PhobiaSocialis.pl
Mieszkanie samemu - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html)
+---- Wątek: Mieszkanie samemu (/thread-12734.html)

Strony: 1 2


Mieszkanie samemu - Lixijian - 06 Lip 2015

Od ponad roku mieszkam sam.
Gorzów Wielkopolski nie jest szczególnie dużym miastem i poza kilkoma rzeczami nie ma tu wiele do zobaczenia.
Mój dzień nie przedstawia się jakoś rewelacyjnie. Szczerze? Nieraz mam po prostu dość.
Dzwoni budzik, wstaję do pracy. Kontakty z ludźmi? Płytkie i powierzchowne. Po zrobieniu swojego rzucam po prostu "cześć" i każdy idzie w swoją stronę. Gotuję obiad. Również nie jestem jakimś wielkim kucharzem. Ot, czasem ugotuję ziemniaki i usmażę jakieś mięso bądź zrobię jakiekolwiek danie na szybko.
A potem?
Przez większość dnia patrzę bezczynnie w telewizor bądź chodzę na spacery ustaloną trasą. Nigdy do nikogo nie zagadałem.
Za bardzo się boję i nie wiedziałbym nawet jak mam to zrobić.
Jedynie dwie przyjaciółki potrafią poświęcić mi czas(obie z zaburzeniami psychicznymi). Kolegów tutaj praktycznie nie mam. Mężczyźni...inaczej patrzą na wszelkiego rodzaju schorzenia psychiczne. Nie czuję się akceptowany w ich towarzystwie.
Gorzej jeżeli żadna z nich nie ma dla mnie czasu...
Samotne spacery w tłumie. Patrzenie na mijane pary. Rozmyślanie o swoim własnym nieudanym życiu. To wszystko zabija mnie odbierając mi jakąkolwiek wolę do dalszej walki.
Nie wiem już co mam robić dalej.


Re: Mieszkanie samemu - jackson - 07 Lip 2015

Żadnych zainteresowań?
Porady specjalistów w przeszłości?
Ile masz lat?


Re: Mieszkanie samemu - Ebenezer - 07 Lip 2015

Jestem na etapie o krok za tobą, ponieważ chcę się właśnie wyprowadzić z domu, ale już teraz każdy mój dzień wygląda podobnie do twojego (również dużo chodzę) z tym że ja nie znam nikogo !, od skończenia szkoły nie spotkałem się z żadną osobą tylko cześć-cześć, po wyprowadzce to już wogóle nie będe wiedział co ze sobą zrobić szczególnie że nie mogę usiedzieć w domu bez zajęcia.


Re: Mieszkanie samemu - Lixijian - 08 Lip 2015

Cytat:Jestem na etapie o krok za tobą, ponieważ chcę się właśnie wyprowadzić z domu, ale już teraz każdy mój dzień wygląda podobnie do twojego (również dużo chodzę) z tym że ja nie znam nikogo !, od skończenia szkoły nie spotkałem się z żadną osobą tylko cześć-cześć, po wyprowadzce to już wogóle nie będe wiedział co ze sobą zrobić szczególnie że nie mogę usiedzieć w domu bez zajęcia.
Widzę, że cierpimy na to samo. Paradoksalne jest to, że nawet nie mam sił oddać się jakimś pasjom nie wspominając o zapoznaniu kogokolwiek.


Re: Mieszkanie samemu - Ebenezer - 08 Lip 2015

Akurat pasji to mam tyle, że nigdy nie wiem co robić żeby innych nie zaniedbywać, nie wiem jakie masz zainteresowania ale w samotności dobrze sprawdzają się instrumenty muzyczne :Stan - Uśmiecha się: ta pasja pozwoliła mi się wewnętrznie bardzo rozwinąć


Re: Mieszkanie samemu - Gollum - 08 Lip 2015

Przynajmniej widzisz jakichś ludzi w tej pracy, może to zabrzmi dziwnie, ale posłuchasz jak rozmawiają, mnie tego
nawet brakuje, jakiejś grupy, którą znałbym.
Samotne spacery, to chyba jedna z ostatnich rzeczy, które jeszcze jakoś mnie wiążą ze światem społecznym, ale poznać kogoś na spacerze niewykonalne, szczerze mówiąc unikam takich okazji jak mogę, ze względu na lęk.

