PhobiaSocialis.pl
Przyczyny - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+---- Dział: PRZYCZYNY (https://www.phobiasocialis.pl/forum-43.html)
+---- Wątek: Przyczyny (/thread-115.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


Re: Przyczyny - klocek - 14 Cze 2010

Cytat:Aha, ok bo wyrażenie: wpływanie na ludzi kojarzy się raczej negatywnie.
Widzisz, to też muszę dopracować :Stan - Uśmiecha się:. Bo za często używam negatywnie kojarzących się słów. To też jest element wywierania wpływu.


Re: Przyczyny - magmie - 14 Cze 2010

A może to jest tak, że rodzimy się z tym i już mamy zaprogramowane,że tacy będziemy?


Re: Przyczyny - klocek - 14 Cze 2010

Cytat:A może to jest tak, że rodzimy się z tym i już mamy zaprogramowane,że tacy będziemy?
Są pewne niezmienniki w psychice człowieka, ale fobię jak najbardziej da się wyleczyć.


Re: Przyczyny - hero - 30 Cze 2010

Ja zachorowalem przez psychoaptycznych debilow z nowej szkoly. Kiedy sie przeprowadzilem i zmienilem szkole.. to bylo w 6 klasie myslalem ze bedzie wszystko ok.. z reszta wszysktko na to wskazywalo. Fajni kumple w okolicy zawsze bylo z kim pogadac, pograc w noge pochodzic tu i tam... Wszystko zmienilo sie kiedy poszedlem do miejscowej szkoly, tam nie bylo juz tak wesolo. A mianowicie przez psychopatycznych debili z rownoleglej klasy, uwzieli sie na mnie :Ikony bluzgi kurka: i co mnialem zrobic, sam jeden naprzeciw 10 idiotom bez rozumu.. Z reszta zaczynali do wszystkich ale na mnie uwzieli sie najbardziej.. moze dla tego ze juz na poczatku oplulem ich "szefa" bo sie wymadrzal ze jest we wszystkim najlepszy po tym jak wyprzedzilem go na tysiaka : )) Cierpialem przez nich 4 lata i nawet kiedy opuscilem juz ta szkole i nie widuje sie z tymi ciulami to ogromne leki zostaly ehh :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: Przyczyny - mar89 - 26 Sie 2010

U mnie przyczyna fobii jest taka sama jak u kolegi hero zacząłem chodzić do zawodówki i natrafiłem na taka klase w której co jeden to większy cwaniak zdecydowana wiekszość z klasy sie na mnie uwzieła robili sobie ze mnie jaja poniżali obgadywali itp itd sytuacja unormowała się dopiero pod koniec 2 klasy można powiedzieć że 3 kl była w "miare" normalna do momentu pójścia do tej szkoły byłem tylko nieśmiały jeżeli miałem fobie to była ona na małym poziomie a teraz jest cos w rodzaju mani prześladowczej no i inne lęki jak to w fobii.


Re: Przyczyny - Boom - 27 Sie 2010

Cytat:Obstaję przy tym że przyczyn jest zazwyczaj wiele (mogą być różne czy nawet przeciwstawne) i same w sobie nie muszą powodować fobii , dopiero ich niefortunne nawarstwienie skutkuje tym co znamy z autopsji .
Geny i środowisko wpływa na nasz charakter. Chyba to 60% geny, ale nie jestem pewna czy dobrze zapamiętałam. Fobii konkretnie się nie dziedziczy, ale predyspozycje do niej.

