PhobiaSocialis.pl
Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+---- Dział: SYMPTOMY (https://www.phobiasocialis.pl/forum-44.html)
+---- Wątek: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? (/thread-12306.html)



Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - grrru - 20 Kwi 2015

Witajcie, jestem tu nowy. Mam u siebie podejżenia fobii społecznej. Nie nawidze publicznych wystąpień, nigdy nie lubiłem. Męczy mnie rozmowa z ludzmi w grupie. Jestem raczej cichą spokojną osobą. Mam 29 lat jestem programistą.

No więc męczy mnie fakt, ze podczas grupowych spotkań z ludzmi, czy to wyjscie na piwo, kregle, bilard, przebywanie w stolowce w pracy, jestem spiety. Nie potrafię się rozluźnić. Gdy przebywam w grupie, dopadają mnie silne objawy wegetatywne np gdy coś mam powiedzieć. Strasznie mi to przeszkadza. Np mam inny głos, zaczynaja mi się trząść ręce, napinają mieśnie na twarzy tak ze czasem slowa nie moge z siebie wydusic.

Jak wrzuce na luz, co udaje mi się dosyć żadko i nie chcący (po prostu lepszy dzień) to wtedy jest ok. Jak się pozbyć tych objawów wegetatywnych? Są jakieś leki, które je wyłączają i nie ryją głowy:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:?

U psychologa już byłem, pomógł mi chwilowo ale znowu te objawy wrociły. Dodam, że kontakt z ładnymi dziewczynami też mnie stresuje :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Czy kawa ma jakiś wpływ na te objawy? Pije jej dużo, około 4 filiżanek dziennie.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - iLLusory - 20 Kwi 2015

Ja piję dziennie trzy razy więcej kawy. Nie sądzę aby miała jakiś konkretny wpływ.
Mi pomogło całkowite ignorowanie tych objawów. Po jakiś czasie poszły sobie, chociaż czasem jeszcze cykam się incydentalnie.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - masterblaster - 20 Kwi 2015

grrru napisał(a):Czy kawa ma jakiś wpływ na te objawy?
Zależy od osoby, może mieć znaczący wkład..


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - Nerwen - 21 Kwi 2015

Mi się wydaje, że kawa może mieć wpływ... Ja kawy pić nie mogę bo po jednej filiżance mocniej kawy normalnie dostaję drgawek ;_; nie wiem, jakieś uczulenie na kofeinę?

Mi też pomaga trochę ignorowanie tych objawów typu drżenie rąk, pocenie się itp. zauważyłam, że im bardziej koncentruję się na tych objawach i na próbie ich kontroli, tym jest gorzej. Choć fakt faktem, nie mam ich aż tak silnych jak Ty.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - grrru - 21 Kwi 2015

No jak np nie pije kawy to jestem spokojniejszy ale i tak czasem mnie te objawy dopadaja i tak. Chciałbym byc na luzie, bez spiny.
Jak sobie alko wypije to jest lepiej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: ale to nie rozwiazanie, przeciez nie bede codziennie pil :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - Kaktus - 21 Kwi 2015

grrru napisał(a):Witajcie, jestem tu nowy. Mam u siebie podejżenia fobii społecznej. Nie nawidze publicznych wystąpień, nigdy nie lubiłem. Męczy mnie rozmowa z ludzmi w grupie. Jestem raczej cichą spokojną osobą. Mam 29 lat jestem programistą.

No więc męczy mnie fakt, ze podczas grupowych spotkań z ludzmi, czy to wyjscie na piwo, kregle, bilard, przebywanie w stolowce w pracy, jestem spiety. Nie potrafię się rozluźnić. Gdy przebywam w grupie, dopadają mnie silne objawy wegetatywne np gdy coś mam powiedzieć. Strasznie mi to przeszkadza. Np mam inny głos, zaczynaja mi się trząść ręce, napinają mieśnie na twarzy tak ze czasem slowa nie moge z siebie wydusic.

Jak wrzuce na luz, co udaje mi się dosyć żadko i nie chcący (po prostu lepszy dzień) to wtedy jest ok. Jak się pozbyć tych objawów wegetatywnych? Są jakieś leki, które je wyłączają i nie ryją głowy:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:?

U psychologa już byłem, pomógł mi chwilowo ale znowu te objawy wrociły. Dodam, że kontakt z ładnymi dziewczynami też mnie stresuje :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Czy kawa ma jakiś wpływ na te objawy? Pije jej dużo, około 4 filiżanek dziennie.
Kawa na stres działa niekorzystnie. Możesz mieć niedobory magnezu od kawy, a z nich z kolei bierze się ogólnie pewne rozedrganie człowieka, drgające mięsnie, skurcze, drętwienie itp Także rozwalona koncentracja i ogólne podenerwowanie, nmoże pogłebiać stany depresyjne.

