PhobiaSocialis.pl
Fobia a alkohol - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Fobia a alkohol (/thread-157.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12


Re: Fobia a alkohol - paris - 30 Mar 2011

alkohol i fobia? mieszanka wybuchowa
fakt po alkoholu wydaje ci się, że jej nie masz
jednak w moim przypadku jest to ponad miarę, robię się zbyt pewna siebie i bezczelna
na drugi dzień nie dość, że kac to jeszcze depresja
koniec z tym.


Re: Fobia a alkohol - Hatori - 30 Mar 2011

alkohol jest przydatny szczegolnie fobikom, ale trzeba pamietac, ze alkohol nie rozwiazuje problemow tylko jest odsuwa w czasie.


Re: Fobia a alkohol - coolstorybro - 30 Mar 2011

paris napisał(a):alkohol i fobia? mieszanka wybuchowa
fakt po alkoholu wydaje ci się, że jej nie masz
jednak w moim przypadku jest to ponad miarę, robię się zbyt pewna siebie i bezczelna
na drugi dzień nie dość, że kac to jeszcze depresja
koniec z tym.

a no mam to samo. alko całkiem mnie odmienia, stąd depresja, bo wszystko pamiętam a jednak zrobiłbym inaczej na trzeźwo.


Re: Fobia a alkohol - Debora - 08 Wrz 2012

A ja nie piję wcale :Memy - Cool Doge:


Re: Fobia a alkohol - uno88 - 08 Wrz 2012

Ja po alkoholu i tak się bardzo kontroluje. Musiałbym dużo i szybko wypić ,żeby mówić wszystko co mi przyjdzie do głowy. 4 piwa na stojąco ,co jest a wykonalne bo nie mogę przez ten gaz ,albo ćwiartkę wódki na hejnał co jest już wykonalne ,ale nie próbowałem. Pół litra normalnym tempem nie jest mnie w stanie całkowicie odblokować. Może narkotyki...


Re: Fobia a alkohol - araya - 08 Wrz 2012

Ja się po alkoholu staję śmielszy, bardziej wygadany i w ogóle. Jednak na dłuższą metę alkohol nie pomaga, wręcz przeciwnie. Przynajmniej w moim przypadku. Już nie mówiąc o tym, że na kacu strasznie mnie morduje. Zresztą ostatnio chyba lekko nadużywam i postanowiłem to ograniczyć.


Re: Fobia a alkohol - Piootrr - 08 Wrz 2012

Po alkoholu staje się jeszcze bardziej cichy niż jestem zazwyczaj (bardziej się kontroluje ) dlatego nie pije .


Re: Fobia a alkohol - ethna - 08 Wrz 2012

To chyba zależy od człowieka, jak na niego alkohol działa.
Na mnie piwo zawsze działa ze skutkiem odwrotnym do zamierzonego - zamiast się czuć bardziej wyluzowana i otwarta, po jednym kulfu czuję się wręcz zmulona. Przechodzi mi dopiero jak pójdę na parkiet ;]
Natomiast mniej niż jeden kieliszek szampana potrafi mnie świetnie nastroić do zabawy :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Drinka nie pamiętam kiedy ostatnio piłam, więc nie pamiętam jak na mnie działa (nie odbierzcie tego źle, nigdy nie wypiłam więcej niż jedną szklankę,puszkę czegokolwiek alkoholowego:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:)
Za alkoholem tak naprawdę nie przepadam, jest dla mnie ochydny w smaku, dlatego ryzyko, że urwie mi się film jest jak niemal zerowe :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Piję tylko i wyłącznie, jak jestem w towarzystwie, w którym KAŻDY sobie zamawia coś do picia. Gdy choć jedna z osób nie ma ochoty, to ja też nie ;]
Z doborowym towarzystwem szaleję bez %, ale i tak pewnie otoczeniu się wydaje, że jestem conajmniej schlana :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: wystarczy że mnie kiedyś zobaczycie szalejącą ;]


Re: Fobia a alkohol - ZgarbionyFred - 08 Wrz 2012

uno88 napisał(a):Ja po alkoholu i tak się bardzo kontroluje. Musiałbym dużo i szybko wypić ,żeby mówić wszystko co mi przyjdzie do głowy. 4 piwa na stojąco ,co jest a wykonalne bo nie mogę przez ten gaz ,albo ćwiartkę wódki na hejnał co jest już wykonalne ,ale nie próbowałem. Pół litra normalnym tempem nie jest mnie w stanie całkowicie odblokować. Może narkotyki...
Miałem znajomego z pracy, który był w stanie wypić 8 piw i nadal trzymał się nogach, rozmawiał, żartował. Nie rozumiem jak można mieć tak mocną głowę, ja zawsze piję tylko jedno piwo, bo po drugim mam zawroty głowy i chce mi się wymiotować.


