PhobiaSocialis.pl
fobia a jazda samochodem - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+---- Dział: MIEJSCA PUBLICZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-65.html)
+---- Wątek: fobia a jazda samochodem (/thread-13952.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


Re: fobia a jazda samochodem - 123user - 18 Maj 2016

glacier napisał(a):dangerous, cud dziewczyna. Ale jak to mozliwe ze jej przeszło? Dla mnie te setki godzin to potencjalne zagrozenie dla calego miasta.
Jaki to lek? Może jest jeszcze nadzieja :-P

Po prostu się dziewczyna nie poddawała i w końcu wyrobiła. No i miała bardzo wyrozumiałego instruktora jazdy. :Stan - Uśmiecha się: Kiedyś po cichu powiedział mi on, że to była jego najsłabsza kursantka, którą miał kiedykolwiek. :-P

Ja biorę sulpiryd. Chociaż to psychotrop to dla mnie został on przepisany z powodu jego skutków ubocznych jakimi są pozytywne działanie na układ pokarmowy.

Placebo napisał(a):Że po jakich lekach nie można prowadzić maszyn? :Stan - Różne - Zaskoczony:

Na opakowaniu sulpirydu jest napisane grubą czcionką: "Uwaga: lek może powodować zaburzenia zdolności psychofizycznych!". Słyszałem też o takich lekach gdzie jest wprost napisane na ulotce, że nie wolno pod ich wpływem prowadzić samochodu, np. jednym z nich jest lek na znieczulenie miejscowe u stomatologa. Przynajmniej godzinę po wizycie, gdzie zastosowano takie znieczulenie nie wolno wsiadać za kierownicę.


Re: fobia a jazda samochodem - lavande - 18 Maj 2016

nie mam prawka i nawet chyba nie chcę. wsiadam w autobus, pociąg, chodzę pieszo, szukam jelenia który mnie podwiezie. prowadzenie samochodu mnie przeraża, szczególnie w centrach miast przy dużym ruchu lub autostrady brrrrrrrrr


Re: fobia a jazda samochodem - grego - 18 Maj 2016

Autostrady? Chyba nie ma nic lepszego nią autostrady, a sam niezbyt pewnie czuje się w centrach dużych miast, po prostu nie mam tam obycia i doświadczenia, tylko po zadupiach..., ale autostrady to dla mnie bajka, mógłbym jechać cały dzień, choć przyjemności z prowadzenia nie czerpię.


Re: fobia a jazda samochodem - arlen - 21 Maj 2016

Prawko mam od 1.5 roku, zdałem je z dwóch przyczyn:
  • presja rodziny,
    trochę myślenie przyszłościowe (prawko robią prawie sami 18 latkowie - nie wyobrażam sobie siebie na kursie w wieku 20 paru lat).

Jak jazda na lekcjach praktycznych raczej nie sprawiała mi większych problemów, bo zawsze miałem świadomość, że obok siedzi ktoś kto ma hamulec i może zapobiec wypadkowi to jazda już na własną rękę mnie przerasta.
Od zdania egzaminu za kółkiem siedziałem tylko 2 razy i to dosyć krótko.
Często trzeba było kogoś gdzieś podrzucić jednak zawsze się wymigiwałem.

Ponad rok czasu po tych wydarzeniach nie wyobrażam sobie, abym wsiadł do auta i gdzieś pojechał, rodzina chyba już zapomniała, że mam prawko.

Moje największe objawy, które mnie skutecznie do jazdy zniechęcają:
  • gaśnięcie silnika (na światłach, na środku jakiegoś ruchliwego skrzyżowania),
    rozwalenie komuś auta przy parkowaniu,
    wjechanie na jakiś pas pod prąd,
    awaria auta,
    spowodowanie jakiegoś wypadku na drodze.

Czy zmaga się ktoś z podobnymi problemami? Jakieś pomysły jak z tym walczyć?


Re: fobia a jazda samochodem - Proxi - 22 Maj 2016

Arlen, na to może pomóc chyba jedynie praktyka. Wiadomo, że tak naprawdę jazdy uczymy się dopiero po zdaniu egzaminu i dostaniu prawka. Ja już mam za sobą jedno zderzenie na parkingu, ale nie czuję zbytnio obaw, teraz trochę bardziej zwracam uwagę. Ja nienawidzę jeździć z kimś bo najczęściej ten "ktoś" wchodzi w rolę komentatora błędów które popełniam na drodze, a trochę tego jest, zwłaszcza w większym ruchu i na drogach których nie znam, ale dopóki nie czuję, że mogę stwarzać realne niebezpieczeństwo dopóty będę jeździł bez presji.


