PhobiaSocialis.pl
Reakcje ludzi na fobię społeczną - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Reakcje ludzi na fobię społeczną (/thread-16597.html)



Reakcje ludzi na fobię społeczną - Ajka - 01 Lut 2017

Nie wie czy był tu taki temat, nie widziałam

Chodzi mi o reagowanie ludzi na waszą przypadłość, nauczyciele, pracodawcy, rodzina czy ktokolwiek inny. Próbują pomóc, ignorują, śmieją się? Wiedzą, że to nie jest zwykła nieśmiałość? Pewnie sporo fobików ma pod tym kątem nieprzyjemności, bo ludzie często odbierają takie zachowanie jako niechęć. Ktoś z klasy kiedyś zasugerował mi, że całej swojej klasy nie lubię :-(



Do założenia tego tematu skłoniła mnie sytuacja, która ostatnio spotkała mnie w szkole. Może być trochę długo, nie musicie tego czytać jeśli nie macie ochoty, ale muszę w końcu się z kimś podzielić tą żenadą.
Na lekcji wf nauczycielka przyczepiła się do mnie, że nie mówię dzień dobry jak wchodzę na salę (myślałam że wchodząc z grupą osób mogę sobie na to pozwolić, bo nawet takie odzywanie się jest dla mnie trochę stresujące) Wiadomo, burak, spuszczony wzrok....Ale na następnej lekcji postanowiłam ratować dobrą twarz. Przywitałam się najgłośniej i najwyraźniej jak potrafiłam. Baba postanowiła być wredna, powiedziała mniej więcej "Słyszeliście? Pani <nazwisko> w końcu coś powiedziała, pierwszy raz usłyszałam jej głos!" Chyba nietrudno sobie wyobrazić, jak poczułam się upokorzona, a że jestem wrażliwą osobą, zaraz się rozpłakałam. Niestety nie udało mi się tego ukryć i reszta poszła biegać, a ja musiałam się tłumaczyć o co chodzi. Nie domyśliła się nawet, że to co powiedziała sprawiło mi taką przykrość, więc powiedziałam jej to (po 5 minutach uspokajania się) i chyba w przypływie emocji dorzuciłam jeszcze, że robię tak dlatego, bo to mnie stresuje, tak samo jakakolwiek inna próba kontaktu z ludźmi, dlatego tego unikam. Po tym posypały się pytania - Jak to? Przecież masz jakieś koleżanki? Siedzisz z kimś w ławce? Z kim rozmawiasz na przerwach?...I tym podobne, na każde odpowiedziałam milczeniem lub przeczącym kiwnięciem głowy. Stwierdziła że w sumie zauważyła, że coś jest ze mną nie tak, zapytała czy rozmawiałam o tym z wychowawczynią i pozwoliła iść się ogarnąć.
Wyszłam z tamtej lekcji totalnie roztrzęsiona, bałam się, bo byłam przekonana że na pewno porozmawia o tym z wychowawczynią, zaczęłam już sobie wyobrażać rozmowy ze szkolnym psychologiem i co powiem o tym rodzicom, jak już ich poinformują. Ale pomyślałam też, że może w końcu (3 liceum!) ktoś się zainteresuje takim widmem błąkającym się po placówkach edukacyjnych i spróbuje pomóc wyjść do ludzi. I wiecie co się stało? NIC. Nikt nic nie widział ani nie słyszał. Niech to nie zabrzmi jakbym domagała się od nich atencji, ale kurde...dziewczyna zaczyna płakać, mówi że ma zerowy kontakt z ludźmi, bo boi się jakiegokolwiek kontaktu z nimi, to nie wypada czegoś z tym zrobić? Czuję się trochę zawiedziona, na pomoc nie liczę już wcale, od nikogo.


Re: Reakcje ludzi na fobię społeczną - Zasió - 01 Lut 2017

Reakcje? na to, czego nie widać? na kogoś, kogo nie widać?
fobia ogranicza, zaburzenia ograniczają, ale skoro tak, skoro się boimy ludzi, to tych ludzi w naszym życiu po prostu NIE MA.
kto ma reagować i na co?


