PhobiaSocialis.pl
Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? (/thread-12600.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - kei - 04 Cze 2021

Kiedyś uwielbiałam lato, no ale właśnie.. to było zanim pojawił się u mnie lęk. Od kilku już lat zawsze kiedy nadchodzi wiosna, robi się ciepło, ludzie wychodzą na ulicę, ja staję się bardzo przygnębiona. Mam wrażenie, że wiele rzeczy mnie omija, doskwiera samotność. Nawet kiedy zmuszę się żeby gdzieś wyjść to jakoś tak wcale mi to nie sprawia przyjemności i nic nigdy z tego nie wynika (bo nie ukrywam - pojawia się czasem myśl "a może poznam kogoś nowego"). W trakcie jesieni czy zimy różnie to bywa, ale myślę, że są to pory roku, w których czuję się trochę lepiej. Nie muszę się usprawiedliwiać, że nigdzie nie wychodzę i mam powód żeby zostać w domu pod ciepłym kocem (;


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Szary - 04 Cze 2021

Lato kojarzy mi się z takim budzeniem do życia, działaniem, podróżowaniem, odkrywaniem, z towarzyskimi spotkaniami, zabawą, przygodą, wszelkiego rodzaju aktywnością. I tak, to mnie chyba dobija bardziej niż deszcz za oknem i plucha, bo to jest tak, że gdy słońce świeci, to czujesz, że nie masz prawa siedzieć na dup*e w domu i być smutny, nie masz prawa zapaść w sen zimowy i nie żyć pełnią lata. Ludzie latem nie siedzą w domach. A nawet jak siedzą, to słońce non stop zagląda im przez okna i perfidnie przypomina, że jest piękna pogoda, odbija się na ekranie monitora i wygania na zewnątrz. Wolę jesień.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Użytkownik 104083 - 04 Cze 2021

Trochę tak, ale zawsze sobie wmawiam, że izolacja to moja świadoma decyzja i robię to z wyższych pobudek, a później przechodzę epizod depresyjny, bo dawni znajomi wrzucają zdjęcia na insta, jak pływają sobie kajakiem ;-;


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Axel - 04 Cze 2021

(04 Cze 2021, Pią 20:01)Salva napisał(a): Trochę tak, ale zawsze sobie wmawiam, że izolacja to moja świadoma decyzja i robię to z wyższych pobudek, a później przechodzę epizod depresyjny, bo dawni znajomi wrzucają zdjęcia na insta, jak pływają sobie kajakiem ;-;
Nie jest chyba dobrym pomysłem przeglądanie ich instagramów. Chyba że masz z nimi częsty kontakt i chcesz być " na bieżąco". Nie miałem instagrama i nie przeglądam go. Osobiście mam skojarzenia z targowiskiem próżności. Ludzie często koloryzują żeby właśnie przeglądający im zazdrościli. Nie sądzę aby kiedykolwiek w czymkolwiek Ci to pomogło, a jak sama piszesz wpędza Cię to tylko w depresję. Olać te portale społecznościowe.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - niki111 - 04 Cze 2021

Oj rozumiem to, ja 2 dni temu widziałam zdjęcie ex przyjaciółki z dwiema koleżankami z czasów licealnych, ja unikałam w liceum spotkań, byłam mrukiem, który się izolował, a teraz żałuje, bo może byłabym teraz na tym zdjęciu z nimi :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - ult - 10 Cze 2021

Tak, wiadomo szczęśliwi ludzie wypełzają na ulice, ładna pogoda, co może być piękniejszego od bycia spiedrolonym latem?
Poza tym jak widzę żar za oknem to jakoś źle mi się on kojarzy: z piwniczeniem w wakacje za czasów szkolnych, taką ogólną samotnością i beznadzieją, z upałami takimi, że ciężko się ruszyć, z yebaną alergią itd.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Kacper - 10 Cze 2021

(10 Cze 2021, Czw 10:49)ult napisał(a): Tak, wiadomo szczęśliwi ludzie wypełzają na ulice, ładna pogoda, co może być piękniejszego od bycia spiedrolonym latem?
Poza tym jak widzę żar za oknem to jakoś źle mi się on kojarzy: z piwniczeniem w wakacje za czasów szkolnych, taką ogólną samotnością i beznadzieją, z upałami takimi, że ciężko się ruszyć, z yebaną alergią itd.

relatable, tez mam alergie i jak kichne 20 razy to na oczy nie widze


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - zagubiona_99 - 10 Cze 2021

(10 Cze 2021, Czw 10:49)ult napisał(a): Tak, wiadomo szczęśliwi ludzie wypełzają na ulice, ładna pogoda, co może być piękniejszego od bycia spiedrolonym latem?
Poza tym jak widzę żar za oknem to jakoś źle mi się on kojarzy: z piwniczeniem w wakacje za czasów szkolnych, taką ogólną samotnością i beznadzieją, z upałami takimi, że ciężko się ruszyć, z yebaną alergią itd.