Przy czym nie wydaje mi się - jako cięzko uzależnionemu kofeiniście - żeby to co opisujesz miało wynikać wyłącznie z picia kawy. Jej efekty nie są fajne, ale na pewno nie jakieś bardzo silne, da się z tym żyć, a przy dobrej diecie nawet ich nie zauważyć. Więc to może nie być to.

Zrób sobie ze dwa tygodnie przerwy, połączone z suplementacją magnezu (i dużo warzyw, bo witaminy też wypłukuje) i zobacz czy coś się zmieniło, najprostsza rada chyba. Powinno być minimalnie lepiej.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - iLLusory - 21 Kwi 2015

Za dobrą kondycję psychiczną odpowiadają również witaminy z grupy B, które niestety kawa niszczy i wypłukuje.
Jeśli chodzi o dostarczanie witamin B, to strasznie ciągnie mnie do kaszy gryczanej. Potrafię ugotować doraznie trochę i zjeść na sucho bez żadnych dodatków. Potem mam wrażenie, że czuję się lepiej, chociaż może to tylko taka sugestia tak działa. A potem i tak zalewam się kawą.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - grrru - 22 Kwi 2015

No dobra zaczne brac wiecej witamin i sprobuje ograniczyc kawe. Na ta chwile moze byc ciezko z jej odstawieniem. Jestem programista, po prostu czasem bez kawy ciezko jest sie skupic.... No chyba ze ten nalog w taki wlasnie sposob dziala :Stan - Uśmiecha się: Kiedys juz nie pilem kawy 2 tygodnie i faktycznie bylo lepiej z tymi objawami wegetatywnymi ale bylem troche mniej żywołowy. Po pracy obowiążkowo musiałem się na troche położyć. Mniej mowilem i czesto ziewałem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - achino - 22 Kwi 2015

Na wiele osób z zaburzeniami psychicznymi kawa działa uspokajająco, np. osoby z ADHD uspokaja się za pomocą leków pobudzających. A już na pewno ktoś, kto pije kawę nałgowo (codziennie) i nagle ją odstawi, doświadczy objawów odstawiennych takich jak obniżony nastrój, drażliwość, nerwowość, lęk. W jaki konkretnie sposób kawa "wypłukuje" magnez? Poprzez efekt diuretyczny? To tak samo jak alkohol, skrzyp polny i setki innych środków spożywczych. Herbata też działa moczopędnie. W takim wypadku można sobie do każdej kawy pić wodę mineralną lub suplementować magnez. Nie podobają mi się frazesy "wypłukuje".Poza tym sam fakt, że ktoś zajmuje się takimi głupotami jak kawa świadczy o tym, że ma raczej słabe symptomy. Prawdziwy nerwicowiec szukałby raczej psychotropów uspokajających, a nie rozprawiał o kawie.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - iLLusory - 22 Kwi 2015

@achino:
już dawno odkryłam, że każdy szczegół jest ważny. Im więcej szczegółów jest właściwych, tym lepszy efekt całościowy. Szczególy to są takie cosie, których nie należy lekceważyć :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - achino - 22 Kwi 2015

A tak w ogóle, to włączam się dziś do dyskusji, ponieważ czuję się odrobinę lepiej. Zażyłem Relanium, bo jadę do rodziców dziś w nocy (sorry za off top).

Owszem, może i detale mają znaczenie. Jest np. udowodnione, że wysiłek fizyczny poprawia samopoczucie. Poza tym przypływ gotówki wydatnie u mnie podnosi komfort psychiczny, samoocenę, uspokaja mnie. W każdej sytuacji. Nawet kiedy jestem schorowany, poschizowany - kiedy przyszedł hajs, to wiem, że mogę zawsze wezwać jakąś pomoc. Kasa to bezpieczeństwo, a ono przekłada się na spokój wewnętrzny.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - Gollum - 22 Kwi 2015

Tak około miesiąc temu, bardzo ograniczyłem kawę z pewnych powodów i nie widzę szczególnego wpływu na lęk, natomiast jestem mniej zmęczony.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - klocek - 24 Kwi 2015

achino napisał(a):Poza tym przypływ gotówki wydatnie u mnie podnosi komfort psychiczny, samoocenę, uspokaja mnie. W każdej sytuacji. Nawet kiedy jestem schorowany, poschizowany - kiedy przyszedł hajs, to wiem, że mogę zawsze wezwać jakąś pomoc. Kasa to bezpieczeństwo, a ono przekłada się na spokój wewnętrzny.
Otrzymanie pieniędzy pobudza układ nagrody. Taki sam efekt ma otrzymanie jakiejś nagrody (powiedzmy medalu) a nawet pochwała słowna. Więc nie wiązałbym Twojego stanu aż tak bardzo z hajsem, są inne (tańsze) metody.