Re: Reakcje ludzi na fobię społeczną - Amcio - 01 Lut 2017

raczej ignorowanie, odrzucenie lub brak empati to reakcje na fobie spoleczna w moim przypadku


Re: Reakcje ludzi na fobię społeczną - Radek - 01 Lut 2017

Zas, pedagog powinien - w teorii.
Ale nie ma co liczyć na nauczycieli, większość z nich się pewnie boi takich sytuacji bo nie wiedzą co zrobić. Prawdziwy, pomocny pedagog to pewnie 1 na 100.


Gdybym tylko mógł to bym Ci jakoś pomógł, ale nawet dobrej rady dla Ciebie nie mam :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Może ktoś z doświadczeniem podpowie Ci jakąś drogę...

Strasznie mnie wk..wia, że szkoły są taką patologią i dziećmi z problemami się nikt nie interesuje. Też nie miałem wesoło, chociaż może nie aż tak.


Re: Reakcje ludzi na fobię społeczną - WinterWolf - 01 Lut 2017

Współczuję Ci sytuacji. Szkoła to nie jest dobre miejsce na dzielenie się swoimi problemami


Re: Reakcje ludzi na fobię społeczną - Mar - 01 Lut 2017

W gimnazjum była totalna olewka i docinki nauczycieli
Kiedyś za to interweniowano, gdy nie chodziłam do liceum

Mama widziała, że jest coś nie tak ze mną. Powiedziała wychowawczyni o ojcu alkoholiku, zrytym dzieciństwie itd. W sumie wychowawczyni była bardzo empatyczna. Ktregoś dnia razem z pedagogiem przyszły do domu porozmawiać ze mną :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Chciały wyjaśnień, a ja nie mogłam nic powiedzieć, bo bym się poryczała

Pedagog jakaś nieogarnięta, powiedziała, że mam się nie buntować, jak dziecko i że jestem już dorosła, więc co mi daje takie zachowanie, mówiła ostrym głosem (a ja nie odpowiadałam na pytania). Jak teraz paczę, to zero psychologicznego podejścia

Wtedy wychowawczyni interweniowała, powiedziała że doskonale mnie rozumie, bo ma trzy córki i coś tam coś tam, nie pamiętam, mówiła tak delikatnie i troskliwie, aż mnie to bolało. Pogorszyła, bo wtedy się poryczałam i już nic nie mogłam powiedzieć

Po tym pedagog zaczęła mieć pretensje do mamy, czemu nic z tym nie robiła i że ma zapisać mnie do psychologa

Tak się skończyła rozmowa, obie sobie poszły, koniec historii

Mama :Różne - Koopa: z tym zrobiła, choć miała wyrzuty sumienia, że tak wyszło. Z czasem próbowała zapisać do psychiatry, ale z jej :Różne - Koopa: podejściem po prostu nie szłam. głównie to posądzała mnie o lenistwo i niedojrzałość (zamknięcie się w sobie, nie wychodzenie z domu przez fobię). Jeszcze nie spotkałam żadnego normalsa, który nie bagatelizował mojej fobii, depresji. Nawet w pseudo związkach się tak zdarzało

Sama musiałam się ogarnąć i polegać wyłącznie na sobie, ale wychowawczyni pamiętam do teraz. Nie rozumiała fobii, ale była bardzo empatyczna, próbowała mi pomóc

Ostatecznie powiedziałam mamie, wymusilam na niej zrozumienie, dużo jej wyjaśniam na czym polega moja fobia i jak ją muszę leczyć, że mamy zachowanie pogarsza. Nie pomaga mi, nie prowadzi, ale już nie naciska, rozumie że jest mi ciężko
Wymagało to poznania fobii i pracy nad sobą. Do teraz mam żal, że nikt nie zamierzał mi pomóc efektywnie, szkoły są z d*py, mam nadzieję, że nie wszędzie tak jest


Re: Reakcje ludzi na fobię społeczną - Ajka - 01 Lut 2017

Zas napisał(a):Reakcje? na to, czego nie widać? na kogoś, kogo nie widać?

