PhobiaSocialis.pl
Przyczyny - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+---- Dział: PRZYCZYNY (https://www.phobiasocialis.pl/forum-43.html)
+---- Wątek: Przyczyny (/thread-115.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


Re: Przyczyny - Luctucor - 16 Sty 2014

U mnie to sprawa raczej tylko genów. Rodzinę mam dość normalną, nie było żadnej patologii, bicia czy tym podobnych rzeczy. W szkole raczej też nie miałem problemów ze znęcaniem się, szykanowaniem itd. Mogę co najwyżej zrzucić jeszcze winę na to, że rodzice poświęcali mi bardzo mało czasu i większą część wczesnego dzieciństwa spędziłem przed komputerem. Może być jeszcze ten fakt, że nie chodziłem do żłobka, a do przedszkola poszedłem dopiero w wieku 5-6 lat.

A pierwsze objawy fobii miałem już właśnie w przedszkolu i nawet byłem raz przeniesiony do innego, więc to raczej nie kwestia doświadczeń.

Błędy w wychowaniu dopiero odczuwam teraz, kiedy mi mówiono zawsze, że mam być najlepszy. Wprowadza mnie to teraz w lekkie przygnębienie, gdy mi coś nie wyjdzie i czasem się też nie odzywam, żeby czegoś głupiego nie powiedzieć, bo jak mam być najlepszy to jak mógłbym powiedzieć coś głupiego?


Re: Przyczyny - cod - 16 Sty 2014

Fobia społeczna raczej nie ma swojego podłoża w genetyce. Nasza psychika nie jest zapisana w genach. Czynnikami, które warunkują wystąpienie fobii są warunki środowiskowe, nasze wychowanie i doświadczenia życiowe. To one są w stanie zmienić chemię naszego mózgu. Przynajmniej tak mi się wydaje...


Re: Przyczyny - Luctucor - 17 Sty 2014

To co przedstawię nie jest dowodem, ale troszkę potwierdza fakt, że fobia ma jak najbardziej podłoże genetyczne. Mianowicie mam brata o 9 lat starszego. Jest on osobą niezwykle towarzyską, każdego tygodnia wychodzi na imprezę, która się kończy w łóżku u jakiejś dziewczyny, ma mnóstwo znajomych i po prostu jest duszą towarzystwa, na Sylwestra w tym roku poszedł np. na domówkę na której znał tylko jedną osobę, a po zdjęciach wnioskuję, że się dobrze bawił :-P Z drugiej strony ja, fobik, który siedzi w kącie i sprawia mu ogromną trudność odezwanie się do kogoś nawet w kwestii jakiejś błahostki. Po prostu kompletnie skrajne osobowości. Wychowywani byliśmy w dość podobnych warunkach, przez tych samych rodziców. Z tą jedną różnicą, że on miał innego ojca. Jego tato był typem podrywacza, mój typem uczącego się aspołecznika z fobicznymi elementami, które sam teraz widzę. I powiedz mi, że to przypadek :-P


Zresztą jeszcze dodam cytat z wikipedii:

Cytat:W badaniach na bliźniętach jednojajowych wychowanych w różnych rodzinach wykazano, że jeśli u jednego z bliźniąt rozwinie się fobia społeczna, to prawdopodobieństwo wystąpienia tego zaburzenia u drugiego z bliźniąt jest wyższe względem pozostałej populacji o 30–50%[20]. Wpływ dziedziczenia może być w pewnym stopniu nieswoisty; wykazano na przykład, że jeśli jeden rodzic ma zaburzenia lękowe lub depresję, to u dziecka podwyższone jest ryzyko wystąpienia zaburzeń lękowych i fobii społecznej[21].



Re: Przyczyny - Fobiczny777 - 17 Sty 2014

Też jestem niemal pewien, że fobia społeczna (nie każda!) ma podłoże genetyczne. Sam doskonale pamiętam że od najmłodszych lat obecność kogoś obcego w pobliżu, powodował u mnie duży niepokój...
A poza tym geny mają wpływ na psychikę, np. poprzez różne wykształcenie ważnych receptorów w mózgu czy ilość danego neuroprzekaźnika (dopaminy, serotoniny...). Zresztą na tym bazują leki przeciwlękowe i antydepresyjne.
Ale fobia może być też nabyta, wtedy chyba skuteczność psychoterapii jest największa.


