PhobiaSocialis.pl
wariuje już w czterech ścianach - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Osobowość unikająca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-39.html)
+--- Wątek: wariuje już w czterech ścianach (/thread-15555.html)



wariuje już w czterech ścianach - Nastka - 19 Sie 2016

Zawsze samotnie spędzałam czas, jedynie komputer był jakimś moich towarzyszem. Ale ile w internecie siedzieć można? Przecież rzeczy, które tu da się robić w końcu się kończą. A nawet jeśli nie to przecież potrzebuję prawdziwych ludzi. Pamiętam dobrze jeszcze te sobotnie wieczory, gdy już z nudów nie mogłam wytrzymać i myślałam o wszystkich ludziach, których znam, którzy w tym czasie byli gdzieś na dyskotekach albo świetnie spędzali czas ze swymi znajomymi. W takich chwilach byłam na granicy wytrzymałości ale trzeba było jakoś przetrwać. Bardzo bolała mnie ta samotności i to jeszcze w tak młodym wieku. Żeby przetrwać wspomagałam się wyobraźnią. Może wy tak robiliście? Wyobrażałam sobie, ze spotykam się ze znajomymi i dzięki temu w sumie mogłam przetrwać. Nawet nie wiem po co to piszę. Chyba tylko, żeby się wyżalić i wyrzucić to z siebie.


Re: wariuje już w czterech ścianach - Promyk - 19 Sie 2016

Nawet nie wiesz jak ja Cię dobrze rozumiem. Mam identycznie. Już nie wiem co mam na tym kompie robić, wszystko się przejadło, wszystko nudzi :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Jeszcze chyba nigdy nie czułam się aż tak samotna i aż tak znudzona wszystkim. Oczywiście, że używałam wyobraźni, a mianowicie wyobrażałam sobie, że jestem szczupła, wystrojona, mówiąc w skrócie - że wyglądam bossssko i udaję się do clubu, gdzie zwracam na siebie uwagę chłopaka, który mi się podoba. Ech, gdyby to była prawda....Uwielbiam marzyć, bo tylko wtedy mogę doświadczyć tych pięknych uczuć, których nie mogę zaznać w realu :Stan - Niezadowolony - Płacze:


Re: wariuje już w czterech ścianach - ananas filozoficzny - 19 Sie 2016

Kiedyś gdy byłem młodszy myslałem, ze gdzieś ludzie świetnie się bawią. Teraz juz tego nie rozkminiak bo i po co. Na dyskoteke wybrałem się po raz pierwszyw starszym wieku i przekonałem się, ze wcale ludzie tam tak świetnie nie bawią. Oczywiscie różnie z tym bywa jednak generalnie nie ma fajerwerków


Re: wariuje już w czterech ścianach - KonradM - 22 Sie 2016

Jak ja was doskonale rozumiem.Sporo nocy przepłakałem myśląc że wszyscy gdzieś tam się świetnie bawią,śmieją,romansują a ja w tych czterech ścianach.A najbardziej nie na widzę sylwestra.Jak ja tego święta nie cierpię.Ale na ostatnim jakoś nie wytrzymałem i poszedłem do centrum zobaczyć fajerwerki.I ciężko mi powiedzieć czy było mi po tym lepiej bo w sumie nie siedziałem smętnie w czterech kontach a widziałem fajny pokaz no ale ci wszyscy ludzie bawiący się ze sobą a ja sam stojący z boku z puszką piwa i setką lubelskiej w kieszeni.


Re: wariuje już w czterech ścianach - mokebe - 22 Sie 2016

no z tym sylwestrem cos jest, czasem mam wrazenie ze wszyscy inni swietuja z przyjaciolmi, nawet jak ktos przy kompie siedzi to gra z kims w druzynie albo pisze ze znajomymi na czacie, noc bardzo dla mnie depresyjna


Re: wariuje już w czterech ścianach - Judas - 22 Sie 2016

Są forumowe spotkania tak o, bez okazji.
Możecie przecież też się zgadać grupą na sylwestra. Na pewno chętni się znajdą.


Re: wariuje już w czterech ścianach - mokebe - 22 Sie 2016

Judas napisał(a):Są forumowe spotkania tak o, bez okazji.
Możecie przecież też się zgadać grupą na sylwestra. Na pewno chętni się znajdą.
ostatnio nie bylo chetnych o ile pamietam, zreszta na spotkanie i tak bym nie poszedl bo nie umiem sie dogadac z ludzmi, co najwyzej moglbym na czacie albo miku pogadac


Re: wariuje już w czterech ścianach - Judas - 22 Sie 2016

mokebe napisał(a):co najwyzej moglbym na czacie albo miku pogadac
To nie jest głupi pomysł.
Można albo na Skype, albo na TS'ie założyć grupę i razem spędzić czas.


Re: wariuje już w czterech ścianach - Urfe - 22 Sie 2016

Też to znam. Co do sylwka to jakoś nie zmienia to nastawienia co do samotności u mnie, bo w zasadzie nie marzy mi się imprezka na całego, ale te wybitnie samotne wieczory czy weekendy to czasem jest koszmar. Boję się że jeszcze kilka lat i tak ''wrosnę'' w tą samotność że sam przed sobą już przestane chcieć by było inaczej.


Nastka, polecam Ci czaty, czy wszelkie inne miejsca gdzie ''na żywo'' możesz sobie spędzić czas z człowiekiem po drugiej stronie, to dużo daje. Niezłym pomysłem jest też pogadać przez telefon z nieznajomymi z czatów. Ja od jakiegoś czasu tak robię i wierz mi że to bardzo dobrze wypełnia takie wieczory.


Re: wariuje już w czterech ścianach - Nastka - 23 Sie 2016

Urfe napisał(a):Niezłym pomysłem jest też pogadać przez telefon z nieznajomymi z czatów. Ja od jakiegoś czasu tak robię i wierz mi że to bardzo dobrze wypełnia takie wieczory.
też tak robię, ale jakoś mi się porozpadały te telefoniczne znajomości wszystkie. A niektóre na prawdę miło wspominam.


Re: wariuje już w czterech ścianach - mokebe - 24 Sie 2016

Nastka napisał(a):
Urfe napisał(a):Niezłym pomysłem jest też pogadać przez telefon z nieznajomymi z czatów. Ja od jakiegoś czasu tak robię i wierz mi że to bardzo dobrze wypełnia takie wieczory.
też tak robię, ale jakoś mi się porozpadały te telefoniczne znajomości wszystkie. A niektóre na prawdę miło wspominam.
nie chcieli sie spotkac?


Re: wariuje już w czterech ścianach - stap!inesekend - 24 Sie 2016

Nastko, napisz może, w jak dużym mieście mieszkasz, to pomyślimy nad opcjami.
Aczkolwiek doskonale to rozumiem. Zwłaszcza, gdy niejako muszę spędzać wakacje w mniejszym mieście.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.