Re: fobia a jazda samochodem - PMCL - 26 Maj 2016

...


Re: fobia a jazda samochodem - butterfly92 - 26 Maj 2016

Ja mam prawo jazdy od prawie 4 lat, ale kierowcą jestem nadal kiepskim. Chyba to już się nie zmieni skoro już 4 lata mam prawko. Staram się unikać wyjeżdżania na jakąś bardziej ruchliwą drogę bo boję się po prostu. Czasami nawet mi jeszcze auto zgaśnie, a wtedy momentalnie ogarnia mnie panika, że inni kierowcy to widzą i przez to nie mogę szybko ponownie zapalić samochodu :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Parkowanie to też masakra. Tyłem w ogóle nie parkuję :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Ehh, po co ja w ogóle szłam na to prawko...


Re: fobia a jazda samochodem - Caveman27 - 16 Wrz 2016

Jako jedyny z klasy (34 osoby) nie zapisałem się na prawko. Zrobiłem to w wieku 21 lat, gdy zostałem zmuszony przez rodziców.
Moim instruktorem był kolega taty. :-D Mimo, iż dopiero wtedy pierwszy raz prowadziłem, nie szło mi jakoś źle. Nawet szło mi dobrze. Opanowanie pojazdu, plac manewrowy, czy jazda po mieście, to był dla mnie pikuś. Był, dopóki miałem obok siebie osobę, która mną kierowała, pilota.
Egzamin zdałem za 6 razem. Instruktor był bardzo rozczarowany. Zawsze oblewałem na mieście, głównie na wymuszaniu pierwszeństwa.
Jeżdżę bardzo mało. Przeważnie, gdy po imprezie rodzinnej trzeba ludzi odwieźć, to ja jako niepijący się tym zajmuję. Chociaż też od tego uciekam. Komfortowo mi się jeździ z osobą obok, która mówi, gdzie mam jechać i na co mam uważać. Samemu nie ogarniam. Poza tym wolę prowadzić nocą, gdy jest mały ruch, najlepiej jeszcze poza miastem. :-D
Na pewno boję się wypadku, czy stłuczki. Raczej nie ze względu na straty materialne, ale przed obawą, że komuś coś się stanie. Boję się też, że będę musiał z ludźmi rozmawiać. Do tego dochodzą jakieś ubezpieczenia, uje muje i nie wiem, co jeszcze, których w ogóle rozumem i nie ogarniam, tak jak całej administracji i podpisywanych papierków... Kolejną rzeczą jest strach przed zepsuciem samochodu gdzieś w trasie. Nienawidzę niezaplanowanych, nieprzewidzianych sytuacji, na które nie mam wpływu. Mogę jeszcze napisać o tankowaniu. Jeszcze nigdy nie wlewałem nic do baku. Ba! Nawet nie wiem, co tam wlać, jakie paliwo.
Podpiszę się też pod sytuacjami, gdy ktoś za mną jedzie. Głowę zawracają mi wtedy myśli, które nie sprzyjają bezpiecznemu uczestniczeniu w ruchu drogowym.


Re: fobia a jazda samochodem - PanZagubiony - 14 Paź 2016

W wieku 18 lat prawo jazdy próbowałem zdać wiele razy. Po załamaniu nerwowym i wizycie u psychologa (nie tylko z tego względu) udało się za 5 tym razem tylko dlatego, że zaspalem na egzamin i nie miałem czasu na stres.
Aktualnie mam 24 lata i nadal unikam jazdy jak ognia. Chyba, ze prosta trasa z punktu A do B, która dobrze znam. Jeżdżę tylko jak muszę i to samochodem rodziców, bo przecież własny to za duża odpowiedzialność. Wiem natomiast, że czas leci, presją otoczenia jest wielka a ja wciąż nie umiem się przełamać. Podziwiam Was wszystkich fobicy, ze macie w sobie tyle odwagi. Skąd ją czerpiecie...