Re: Przyczyny - cod - 17 Sty 2014

Cytując fragment z pewnego bloga:
Cytat:W badaniach na bliźniętach jednojajowych wychowanych w różnych rodzinach wykazano, że jeśli u jednego z bliźniąt rozwinie się fobia społeczna, to prawdopodobieństwo wystąpienia tego zaburzenia u drugiego z bliźniąt jest wyższe względem pozostałej populacji o 30 – 50%. Wpływ dziedziczenia może być w pewnym stopniu nieswoisty; wykazano na przykład, że jeśli jeden rodzic ma zaburzenia lękowe lub depresję, to u dziecka podwyższone jest ryzyko wystąpienia zaburzeń lękowych i fobii społecznej. Jednakże w żadnym wypadku nie jest to dziedziczne, gdyż sam byt psychiczny, i jego urazy nie są sprzężone z płcią, a innymi słowy z genami matki i ojca. Tu należy uwzględnić uwarunkowanie wychowawcze, w trakcie których dana osoba może nabyć tych cech, fobię od rodzica.
Gdyby fobia społeczna była zależna od genetyki oznaczałoby to że jest nieuleczalna.


Re: Przyczyny - Fobiczny777 - 17 Sty 2014

cod napisał(a):Gdyby fobia społeczna była zależna od genetyki oznaczałoby to że jest nieuleczalna.
Nie do końca, bo jak pisałem, polega to na pewnych nieprawidłowościach w działaniu mózgu, które można w pewnym stopniu wyregulować odpowiednimi lekami. Psychoterapia też może okazać się skuteczna, ponieważ przez wiele lat życia z fobią narastają u nas błędne przekonania na temat innych ludzi i nas samych.

cod: Tego bloga akurat nie traktowałbym zbyt poważnie, bo w tym samym wpisie, którego fragment cytowałeś, na dole wypisane są czynniki zwiększające prawdopodobieństwo rozwinięcia się fobii, takie jak:

Cytat:
  • Wrodzona skłonność do wykazywania lęku i zbyt ostrożnego zachowania w obliczu nowych sytuacji (zahamowanie behawioralne). Termin ten odnosi się do reakcji nacechowanej nadmierną ostrożnością i strachem na znalezienie się w nieznanej dotąd sytuacji, w szczególności w kontakcie z nowymi, nieznanymi ludźmi.

    Wrodzona tendencję do postrzegania środowiska zewnętrznego jako zagrożenie.

    Wrodzona skłonność do reagowania lękiem i niepokojem w sytuacji, gdy jest się ocenianym przez inne osoby. Lęk ten występuje szczególnie w obliczu krytyki, gniew lub braku akceptacji i odrzucenia.

    Inne czynniki genetyczne.
    [...]

Tak więc autor(ka) sam(a) sobie zaprzecza, albo po prostu wkleił(a) skądś garść informacji bez specjalnego wgłębiania się w treść.

Dodam jeszcze od siebie, co do uwarunkowań genetycznych, na wspomnianym blogu ( http://socjofobia.blogspot.com/2012/06/przyczyny.html ) jest też wklejka z Wikipedii:

Cytat:
  • W 2000 roku przeprowadzono badania w USA, których wynik sugeruje obniżony potencjał przyłączania się dopaminy do receptorów dopaminergicznych D2 u osób cierpiących na fobię społeczną. Istnieją spekulacje na temat prawdopodobnej, patologicznie niższej aktywności układu dopaminergicznego wobec aktywności układu współczulnego u osób dotkniętych tym zaburzeniem.

Tylko skoro przyczyną jest dopamina, to czemu psychiatrzy najczęściej podają nam leki SSRI, które jedynie zwiększają poziom serotoniny?


Re: Przyczyny - cod - 17 Sty 2014

Fobiczny777 napisał(a):polega to na pewnych nieprawidłowościach w działaniu mózgu, które można w pewnym stopniu wyregulować odpowiednimi lekami
Ale czy to oznacza, że aby względnie uwolnić się od fobii należy brać leki przez resztę życia?