W 100% się zgadzam kolego.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - ult - 10 Cze 2021

Alergia to c00rva, dziś akurat mam pierwszy taki dzień, że już ledwo żyję od tego kichania, nie polecam 👎


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Eskapista - 11 Cze 2021

Tak, bo słońce. Ładna pogoda nie rezonuje z moją smutną duszę. I lato to czas kiedy większość ludzi jest szczęśliwa. A jeżeli lato jest :Ikony bluzgi grzybek:, to co dopiero reszta pór roku.
I noce są za krótkie. Dopiero o 10 mam ukochaną ciemność.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Mor - 11 Cze 2021

Chyba najbardziej w lecie lubię śpiew ptaków, gdy kładę się spać. Przypomina mi to, jak kiedyś potrafiłem siedzieć do szóstej.

W ostatnich latach to w okresie zimowym łapie mnie jakiś letarg, więc na lato już nie będę narzekał, choć upałów i promieni słonecznych od zawsze nie lubię.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Mighty - 12 Cze 2021

(07 Cze 2015, Nie 19:21)verti napisał(a): Lata nie lubię również przez moje kompleksy. Posiadam strasznie chude ręce i często mam tak, że po prostu wolałem nosić bluzę z długim rękawem w upał jak jakiś debil, niż żeby ludzie na ulicy widzieli, że zamiast rąk mam patyki. Zimą rzecz jasna problemu nie ma.
Zmagam się z tym kompleksem odkąd pamiętam. Mam 15 cm obwodu w nadgarstkach oraz 24 cm na przedramionach tuż przy łokciach. Niefajnie :Stan - Niezadowolony - Smuci się:. Mimo to noszę same koszulki. Nie ma co się męczyć i pocić w zbyt ciepłych ubraniach.

Wolę wiosnę i lato, choć też nie lubię tej presji, bo "trzeba często wychodzić i korzystać z dobrej pogody". W przeciwieństwie do jesieni i zimy, częstsze widoki grup ludzi spędzających czas na dworze przypominają mi jak daleko do tyłu jestem za normalnymi ludźmi.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Shirohebi - 12 Cze 2021

(12 Cze 2021, Sob 9:56)Mighty napisał(a): Zmagam się z tym kompleksem odkąd pamiętam. Mam 15 cm obwodu w nadgarstkach oraz 24 cm na przedramionach tuż przy łokciach.
A tak z ciekawości. Skoro jesteś chudy i to Ci przeszkadza, to czemu nie nabierzesz trochę masy mięśniowej? Sam byłem kiedyś chudy i rozwiązałem ten problem, dlatego zastanawia mnie jak można narzekać na coś co można zmienić i nie próbować tego zmienić.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Kacper - 12 Cze 2021

(12 Cze 2021, Sob 14:59)Shirohebi napisał(a): A tak z ciekawości. Skoro jesteś chudy i to Ci przeszkadza, to czemu nie nabierzesz trochę masy mięśniowej? Sam byłem kiedyś chudy i rozwiązałem ten problem, dlatego zastanawia mnie jak można narzekać na coś co można zmienić i nie próbować tego zmienić.

Na przykład możesz mieć depresję. Depresja to nie tylko zmiana myślenia ale i "biologiczne" zmiany w mózgu. Mózgowi brakuje substancji chemicznych odpowiedzialnych za motywację, czerpanie satysfakcji, przyjemności, koncentrację itp.

Ja na przykład w zeszłym roku postanowiłem że zacznę biegać, byłem wtedy na lekach (sertralina). Niestety były źle dobrane, ale mimo tego że czułem się jakbym wiecznie poruszał się w smole, dosłownie jak je*any "muł", próbowałem biegać. Pobiegałem może z trzy dni z rzędu, potem napotykałem przed sobą "mur nie do przeskoczenia". Całkowity brak energii psychoruchowej.