Co do pasji, to słyszałem opinię że posiadanie zainteresowań jest kluczowe przy FS, właśnie do budowania jakiegoś poczucia własnej wartości.


Re: Mieszkanie samemu - eeyore - 08 Lip 2015

Mam jak OP tylko bez przyjaciółek... Jak je zdobyłeś?


Re: Mieszkanie samemu - Lixijian - 11 Lip 2015

Cytat:Mam jak OP tylko bez przyjaciółek... Jak je zdobyłeś?
Jedną poznałem przez internet... Drugą... W zasadzie zwróciła uwagę na to, że zawsze wpatruję się w nią na przystankach itp aż w końcu ona sama mnie znalazła. Również na necie.


Re: Mieszkanie samemu - Luna - 12 Lip 2015

Masz pracę, dwie przyjaciółki, więc sytuacji nie masz złej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Może postaraj się znaleźć - pasja to zbyt duże słowo, ale cokolwiek, co Cię zainteresuje i co sprawi, że będziesz przyjemnie spędzał czas. Może czytanie książek, jazda na rowerze, biegi czy pływanie.
Mieszkam w miejscowości dużo mniejszej niż Twoja, ale nawet tu latem coś się dzieje - jakieś wycieczki rowerowe, spacery po mieście historycznymi szlakami, koncerty. Zaglądaj do lokalnych gazet albo na internetowy portal Twojego miasta, żeby być na bieżąco.

Choć możliwe też, że masz coś w rodzaju depresji, a wtedy trudno czerpać z czegokolwiek przyjemność...
Pozdrawiam i nie poddawaj się, i tak dobrze sobie radzisz : )


Re: Mieszkanie samemu - Kamelia - 19 Lip 2015

Ale w sumie Twoim problemem jest samotność czy także monotonia Twojego życia? Jak chciałbyś, żeby wyglądało Twoje życie, żebyś czuł się usatysfakcjonowany? Wbrew pozorom bardzo dużo ludzi, nawet mając obok siebie bliskie osoby, żyje z dnia na dzień tak samo... codzienność raczej jest nierozerwalnie związana z powtarzalnością pewnych rzeczy... chyba, że ktoś ma jakąś super rozwijającą pracę, w której może się spełniać i zainteresowania, które nie pozwalają mu na nudę poza pracą (o ile ma na nie czas). Ale nie oszukujmy się, niewielu jest takich ludzi, bardzo utalentowanych, zdolnych, zmotywowanych, prących za wszelką ceną do przodu... to jest pewien typ osób i ciężko stać się kimś takim na zawołanie :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

Piszesz, jak jest teraz. A jak odbierałeś swoje życie przez wyprowadzką? A jeszcze wcześniej? Czy widzisz jakieś różnice? I napisz wreszcie, co ciekawego jest w tym Gorzowie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Mieszkanie samemu - Alchemik umysłu - 19 Lip 2015

Cytat:Ale w sumie Twoim problemem jest samotność czy także monotonia Twojego życia? Jak chciałbyś, żeby wyglądało Twoje życie, żebyś czuł się usatysfakcjonowany? Wbrew pozorom bardzo dużo ludzi, nawet mając obok siebie bliskie osoby, żyje z dnia na dzień tak samo... codzienność raczej jest nierozerwalnie związana z powtarzalnością pewnych rzeczy...

Ja ostatnio słyszałem od kumpla, że w porównaniu do niego prowadzę aktywne, towarzyskie życie, co chwilę nowe przygody, nowe znajomości. Czasem jak mu opowiadam co ciekawsze zdarzenia - mówi, że chętnie też chciałby takie coś przeżyć, by mieć co wnukom opowiadać :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Co prawda staram się, lubię wychodzić do ludzi, nie potrafię się zamknąć w domu samemu. Ale mimo to mam czasem wrażenie, że i tak marnuje swoje życie, że gdyby nie pewne "ograniczenia" w psychice, to mógłbym wyciągnąć z życia jeszcze więcej. Może to po prostu zwykła schiza, znudzenie codziennością, mimo towarzyskiego spędzania dnia mam chęć coś zmienić, mam inne wyobrażenie co do swojej codzienności - chociaż wiem, że niektórzy chętnie by oddali majątek, żeby tak żyć jak ja.
I zawsze w pewnych określonych momentach życiowych, myślę sobie, że za rok o tej samej porze ma być lepiej, ma być następny krok w przód - chociaż sam nie wiem co by to miało oznaczać.