A co do autora wątku: skup się raczej na przyczynach, niż objawach.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - achino - 24 Kwi 2015

Wyodrębniłem jedynie ten spośród rożnych czynników wplywajacacyh na układ nagrody, który pobudza mnie szczególnie silnie. Zreszta to cos wiecej niz dzialanie na uklad nagrody. W spoleczenstwie kapitalistycznym posiadanie pieniedzy to wladza, bezpieczenstwo, prestiz, wolnosc. Pieniadz jest wiec wartoscia wymienna na inne, podczas gdy np. medal czy pochwala, często nie. Myślę ze wielu świrów w domu wariatów nagle porzuciłoby swe symptomy, gdyby zostali milionerami. Dzięki pieniądzom mogliby wiele problemów rozwiązać.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - klocek - 24 Kwi 2015

Cytat:W spoleczenstwie kapitalistycznym posiadanie pieniedzy to wladza, bezpieczenstwo, prestiz, wolnosc.
To temat na zupełnie inną dyskusję, ale nie żyjemy w kapitalizmie.

Cytat:Myślę ze wielu świrów w domu wariatów nagle porzuciłoby swe symptomy, gdyby zostali milionerami.
Nie sądzę. Raczej pogrążyliby się w szaleństwie.

Poza tym układ nagrody jest pobudzany nie tyle przez posiadanie pieniędzy, co ich otrzymywanie. Rzeczony świr musiałby regularnie otrzymywać coraz większe kwoty, żeby utrzymać stan zadowolenia.
BTW stąd właśnie się bierze uzależnienie od hazardu.

Tak czy owak, są tańsze sposoby na poprawę humoru.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - achino - 24 Kwi 2015

Korwinista. Mamy Koree Północna i otrzymujemy żywność na kartki.

klocek napisał(a):Poza tym układ nagrody jest pobudzany nie tyle przez posiadanie pieniędzy, co ich otrzymywanie. Rzeczony świr musiałby regularnie otrzymywać coraz większe kwoty, żeby utrzymać stan zadowolenia.
BTW stąd właśnie się bierze uzależnienie od hazardu.

Tak czy owak, są tańsze sposoby na poprawę humoru.

Napisałem już, ze widzę w dobrej sytuacji materialnej coś więcej niż jedynie "pobudzanie układu nagrody". A to "cos" wynika z funkcji pieniądza w gospodarce wolno-rynkowej, gdzie pieniądz może zamienić sie niemal we wszystko!


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - Zasió - 24 Kwi 2015

Ano dokładnie. Pozwala choćby na większą swobodę w realizacji swoich pragnień - i to jest ciągła stymulacja układu nagrody.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - achino - 24 Kwi 2015

dotykanie banknotow, obejmowanie ich, ogladanie cyfr na koncie wystarczy mi do stymulacji recpetorow dopaminergicznych, nie musze dostawac kasy codziennie, moze byc w jednorazowej transzy.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - masterblaster - 25 Kwi 2015

Zas napisał(a):Pozwala choćby na większą swobodę w realizacji swoich pragnień - i to jest ciągła stymulacja układu nagrody.
Hehe, wydaje mię się, że ta zgrabna wypowiedź bezczelnie skrywa wskazówkę co do terapii jakiej tutaj naprawdę potrzeba.. :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - Zasió - 25 Kwi 2015

Myślę, że na dziwki na początku brakłoby mi odwagi. Za 6 w lotto najpierw kupiłbym pewnie mieszkanie, potem i5 na przeczekanie, takoż GTX 970 i Logitecha G27...


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - klocek - 25 Kwi 2015

Ech. Jeszcze dłuuuuuga droga przed Wami.

W sumie zrozumienie natury pieniędzy i nauka posługiwania się nimi jest kilka leveli wyżej, niż wyjście z fobii.


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - Zasió - 25 Kwi 2015

Ulala, nauczaj mistrzu!


Re: Silne objawy wegetatywne - jak z tym sobie radzic? - klocek - 25 Kwi 2015

No przecież nauczam. Piszę na tym forum, jakie metody pozwoliły mi wyjść z depresji i fobii. I wiem dobrze, że są to metody najmniej "seksowne", najnudniejsze i najmniej emocjonujące. A proces wychodzenia z choroby psychicznej boli bardziej, niż trwanie w niej.

Ogólnie etapy są takie: leczenie farmakologiczne, nauka odczuwania emocji (zwłaszcza gniewu), "hartowanie" w relacjach społecznych, szukanie pracy, nauka życia w związku, nauka negocjacji i autoprezentacji i potem już tylko pławienie się w mamonie i realizowanie marzeń :Stan - Uśmiecha się:.

Aha, jak się już ma trochę więcej pieniędzy, to przestają one sprawiać taką frajdę. Są tylko narzędziem, niczym więcej. Na pewno nie przyszłoby mi do głowy masturbować się do cyfr na banknotach.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.