"genetyczny fobik" + dobre środowisko = normalny
normalny + złe środowisko = fobik


Re: Przyczyny - megosiek - 02 Wrz 2010

Pozwolę sobie zabrać głos i zaapelować na moim przykładzie o głębsze przyjrzenie się swoim lękom i przyczynie. Generalnie od gimnazjum aż po studia spotykałam się z agresją ze strony rówieśników i na nią pozwalałam przyjmując ją i powodując wzmaganie się leków. I tak własnie zawsze upatrywałam swoje lęki. jestem jednak na terapi i wydaje się że zrozumiałam więcej w kontekście siebie zawsze winę upatrywałam w sobie. Choć ciężkodo tego sie przyznać przed sobą i do teraz tej koncepcji nie akceptuje w sobie ale to przemoc w rodzinie i ich sady o mnie spowodowała że boje sie grup społęcznych i takich samych osądów. Ciężko to przyjąć, ale zaczynam akceptować...:Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Przyczyny - koralina - 23 Lis 2010

a mnie nikt nigdy nie bił, nie zaszczuł, nie poniżał publicznie, nie katował ani nie obrazał. wręcz przeciwnie- wszędzie było mnie pęłno. wystapienia publiczne, akademie, konkursy, przemówienia, prowadzenie lekcji w szkole. i w tym roku, klasa maturalna, zaczał się najgorszy koszmar, kótry doprowadza mnie do szaleństwa.


Re: Przyczyny - frezja - 27 Lis 2010

U mnie to było wszystko naraz. Dzieciaki z podwórka, które się naśmiewały, jakieś głupie docinki od starszych chłopaków, kompletny brak zainteresowania rodziny (poza tym żeby zjeść i stwarzać pozory), totalna obojętność, wyżywanie się na mnie psychiczne, oskarżanie, rozwód rodziców, doły rodziców, odrzucenie, to że nikt mnie nigdy nie chciał słuchać a wszyscy tylko gadali, a jak coś zaczynałam mówić swoje zdanie to był krzyk, agresja i oskarżanie, tak też powstało poczucie winy. Całymi dniami siedziałam w domu i bawiłam się sama, bo tak było mi lepiej. Wszystko sama. Dzięki temu zdobyłam jakąś samodzielność, więc robię pewne rzeczy pomimo FS, ale i tak sprawia mi to cholerne trudności i jest jak brnięcie przez piekło.

Pamiętam jednak jak byłam całkiem mała i czasem jeździłam do babci. Tam były całkiem inne dzieciaki, inne podejście dziadków, co prawda trochę to zajmowało zanim wyszłam na dwór, ale jak już wyszłam, to byłam tam duszą towarzystwa, wszyscy mnie lubili, byłam rozchwytywana no i automatycznie się wtedy luzowałam i wszystko było dobrze. Jak widać to duża kwestia środowiska na które się trafi.

To myślę tylko jeden element skąd fobia. Potem bardzo trudna sytuacja w domu. Brak możliwości porozmawiania z kimkolwiek. Co ciekawe, dopiero niedawno odnalazłam temat FS i niejako z radością odkryłam czego w końcu dotyczy mój problem. Teraz przynajmniej wiem z czym pracować i jakoś pociesza mnie to że nie jestem jedyna na ziemi z takimi problemami.

To mi uświadomiło że jeśli nad tym popracuję, to moje życie może wyglądać normalnie i jest to dla mnie wielka ulga. Ostatnio myślałam, że jedyne co stoi mi na przeszkodzie do wszystkiego czego pragnę, to właśnie FS. Minie, i wszystko będzie dobrze.


Re: Przyczyny - Maciej2486 - 06 Gru 2010

Moim zdaniem przyczyny moga być takie :

ośmieszenie się w dzieciństwie , bycie w dzieciństwie odepchnietym i wyśmiewanym brzez najbliższych i nie tylko najbliższych , przyczyna mogą być również narkotyki.

Ja powiem tak , zawsze kiedy w dzieciństwie jeździłem w goscine do rodziny i siedzieliśmy przy stole to ojcec zawsze na mnie krzyczał zwracajac mi uwagę na to że źle siedzę lub brzydko i niekulturalnie spożywam posiłek wtedy to wzrok niektórych lub wszystkich siedzących przy stole był zwrócony na mnie i to było straszne.
Pozatym w dzieciństwie w gronie kolegów i koleżanek często mój brat mnie ośmieszł i wyzywał i wszyscy się ze mnie śmieli.

Kiedy byłem nastolatkiem zaczałem brac narkotyki co trwało jakies 5 lat.

