PhobiaSocialis.pl
dylemat ze studiami - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: dylemat ze studiami (/thread-12218.html)



dylemat ze studiami - skinnyman - 05 Kwi 2015

Jestem, a właściwie byłem, na II roku prawa. Od początku, już składając papiery, wiedziałem że te studia mnie nie interesują - poszedłem na nie ponieważ chciałem mieć kasę, dużo zarabiać potem jako prawnik, ponieważ w domu zawsze brakowało pieniędzy.. dziś wiem że to nie jest właściwa motywacja.

Skończyło się tak że rzuciłem to z dnia na dzień z wielką ulgą.

Przez trzy następne miesiące obmyślałem co dalej, walczyłem z depresją, poznałem drugą połówkę i znalazłem pierwszą w życiu pracę.

Niestety, parę dni temu pomyślałem sobie, że źle zrobiłem rzucając studia.

I teraz dochodzimy do sedna problemu - nie ufam już własnemu osądowi.

Kiedy studiowałem, nudziłem się okropnie i marzyłem o rzuceniu tego i pójściu na kierunek który mnie naprawdę interesuje (psychologia xD albo poprawić matury za rok i iść na coś technicznego, whatever).

Teraz z kolei żałuję że być może zaprzepaszczam szansę na karierę prawniczą i dobre pieniądze, np. jako sędzia czy radca.

Obawiam się że działa słynne prawo trawy po drugiej stronie płotu. Bo jak to możliwe, że teraz żałuję decyzji, którą 3 m-ce temu powitałem z ulgą i radością?

Jestem w kropce. Interesuję się sam z siebie psychologia, literaturą etc. (ogólnie humanistyka), natomiast niespecjalnie jara mnie prawo, polityka itd. Niestety obawiam się ze po psychologii nie znajdę pracy, pomimo że ciekawi mnie nawet perspektywa pracy jako terapeuta. Z kolei imponuje mi status społeczny i prestiż zawodów prawniczych. Obawiam się że tkwi we mnie jakaś nieuświadomiona potrzeba dowartościowania się, zostania w życiu "kimś", a ponieważ studia prawnicze cieszą się (w przeciwieństwie do psychologii) dużym szacunkiem, to jakoś.. żałuję że je rzuciłem. Nie interesuje mnie prawo, wkuwałem je z trudem, oceny miałem średnie (pomimo możliwości intelektualnych), ale pociąga mnie status i pieniądze jakie może przynieść fach prawnika.

tl:Stan - Uśmiecha się - LOL:r - nie mogę się rozeznać co chcę robić w życiu i co jest dla mnie ważniejsze - pieniądze? prestiż? pasja? Trę dupą przed bezrobociem, pracą poniżej kwalifikacji. Chciałbym zeby wykształcenie było powiązane z wykonywanym zawodem.

Co byście zrobili na moim miejscu? Czy powinienem męczyć się na prawie czy iść za głosem serca, pomimo że psychologia to kierunek bez perspektyw?

Rozważałem dokończenie II roku ale mam tyle zaległości i nie wiem jak je nadrobić, musiałbym wrócić na zajęcia jak pies z podkulonym ogonem i jakoś dogadać się z każdym prowadzącym nt. zaliczenia ćwiczeń, co dla fobika jest nie lada wyzwaniem (pomimo że moja fobia nie jest zaawansowana).


Re: dylemat ze studiami - Zasió - 06 Kwi 2015

"Niestety obawiam się ze po psychologii nie znajdę pracy, pomimo że ciekawi mnie nawet perspektywa pracy jako terapeuta."

Więc znajdziesz pracę z palcem w dup*e.

"Z kolei imponuje mi status społeczny i prestiż zawodów prawniczych. (...) a ponieważ studia prawnicze cieszą się (w przeciwieństwie do psychologii) dużym szacunkiem, to jakoś.. żałuję że je rzuciłem. Nie interesuje mnie prawo, wkuwałem je z trudem, oceny miałem średnie (pomimo możliwości intelektualnych), ale pociąga mnie status i pieniądze'

Status i pieniadze są nieosiągalne dla średniaków.
Status i pieniadze to przereklamowana mglista wizja popularna w domach, gdzie ni ma pieniedzy i pojecie o rynku usług prawniczych oraz perspektywach pracy jest zerowe, a wiedza o min. 15 kaflach potrzebnych na aplikację nie istnieje.

Podjąłeś dobrą decyzję. Mówi ci to średniak, nie-geniusz bez wiedzy i wizji - magister prawa.


Re: dylemat ze studiami - achino - 06 Kwi 2015

Moj znajomy po prawie nie dostał się na aplikację - brak kasy i znajomości. Przez jakiś czas pracował na kasie w Biedronce (mowie prawdę). Potem ześwirował, pogorszyło mu się psychicznie, wystąpił o rentę socjalna. Codziennie przeklina to, ze wybrał taki kierunek.


Re: dylemat ze studiami - Szarabrzoza - 06 Kwi 2015

----


Re: dylemat ze studiami - Scarlett_Venice - 06 Kwi 2015

Jesli chcesz isc na psychologie, to od poczatku studiow radze ci szukac jakichs wolontariatow, szkolen, praktyk, bo na studiach niczego sie nie nauczysz. Pewnie to tez zalezy od szkoly, ale u mnie program byl zenujacy, wiekszosc egzaminow/zaliczen to formalnosc, zaliczenia przedmiotow na "obecnosc", notoryczne odwolywanie zajec, w wiekszosci wykladow na ktorych prowadzacy czytal slajdy :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:. Więcej dowiedzieć się można z książek, jeśli serio Cie to interesuje - no chyba, że serio zamierzasz pracować jako psycholog (ale wiedz, że po samych studiach nigdzie nie masz szans).
Terapeutą możesz byc bez skonczonej psychologii - uprawnienia terapeuty daje ukonczenie 4-letniego szkolenia terapeutycznego (wystarczy przejrzec program wybranej szkoly, na pewno znajdują się tam jakieś podstawy psychologiii jak rozwojówka, osobosć, procesy poznawcze etc.)
Ja jako przyszla absolwentka chce tylko dodać, że bycie fobikiem społecznym, czy nawet zdrowo funkcjonujacym introwertykiem bardzo przeszkadza w pracy psychologa - bo psychologia to jednak ludzie, ludzie i jeszcze raz ludzie. Ja na praktykach i wiekszosci zajec warsztatowych na studiach strasznie się męczyłam, to ciągłe wchodzenie w interakcje z innymi, rozmowy etc, nie dla mnie :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: dylemat ze studiami - skinnyman - 14 Kwi 2015

....


Re: dylemat ze studiami - slon - 18 Kwi 2015

A prawnik bez aplikacji nie ma perpektyw? To co maja powiedziec absolwenci administracji?


Re: dylemat ze studiami - Zasió - 18 Kwi 2015

To samo. Zwłaszcza ci z fobią i niedojrzali. Ci, którzy dorośli i nie maja fobii, mogą mieć łatwiej.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.