PhobiaSocialis.pl
fobia a jazda samochodem - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+---- Dział: MIEJSCA PUBLICZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-65.html)
+---- Wątek: fobia a jazda samochodem (/thread-13952.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 28 Mar 2016

nirva takiej motywacji to ja nie potrzebuję. Ja mimo wszystko wierzę że nie jestem ostatnią ofiarą losu i jakoś to pójdzie. Zawsze można też zmienić instruktora, przynajmniej w mojej szkole jazdy jest taka możliwość.


Re: fobia a jazda samochodem - nirva - 28 Mar 2016

Uwierz, że moim celem na pewno nie było to, by Cię w jakiś sposób demotywować. Napisałam po prostu jak to to u mnie wyglądało, poza tym u mnie to nie jest już świeża sprawa, a problem nie był w instruktorze, a tylko i wyłącznie we mnie.

Ja Ci życzę powodzenia, a nawet jeśli nie będzie Ci szło na egzaminach to zdawaj aż do skutku, bo ja teraz po czasie bardzo żałuję, że się poddałam po kilku niezdanych egzaminach praktycznych.


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 28 Mar 2016

Ok, rozumiem ale albo za bardzo po sobie pojechałaś albo miałaś wielkiego pecha. Nieraz słyszę że nie tacy pozdawali, i to nawet na wykładach gościu mówił że są różne przypadki. A jak w ogóle czułaś się sam na sam z instruktorem. Wpływał na twój stan podczas nauki i jak było z egzaminatorem????


Re: fobia a jazda samochodem - nori_nediam - 29 Mar 2016

Marzena77 nie sluchaj takich historii. prawo jazdy jest dla ludzi. oczywiscie mozna sie zdolowac jak sie, za ktorym razem nie zda, ale nie zwalaj winy na siebie tylko na system, ktory szkoli jak byc idiota na drodze + robi skok na kase. przed egzaminem spotkasz ciekawych ludzi, np. platynowa blondynke w obcislych dzinsach, ktora powie Ci, ze jak trafisz na 'Koniucha' to mozesz sie poddac bo i tak oblejesz. ja juz 6 razy uwalil a ogolnie zdaje juz 13 raz. o takich sie trzymaj zdala, bo pitola tylko 3 po trzy a luja sie znaja. a z egzaminatorem grzecznie, bez zbednych pyskowek, bo to wladza przeciez.

na pocieszenie mam kumpla, ktory ma kat. A,B, C + E. jezdzil zestawem po calej Europie dobrych 10 lat. stracil prawko za punkty. chcial odzyskac caly alfabet, wiec zaczal od kat. B. jak za 3 razem nie zdal to egzaminator mu powiedzial, ze on nie umie jezdzic! ten tak mu nabluzgal, ze byl przekonany, ze juz w tym osrodku jest spalony. ale za 4 go laskawie puscili. wiec idziesz na prawko bez gadania i zdajesz! powodzenia


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 29 Mar 2016

Dzięki za wsparcie! Dziś się zapisuję, poznam termin pierwszej jazdy i nazwisko instruktora. Umieram ze strachu ale raz się tylko żyje.


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 05 Kwi 2016

nirva Witaj w klubie. Doskonale cię teraz rozumiem. To koszmar!


Re: fobia a jazda samochodem - Zasió - 05 Kwi 2016

"stracil prawko za punkty"

no to egzaminator miał rację.
a jeśli te punty natłukł właśnie zestawem, to juz tym bardziej nigdy nie powinien odzyskać prawa jazdy.


Re: fobia a jazda samochodem - Proxi - 05 Kwi 2016

Marzena77, w czym ten koszmar? Chodzi o obecność instruktora? Ja praktycznie przez cały milczałem, ale szczerze to miałem to gdzieś, przecież przyszedłem uczyć się, a nie w celach towarzyskich. Z jazdą też nie szło mi za dobrze, nawet przed egzaminem popełniałem błędy, sporo błędów (kilkukrotnie spowodowałbym wypadek, raz nawet z własną śmiercią/kalectwem, centymetry od pędzącego autobusu), ale wystarczy skupić się na drodzę, jeździć spokojnie i mądrzę, jak trochę ostrzej pojechałem to instruktorka chciała wysiąść. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 05 Kwi 2016

Nie, obecność mi nie przeszkadzała tylko moje umiejętności a raczej ich brak i jego reakcja. Zbłaźniłam się oczywiście jak to ja bo ze mną to trzeba jak z małym dzieckiem.
Myślałam że gościu tak do mnie podejdzie, ze spokojem i cierpliwością a on rzucał mi teksty typu: co ty wyprawiasz albo właśnie gorzej jak z dzieckiem no i jeszcze bardziej mnie to irytowało bo nie znoszę krytyki i szło mi fatalnie. Kilka razy zgasł mi samochód, w końcu miałam problem żeby w ogóle zapalić a on mi z tekstem że rozrusznik zepsuję ... no i najprostsze czynności jak ustawienie zagłówka czy ponowne włączenie świateł stanowiły dla mnie problem. Ale najgorsze najgorsze to spojrzenia innych instruktorów i pewność że mieli potem ze mnie niezłą polewkę... :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Jutro jadę znowu, już w miasto i nie wyobrażam sobie tego. Mam wrażenie że on mi zaraz odradzi jazdę ... W pewnym momencie aż mi się zbierało na płacz.
Czy ja zawsze muszę robić z siebie idiotkę i potem za to obrywać.