To wszystko przyczyniło sie do mojej choroby ti. zespołu paranoidalnego , psychozy, fobii i depresii , teraz została mi tylko fobia bo leczesię juz 4-5 lat i jest coraz lepiej.
To są moje przyczyny tej choroby , dziękuje :Stan - Uśmiecha się: pozdrawiam


Re: Przyczyny - plamka123 - 25 Gru 2010

2 choroby gdyby nie one mysle ze byłam bym zupełnie kims innym.


Re: Przyczyny - plamka123 - 20 Kwi 2011

choroby innej przyczyny nie ma...


Re: Przyczyny - Chłopak bez zęba z przodu - 02 Cze 2011

U mnie przyczyną fobii była przemoc psychiczna w szkole. Od 4 klasy podstawówki doświadczałem najpierw przemocy ze strony kilku kolegów, a że nie potrafiłem się bronić to w kilka lat zostałem kozłem ofiarnym całej szkoły. A w gimnazjum to był istny dramat. Nie miałem do kogo gęby otworzyć żeby nie zostać poniżonym. Cokolwiek powiedziałem, cokolwiek zrobiłem zawsze mi się oberwało.
Wtedy też zacząłem się izolować od społeczeństwa. Przestałem się widywać z ludźmi poza szkołą, coraz mniej się odzywałem, zacząłem bać się ludzi. Gdy poszedłem do liceum, częściowo zmieniłem środowisko, moja sytuacja się nieco się poprawiła. W szkole miałem już spokój, bo zmieniłem otoczenie. Natomiast w drodze do szkoły czy po szkole wciąż widywałem się z tymi samymi ludźmi, którzy wciąż mnie poniżali na każdym kroku. Dopiero w II liceum udało mi się odciąć od starego środowiska, a wbrew pozorom nie było to łatwe. Każda moja próba zerwania kontaktów z tamtymi ludźmi kończyła się niepowodzeniem bo oni sami nie pozwalali mi całkowicie się odseparować. Spotykałem się z nimi na przystanku, w sklepie, czasami w autobusie. Dopiero w II liceum udało mi się od nich odciąć.
Padłem ofiarą bardzo niemiłego procederu. Akurat padło na mnie bo byłem grubiutkim kujonem, któremu nikt by nie pomógł. Wymarzona ofiara. Mimo, że od tego czasu minęło już kilka lat to do dziś odbija się to na mnie. Ludzie sobie nie zdają sprawy jaką wielką krzywdę mogą komuś wyrządzić. Dziś mam s+:Ikony bluzgi pieprz: życie i jest już to tylko mój problem.


Re: Przyczyny - Elorien - 01 Lip 2011

No ja właśnie nie wiem skąd mi się to wzięło. Moi rodzice zawsze mnie chwalili, nawet za drobne rzeczy. Nigdy nie usłyszałam od nich, że jestem zerem i niczego w życiu nie osiągnę. Wręcz przeciwnie, od dziecka mi mówili, że będę "kimś", bo jestem taka utalentowana. Jednak ja już od najmłodszych lat w to średnio wierzyłam. Ich pochwały uważałam za średnio szczere, bo przecież mogłam zrobić coś lepiej. Byłam wobec siebie dosyć krytyczna i chyba nadambitna.

Ostatnio moja mama się zastanawiała gdzie popełniła błąd, że moja samoocena jest aż tak zaniżona. Przyznam szczerze, że ja też nie znam na to pytanie odpowiedzi.

Ktoś ma może jakiś pomysł?:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Przyczyny - Sosen - 01 Lip 2011

Bo to nie prawda, że trzeba dziecku mówić same dobre rzeczy. Rodzic się wtedy stara, i to wychodzi jak wychodzi. To musi być szczere, prawdziwe. Bez przymusów. Dziecko nie potrzebuje wychwalania, bo wyrasta z niego narcyz, potrzebuje wsparcia i zrozumienia, zrozumienia dla swoich emocji i potrzeb, zaspokajania potrzeb.

