PhobiaSocialis.pl
Czy byliście (byłyście) w związku? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Czy byliście (byłyście) w związku? (/thread-14706.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Ordo Rosarius Equilibrio - 11 Sie 2016

Illusory, nie wiem do czego sie odnosisz, i czy sie odnosisz teraz do tego, co mowilem, tzn wczesniej robilas to tak wprost owszem, wiec i ja moze sprostuje to, co pisalem. Ciebie nic z tego, co rzeklem, nie dotyczylo, nie do Ciebie sie odnosilem zupelnie, tak kompletnie i absolutnie, bo Ty w takim kontekscie chyba nigdy na forum dla nikogo nie bylas wredna, a wlasnie dokladnie przeciwnie, wiec i nie powinnas tego, co ja pisalem, brac do siebie, bo to tak w glowie sobie szukam to Ty bylabys w top3, a moze i na pierwszym miejscu z forumowych dziewczat, ktora by sie nadawala do tego, by brac do siebie takie akurat uwagi.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - ananas filozoficzny - 11 Sie 2016

Ordo Rosarius Equilibrio napisał(a):Po prostu poczytac wystarczy ostatnie posty i dojdzie sie do wniosku, ze w sumie faceci-fobicy to jakis podgatunek. Pierwsze co tu pisalem na forum - jestescie super, niesmialcy sie nadadza, nie traccie wiary, przeciez sa gorsze rzeczy i inne glupie gadanie w stylu - tacy ludzie maja swoje te dobre, jak i zle cechy, warto sie skupiac na dobrych, ale nawet jesli brac pod uwage te zle, to nadal moga byc znakomici na wielu polach, gdzie ci ludzie inni, nieintrowertyczni nie maja startu, ludzie maja wady i zalety, bla bla.

Ale nie, dziewczeta tu wyprowadzaja mnie z bledu wyjatkowo skutecznie, w sumie wszyscy, drodzy panowie tu obecni, jestesmy doszczetnie przechujowi. Bardzo dobrze sie czyta wasze forumowe przemyslenia, idzcie tym tropem nadal, moze naprawde cos z tego wyniose. Ja Vertiemu nie wierzylem, naprawde, uwazalem, ze jego teorie sa bzdurne i to jakis absurd przeciez, ale zaczynam powoli dostrzegac co tez poeta mial na mysli i zauwazac jego punkt widzenia w wielu aspektach.

EDIT: Placebo, nie chodzi o wymagania, tylko sytuacja, gdy czytam o tych wymaganiach fobiczek i fobiczkopodobnych stworkow z jednej strony, z drugiej jednak czytam tez teksty tu na forum w stylu - ze jeszcze ma on czelnosc miec jakies wymagania, a w podtekscie, ze taki przegryw powinien brac cokolwiek jeszcze chodzi, czy nawet pelza, no to troche cos tu jest bardzo nie w porzadku.

Dlatego trzeba nauczyc się udawać jakim to się nie jest za+:Ikony bluzgi kochać 2:, obiecywać złote góry i cudna przyszłość, mówić to co kobieta chciała by o nas usłyszeć,a jak juz się ona zaangazuje to sama będzie idealizowała nasz obraz, i wszystko tłumaczyc na naszą korzyść. To tak jak z szukaniem pracy. Trzeba się dobrze sprzedać. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - vesanya - 11 Sie 2016

Ja to bym nie chciała faceta, który niczego ode mnie nie wymaga. Przecież to najwyższy poziom męskiej desperacji. I fobia nie ma tu nic do rzeczy, jest masa zdesperowanych niefobikow. Tak że panowie, miejcie wymagania, bo to jest atrakcyjne. I przestańcie się wkurzać, że kobiety je mają.

Ordo, o ile bardzo Cię lubię, o tyle uważam, że przesadzasz w swojej wypowiedzi, popadasz w skrajności. A introwersja nie zawsze idzie w parze ze słabością psychiki.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Ordo Rosarius Equilibrio - 11 Sie 2016

Nie pisalem, ze ma. Pisalem to w kontekscie tego, ze ekstrawertyczni ludzie w relacjach miedzyludzkich maja duzo latwiej, vesanyo.