Owszem, nabieranie masy a zrzucanie jej to dwie inne sprawy ale depresja ma różne oblicza. Ktoś może mieć problemy ze stresem i przez to nie może niczego wepchnąć do ust bez odruchów wymiotnych. W ten oto sposób chciałem Tobie powiedzieć żebyś się czasami ku*wa zastanowił, postarał sobie wyobrazić jakie ktoś może mieć trudności, a nie tylko "idź pobiegać leniu pier*olony".


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Shirohebi - 12 Cze 2021

(12 Cze 2021, Sob 15:35)Kacper napisał(a): W ten oto sposób chciałem Tobie powiedzieć żebyś się czasami ku*wa zastanowił, postarał sobie wyobrazić jakie ktoś może mieć trudności, a nie tylko "idź pobiegać leniu pier*olony".
Przecież nikogo nie atakuję tylko pytam z czystej ciekawości, więc nie rozumiem czemu się bulwersujesz. Wiadomo, że zdarzają się takie przypadki kiedy choroba czy leki stanowią problem, ale też często ktoś chce. tylko nie wie jak się za to zabrać.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Tomek_z_SUR - 12 Cze 2021

(12 Cze 2021, Sob 14:59)Shirohebi napisał(a): A tak z ciekawości. Skoro jesteś chudy i to Ci przeszkadza, to czemu nie nabierzesz trochę masy mięśniowej? Sam byłem kiedyś chudy i rozwiązałem ten problem, dlatego zastanawia mnie jak można narzekać na coś co można zmienić i nie próbować tego zmienić.
A ja próbowałem ćwiczyć i odżywiać się w ten sposób, aby nabrać masy. Nawet mi za bardzo nie zależało czy to będą mięśnie czy tłuszcz na brzuchu, byle było pare kilo więcej. Żarłem wg. zaleceń tych maniaków mięśniowych z internetów, kupiłem odżywki i kreatynę, ćwiczyłem codziennie w domu i nic, okrągłe nic. Zwiększyła mi się siła mięśni, ale masy nie nabrałem. Taki organizm po prostu i koniec. Dlatego nie chce mi się wysilać na darmo, zresztą teraz chudzi są w modzie. Nawet kiedyś pomyślałem, że może testosteron mam za niski i dlatego mi nie wychodzi, ale zrobiłem badania i mam blisko górnej granicy normy.

Rozumiem też grubasów, którzy nie mogą zrzucić nadwagi, bo to pewnie podobny mechanizm. Jak się człowiek stara i nie widać rezultatów - choćby niewielkich - to jest bardzo zniechęcające.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Shirohebi - 12 Cze 2021

(12 Cze 2021, Sob 16:11)Tomek_z_SUR napisał(a): Żarłem wg. zaleceń tych maniaków mięśniowych z internetów, kupiłem odżywki i kreatynę, ćwiczyłem codziennie w domu i nic, okrągłe nic.
Według zaleceń to znaczy jak konkretnie? Sam przez długi czas kręciłem się w kółko mając błędne informacje i nie widziałem zadowalających efektów bo skupiałem się nie na tym co trzeba, a kiedy zacząłem robić tak jak trzeba, nagle moja waga zaczęła szybować w górę.
Jeśli nie masz problemów z tarczycą czy innej tego typu choroby, to na 99% Twój brak efektów w nabieraniu masy wynikał z niedostarczenia organizmowi odpowiedniej ilości kalorii.
Możesz mieć najlepszy trening i najlepsze odżywki, ale jeśli nie będziesz regularnie dostarczał organizmowi więcej kalorii niż potrzebuje, to waga będzie stała w miejscu.
(12 Cze 2021, Sob 16:11)Tomek_z_SUR napisał(a): Rozumiem też grubasów, którzy nie mogą zrzucić nadwagi, bo to pewnie podobny mechanizm. Jak się człowiek stara i nie widać rezultatów - choćby niewielkich - to jest bardzo zniechęcające.
Jak sam zauważyłeś jest to "mechanizm", a nie problem z organizmem. Ludzie często zabierają się za coś nieumiejętnie, przez co nie widzą efektów co powoduje zniechęcenie i tłumaczenie sobie, że tak musi być.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Mighty - 12 Cze 2021

Spokojnie. Chciałbym przytyć, ale nie mam motywacji ani wsparcia. Ćwiczenia to tam nic, ale jedzenie? Nie chce mi się bawić w liczenie kalorii i trzymania się diety. Po prostu nie mogę znaleźć motywacji oraz się zastanawiam czy ma to w ogóle sens. Czy mając bardzo szybki metabolizm, gdy odstawię drakońską dietę, nie wrócę w szybkim tempie do punktu zero :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Shirohebi - 12 Cze 2021