Re: fobia a jazda samochodem - Proxi - 05 Kwi 2016

Instruktora zawsze możesz zmienić, bez tłumaczenia, po prostu chcesz i tyle. Ja usłyszałem, że powinien mnie wysłać na badania psychiatryczne bo chciałem jeździć po torach, a to już po sporej liczbie godzin (nie, tory nie były na pasie ruchu, całkowicie oddzielnie XD). To była Twoja pierwsza jazda, więc nic dziwnego. Mi nawet po otrzymaniu prawa jazdy gasł. Uwierz mi, że to normalne, mi cały czas mówił, że jeżdżę okropnie, głównie przez brak koncentracji, ale nic sobie z tego nie robiłem. Jutro wyjedziesz na tzw. "miasto" czyli zapewne pojeździsz po mało uczęszczanych drogach. Nie bój się, na początku każdy popełnia błędy.

Ja zawsze lubiłem sobie oglądać "Nauka jazdy" na YT, można się dowartościować. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 05 Kwi 2016

Na razie się wstrzymam. Zrobię jeszcze 2 jazdy z tym samym i potem się zastanowię. Najgorsze jest to że zwracałam na placu na siebie uwagę i inni instruktorzy się patrzyli no i wydaje mi się że u wszystkich tam jestem spalona :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Wypadłam strasznie i to jest niestety dla wszystkich jasne.
A ja właśnie najbardziej cierpię jak jestem krytykowana i te domysły na mój temat, opinie. Już zakładam że się śmiali i że jestem blondynką to wiadomo głupia blondynka.
Obawiam się że jutro wcale nie będzie lepiej. Ze wszystkim w życiu tak mam że robię z siebie ostatnią ofiarę losu.
Dziękuję za słowa otuchy. To naprawdę pomaga także WIELKIE WIELKIE DZIĘKI! :Stan - Uśmiecha się:


Re: fobia a jazda samochodem - vesanya - 05 Kwi 2016

Marzena77, mnie też na początku kiepsko szło. Miałam również okazję być odwożona do domu przez innych uczących się i dołowało mnie, że komuś idzie o wiele lepiej, chociaż ma za sobą mniej jazd. Czułam się jak tępak. Po wielu godzinach instruktor wprost powiedział, że średnio mi idzie i nie bardzo widzi moje podejście do egzaminu, bo "dopiero się uczę jeździć" (jakbym miała za sobą dwie lekcje). Strasznie mnie to dobiło, wróciłam do domu i się poryczałam. Myślałam, że nigdy nie dam rady tego ogarnąć. No ale w miarę ogarnęłam, wzięłam kilka dodatkowych jazd i zdałam egzamin. Nie ma co się poddawać, a już zwłaszcza na początku :-)


Re: fobia a jazda samochodem - Divine - 05 Kwi 2016

Cytat:Myślałam że gościu tak do mnie podejdzie, ze spokojem i cierpliwością a on rzucał mi teksty typu: co ty wyprawiasz albo właśnie gorzej jak z dzieckiem no i jeszcze bardziej mnie to irytowało bo nie znoszę krytyki i szło mi fatalnie. Kilka razy zgasł mi samochód, w końcu miałam problem żeby w ogóle zapalić a on mi z tekstem że rozrusznik zepsuję ... no i najprostsze czynności jak ustawienie zagłówka czy ponowne włączenie świateł stanowiły dla mnie problem.

Marzena, tak być nie może. Powiedz mu coś w rodzaju "proszę tak nie mówić, bo mnie to stresuje" lub nawet lepiej "proszę tak do mnie nie mówić, bo zażądam zwrotu pieniędzy i pójdę do innego ośrodka". Tu jest ewidentna sytuacja, w której facet wchodzi Ci na głowę. Trzeba stawić temu opór. Inaczej on będzie coraz bardziej czepiał się Ciebie, Twój stres będzie narastał, będziesz z tego powodu popełniała więcej błędów, wobec czego on będzie coraz bardziej czepiał się Ciebie... Jak widać to jest samonakręcająca się spirala. Tu trzeba działać. Pamiętaj że Ty jesteś klientem i Ty wymagasz. Instruktor nie jest jakimś oficerem w wojsku, aby Cię musztrować. Masz też święte prawo popełniać błędy i nie odbierze Ci go żadne mamrotanie tego faceta.


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 05 Kwi 2016

Wiem ale ja jestem w gorącej wodzie kąpana i tak wyczulona na krytykę że ciężko mi sobie z tym poradzić. Dziękuję jednak za miłe słowa i modlę się w duchu, żeby jutro poszło mi lepiej.