To jasne, ze ludzie maja wymagania, ale zobacz sama, z jednej strony czytanie o naszym mniej lub bardziej wyjatkowym pedalstwie, nazywanie nas :Ikony bluzgi kotek: - wprost, no i wszystkie wywody, ktore nalezy podsumowac tak - w sumie to sie nie probujcie sie pakowac w zadne zwiazki wy tepe :Ikony bluzgi grzybek:. Wszystko to mimo ze sami sie tu dolujemy i nawzajem sie dolujemy. Wy chociaz dbacie o jakies wsparcie miedzy soba, dziewczeta, jak i dostajecie mily feedback, ze kto tam patrzy na cos takiego, jestes super, blablabla.

I o ile faceci tu czesciej przesadzaja i pisza rozne rzeczy nienajmadrzejsze, tak takich przekazow tu nie uswiadczylyscie, drogie panie. A jesli cos sie pojawilo to chor obroncow sie zaraz pojawial, szydera, albo i bluzgi w stosunku do kogos takiego. A tu - spoko, taki przekaz to naturalna sprawa, wiedzcie, ze jestescie do niczego i jeszcze wam to chetnie udowodnimy empirycznie krok po kroku solidnymi argumentami. No doprawdy znakomitosci same.

I nasza wzajemna sympatia nie ma tu nic do rzeczy.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - iLLusory - 11 Sie 2016

Teraz to przeczytałam, że boli Ciebie, ordo, fakt, że taki temat na forum został podjęty.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - ananas filozoficzny - 11 Sie 2016

Ordo Rosarius Equilibrio napisał(a):Nie pisalem, ze ma. Pisalem to w kontekscie tego, ze ekstrawertyczni ludzie w relacjach miedzyludzkich maja duzo latwiej, vesanyo.

To jasne, ze ludzie maja wymagania, ale zobacz sama, z jednej strony czytanie o naszym mniej lub bardziej wyjatkowym pedalstwie, nazywanie nas :Ikony bluzgi kotek: - wprost, no i wszystkie wywody, ktore nalezy podsumowac tak - w sumie to sie nie probujcie sie pakowac w zadne zwiazki wy tepe :Ikony bluzgi grzybek:. Wszystko to mimo ze sami sie tu dolujemy i nawzajem sie dolujemy. Wy chociaz dbacie o jakies wsparcie miedzy soba, dziewczeta, jak i dostajecie mily feedback, ze kto tam patrzy na cos takiego, jestes super, blablabla.

I o ile faceci tu czesciej przesadzaja i pisza rozne rzeczy nienajmadrzejsze, tak takich przekazow tu nie uswiadczylyscie, drogie panie. A jesli cos sie pojawilo to chor obroncow sie zaraz pojawial, szydera, albo i bluzgi w stosunku do kogos takiego. A tu - spoko, taki przekaz to naturalna sprawa, wiedzcie, ze jestescie do niczego i jeszcze wam to chetnie udowodnimy empirycznie krok po kroku solidnymi argumentami. No doprawdy znakomitosci same.

I nasza wzajemna sympatia nie ma tu nic do rzeczy.

To wynika z nierównego traktowania płci. Kobiety są wrazliwe i mężczyźnie nie wolno ich urazić. Tu kobiety dyskryminacji nie widzą.
Chłopców uczy się, że dziewczyny nie wolno nawet kwiatkiem udzerzyć (bo szkoda kwiatka? xD), a ona może walnać nawet doniczką. xD


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Ordo Rosarius Equilibrio - 11 Sie 2016

Pisze jak na mnie wyjatkowo jednoznacznie o tym, co mnie boli, chyba jasno tez pokazuje kontekst. A to, do czego sie odnosze na forum padlo w ciagu ostatnich kilkunastu godzin raptem.