Z jednej strony jest to motywacja do dalszej pracy, bo stawiam sobie cele(chociaż niektóre są niesprecyzowane), z drugiej jednak strony zastanawiam się, czy każdy tak odczuwa swoją codzienność i jest znudzony właśnie powtarzaniem tych samych rzeczy, chociażby były nawet spontanicznymi pomysłami?


Re: Mieszkanie samemu - Wycofany - 20 Lip 2015

To normalne że mając coś po jakimś czasie chcemy więcej i więcej. Dlatego nawet ci którzy nie mogą narzekać na brak znajomych i tak po jakimś czasie to zrobią :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Co do autora tematu, osobiście postarałbym się znaleźć jakieś hobby gdzie będziesz mógł poznać innych. Może siłownia? Zrobisz coś dla siebie + na pewno poznasz masę osób. I nie martw się jeśli nigdy wcześniej nie ćwiczyłeś, każdy kiedyś zaczynał


Re: Mieszkanie samemu - Lixijian - 21 Lip 2015

Cytat:Z jednej strony jest to motywacja do dalszej pracy, bo stawiam sobie cele(chociaż niektóre są niesprecyzowane), z drugiej jednak strony zastanawiam się, czy każdy tak odczuwa swoją codzienność i jest znudzony właśnie powtarzaniem tych samych rzeczy, chociażby były nawet spontanicznymi pomysłami?
Myślę, że chyba tak. Nawet spontaniczne pomysły kończą się z czasem.
Cytat:Co do autora tematu, osobiście postarałbym się znaleźć jakieś hobby gdzie będziesz mógł poznać innych. Może siłownia? Zrobisz coś dla siebie + na pewno poznasz masę osób.
To raczej nie działa w ten sposób.


Re: Mieszkanie samemu - tPoH - 21 Lip 2015

Cytat:To raczej nie działa w ten sposób.
Z ludźmi łatwiej jest rozmawiać, jeżeli dzielimy z nimi jakąś pasję. Zawsze jest to jakiś podstawowy temat do rozmowy.


Re: Mieszkanie samemu - Kamelia - 23 Lip 2015

Myślę, że na siłce ciężko znaleźć jakąś nić porozumienia, nie mówiąc już o głębszej znajomości. Każdy tak naprawdę jest tam zajęty sobą i rzeźbieniem swojej muskulatury. Chyba, że akurat znalazłyby się w tym samym miejscu i czasie dwie osoby, które wpadły na pomysł, że siłownia będzie dobrym miejscem na zawarcie znajomości, a ćwiczenia jedynie dodatkiem :Husky - Podekscytowany: Ale prawdopodobieństwo... cóż, można spróbować kupić karnet na jeden miesiąc i zobaczyć... nawet jak się nikogo nie pozna, to aktywność fizyczna na pewno przyniesie jakieś wymierne korzyści i zapełni wolny czas :Stan - Uśmiecha się:


Re: Mieszkanie samemu - Alchemik umysłu - 24 Lip 2015

Cytat:Myślę, że na siłce ciężko znaleźć jakąś nić porozumienia, nie mówiąc już o głębszej znajomości. Każdy tak naprawdę jest tam zajęty sobą i rzeźbieniem swojej muskulatury.
Zależy od siłowni i ludzi tam uczęszczających. No i zauważyłem pewną zależność - na większej siłowni zazwyczaj rozmowy zaczynają się i kończą na "ile jeszcze serii Ci zostało?" lub "staniesz za mną?" :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Na mniejszych jest jakoś przytulniej, częściej znajdzie się ktoś, z kim można pogadać. Na mojej siłowni nieraz zdarzały mi się rozmowy - niekiedy ciekawe - o polityce, samochodach, zdrowiu czy pracy no i typowo tematyczne- o treningach i diecie.
No ale zależy też od ludzi, jeśli przyjdą nakoksowane szympansy w dresach to wiadomo, że konstruktywniejszej rozmowy z nimi nie ma co się podejmować :Stan - Uśmiecha się - LOL:


RE: Mieszkanie samemu - WeLoveThisGame - 10 Sie 2019

Odświeżam. Ciężko było wam się wyprowadzić? W jakim wieku? Jak sobie radzicie?