Re: Fobia a alkohol - Atumn - 08 Wrz 2012

niestety po alkoholu i tak się wciąż kontroluję a rzekłabym, że nawet bardziej. Dlatego musze upić się mocno, by wyluzować. I często tak robię :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Kiedyś na pewno wyląduję w aa. Teraz też piję, wasze zdrowie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: (krupnik z sokiem bananowym, polecam)


Re: Fobia a alkohol - Michał - 09 Wrz 2012

Hatori napisał(a):alkohol jest przydatny szczegolnie fobikom, ale trzeba pamietac, ze alkohol nie rozwiazuje problemow tylko jest odsuwa w czasie.
Raczej pogłębia.

Atumn napisał(a):... Teraz też piję, wasze zdrowie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ...
Ło, kurde. Smacznego.


Re: Fobia a alkohol - Irrité - 19 Wrz 2012

Dobrze, że temat wraca.
Ostatnio odkryłem, że alkohol dobrze na mnie działa.
W ogóle doszedłem do wniosku, że w stanie trzeźwości jakiejkolwiek, mój organizm nie jest wydolny psychifizycznie, i to jest przykre.
Wnioskuję, że brakuje w moim organiźmie czegoś.


Poza tym, jak już ktoś pije, wypadałoby znać biologię, mechanizmy tego stanu. Z tego co się dowiedziałem, alkohol podnosi GABA, a obniża kwas glutaminowy (glutamina).
Reasumując GABA to benzodiazepiny, i można dojść do wniosku, że te 2 substancję podobnie działają, i wierzę, że tak jest. Przynajmniej u większości osób. Jeżeli już pijecie, bo macie problemy, to starajcie się czytać o tym. To pomaga zrozumieć mechanizmy :Stan - Uśmiecha się:


Re: Fobia a alkohol - Don't Hurt Me - 30 Wrz 2012

Ja raczej nie piję ale jeśli już to robię to wtedy.... czuję się sobą bardziej niż normalnie. Humor się poprawia, jestem śmiała, bardziej otwarta i więcej mówię. Gdybym zawsze miała trochę tego alkoholu we krwi to żyłoby mi się łatwiej :Stan - Uśmiecha się:
Kiedyś na imprezie poznałam chłopaka i po paru godzinach byliśmy parą. Jak poznałam go na trzeźwo to wszystko skończyłam. To była moja pierwsza prawdziwa faza i od tamtego czasu uważam na alkohol.
Ktoś kiedyś powiedział że fajna jestem jak się napiję i taka mogłabym być zawsze.


Re: Fobia a alkohol - Irrité - 30 Wrz 2012

No właśnie. Ze mną tez tak jest. Dlaczego życie takie jest, że dosadny realizm jest po prostu nieatrakcyjny. Wnoszę z tego, że warto eksperymentować w życiu i ryzykować, by ten realizm zacierać, i aby życie miało jakieś barwy ponadwymiarowe.

No a dlaczego zerwałaś z nim, w realu wyglądał mniej atrakcyjnie, był nudny :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:?


Re: Fobia a alkohol - Don't Hurt Me - 30 Wrz 2012

Zerwałam z nim bo właściwie to w ogóle się nie zakochałam, cała to noc to była wielka pomyłka. On później mówił że połowy nie pamięta.
Po tamtej imprezie jakieś 4 dni nie widziałam go na trzeźwo tylko rozmawialiśmy przez telefon i ja cały czas myślałam że jestem zakochana i że pewnie normalnie będziemy parą. Ale jak go spotkałam to moje rozczarowanie było masakryczne. Zaczęłam poznawać go od nowa. On nawet nie wyglądał tak jak go sobie wyobrażałam. Atrakcyjny dla mnie nie był ani z charakteru mi się nie spodobał.
Dodatkowo jego obecność mnie strasznie onieśmielała.
Nie mogłam się zachowywać tak jak wtedy, na imprezie i pomyślałam że "prawdziwa ja" się mu nie spodobam.
Nie miałam odwagi nawet normalnie powiedzieć mu że nic do niego nie czuję i nie widzę dla nas przyszłości więc zerwałam z nim na gg.


Re: Fobia a alkohol - araya - 30 Wrz 2012

E tam, znacznie gorsza jest sytuacja, że poznajesz kogoś przez internet, dochodzi do pierwszego spotkania i jest super. Jednym słowem podobamy się sobie nawzajem itp, wręcz można powiedzieć, że jest jakaś chemia między nami. Aż tu nagle tej drugiej osobie się po prostu jakby odwidziało to wszystko po pewnym czasie. Nie polecam nikomu, zdarzyła mi się taka sytuacja jakiś czas temu i odchorowuje ją właściwie do dzisiaj.
W sumie nie wiem czy to nie lekki off top, bo z alkoholem to to mało ma wspólnego:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Fobia a alkohol - verti - 05 Paź 2012

Od mniej więcej roku postanowiłem być abstynentem od wódki. Ktoś zapyta - "abstynent chyba w ogóle nie piję?" Otóż dowiedziałem się na forum abstynentów, że można nie pić jednego rodzaju alkoholu i nazywać się abstynentem od niego :Stan - Uśmiecha się:. Bo piwa się czasem napiję, ale też sporadycznie. Również przez to czuję się wyobcowany. Kiedy mieszkałem w Holandii z innymi Polakami, to miałem wrażenie, że jestem nie z tego świata. Bo tam niemal każdy piję kilka piw dziennie, ale to już temat na inną dyskusję.