Nie, ze trzebaby przeczesywac i wypatrywac czegos, ot, zajrzalem i wyczytalem takie oto sympatyczne przekazy.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - mokebe - 11 Sie 2016

jestem pedalem i mama mnie nie kocha


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Pesz - 11 Sie 2016

mokebe napisał(a):(...) a pozostali zostaja z, hm, "ochlapami" (...)
O stary :-D

Sorry za wyrywanie z kontekstu, ale czekam na odpowiedzi dziewczyn na Twojego posta.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - iLLusory - 11 Sie 2016

Dzień dobry. Jestem właśnie takim oto ochłapem.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - mokebe - 11 Sie 2016

Pesz napisał(a):
mokebe napisał(a):(...) a pozostali zostaja z, hm, "ochlapami" (...)
O stary :-D

Sorry za wyrywanie z kontekstu, ale czekam na odpowiedzi dziewczyn na Twojego posta.

mialem napisac z prawicą ale juz dzisiaj poczynilem posta o masturbacji, nie chce wyjsc na perwersa[Obrazek: cool.gif]

Cytat:Dzień dobry. Jestem właśnie takim oto ochłapem.
Winny sie tlumaczy - no coz mialem na mysli ksiezniczki to juz obskoczyly 20 romeów i stwierdzily ze lobus nie kocha mocniej, to szukaja wyrozumialego zmotoryzowanego co zafunduje im kolekcje butow i utrzymanie, no ale jak sie poczuwasz..


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Promyk - 11 Sie 2016

Też się poczułam takim "ochłapem". Trzeba było tu nie wchodzić i nie czytać, ajć.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - vesanya - 11 Sie 2016

Ciekawe co tam mokebe znowu wymyślił. Nie zdążyłam przeczytać


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Proxi - 11 Sie 2016

Zamknijcie temat bo się pozabijają.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - vesanya - 11 Sie 2016

Mwahaha, forumowa rzeź zawsze spoko :Stan - Niezadowolony - Diabeł: Tylko popcorn mi się kończy


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Promyk - 11 Sie 2016

vesanya napisał(a):Ciekawe co tam mokebe znowu wymyślił. Nie zdążyłam przeczytać

Leciało to chyba jakoś tak: Przystojny facet nie-fobik przemiela na obiad kilka dobrych sztuk mięsa, podczas gdy fobik głoduje albo zgarnia resztki z pańskiego stołu czyt. ochłapy.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Proxi - 11 Sie 2016

Mam plan: jak oni będą zapychać się mięsem to my podwijamy deser i s+:Ikony bluzgi pierd:.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Kgg - 11 Sie 2016

Kłócą się, to nadchodzę.

Z tego, co zauważyłam, to raczej Panowie na tym forum lubują się w słowach i radach pt. nie bądź :Ikony bluzgi kotek:ą, kobiety chcą tylko samców alfa, fobik to może sobie pomarzyć. A to bzdura jest. Nie jest problemem to, jacy jesteście, tylko że wasze zachowanie uniemożliwia poznanie kogoś. W tym momencie wkracza verti, mówiąc że jakaś tam dziewczyna go nie chciała, bo był :Ikony bluzgi kotek:ą (wytłumaczy mi ktoś, co to słowo oznacza w tym kontekście? jeżeli chodzi o to, że ktoś jest wrażliwy, to jest to komplement). Nie jest tak, że można podobać się wszystkim i trudno mieć o to pretensje. Gdyby jakaś dziewczyna napisała, że będzie czekać na tego jedynego, aż ją wyciągnie z wieży i wtedy mając jego wsparcie wreszcie zacznie zmieniać swoje życie, to sądzę, że dostałaby takie same odpowiedzi. 1. Taki książę może nigdy nie nadejść. 2. Łatwiej go znaleźć mając fajne życie. 3. Łatwiej go zainteresować mając fajne życie. Wydaje mi się, że wśród obu płci bardziej atrakcyjnym partnerem będzie ktoś, kto dobrze czuje się również sam. Co nie oznacza, że w innym wypadku nie ma szans na związek.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Placebo - 11 Sie 2016

Nic nie zamykajcie, czekajcie na mnie, dołączę wieczór (bo teraz idę pić)
Kgg ma rację


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Zasió - 11 Sie 2016

Dzięki, chłopaki, że wytłumaczyłyście niektórym księżniczkom, o co chodzi. Chociaż one i tak nie rozumieją co nas zabolało...