Fobiczny777 napisał(a):Tylko skoro przyczyną jest dopamina, to czemu psychiatrzy najczęściej podają nam leki SSRI, które jedynie zwiększają poziom serotoniny?
Wydaje mi się, że SSRI działa w tym wypadku na takiej samej zasadzie jak tabletka przeciwbólowa - zwalcza objawy nie przyczyny. A skoro pomaga ludziom w depresji i jest skuteczna także przy fobii to dlaczego jej nie przepisywać.


Re: Przyczyny - Fobiczny777 - 17 Sty 2014

cod napisał(a):
Fobiczny777 napisał(a):polega to na pewnych nieprawidłowościach w działaniu mózgu, które można w pewnym stopniu wyregulować odpowiednimi lekami
Ale czy to oznacza, że aby względnie uwolnić się od fobii należy brać leki przez resztę życia?
Wydaje mi się, że niestety tak. Chociaż wiadomo, że różne mogą być przyczyny, przebieg i nasilenie fobii. Ale jeśli chodzi o taką typowo "genetyczną" i silną, to myślę że jedyny sposób to znaleźć dobrze działające na nas leki (lub mieszankę leków) i ciągnąć na nich ile się da. Niestety zdarza się, że nawet dobrze dobrane, po jakimś czasie przestają działać bo nastąpiła tolerancja, ale to dość indywidualna sprawa.


Re: Przyczyny - Patryk93 - 17 Sty 2014

Sam dokładnie nie wiem jaka może być przyczyna mojej fobii, czy to może mieć podłoże genetyczne czy inne. Mój brat o 5 la starszy jest moim przeciwieństwem, nie ma problemu w kontaktach z ludźmi, jest wręcz duszą towarzystwa. Wychowani byliśmy podobnie, nie było jakichś specjalnych problemów w rodzinie. Myślę, że u mnie mogło to być spowodowane wyglądem i niską samooceną. Od małego miałem problemy z nadwagą i jak wiadomo zawsze były jakieś docinki ze strony rówieśników o czasem i rodziny z tego powodu. Ciągnęło się tak do ukończenia liceum. Dopiero od prawie roku się to zmieniło, moja waga jest w normie a ja zacząłem więcej dbać o siebie. Niestety to nie zmieniło mojego nastawienia, w dalszym ciągu jeśli przechodzę koło jakiejś grupy która zaczyna się śmiać to zawsze myślę, że to oczywiście ze mnie. No i dalej wole unikać kontaktu z ludźmi i w ogóle nie wychodzić z domu jak nie muszę.


Re: Przyczyny - Tomek85 - 17 Sty 2014

Patryk93 napisał(a):Sam dokładnie nie wiem jaka może być przyczyna mojej fobii, czy to może mieć podłoże genetyczne czy inne. Mój brat o 5 la starszy jest moim przeciwieństwem, nie ma problemu w kontaktach z ludźmi, jest wręcz duszą towarzystwa. Wychowani byliśmy podobnie, nie było jakichś specjalnych problemów w rodzinie. Myślę, że u mnie mogło to być spowodowane wyglądem i niską samooceną. Od małego miałem problemy z nadwagą i jak wiadomo zawsze były jakieś docinki ze strony rówieśników o czasem i rodziny z tego powodu. Ciągnęło się tak do ukończenia liceum. Dopiero od prawie roku się to zmieniło, moja waga jest w normie a ja zacząłem więcej dbać o siebie. Niestety to nie zmieniło mojego nastawienia, w dalszym ciągu jeśli przechodzę koło jakiejś grupy która zaczyna się śmiać to zawsze myślę, że to oczywiście ze mnie. No i dalej wole unikać kontaktu z ludźmi i w ogóle nie wychodzić z domu jak nie muszę.