Re: fobia a jazda samochodem - Divine - 05 Kwi 2016

Doskonale Cię rozumiem - sam miałem niezłe przeboje z prawem jazdy. Ostatecznie jednak zdałem w dobrym stylu. Tobie też się uda. Możesz uznać mnie za swojego kibica. :-)


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 06 Kwi 2016

Dziękuję. Dziś jadę znowu i mam wrażenie, że wszystko zapomniałam i pójdzie mi jeszcze gorzej. A z tym wchodzeniem na głowę to zobaczymy jak będzie. Jeśli faktycznie będzie się tak czepiał to jutro mu podziękuję i poproszę o innego bo w sumie jeśli mi nie podchodzi to czemu mam się z nim męczyć jak ktoś inny może podejść do mnie ze spokojem i zrozumieniem...


Re: fobia a jazda samochodem - Neekeetaa - 06 Kwi 2016

Dla mnie jazda samochodem to czysty relaks. Uwielbiam się wypuścić samochodem w kilkugodzinną jazdę np w góry i najlepiej sama :Stan - Uśmiecha się: Samochód to takie moje "4 sciany" gdzie czuję się bezpiecznie, gdzie nikt mi nie wejdzie, gdzie ja rządzę, mogę śpiewać, śmiać się, płakać- wszystko mogę a na dodatek jestem wolna i mogę jechać gdzie tylko zechcę. Mogę nawet wjechać w tłum ludzi i NIKT mnie nie dotknie, nikt się nie przebije przez mój "blaszany pancerz".


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 06 Kwi 2016

No ja właśnie dlatego poszłam na prawko bo pewnego razu wyobraziłam sobie siebie jak wsiadam i sobie jadę sama i wolna. No ale w praktyce okazuje się to dla mnie torturą i nie wiem czy wytrwam. Jest ciężko a jeszcze jak facet się na ciebie drze to już w ogóle makabra. Nic tylko ryczeć.


Re: fobia a jazda samochodem - Natalia. - 06 Kwi 2016

Marzena77 napisał(a):No ja właśnie dlatego poszłam na prawko bo pewnego razu wyobraziłam sobie siebie jak wsiadam i sobie jadę sama i wolna. No ale w praktyce okazuje się to dla mnie torturą i nie wiem czy wytrwam. Jest ciężko a jeszcze jak facet się na ciebie drze to już w ogóle makabra. Nic tylko ryczeć.
A która to jazda? Może warto zmienić instruktora?
Ja trafiłam na całkiem sympatycznego pana :Stan - Uśmiecha się:, dobrze uczył, atmosfera była na prawdę miła, a co najważniejsze nigdy nie krzyczał.


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 06 Kwi 2016

Bo ty pewnie dobrze jeździłaś a ja cóż, mam wrażenie i pewnie tak jest że wina jest we mnie. Nie wiem czemu ale ja po prostu niewiele kumam a przez to wywołuję frustrację nie tylko u siebie ale pewnie i u niego. Wczoraj miałam pierwsze 2 h, dziś kolejne i powiedziałam mu że dopiero się przecież uczę ale on od razu narzuca poziom. Może trzeba było się zapisać do szkoły z niższym poziomem...
Myliłam się strasznie, stwierdził że jestem zakręcona jak słoik itp, że z nim walczę, że słyszę ale nie słucham itp.
Ciężko jest.


Re: fobia a jazda samochodem - vesanya - 06 Kwi 2016

Ja kiepsko jeździłam, ale instruktora miałam cierpliwego i spokojnego. Czasem coś mi wytknął (ale raczej słusznie), raz nazwał "dzieckiem" (nie wiem czy to miało być śmieszne czy coś), poza tym było ok, nie krzyczał, nie irytował się. Może rzeczywiście powinnaś zmienić instruktora, skoro tak ciężko to znosisz.


Re: fobia a jazda samochodem - Marzena77 - 06 Kwi 2016

Miałam sytuację że omijałam samochód no i za blisko co groziło zbiciem lusterka i wtedy się wnerwił więc chyba nic dziwnego z jednej strony że go poniosło. Jeszcze się wstrzymam i zobaczę co będzie jutro.


Re: fobia a jazda samochodem - tPoH - 06 Kwi 2016

Cytat:Miałam sytuację że omijałam samochód no i za blisko co groziło zbiciem lusterka i wtedy się wnerwił więc chyba nic dziwnego z jednej strony że go poniosło. Jeszcze się wstrzymam i zobaczę co będzie jutro.
Nie powinien się drzeć nawet jakbyś spowodowała stłuczkę. Zmieniaj tego instruktora czym prędzej. Jeżeli będziesz zestresowana, to wiele się nie nauczysz. Płacisz za ten kurs, więc instruktor powinien być dopasowany pod Ciebie, a nie na odwrót.


Re: fobia a jazda samochodem - Proxi - 06 Kwi 2016

Ogólnie to niektórzy instruktorzy to straszne panikary. Nie raz podczas wyjeżdżania ze skrzyżowania dawał po hamulcach i zaczynał wmawiać mi, że bym nie zdąrzył gdy miałem sporo czasu. :hamster_yells: Ale "instruktor ma zawsze rację". :hamster_XD: Lusterko to nic takiego, przede mną to ludzie uciekali. :hamster_evil:


Re: fobia a jazda samochodem - psyche - 13 Kwi 2016

x


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.