A jak zamiast tego dostajesz oderwane od rzeczywistości pochwały, to nie wiesz kim tak naprawdę jesteś.

Mogą Ci mówić, że jesteś taki a taki, a w ogóle nie kumać co czujesz, i nie umieć z Tobą rozmawiać. Tak bardzo boją się zrobić dziecku krzywdę, że dziecko dostaje sam ten lęk, zamiast naturalnego i silnego oparcia. W rzeczywistości rodzic sam nie zna swoich potrzeb i emocji i przekazuje to dziecku wychowując go jak maszynkę(pozornie chcąc i myśląc o sobie, że chce dobrze). Potem wyrasta z człowieka istota upośledzona emocjonalnie.


Re: Przyczyny - Elorien - 12 Lip 2011

Wiesz Sosen, myślę, że moi rodzice chwalili szczerze i do niczego się nie zmuszali. Mój brat wyrósł na normalną, pewną siebie osobę, ale bez cienia narcyzmu...bo też byliśmy uczeni pokory.
Może po prostu nie potrafili mnie odpowiednio zmotywować? Bo pochwała pochwałą, ale raczej nic nie wnosi jeśli nie jest podparta motywacją do dalszych działań?


Re: Przyczyny - Nienia - 24 Lip 2011

a ja nie wiem skąd ta fobia u mnie, ale przez nią cierpię od dziecka, może się z nią urodziłam... dużo pamiętam (ktoś by się zdziwił) z dzieciństwa i to bardzo wczesnego... 1,5 roku... wtedy przeżyłam dwa szokujące momenty, może to one są przyczyną fobii, w domu byłam trzymana pod kloszem przez co w wieku 18 lat przeżyłam koszmar... A wiele też mam w genach...


Jak myślicie skąd wzięła się Wasza niesmiałośc/fobia - mmalami - 05 Wrz 2011

Tak sobie myślę, że pewnie wielu z was, tak jak ja, zastanawia się czemu jest jak jest.
"Życie składa się z dzieciństwa i jego konsekwencji" - więc może właśnie tam znajdujecie początek problemów ( rózne traumy? toksyczni starzy itp).
Ja faktycznie, miałam słabe dzieciństwo ( takie z syfem typu kłótnie, zdrady, bankructwo, brak pewności jutra w mianowniku).
A może myślicie, ze tacy się już urodziliście ( ja sama też tak czasem myślę... no wiecie że strach przed ludźmi to taka naturalna, wrodzona częśc mnie )
Pewnie ile osób tyle pomysłów...


Re: Przyczyny - Kritya - 05 Wrz 2011

Dzieciństwo. Depresja matki. Ojciec który by mnie kilkakrotnie prawie zabił. I wszystko towarzyszące.

Wszystko co mamy teraz jest z cholernego dzieciństwa.


Re: Przyczyny - Fan - 06 Wrz 2011

...


Re: Przyczyny - masterblaster - 08 Wrz 2011

Moja fobia ma z pewnością korzenie w dzieciństwie. Wyrosła przede wszystkim z niekompetencji rodziców. To na nich nauczyłem się, że nie mogę nikomu ufać, że moje uczucia nikogo nie obchodzą i lepiej je ukrywać/wypierać bo zostaną wykorzystane przeciwko mnie. Moje życie (poza przejściowymi wyjątkami) składało się głównie z lęku i samotności. Teraz wciąż kompletnie sobie nie radzę sam ze sobą i własnym życiem. Boję się myśleć o jakiejkolwiek przyszłości. Interesuje się psychologią i filozofią i póki co, to książki dają mi jakieś oparcie.