U mnie identycznie. Bedac u psychiatry zapytalem sie, czy jezeli moja fobia jest zwiazana z wieloletnia nadwaga to czy ona minie ?( a schudlem 30kg), to odpowiedzial ze na bazie doswiadczenia w wiekszosci przypadkow nie mija i potrzebna jest terapia grupowa, zeby zmienic nastawienie, myslenie. Cos tam mowil ze pewne sprawy sa tak gleboko zakorzenione w podswiadomosci ( wieloletnie stresy zwiazane wlasnie z nadwaga), ze raczej samo chudniecie nic nie daje. I wlasciwie mu wierze, bo fobia jak byla tak jest :Stan - Uśmiecha się:


Re: Przyczyny - Patryk93 - 18 Sty 2014

Tomek85 napisał(a):U mnie identycznie. Bedac u psychiatry zapytalem sie, czy jezeli moja fobia jest zwiazana z wieloletnia nadwaga to czy ona minie ?( a schudlem 30kg), to odpowiedzial ze na bazie doswiadczenia w wiekszosci przypadkow nie mija i potrzebna jest terapia grupowa, zeby zmienic nastawienie, myslenie. Cos tam mowil ze pewne sprawy sa tak gleboko zakorzenione w podswiadomosci ( wieloletnie stresy zwiazane wlasnie z nadwaga), ze raczej samo chudniecie nic nie daje. I wlasciwie mu wierze, bo fobia jak byla tak jest :Stan - Uśmiecha się:
Przynajmniej jedyny plus taki, że człowiek miał taką motywacje do tego żeby schudnąć i zadbać o siebie. Niestety względem fobii nic się nie zmienia ale przynajmniej czuje się lepiej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Przyczyny - Victorinox9257 - 21 Kwi 2014

Ponoć tu gdzie mieszkam nie było kompletnie dzieci 19 lat temu a skoro nie chodziłem do piaskownicy to nie nauczyłem się mówić, ja nie chciałem z jakiegoś powodu chodzić do przedszkola, na dzieci z dalszej rodziny nie mogłem liczyć bo jej w zasadzie nie było, moja matka przede wszystkim jest jakąś dziwaczką niemającą żadnej bliskiej osoby a w stosunku do mnie była nadopiekuńcza. Tak widzę po krótce przyczyny mojego fatalnego stanu.


Re: Przyczyny - Yuuto - 25 Kwi 2014

Jak by się tak zastanowić, to przyczyną mojej fobii jest chyba bardzo niska samoocena. Poza tym, gdy byłem w podstawówce często czułem się odrzucony. Nie miałem kolegów. Trzy lata temu zostałem pobity przez grupke "dresów". Tak bez powodu... Od tamtego czasu wszystko się bardzo nasiliło. I zostało tak do dzisiaj.


Re: Przyczyny - Gość - 21 Cze 2014

Artykulik:

Jeżeli za bardzo przejmujesz się problemami każdego dnia, tymi dużymi i małymi, może to być oznaką tzw. zespołu lęku uogólnionego. Jest to zaburzenie, które objawia się przesadnym lękiem przed potencjalnym niepowodzeniem. Jeśli nieustannie się czymś przejmujesz i taki stan trwa ponad pół roku, warto się przebadać. Stanowi temu może towarzyszyć przemęczenie, problemy z koncentracją i niechęć do pracy. - Rozróżnienie między zaburzeniem lękowym a zwykłą nerwowością jest takie, że tylko w pierwszym przypadku emocje powodują duże cierpienie i dysfunkcje – mówi portalowi doktor Sally Winston z Instytutu Zaburzeń Lęku i Stresu w Maryland.

Kłopoty ze snem :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt015
Objawem lękowego schorzenia może być bezsenność, spowodowana napięciem czy rozmyślaniem o konkretnych problemach, jak pieniądze. Połowa osób cierpiąca na zespół lęku uogólnionego wykazuje problemy ze spaniem.

Irracjonalne lęki :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt105
Fobia to jeden z typów zaburzeń lękowych. Można na nią cierpieć w odniesieniu do zwierząt, tłumu czy latania. Problem pojawia się wtedy, gdy lęk jest przytłaczający i nieproporcjonalny do realnego zagrożenia.

Napięte mięśnie :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt063
Notorycznie spięte mięśnie mogą być oznaką zaburzenia lękowego. Radzić z tym można sobie poprzez ćwiczenia, jednak muszą być one regularne.