Re: fobia a jazda samochodem - Divine - 14 Paź 2016

W sytuacjach takich jak Twoja (które swoją drogą wcale nie są rzadkie) najlepiej jest wykupić kilka godzin jazd z instruktorem, aby się przełamać. Następnie można jeździć po drogach o mniejszym natężeniu ruchu, by w końcu uderzać na większe miasta. Jeśli chodzi o kwestie zakupu, ubezpieczenia i utrzymania auta - poszukaj w Google i poczytaj :Stan - Uśmiecha się: To jest chyba najlepsza rada, której można tutaj udzielić.


Re: fobia a jazda samochodem - Zasió - 14 Paź 2016

Znowu ten wątek o rzeczy, której tak wam zazdroszczę...


Re: fobia a jazda samochodem - Proxi - 14 Paź 2016

A co to za problem zrobić Zasiu?


Re: fobia a jazda samochodem - vesanya - 14 Paź 2016

Nie jestem Zasiem, ale pewnie przeszkodą jest wada wzroku.


Re: fobia a jazda samochodem - moth - 15 Paź 2016

...


Re: fobia a jazda samochodem - ananas filozoficzny - 15 Paź 2016

PanieZagubiony.
Tak jak napisał Divine, żeby nabrac pewnosci w jeździe trzeba jeździć. Jak najwięcej po trasach, na których czujesz się w miarę pewnie i co jakos czas wybierac się na jakąś trudniejszą.
Ja nie jestem bardzo pewny za kierownicą, ale jest o wiele lepiej niż kiedyś.
Sam widże po sobie, że kiedy mniej jeżdżę to mniej pewnie czuję się za kierownicą.
Nie ma co porownywac się z kims komu jazda nie sprawia trudności bo to tylko dołuje-be sensu. tylko samemu starac się nie zrazać, nie oczekiwac zbyt wiele od siebie i powoli się rozwijac jako kierowca.


Re: fobia a jazda samochodem - PanZagubiony - 15 Paź 2016

Aktualnie nie mam żadnego dostępu do auta. Mieszkam w nowym mieście. Musiałbym kupić własne, a to kosztuje. I tym bardziej wymaga jakiejkolwiek wiedzy. Na pewno będę starał się edukować korzystając choćby z Google jak pisał Divine. Dzięki za rady i Wam zazdroszczę.


Re: fobia a jazda samochodem - Zasió - 15 Paź 2016

Proxi - pani moderator ci odpowiedziała.


Re: fobia a jazda samochodem - |Nexon - 16 Paź 2016

Jeżdżę rok. Ktoś za mną jedzie, nie ma sprawy, ktoś obok patrzy, nie ma problemu, ale jak ktoś mnie strąbi za jakąś głupotę (zdarza się :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:), to serce zaczyna walić szybciej, brrr. Jednak najbardziej boje się udziału w wypadku (mam nadzieję, że takowego nie będzie) i kontaktu z rozwścieczonym kierowcą : d.


Re: fobia a jazda samochodem - verti - 16 Paź 2016

Prawko mam prawie 5,5 roku, ale jeździłem jak dotąd niewiele. Szczerze mówiąc, bałbym się teraz wsiąść za kółko i pojechać do jakiegoś obcego miasta. Kompletnie nie mam orientacji w terenie i długo bym błądził, zamiast gdzieś dojechać. Poza tym, mam problemy z szybkim interpretowaniem znaków i nie zawsze na nie patrzę.

Jak byłem w Holandii parę lat temu, to przydzielili mi samochód służbowy. Mieszkałem na wsi, ale pewnego dnia musiałem wybrać się do miasta, by pozałatwiać parę spraw. W pewnym momencie wjechałem tam... i nie miałem pojęcia jak wrócić do domu. Błądziłem jak głupi po tym mieście i szukałem wyjazdu, kompletnie nie mogłem skojarzyć, którą droga tutaj przyjechałem. Nie miałem telefonu do nikogo w pobliżu, a mój angielski był zbyt słaby, żeby zapytać Holendra i dojazd do miejsca, w którym mieszkam. Metodą prób i błędów mi się w końcu udało znaleźć drogę, ale stracha miałem konkretnego. Dobrze, że miałem samochód zatankowany do pełna, nie wiem, co bym zrobił, gdyby nagle skończyła mi się benzyna.