araya napisał(a):E tam, znacznie gorsza jest sytuacja, że poznajesz kogoś przez internet, dochodzi do pierwszego spotkania i jest super. Jednym słowem podobamy się sobie nawzajem itp, wręcz można powiedzieć, że jest jakaś chemia między nami. Aż tu nagle tej drugiej osobie się po prostu jakby odwidziało to wszystko po pewnym czasie. Nie polecam nikomu, zdarzyła mi się taka sytuacja jakiś czas temu i odchorowuje ją właściwie do dzisiaj.
Ja pisałem z dziewczyną 2 miesiące prawie codziennie i na pierwszym spotkaniu zakochałem się w niej. Może być coś bardziej żałosnego? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Najgorsze jest to, że ona się dała całować i dotykać, bo myślała, że coś zaiskrzy, a ja nie widziałem tego, że jej się w ogóle nie podobam, tylko wziąłem sobie wszystko do serca i tak cierpiałem ponad rok nie widząc jej w ogóle, dopiero niedawno zaczęło mi przechodzić.


Re: Fobia a alkohol - Sugar - 06 Paź 2012

A czy jest tu ktoś kto jest zupełnym abstynentem, alkohol w ogóle go nie interesuje, nie pija nawet powiedzmy szampana o północy w sylwestra?


Re: Fobia a alkohol - Mizantrop - 06 Paź 2012

Brzmi jak ja sprzed jakichś 4-5 lat ; ) Nie znosiłem alkoholu każdej maści.

Na studiach jednak przeprosiłem piwo i bardzo je polubiłem (co do pozostałych trunków, stosunek pozostał niezmienny). Taki czteropak co tydzień, czy dwa, stał się normą. Nie wyobrażam sobie też spotkania ze znajomymi (głównie jednym znajomym) bez piwa w zanadrzu. W stanie podpicia jednak w żadnym stopniu nie zapominam o problemach, cieszę się tylko nieco bardziej olewczym stosunkiem do nich przez te parę godzin. Nie robię się też jakoś specjalnie śmielszy.


Re: Fobia a alkohol - Darth_M - 06 Paź 2012

Alkoholu nie miałem w ustach od prawie dwóch lat, tj. od momentu, gdy wykryto u mnie cukrzycę - był to bodziec, dzięki któremu zmieniłem na lepsze wiele aspektów swojego życia. Nie licząc faktu, że przestałem chodzić na jakiekolwiek imprezy, gdyż, jak to moi nawaleni znajomi zwykli mawiać, "zamulałem", jestem zadowolony z każdej konsekwencji tej decyzji. Nie żałuję kaców, moralnego doła po tym, jak koledzy referowali mi moje pijackie wyczyny, oszukiwania samego siebie tekstami w stylu, że alkohol otworzy mnie bardziej na ludzi. Sukces jest tym większy, gdyż nie spodziewałem się, że starczy mi na tyle siły woli - dawniej trudno było się obejść bez obalenia połówki przynajmniej raz na dwa tygodnie.


Re: Fobia a alkohol - Ewson - 07 Paź 2012

Alkohol mnie bardzo napędza to nawiązania kontaktu z innymi. Na trzewo - Tak lub ie a po pijaku to zdanie rozdzielie złożone i wiecej. A nastepnego dnia gorzej niż przed piciem i to jest minus. Tylko że w moim przypadku to alkohol ma władzę nade mną. I jak mówiła koleżanka wyżej - poznasz kogoś gdzieś kiedyś, bedziecie piani, nawiążecie mega fajną więź, tylko żeby a trzeźwo było tak fajnie to by było dobrze..


Re: Fobia a alkohol - Zasió - 08 Paź 2012

A ja chyba muszę w końcu raz wypić więcej i przekonac sie, jak a mnie działa. I ile mogę w siebie wlać zanim okaże sie, że mam dosyć i "nietrzeźwym nie podajemy". :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Tylko znajdź tu okazję... cholera, matka była w szpitalu to mogłem bez świadków to wino co stoi w domu juz od jakiegoś czasu wypić...


Re: Fobia a alkohol - Oh Crap - 18 Paź 2012

Kiedyś przez pół roku po pracy wypijałem po 5-7 piw podczas grania na kompie, fajnie było ale niestety żołądek i ciągły kac skłoniły mnie do przestania. Teraz piję 1-2 piwa tygodniowo i nawet po takiej ilości czasem robi mi się niedobrze.

Alkoholu nie polecam nikomu z fobią, lęki stają się bardziej dokuczliwe.


Re: Fobia a alkohol - clouddead - 18 Paź 2012

Sugar napisał(a):A czy jest tu ktoś kto jest zupełnym abstynentem, alkohol w ogóle go nie interesuje, nie pija nawet powiedzmy szampana o północy w sylwestra?

jest


Re: Fobia a alkohol - Oh Crap - 18 Paź 2012

@clouddead

Od zawsze, czy od jakiegoś czasu? Ja na przykład kiedyś nie piłem przez rok po pewnym incydencie związanym z wymiotami :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.