RE: Mieszkanie samemu - niki11 - 10 Sie 2019

Wyprowadziłam się w wieku 20 lat, było fajnie przez pierwsze pół roku, potem było coraz gorzej, fiksowałam, ostatecznie po 1,5 roku wróciłam do ojca, mimo że czasem działa mi na nerwy to przynajmniej mam do kogo gębę otworzyć i nie czuje się tak źle jak byłam zupełnie sama, w moim przypadku samotne mieszkanie na dłuższą metę bardzo źle na mnie działa, jak już to min. 1 lokator musi być :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


RE: Mieszkanie samemu - dziwożona - 11 Sie 2019

Ja mieszkam sama i to uwielbiam :Stan - Uśmiecha się: Prawdę mówiąc teraz już nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Bardzo cenię sobie luksusy takie jak:

1. Zawsze wolna kuchnia i łazienka
2. Nikt nie stoi nade mną i nie marudzi, że np. teraz powinnam poodkurzać, zamiast czytać książkę
3. Nikomu nie muszę tłumaczyć gdzie i po co wychodzę oraz o której wrócę
4. Jeśli boli mnie głowa lub jestem zmęczona, mogę się w spokoju położyć bez wysłuchiwania kazań
5. Nie jestem skazana na słuchanie muzyki, która mi się nie podoba
6. Nikt mi nie mówi co mam jeść a czego nie i kiedy to robić i nie kontroluje moich zakupów żywnościowych (bo w porównaniu np. z moją matką to w kupowaniu żywności pozwalam sobie na wybitne rozpasanie)
7. Nie przychodzą mi do domu obcy ludzie, o ile sama ich nie zaproszę.

Pewnie jeszcze coś by się znalazło... W każdym razie w porównaniu z moich rodzinnym domostwem, w samotnym mieszkaniu mam raj i bardzo to sobie cenię.


RE: Mieszkanie samemu - Szary - 11 Sie 2019

(11 Sie 2019, Nie 8:12)dziwożona napisał(a): Ja mieszkam sama i to uwielbiam :Stan - Uśmiecha się: Prawdę mówiąc teraz już nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Bardzo cenię sobie luksusy takie jak:

1. Zawsze wolna kuchnia i łazienka
2. Nikt nie stoi nade mną i nie marudzi, że np. teraz powinnam poodkurzać, zamiast czytać książkę
3. Nikomu nie muszę tłumaczyć gdzie i po co wychodzę oraz o której wrócę
4. Jeśli boli mnie głowa lub jestem zmęczona, mogę się w spokoju położyć bez wysłuchiwania kazań
5. Nie jestem skazana na słuchanie muzyki, która mi się nie podoba
6. Nikt mi nie mówi co mam jeść a czego nie i kiedy to robić i nie kontroluje moich zakupów żywnościowych (bo w porównaniu np. z moją matką to w kupowaniu żywności pozwalam sobie na wybitne rozpasanie)
7. Nie przychodzą mi do domu obcy ludzie, o ile sama ich nie zaproszę.

Pewnie jeszcze coś by się znalazło... W każdym razie w porównaniu z moich rodzinnym domostwem, w samotnym mieszkaniu mam raj i bardzo to sobie cenię.
Kurczę, zazdroszczę