Jakieś reakcje na pewno się znajdą. Jak nie teraz, to kiedyś. Chodziło mi tez o reakcje ludzi z którymi mimowolnie ma się kontakt, sąsiadki obgadujące za udawanie że się ich nie widzi (ja), jakieś pogardliwe/zdziwione spojrzenia współpracowników czy innych studentów na przykład. Nie wierzę, że każdy tutaj siedzi zamknięty w domu i nie widział człowieka od lat

O rany, Mar, to dopiero musiało być traumatyczne. Cofam swoje użalanie się, że biedna nie dostałam pomocy :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: Sporo bym dała, żebym też zdobyła się na szczera rozmowę z mamą


Re: Reakcje ludzi na fobię społeczną - Zasió - 01 Lut 2017

A wiesz, w sumie to zapomniałem o jedynej takiej sytuacji, w liceum. Szkolna pedagog raz wyciągnęła mnie z klasy na rozmowę. To było jakoś na początku szkoły, w pierwszej klasie...

Cos tam pytała o znajomych czy generalnie jak się odnajduję.

I naprawdę, byłem prawie gotów powiedzieć, że jest fatalnie i ogólnie mam ze sobą problemy.
Ale przypomniałem sobie, kto jest moim wychowawcą, zrozumiałem, że on też sie wtedy dowie... dałem sobie spokój. Bo byłoby tylko gorzej.

No i ta sytuacja pod koniec studiów, o której juz pisałem.

Poza tym nic, zero zainteresowania, może jakieś komentarze za plecami? Na pewno, że mruk, dziwak, odmieniec. Ale poza tym nic, byłem dal wszystkich jak powietrze. Nikt mnie nie zauważał, to tym bardziej nie miał na co i jak reagować.


Re: Reakcje ludzi na fobię społeczną - Anonimowa123 - 03 Lut 2017

Myślę, że gdyby wychowawca albo pedagog szkolny zainteresował się moim problemem (przychodzę do szkoły i zupełnie z nikim nie gadam, czekam, aż będę mogła pójść do domu...), to czułabym się trochę zażenowana. Niby problem jest, ale nie chcę się pogrążać przed nauczycielami, wylewając swoje żale (to już liceum, a nie podstawówka...).
Cieszę się, że żaden z nauczycieli się nie interesuje mną, a tym bardziej szkolny psycholog (ta kobieta jest strasznie dziwna, o młodzieży chyba wie tyle, co przeczytała w Bravo).
Czasami dziewczyny z klasy mówią, że jestem bardzo cicha i nic nie mówię, a ja odpowiadam z uśmiechem, że jestem nieśmiała i mało towarzyska :Stan - Uśmiecha się:
Nie licz na to, aż ktoś Cię zauważy i będzie próbował na siłę Cię "wyleczyć" z nieśmiałości czy nawet fobii społecznej. Ludzie mają swoje życie, nawet nauczyciele zazwyczaj wolą udawać, że nic nie widzą, niż interweniować w przypadku problemów u uczniów.
Poza tym myślę, że nawet gdyby ktoś próbował się do Ciebie zbliżyć, pomóc Ci, to mogłabyś się czuć speszona i nie dałabyś sobie tak łatwo pomóc.
Jak chcesz pogadać, to idź z tym do dobrego psychologa (poczytaj opinie, wybierz takiego, któremu temat fobii społecznej nie jest obcy).
Aaa i nie jesteś sama, bo ja też w szkole się hmmm....dziwnie zachowuje.


