PhobiaSocialis.pl
Zaufanie w związku - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Zaufanie w związku (/thread-12510.html)



Zaufanie w związku - Moami - 25 Maj 2015

Witam. Jestem tu nowa i liczę, że pomożecie mi z moim problemem.
Otóż byłam w związku z pewnym mężczyzną ponad rok. Nie ufałam mu od samego początku (jak każdemu) więc zamieniło się w kontrolowanie. Chciałam kontrolować wszystko. Z kim rozmawia, z kim wychodzi, o której chodzi spać, co je, co pije itd. Doszło to do tego stopnia, że kazałam mu dzwonić do mnie co godzinę i mówić mi co robi, zabroniłam spotykać się ze znajomymi i ustaliłam ile czasu ma ze mną spędzać i kiedy... Aż sama się przeraziłam w co się zamieniłam... Zawsze miałam problem z zaufaniem, ale nigdy nie taki! Doszło do tego, że "musiał" mnie okłamywać żeby spotkać się chociażby z kolegą. Miał mnie dosyć, ale teraz wcale mu się nie dziwie.
Od jakiegoś czasu ponownie się ze sobą kontaktujemy, wytłumaczyliśmy sobie wszystko, przeprosiliśmy. Nadal się bardzo kochamy i chcielibyśmy spróbować to odnowić.
Ale gdy przyszło co do czego... to znowu mam te same myśli. Chcę mu ufać, chcę by miał swoją przestrzeń, nie chcę siedzieć całymi dniami bojąc się, że znowu to się stanie. Próbowałam być z kimś innym i problem pozostał niestety ten sam.
Nie potrafię stworzyć normalnego związku. Boję się, a jednocześnie tak bardzo chcę. Bardzo chcę mu zaufać, bo zdroworozsądkowo wiem, że jest tego wart. Ale nie wiem czy potrafię. Nie ukrywa przede mną nic, mówi mi o wszystkim, zabiega o mnie, niedługo wyjeżdżamy na weekend razem.
Pomóżcie... Tak bardzo nie chcę znowu "zwariować"... Nie chcę go ponownie stracić...


Re: Zaufanie w związku - Judas - 25 Maj 2015

Jak wypuścisz ptaka, trzymanego całe życie w klatce, to odleci w poszukiwaniu szczęścia.
Jak będziesz go od początku trzymała wolno, to nie będzie odlatywał, bo ma szczęście na miejscu.

A tak w ogóle, to jak Cię okłamie i za plecami spotka się z kumplem na piwo, to będzie to większa dla Ciebie krzywda niż ta, którą Ty jemu teraz robisz?


Re: Zaufanie w związku - Moami - 25 Maj 2015

Wiem, że nie, dlatego z tym walczę po prostu. Rozsądek mi mówi, że to przecież nic złego, że się z kimś spotka. Bo nie jest. I tak doceniam, że chce ze mną spróbować.
Nie wiem co się ze mną dzieje. Czuję się niepewna swojej wartości i cały czas myślę, że będzie wolał spędzać czas z kimś innym. Egoistyczne podejście z mojej strony.
Ciężko mi jest sobie wybaczyć, że zamiast związku miał więzienie. A przecież chciałam jego szczęścia... Nie wiem gdzie ja to po drodze zgubiłam. Skupiłam się na sobie i taki był tego efekt.
Tak czy siak... Nie chcę być taką osobą. Tylko jak to po prostu odpuścić i posłuchać rozsądku?
Dodam jeszcze, że teraz mu niczego nie zakazuje ani nie nakazuje, taka była umowa między nami. Chcę żeby był sobą, bo w końcu takiego go kocham.


Re: Zaufanie w związku - Zasió - 25 Maj 2015

ot, nierówność społeczna. każda kopnęłaby takiego w dupę bezpowrotnie, a on, jak rozumiem jeszcze raz chce spróbować?...


Re: Zaufanie w związku - Cabiria - 25 Maj 2015

Miałam podobnie jak Ty, Moami, u mnie to chyba było związane w dużej mierze ze wspomnieniami z dzieciństwa- tata zdradzał mamę, ukrywał to przez kilka lat i tak dalej. Być może to dlatego byłam ciągle zazdrosna o swojego partnera, doszło nawet do tego, że czytałam jego korespondencję; dalej nie jestem do końca wolna od takich uczuć czy myśli, ale jest dużo lepiej. Pomogło mi zrozumienie kilku rzeczy, na przykład uświadomiłam sobie, że to właśnie tę wolność kochamy i cenimy w drugim człowieku, że ciężko jest kochać własnego niewolnika. Po drugie zrozumiałam, że te myśli pojawiają się u mnie tylko w przypadku obniżenia nastroju, a z nim samooceny, kiedy miałam "górki" nie przejmowałam się na zapas tym, co złego może mnie spotkać ze strony partnera, wiedziałam, że w razie czego jakoś się z tym uporam. I w końcu - nie ufam sobie, wiem, że ja też mogę potencjalnie skrzywdzić swojego partnera, że nie tylko nie mogę kontrolować innych, ale nawet nie mogę do końca kontrolować siebie. Mam nadzieję, że to choć trochę Ci pomoże, powodzenia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Zaufanie w związku - masterblaster - 25 Maj 2015

Cześć Moami,
coś mi mówi, że 'potrzeba' nadmiernego kontrolowania w związku nie pojawia się w momencie wchodzenia w związek i że to może być tylko mały wierzchołek góry lodowej, który wypłynął tylko dlatego, że drugiej osoby nie możesz kontrolować w takim stopniu jak samą siebie. Wydaje mi się, że rozpatrywanie tego problemu w kontekście związku chociaż ważne i potrzebne może być jednocześnie tylko fragmentaryczne, jeśli do tego obszaru się ograniczy..