Wiem, że kiedyś przyjdzie taki czas w moim życiu, kiedy kupię sobie pierwszy samochód. U mnie niestety problemem jest to, że jestem kompletnie zielony w temacie motoryzacji, co wiem, że jest dziwne u faceta. Może to zabrzmi śmieszne, ale gdyby ktoś mi dał jakiś samochód i kazał zatankować, to nawet nie wiedziałbym pod jaki dystrybutor podjechać :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:. Koledzy w moim towarzystwie często mówią o jakichś dieslach, benzyniakach itd., a ja tylko kiwam głową udając, że doskonale wiem o co chodzi. Wstyd mi, że moja wiedza nie jest nawet podstawowa, nie spotkałem jeszcze faceta, który byłby tak zielony w tej kwestii. Każdy ma o tym jakieś pojęcie. Kiedyś będę się musiał tego nauczyć, ale na razie specjalnie mi się do tego nie śpieszy, bo zwyczajnie mnie to nie interesuje. Będę musiał też poznać jakieś podstawy mechaniki, żeby mniej więcej wiedzieć, co się zepsuło. Mam nadzieję, że krok po kroku jakoś zacznę to ogarniać.


Re: fobia a jazda samochodem - moth - 16 Paź 2016

Również jestem zielony w temacie motoryzacji, trochę się starałem czytać czasem o tym albo próbować coś robić samodzielnie, jednak okazji za bardzo nie ma, a temat mnie niestety nie interesuje. Raz zdarzyło mi się zmienić żarówki. A co do tankowania, też kiedyś się bałem, nie wiedziałem do końca co i jak, dodatkowo łatwo na stacji zrobić coś głupiego, tak mi się przynajmniej wydawało. A w sumie to bardzo proste, kiedyś jak musiałem zatankować pierwszy raz, to poszukałem w internecie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:, sprawdzić jaki dystrybutor i tym podobne rzeczy to chwila szukania.


Re: fobia a jazda samochodem - Zasió - 16 Paź 2016

to się chyba wkłada ten wąż, naciska przycisk i leje, co nie?


Re: fobia a jazda samochodem - 123user - 16 Paź 2016

Na klapce od wlewu (po wewnętrznej) powinieneś mieć informację czy to diesel czy benzyna (tam powinna być również informacja dot. jak mocno trzeba napompować przednie i tylne opony).

Inna pomyłka już Ci nie powinna grozić, tzn. tak ja ostatnio próbowałem do swojego diesla z rozpędu nalać oleju napędowego do tirów (ON TIR), ale się nie dało bo rączka od dystrybutora nie pasowała :-D

Aby mieć samochód nie trzeba być alfą i omegą z motoryzacji. Też jestem w tych sprawach zielony.

A do jeżdżenia po dużych miastach to znam ten ból. Najlepiej użyć GPSa. Wtedy nie ma opcji aby się zgubić. Jak jeszcze kiedyś nie miałem GPSa to zgubiłem się w Kostrzynie podczas Woodstoocku, a to przecież pipidówa a nie miasto.


Re: fobia a jazda samochodem - forac - 17 Paź 2016

Gdzies mi sie obilo, ze pistolet od diesla nie pasuje do wlewu benzyniaka ale pistolet od benzyny pasuje do wlewu diesla, wiec samochod na benzyne bezpieczniejszy


Re: fobia a jazda samochodem - Koleżanka Szklanka - 17 Paź 2016

dangerous napisał(a):ja ostatnio próbowałem do swojego diesla z rozpędu nalać oleju napędowego do tirów (ON TIR), ale się nie dało bo rączka od dystrybutora nie pasowała :-D

jak pierwszy raz w życiu sama tankowałam autko kolegi, to mu trochę diesela dla tirów zatankowałam. co to znaczy, nie pasuje, ma się zmieścić, kurde i lać, mnie się nie zmieści?? :-P
po chwili jednak uznałam, że coś jest nie tak (bo trochę się lało obok :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:), no i prawda wyszła na jaw, więc przestawiłam się na zwykłe stanowisko.


Re: fobia a jazda samochodem - 123user - 17 Paź 2016

No to gratuluję. :Stan - Uśmiecha się - LOL: Nie wiem jak to zrobiłaś, ale mi się nie udało ani kropelki wlać. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.