Naprawdę, fajnie ze to napisaliście, Ordo, Proxi, mokebe...
Dobrze jest też usłyszeć, że nie czuję się tak jako jedyny, a przynajmniej - że ktoś jeszcze wie i. o co chodzi... Niczego to nie zmieni, ale naprawdę zaskoczyły mnie wasze dzisiejsze posty. Poczułem się tak, jakby ktoś mnie jednak na tym pieprzonym świecie rozumiał. Dzięki.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Placebo - 12 Sie 2016

Jednak wczoraj nie do końca byłam w stanie xD.Odwołam się jeszcze do postów vesanyi bo nie do końca się z nią zgadzam.
Zgadzam się, że nie można oczekiwać od drugiej strony, że magicznie odmieni nasze życie na lepsze. Myślę, że im lepiej ktoś potrafi ogarnąć swoje życie samemu, tym lepiej poradzi sobie w związku i zgadzam się, że w pierwszej kolejności trzeba pracować nad sobą ale też nie ma co ze wszystkiego rezygnować tylko dlatego, że ma się problemy bo często ciężko się ich pozbyć, a może będziemy z nimi żyć do końca, więc na co czekać? A zawsze są gdzieś osoby takie jak my, które potrafiłyby zrozumieć i wesprzeć, i myślę, że znalezienie takiej osoby, nawet w najgorszym momencie swojego życia mogłoby bardzo pomóc. No bo czego nam bardziej potrzeba niż wsparcia psychicznego, zrozumienia, poczucia akceptacji...? Myślę, że musimy tego szukać u innych ludzi i nie oczekiwać od nich, że nas uzdrowią ale też nie czekać na jakieś magiczne uzdrowienie, jeśli samemu tego nie potrafimy dokonać. Druga osoba (zwłaszcza w fobii) może bardzo pomóc i myślę, że więszkość z osób tutaj na forum doceniłaby już samą obecność tej osoby znacznie bardziej niż ktoś przeciętny, kto nie doświadczył w życiu takiej samotności, poczucia odrzucenia, nieakceptacji it...
Fobia będzie ogromnym utrudnieniem w znalezieniu kogoś takiego ale trzeba próbować i dać sobie szansę. Nawet jeśli nie wyjdzie to co? Tego kwiatu jest pół światu a ty już masz dodatkowe doświadczenie w relacjach z płcią przeciwną.

Nie rozumiem oburzenia tutaj płci przeciwnej, bo tak jak napisała Kgg
Cytat:Z tego, co zauważyłam, to raczej Panowie na tym forum lubują się w słowach i radach pt. nie bądź :Ikony bluzgi kotek:ą, kobiety chcą tylko samców alfa, fobik to może sobie pomarzyć. A to bzdura jest. Nie jest problemem to, jacy jesteście, tylko że wasze zachowanie uniemożliwia poznanie kogoś.
Nie widziałam, żeby to kobieta nazwała tutaj kogoś "niedojebanym społecznie" czy "żałosnym fobisiem" jak to ma w zyczaju określać się męska część naszego forum, często siebie samych... i myślę, że jeśli ktoś czuję się później dotknięty tym co piszą inni - może w sobie trochę powinien poszukać winy bo po 1) jak postrzegasz siebie i o sobie mówisz - podobnie będą to robić inni, po 2) może ty wynikać ze złej interpretacji i przewrażliwienia na pewne sprawy. Ja wciąż nie końca rozumiem o co tu chodzi bo nikt nie wskazał nawet konkretnych sytuacji/postów. Cały czas mam wrażenie, że to się bierze z waszych własnych głów. Że powtarzacie sobie po 1000 razy, że jesteście tacy i owacy (nawet jeśli ktoś mówi tak o sobie samym to wpływa też na innych i demotywuje) i szukacie tego potwierdzenia w postach dziewczyn, żeby móc o to kogoś oskarżyć...