Re: Zaufanie w związku - Moami - 25 Maj 2015

Cabiria, bardzo dziękuję za odpowiedź. Możliwe, że u mnie też to może mieć związek z tym co działo się w domu rodzinnym. Ojciec nie pozwalał matce wychodzić ze znajomymi, wszystko miało być tak jak on chce i kiedy chce. Być może to również wpłynęło na moją psychikę. Mogą to być również rzeczy których doświadczyłam w życiu. Możecie o tym poczytać (w skrócie co prawda opisane) w moim poście w kategorii "Przedstaw się".
Masterblaster, też możesz mieć rację. On mi nigdy nie mówił, że coś mu nie pasuje. Zawsze chciał dla mnie jak najlepiej, więc zgadzał się na wszystko. Po pewnym czasie ja go zostawiłam, bo widziałam, że jest nieszczęśliwy i powoli gaśnie.
Teraz już sobie wszystko wyjaśniliśmy, powiedział co było nie tak i przyznałam mu rację, nigdy nie powinien związek tak wyglądać. Kłamstwa bolały mnie bardzo i ciężko to znosiłam. Zaczęłam histeryzować, popadać w depresję, nie wiedziałam co robić. Teraz powoli poznajemy się na nowo, bo w głębi serca oboje wiemy jakimi jesteśmy ludźmi i za co siebie kochamy i nie kryjemy tego przed sobą. On bardzo ceni sobie szczerość i zaufanie w związku i nie chce mnie okłamywać, bo jemu też było z tym ciężko. Powiedział mi, że myślał, że to będzie droga ucieczki od problemów, że w ten sposób będziemy szczęśliwsi, ale że bardzo się mylił i teraz wie, że to nie było właściwe. Od teraz mówimy sobie o wszystkim i jest mi z tym dobrze, nawet jeżeli powie coś co mi się nie spodoba.
Również bardzo się ucieszył gdy mu powiedziałam o tym forum. Powiedział, że myśli, że to mi pomoże z moimi problemami i że będzie mnie w tym wspierał.
Ale nie mogę robić tego co robiłam wtedy, oboje nas to wykańczało psychicznie. Mam nadzieję, że teraz uda mi się mieć zdrowy związek i że oboje będziemy ze sobą szczęśliwi.
Przy okazji, Masterblaster, napisałeś coś co dało mi dużo do myślenia, że to może wynikać z tego, że drugiej osoby nie możemy kontrolować w takim stopniu jak samego siebie. I jest w tym racja, nie możemy, a ja na siłę się o to starałam. Sądziłam, że jeżeli ja zachowuje się tak to druga osoba powinna robić to samo. Np "ja Ci mówię o wszystkim, gdzie jestem i co robię, więc chcę byś robił to samo".


Re: Zaufanie w związku - masterblaster - 25 Maj 2015

Miałem poniekąd na myśli, że nadmierna potrzeba kontroli partnera może wynikać z nienormalnie wysokiej potrzeby kontrolowania siebie i swojego otoczenia w ogóle.


Re: Zaufanie w związku - Moami - 25 Maj 2015

Rozumiem. Ja jestem typem perfekcjonisty i mam silną potrzebę kontrolowania tego co robię, co mówię, jak to mówię itd. Więc też może w tym coś być. Oczekuje od siebie dużo, ale tak samo dużo oczekuje od innych.


Re: Zaufanie w związku - masterblaster - 25 Maj 2015

No właśnie..


Re: Zaufanie w związku - Moami - 25 Maj 2015

Ok, ale co z tym można zrobić?


mam podobnie - klaudia24ck - 03 Cze 2015

Moami mam podobnie do Ciebie również jestem typem perfekcjonistki i kontrola jest dla mnie najważniejsza. Kiedyś również tak kontrolowałam i związek się rozpadł ale była to tzw. pierwsza miłość, więc nie załamałam się tak bardzo, potem za jakiś czas przyszedł kolejny związek, obiecałam sobie że tak nie będzie i nawet się udało do pewnego razu, gdy zupełnie przypadkowo chciałam sprawdzić godzinę w telefonie, a że jego był pod ręką to sprawdziłam na jego i okazało się że pisze ze swoją byłą kontaktują się i od tamtej pory wszystko powróciło, nie jest to tak silne jak wcześniej ale pozostała chęć sprawdzania smsów i po prostu taka potrzeba że można się spotkać w każdej chwili kiedy się tego potrzebuje, niestety wiem że do czasu zamieszania wspólnego jest to niemożliwe. Czasem wydaję mi się że ufam, a to nie jest prawdą i dlatego obie strony się męczą. Wiem już że zaufanie udowadnia się czynami a nie słowami.


Re: Zaufanie w związku - Moami - 05 Cze 2015

Na razie udaje nam się to odbudować, on mówi, że już nie czuje takiej presji z mojej strony. Bardzo z tym walczę, ale też nic przed nim nie ukrywam. O wszystkim rozmawiamy, dajemy sobie przestrzeń i jak na razie się nie pokłóciliśmy o nic. Zdarzyło się, że zrobił mi przykrość, ale to dlatego, że był zmęczony po pracy, w której spędził czas do godziny 3 w nocy i nie było to naumyślnie. Chyba czuję się teraz pewniej z nim. Mam obawy, że to może tylko moja naiwność, ale walczę z nimi. Oby było jak najlepiej :Stan - Uśmiecha się:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.