Re: Przyczyny - Maximan - 10 Wrz 2011

Hero, mar89 u mnie przyczyną fobi było dokładnie tak samo jak u was tylko że zaczęło się w gimnazjum a pogorszyło w technikum.
Kiedy kończyłem podstawówkę nie byłem w ogóle chory na nic, ani na nieśmiałość, ani na FS. Kiedy poszedłem do gimnazjum to dopiero się zaczęło. Trafiłem do klasy która nie traktowała mnie poważnie, zaczeli się śmiać ze mnie, a w szkole to samo było, co trochę od każdego słyszałem to jakieś wyzwiska czy śmianie się z tego co zrobię, ale jakoś dotrwałem do końca gimnazjum. Dostałem się do technikum i tam zaczął się mój prawdziwy koszmar. Dostałem się do klasy pełnej (jak to pisał Hero)psychopatycznych debilów. Przez nich moje życie zamieniło się w piekło. Zamknąłem się w sobie nie miałem znajomych z którymi mogłem się porozumieć, dostałem depresji, po prostu było fatalnie. W tym roku po 2 latach nie wytrzymałem psychicznie i zmieniłem szkołę, ale po prostu boje się chodzić do szkoły. I takie są moje przyczyny mojej choroby


Re: Przyczyny - Smart - 19 Wrz 2011

Maximan napisał(a):Hero, mar89 u mnie przyczyną fobi było dokładnie tak samo jak u was tylko że zaczęło się w gimnazjum a pogorszyło w technikum.
Kiedy kończyłem podstawówkę nie byłem w ogóle chory na nic, ani na nieśmiałość, ani na FS. Kiedy poszedłem do gimnazjum to dopiero się zaczęło. Trafiłem do klasy która nie traktowała mnie poważnie, zaczeli się śmiać ze mnie, a w szkole to samo było, co trochę od każdego słyszałem to jakieś wyzwiska czy śmianie się z tego co zrobię, ale jakoś dotrwałem do końca gimnazjum. Dostałem się do technikum i tam zaczął się mój prawdziwy koszmar. Dostałem się do klasy pełnej (jak to pisał Hero)psychopatycznych debilów. Przez nich moje życie zamieniło się w piekło. Zamknąłem się w sobie nie miałem znajomych z którymi mogłem się porozumieć, dostałem depresji, po prostu było fatalnie. W tym roku po 2 latach nie wytrzymałem psychicznie i zmieniłem szkołę, ale po prostu boje się chodzić do szkoły. I takie są moje przyczyny mojej choroby
ja pamiętam jak jeden koleś w technikum gadał i gadał na mnie, buzia mu się nie zamykała, już miałem tego dość, bo na niego nic nie mówiłem, bo nie wiedziałem co mogę powiedzieć sensownego, aby nikt się nie śmiał z tego co bym powiedział, a wyzywać się specjalnie czy wulgaryzmów nie cierpię i sam nie stosuję do tej pory :-)
więc pewnego dnia na j. polskim, gdy nauczycielka wyszła z klasy, ten koleś na mnie gadał, powiedziałem, starczy ziom czy jakoś podobnie, wziąłem krzesło i chciałem go uderzyć i nie pamiętam czy krzesłem go najpierw grzmotnąłem, ale uderzyłem go kilkanaście razy z pięści, tak z ukrycia, i powiedziałem, potem, 'mogłem mocniej' i cała klasa się zaśmiała hehe, a on na następny dzień z siniakiem pod okiem przyszedł, i już nic nie mówił...

a po za tym miałem tak jak większość piszę wyżej, więc nie będę pisał monologu :Memy - Cool Doge:

dobrze jest jeszcze nauczyć się walczyć i zapisać się np na tajski boks czy bjj czy coś innego, zawsze to będzie większa samoocena i większe morale :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Przyczyny - coolstorybro - 19 Wrz 2011

no w swiecie mezczyzn najwazniejsza jest sila. pokazesz komus ze sie obronisz i nie boisz sie ze ktos Ci przywali, to potem masz rispa i sie ktos odczepi. bo czepiaja sie tylko tych ktorzy pokazuja ze sa slabi.


Re: Przyczyny - Smart - 19 Wrz 2011

u mnie fobia społeczna chyba była genetycznie uwarunkowana,
pamiętam jak już w przedszkolu na boku/w koncie stałem i nie umiałem się z nikim bawić, a nie szalałem, nikogo nie biłem itp...
nawet poprosić o coś wychowawcę nie umiałem/bałem się


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.