam dość długo końską dawkę 300 mg, jednak z czasem było coraz gorzej. Teraz zmieniłam na inną substancję i dołączyłam do tego psychoterapię - mam nadzieję, że będzie jakiś efekt, bo ciężko już tak wegetować :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - vesanya - 08 Wrz 2021

Po nie do końca udanych przygodach z sertrą i citalopramem lekarka przepisała mi wenlę. Cieszę się niezmiernie, że mogę wypróbować SNRI, od dawna leżało to w obszarze moich zainteresowań.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - EddyFreddy - 08 Wrz 2021

U mnie działa dobrze, tłumi objawy somatyczne o jakieś 80%, jak dodam do tego dużą dawkę alkoholu to mogę uważać się za ekstrawertyka (wcześniej nawet alkohol nie pomagał). W pracy nadal siedzę cicho ale przynajmniej nie stresuję się jak popieprzony.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - desolace - 14 Wrz 2021

Brał ktoś z Was Nimesil przy wenli?


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - ribbon - 17 Paź 2021

Biorę wenlę ponad miesiąc i nie wiem czy mam dalej brać, wiem, że pomaga, ale może już lepiej cierpieć niż być zombiakiem i nie mieć pewności, czy postępuje się zgodnie z sobą. Na fobię nic nie poradziła.

Ale to powyżej to tak na marginesie, @desolace, masz cudowny avatar. Suzuya :Różne - Serce:


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Ajka - 17 Paź 2021

@ribbon być zombiakiem to znaczy senność? Może nie pocieszę, ale powiem jak to wyglądało u mnie. Przez prawie rok na wysokiej dawce praktycznie codziennie musiałam się przespać w ciągu dnia. Potem wjechał do tego cięższy kaliber czyli neuroleptyki. Przy nich już w ogóle był dramat, ale jak tylko je odstawiłam, senność minęła jak ręką odjął.

Taka anegdotka, pewnie słabe odniesienie bo w ciągu tego roku równocześnie brałam albo odstawiałam trochę innych leków.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - ribbon - 17 Paź 2021

Ajka, akurat tutaj miałam na myśli spłycenie emocjonalne, wytłumienie pozytywnych i negatywnych odczuć. Przy wenli nie mam problemu z sennością jak to u mnie było na sertralinie.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - Ajka - 17 Paź 2021

Ahh to tak jak u mnie. Właśnie z tego powodu po 4 latach postanowiłam powiedzieć dość i spróbować funkcjonować bez farmakologii. Tylko jeszcze nie konsultowałam tego z lekarzem.


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - desolace - 17 Paź 2021

(17 Paź 2021, Nie 11:03)ribbon napisał(a): Ale to powyżej to tak na marginesie, @desolace, masz cudowny avatar. Suzuya :Różne - Serce:

Dziękuję $ibk   Już dość dawno czytałam Tokyo Ghoula, ale to dalej moja postać nr 1 :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

U mnie na wenli też było takie spłycenie emocjonalne, ale nie na tyle silne, żeby mi przeszkadzało. Na fobię raczej mi nie pomogła - ale może tutaj za dużo jest do przepracowania w sposobie myślenia, więc leki chyba na to za bardzo nie pomogą. Dużo mi dała, jeśli chodzi o nieprzejmowanie się jakimiś błędami, czasem bardzo się na to nakręcałam i przez cały dzień potrafiłam o tym myśleć i się zadręczać, jak ja mogłam zrobić coś takiego. No i dodatkowo po kilku miesiącach od brania zaczęła mi się maniakalna potrzeba uporządkowywania swojego życia, wyrzucania wszystkiego co niepotrzebne, ustalałam sobie cele i czułam satysfakcję jak udawało mi się coś osiągnąć. Bez wenli tak nie miałam :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: No ale, że w środę nie udało mi się zrealizować wizyty u psychiatry, miałam l4, a i tak chciałam zacząć życie bez leków, także odstawiłam i w sumie cały czas mam dość silne skutki uboczne po odstawieniu (5 dzień).
No ale jakbym miała wracać do czegoś to chyba chciałabym do wenli, no i jakbym odstawiała później, to też trochę bardziej rozsądnie, żeby nie było to takie przykre w skutkach...


RE: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI] - jutro - 18 Paź 2021

(17 Paź 2021, Nie 20:51)desolace napisał(a): środę nie udało mi się zrealizować wizyty u psychiatry, miałam l4, a i tak chciałam zacząć życie bez leków, także odstawiłam i w sumie cały czas mam dość silne skutki uboczne po odstawieniu (5 dzień).
No ale jakbym miała wracać do czegoś to chyba chciałabym do wenli, no i jakbym odstawiała później, to też trochę bardziej rozsądnie, żeby nie było to takie przykre w skutkach...

Ja odstawiam co kilka tygodni 1/4 jednego z dwóch leków i jest to dla mnie często niezauważalne i bez skutków ubocznych. Kiedyś kilkakrotnie odstawiałem samodzielnie i drastycznie na raz to były dla mnie straszne katusze. Normalnie czułem się wtedy jak bym miał zjazd po dragach, nie polecam.
Teraz pani doktur coś mi tam gadała jak odstawiać kiedy i ile ale ja mam większe doświadczenie od niej (tak sądzę) i robię to po swojemu. Wolniej i mniej ale jak na razie skuteczniej bo w przeszłości zdarzało mi się wracać do lekarza przerażonym i prosić o łaskę (receptę).


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.