Wiele razy pisałam tu o pozytywnych cechach fobików, o tym, że też trzeba na nie zwrócić uwagę a nie tylko się użalać i głównie męska część forum takie pomysły krytykowała. Nie raz pisałam, że wiele kobiet lubi romantyków, osoby wrażliwe, czułe itd. i od razu odzywali się faceci, że to nie prawda, że kobieta chce samca alfa, twardego, silnego, a fobik takim nie jest - i sami sobie cały czas udowadnialiście, że jesteście w jakiś sposób gorsi... Potraficie wykorzystać każdy moment, żeby zacząć dyskusję o dziewczynach, związkach, prostytutkach i dochodzicie do momentu, że wy to macie w życiu przechlapane i nic was już dobrego nie czeka. Zamiast się czasem wesprzeć (co wśród kobiet tutaj chyba częstsze) dołujecie się nawzajem jeszcze bardziej. Rozumiem, że nikt tu nie ma łatwo ale trzeba ze swoimi słabościami walczyć a nie karmić je jak to się tutaj robi. Pojawi się jakiś np. grego i rozpocznie 10000 dyskusję o tym, że babki są takie i wszyscy robią to samo, Proxi dowali jakąś śmieszną, często też obraźliwą ripostą (ale to ok, przecież jest śmiesznie...) i Zas znowu zacznie się po raz 1000 określać słowami, jakimi nikt zdrowy nie chciałby zostać nazwany. Czasem pojawia się ktoś kto chce wnieść coś pozytywnego ale odbiór raczej nie jest pozytywny. Przecież wy nie chcecie dać sobie pomóc, zdaje się, ze wy chcecie wiecznie narzekać i użalać się nad sobą, po czym zwalać winę na kobiety, że to one was dołują.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Judas - 12 Sie 2016

Cytat:Nie jest problemem to, jacy jesteście, tylko że wasze zachowanie uniemożliwia poznanie kogoś.
Przecież to jedno i to samo. Zachowania definiują kim jesteśmy.

Placebo napisał(a):Nie widziałam, żeby to kobieta nazwała tutaj kogoś "niedojebanym społecznie" czy "żałosnym fobisiem"
Bo jesteście kobietami.
Zrozum w końcu, że kobiety myślą i zachowują się inaczej, bo są inne.

~

Ale zgadzam się, że za dużo na forum masochistów.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Placebo - 12 Sie 2016

Placebo napisał(a):Zrozum w końcu, że kobiety myślą i zachowują się inaczej, bo są inne.
To, że jestem feministką nie znaczy, że nie znam podziału gatunku ludzkiego na płeć. Wiem, że zachowujemy się inaczej ale nie wiem co w tym naszym zachowaniu na forum jest takiego złego.
Zresztą co to ma tutaj do rzeczy: masz na myśli, że facet się może w pewien sposób wyrażać i jest to w 100% ok ale kobieta już nie tylko dlatego, że jest kobietą i nie tego się od niej oczekuje? Bo faceci dają sobie po twarzy, jak nie dosłownie to słownie, przeklinają, obrażają się i jest ok, ale kobieta ma być miła, łagodna, uśmiechnięta, optymistyczna i nie wiadomo jeszcze jaka....? Tak się składa, że to kobiety są z natury tą bardziej emocjonalną i agresywną płcią więc nie wiem czy sam fakt bycia mężczyzną coś tu usprawiedliwia.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Judas - 12 Sie 2016

Placebo, ja żyję starymi zasadami i starymi schematami. Dla mnie kobieta winna być miła, elegancka, opiekuńcza, kulturalna, ale też i zaradna.
Natomiast wszystkie "brudy" robi facet i nie dziwi mnie, że męska część forum tutaj tak się wyraża, zachowuje.
Macie również, jak to napisałaś "agresję", ale ona jest inna, niż nasza.
w+:Ikony bluzgi kurka: w+:Ikony bluzgi kurka: nie równy.


Re: Czy byliście (byłyście) w związku? - Placebo - 12 Sie 2016

Ja żyję innymi zasadami. Dla mnie każdy człowiek, którego mam szanować powinien mieć trochę kultury. Odpowiednio miły i opiekuńczy facet też powinien być. Nie wiem jakie brudy masz na myśli bo chyba nie robienie prania, sprzątania i przewijania pieluch. Podział obowiązków w związkach jest różny ale nie powinno to mieć wg mnie wpływu na to co kto może mówi, a kto nie. Agresja to agresja i nie powinno się jej tłumić ale trzeba ją odpowiednio wyrazić. Nie wiem dlaczego kobieta ma się w tym ograniczać z powodu samego faktu bycia kobietą a facetowi dawać przyzwolenie na bycie hamem.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.