Re: Reakcje ludzi na fobię społeczną - Melancholik - 08 Lut 2017

W podstawówce nauczycielki zwykle stawały po stronie moich prześladowców. Pamiętam np jak uciekając przed kolegami z klasy mimowolnie wpadłem do szatni a ci zaczęli zdejmować worki z butami i nimi we mnie rzucać. Nauczycielka weszła i zgadnijcie kto dostał opiernicz i uwagę do dziennika? Oczywiście ja za to, że w ogóle wszedłem co szatni (co bodaj było zakazane w ciągu dnia). Innym razem jak krzyczałem gdy kolega mnie atakował to też to ja dostałem uwagę "Krzyczy bo kolega go bije". Chociaż w tym przypadku kolega też chyba dostał. Zupełnie absurdalne sytuacje i zero zrozumienia ze strony nauczycielek. Pamiętam też jak na jakimś zastępstwie zaproponowałem koledze, że zagramy w taką grę co się rysowało ludzika, na szubienicy, dorysowywało się jeden element przy każdym błędzie w odgadnięciu słowa. Kolega zażartował dorysowując penisa. Nauczycielka akurat zajrzała na naszą ławkę i oczywiście było na mnie. Jeszcze bezczelnie, stojąc naprzeciw mnie rozmawiała o mnie z innymi uczniami mówiąc o mnie w trzeciej osobie, że jestem jakiś nienormalny itd pamiętam wyraz obrzydzenia na jej twarzy. Przestałem w końcu ufać nauczycielom i szkolnym przepisom i zacząłem sam bić każdego kto mi dokuczył. Prześladowania skończyły się jak ręką odjął a nawet nawiązałem poprawne relacje z klasą. W liceum pamiętam, że raz nauczyciel od informatyki spytał się mnie życzliwe co jestem taki anemiczny. Inny sympatyczny nauczyciel od Wfu widać było, że dostrzega, że coś jest ze mną nie tak, widziałem troskę u niego, pytał się mnei czy nikt mi nie dokucza ale wówczas już miałem kolegów i nikt mi nie dokuczał. Widocznie moje s+:Ikony bluzgi pierd: i tak było widoczne więc nauczyciel Wfu odniósł mylne wrażenie, że muszę mieć jakieś problemy z kolegami. Jak mieliśmy zajęcia na siłowni i było wyciskanie sztangi na ławce to spytał się później klasy: A wiedzie kto był najsilniejszy? Melancholik. Strasznie się zawstydziłem, oczywiste było, że wcale nie byłem najsilniejszy tylko, że nauczyciel chciał mi jakoś pomóc. Poza nauczycielami koledzy raczej mnie ignorowali, a ci, którzy się ze mną zadawali czasem pytali czemu jestem smutny, co jestem taki cichy itd. Ale później się przyzwyczajali a i ja przy dłuższej znajomości stawałem się trochę bardziej rozmowny. Pamiętam śmieszną sytuację jak miałem jakieś spotkanie klasowe ja, kolega i dwie dziewczyny. Kolega zadał sobie trud policzenia ile razy odezwałem się w czasie całego wieczoru i potem się śmiał, że wypowiedziałem jedynie 3 zdania. W liceum miałem fajnych kolegów, wiedzieli, że jestem jaki jestem ale nie prześladowali mnie za to, co najwyżej czasem coś zażartowali. jak wyżej. Poza tymi przypadkami, nauczycieli i kolegów to raczej nikt nie poruszył problemu mojego dziwnego zachowania. A nie teraz sobie przypomniałem, ze całkiem niedawno, na treningu bokserskim trener spytał się dlaczego jestem taki smutny, czy mi się trening nie podoba itd. Ja byłem zaskoczony bo nawet nie wiedziałem, że mam taki wyraz twarzy, a wcale nie czułem się specjalnie smutny. Niektórzy członkowie rodziny wiedzą, że jestem nieśmiały ale nic z tym nie robili. Babcia czasem ze mną rozmawiała, że powinienem nie bać się ludzi itd. Albo czasem jak był u mnie w domu kolega to go zachęcała by mnie częściej odwiedzał, aż wstyd mi było bo brzmiało to tak jakbym nie miał żadnych innych kontaktów towarzyskich (rzeczywiście nie miałem za bardzo kontaktu poza tym jednym kolegą ale niekoniecznie chciałem się tym chwalić).


RE: Reakcje ludzi na fobię społeczną - damiandamianfb - 11 Lip 2017

Problem jest w tym, że ludzie nie są świadomi nie wiedzą jak to działa, podejrzewam, że większość nie wie, że coś takiego istnieje.
Też miałem nauczycielkę której nienawidziłem za to jak mi docinała, teraz już mi przeszło bo sama fobia praktycznie też
Ale pamiętam do dziś - miałem uzupełnić zdanie mowa jest srebrem, a milczenie złotem, gdzieś była luka i przed czytaniem już wiedziałem, że ta ci.a mi znowu pociśnie, no i pojechała ,,proszę, to jest złota zasada imie moje, jego motto życiowe''
Wiadomo każdy w śmiech, ale to nie był mój wybór żeby tak żyć tylko mojej choroby za mnie.


RE: Reakcje ludzi na fobię społeczną - BlankAvatar - 11 Lip 2017

prawdziwy talent moglaby w standupie robic


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.