(12 Cze 2021, Sob 20:34)Mighty napisał(a): Spokojnie. Chciałbym przytyć, ale nie mam motywacji ani wsparcia. Ćwiczenia to tam nic, ale jedzenie? Nie chce mi się bawić w liczenie kalorii i trzymania się diety. Po prostu nie mogę znaleźć motywacji oraz się zastanawiam czy ma to w ogóle sens. Czy mając bardzo szybki metabolizm, gdy odstawię drakońską dietę, nie wrócę w szybkim tempie do punktu zero
No niestety tak działa ludzki organizm. Nie dostarczysz kalorii to nie przytyjesz. Sam wiesz najlepiej czy większym problemem dla Ciebie jest, bycie chudym czy liczenie kalorii. Ja robiłem tak, że miałem kilka stałych produktów, które jadłem codziennie dzięki czemu nie musiałem każdego dnia wyliczać wszystkiego od nowa, a jedynie doliczałem 2-3 produkty, które codziennie mi się zmieniały. Dieta nie musi być drakońska. Tak naprawdę możesz jeść na co tylko masz ochotę. Jedynie musisz dostarczać odpowiednią ilość kalorii i białka.
Też mam szybki metabolizm i gwarantuję, że waga nie spadnie Ci magicznie do punktu zero.
Zasada jest prosta. Dostarczysz mniej kalorii niż potrzeba, to będziesz chudł. Dostarczysz tyle kalorii ile trzeba, to waga będzie stała w miejscu. Dostarczysz więcej kalorii niż potrzeba, to będziesz tył.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - gosc123 - 23 Cze 2021

Latem lubię to, że dziewczyny zrzucają ciuszki i pokazują swoje ciała, można sobie popatrzeć, a czasami jest na co mmmm:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - cien1995 - 23 Cze 2021

Kiedyś lubialem lato. Teraz uciekam od słońca, twarz mam jakąś skrzywioną, bladą zmarszczoną, do tego jakąś tłustą,a blond wlosy jakieś takie żółte i żadne okulary przeciwsłoneczne mi nie pasują.
Do tego jestem chudy i blady. Paskudnie się czuję na zewnątrz


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - zagubiona_99 - 23 Cze 2021

(23 Cze 2021, Śro 13:14)gosc123 napisał(a): Latem lubię to, że dziewczyny zrzucają ciuszki i pokazują swoje ciała, można sobie popatrzeć, a czasami jest na co mmmm:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Obleśny komentarz XD


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - żabcia999 - 07 Lip 2021

W czasach szkolnych lato było dla mnie najbardziej przygnębiającą porą roku. Teraz lubię tę porę roku, bo jest ciepło, a co za tym idzie - mam więcej energii, więcej chęci i motywacji do podejmowania wyzwań. Cieszą mnie moje wypady do parku, by poczytać książkę  :Husky - Tak: Jedyne przygnębienie jakie u siebie widzę to te związane z upałami. Kiedy spocę się jak świnia, obniża mi się nastrój i samoocena. Mam wtedy schizy, że ludzie pratrzą na mnie z niechęcią. Bo przecież kobiecie "nie wypada" brzydko pachnieć... Nie cierpię upałów - 25 stopni to maksymalna temperatura, w jakiej mogę funkcjonować.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - Matlaltsauatl - 07 Lip 2021

Nie, dla mnie najgorsza jest pora od października do wiosny. Słoneczna pogoda to chyba jedyny niezależny ode mnie czynnik (pomijając zdarzenia losowe), który wpływa pozytywnie na mój nastrój i ma potencjał na zmobilizowanie mnie do jakiegoś niewielkiego działania. Mam za to (stany lękowe? niepokój? stres?) przy konkretnej letniej atmosferze / powietrzu (?) wywołane kilkoma wydarzeniami z przeszłości.


RE: Czy Wy też latem jesteście bardziej przygnębieni? - ocet_niewinny - 23 Sie 2021

Mnie solidnie dobija zima i towarzyszące jej niskie temperatury. Podczas letnich upałów oraz słonecznej pogody czuję się zdecydowanie lepiej i nie muszę nakładać na siebie kilku warstw odzieży, co sprawia, że czuję się bardziej komfortowo. :Stan - Uśmiecha się: Jedynym plusem zimy, jeśli mogę to tak ująć, jest w mojej ocenie to, że szybko zapada zmrok, a dobrze czuję się w ciemności i spacery są wtedy przyjemniejsze, bo człowiek czuje się jakby niewidoczny dla innych.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.