RE: Mieszkanie samemu - ekstra_intro - 11 Sie 2019

(11 Sie 2019, Nie 9:05)Szary napisał(a): Kurczę, zazdroszczę
Nie zapominajmy, że wszystko ma też swoje minusy. Podejrzewam że jest ich tyle samo co plusów. Też mieszkam sam i te plusy które wymieniła koleżanka powyżej i mnóstwo innych skutecznie przyćmić potrafią m.in. codzienne obowiązki w których nikt nie pomoże, wszystko na jednej głowie (sprzątanie, pranie, gotowanie, zmywanie, zakupy (przysłowiowego wózka w markecie nie ma komu pomóc pchać)). Świadomość codziennych powrotów do pustych czterech ścian, wracasz z pracy i wiesz, że nikt na ciebie nie czeka. Może to prowadzić do alienowania, zamykania w sobie, dziczenia. Punkt 3
(11 Sie 2019, Nie 8:12)dziwożona napisał(a): 3. Nikomu nie muszę tłumaczyć gdzie i po co wychodzę oraz o której wrócę
w zasadzie jest dla mnie takim samym plusem co i minusem. Potrafi prowadzić do myśli typu: nikt się mną nie interesuje, nikomu nie jestem potrzebny, nikomu na mnie nie zależy. Do minusów można dodać jeszcze brak szans na regularny seks/ przytulaski/ bliskość fizyczną, zaspokajanie potrzeby dotyku.
Oczywiście te minusy które wymieniłem można złagodzić, inwestując w zmywarkę, pomoc domową, prostytutkę, przygarniając psa czy kota by nie wracać do pustych ścian, robiąc zakupy online bez wychodzenia z domu itp itd bo jak to mówią chcący znajdzie sposób, rozwiązanie a ten który nie chce znajdzie wymówkę, problem. Ale nie oszukujmy się, punkty które wymieniała koleżanka powyżej też są dyskusyjne. Bo rozwiązaniem problemu punktu 5. są chociażby korki do uszu lub słuchawki z własną muzą.
Uważam że mieszkanie samemu jest tak samo atrakcyjne jak z kimś. Wszystko zależy od naszego nastawienia, podejścia do problemów którym można nadać czasem charakter ciekawych wyzwań.


RE: Mieszkanie samemu - ult - 11 Sie 2019

Tak całkiem samemu to bym nie chciał mieszkać, już lepiej z jakimiś randomami współlokatorami, z kimkolwiek byle by nie zdziczeć doszczętnie. Zawsze jak zostaję sam w domu to mi odwala, oglądam seriale cały dzień (albo noc), w+:Ikony bluzgi pierd: ciastka zapijając wódą, wszystko bez umiaru. Mogę chodzić w majtach cały dzień więc to robię, nie myję włosów prze 3 dni, śpię do 14stej itp.


RE: Mieszkanie samemu - Ciasteczko - 11 Sie 2019

Moze wscibskie pytanie ale was stac na wynajem tych mieszkan samemu? Czy moze wlasnosciowe macie? W szokj jestem jak cos takiego czytam. My z chlopakiem zarabiamy razem no w miare porzadne pieniadze na chwile obecna, a i tak wynajmujemy pokoj...Choc moze to kwestia bardzoej duzego miasta bo w Poznaniu jest problem ze znalezieniem mieszkania czy kawalerki za mniej niz 2000zl miesiecznie, nasz pokooj kosztuje kolo 1100zl na dwie osoby, jak slyszalam, ze ktos zbalazl taniej mieszkanie czy pokoj to praktycznie po znajomosci (a bo ciotka mieszka na drugim pietrze, a bo kolezanka matki udostepnila itp.).


RE: Mieszkanie samemu - ekstra_intro - 11 Sie 2019

(11 Sie 2019, Nie 12:01)Ciasteczko napisał(a): Moze wscibskie pytanie ale was stac na wynajem tych mieszkan samemu?
Ja spłacam kredyt hipoteczny.


RE: Mieszkanie samemu - Szinuja - 11 Sie 2019

Nie chcialabym mieszkac sama wole ze wspolokatorem, wiadomo roznie mozna trafic jest to ryzyko ale tez i szansa na poznanie fajnej osoby. Teraz mieszkam z jedna dziewczyna, z jednej strony jest sie czasem do kogo odezwac, z drugiej wiekszosc czasu mam mieszkanie tylko dla siebie bo wiadomo jak sie pracuje w korpo, a ona wlasnie tam pracuje. Choc nie jest to idealne mieszkanie, marzyl mi sie troche blizszy  kolezenski uklad gdy szukalam mieszkania do wspolnego wynajmu, to nie jest tez zle.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.