Chroniczna niestrawność :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt078
Lęk umysłu objawiać się może w naszym ciele. Powoduje np. syndrom drażliwego jelita, charakteryzujący się bólami brzucha, skurczami czy wzdęciami. Stan ten nie jest typową oznaką zaburzeń lękowych, ale często mu towarzyszy.

Strach przed publicznością :zabawa:
Przed publicznymi występami zazwyczaj czujemy lekki stres. Jeśli jednak przyłapujemy się na tym, że wywołuje to u nas paniczny lęk, towarzyszy mu brak snu na wiele nocy przed wydarzeniem, a ćwiczenie nawet z trenerem nie pomaga, może to być objaw fobii społecznej.

Brak pewności siebie :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt064
Osoby ze schorzeniem lękowym zazwyczaj nie lubią pokazywać się w towarzystwie. Czują wtedy, że wszyscy ich obserwują, co wywołuje stres. Oprócz tego mogą się rumienić, trząść, pocić lub mieć kłopoty z mówieniem. Takim osobom trudno nawiązywać nowe przyjaźnie, wchodzić w związki czy odnajdywać się w pracy lub w szkole.

Panika :Stare - Zawstydzony mocno:
Atak paniki nie oznacza od razu posiadania zaburzeń lękowych. Jednak gdy zaczynają się one powtarzać, można mówić o dolegliwości. Dotknięte nią osoby żyją w ciągłym lęku przed kolejnym atakiem.

Traumatyczne wspomnienia :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt010
Przywoływanie takich wspomnień to zazwyczaj efekt zespołu stresu pourazowego, których objawy przypominają zaburzenia lękowe (do niedawna uważano je za jeden syndrom). Nie trzeba jednak przeżyć traumy, by mieć traumatyczne wspomnienia. Dla niektórych w taki stan wprowadza nawet publiczne wyśmianie. Lęk objawia się wtedy tak samo jak u osób z zespołem stresu pourazowego.

Perfekcjonizm :Stare - Do bani:
Nieustanne ocenianie samego siebie albo lęk przed popełnieniem błędu, który miałby naruszyć nasze standardy, mogą być kolejnym objawem zaburzeń lękowych. Przykładem jest nawet poprawianie makijażu przez 3 godziny, by był perfekcyjny – mówi doktor Winston w rozmowie z Health.com.

Obsesyjne zachowania :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt096
Dotyczy to chociażby powtarzania sobie bez przerwy „wszystko będzie dobrze” lub układania przedmiotów w idealnym porządku. Zachowanie może świadczyć o lękowym problemie. Gdy obsesyjnie koncentrujemy się na rytuałach, wszystko musi być w ustalonym przez nas porządku i panikujemy, gdy tak się nie dzieje, może to być sygnał, że warto udać się do lekarza.

Wątpienie w siebie :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt011
Wątpliwości dotyczące własnej osoby, zadawanie sobie pytań typu „Co jeśli jestem gejem?” lub „Czy kocham mojego męża tak jak on kocha mnie?” to częsta oznaka przesadnej nerwowości. Takie „ataki wątpliwości” charakteryzują się tym, że na stawiane sobie pytania nie ma zazwyczaj odpowiedzi. Brak pewności zamienia te pytania w obsesje.

Zaliczyłam wszystkie :mur: i jeszcze żyje


Re: Przyczyny - ananas filozoficzny - 21 Cze 2014

Ładna szata graficzna;-)

Ja napadów paniki chyba nie miałem...Może dawno temu...

Prasowanie koszuli przez 3h...To dosć dawno..ostatnio tylko godzina...

Watpliwosci co do własnej osoby..Nie powiem jakie bo to intymne...Swangoz słabsze, ale powracają...


Re: Przyczyny - aloneinlife - 14 Lip 2014

Niedotlenienie okołoporodowe.


Re: Przyczyny - andros - 29 Lip 2014

U mnie główną przyczyną była niemalże nieustanna krytyka w dzieciństwie. Za byle co bywałem mieszany z błotem, co w dziecięcej głowie zaskutkowało wykształceniem się niskiej samooceny, a przez to chorobliwych lęków. To z kolei zaskutkowało nerwicą z której to przyczyny nieraz miewałem ataki depresyjne. Wielu ludzi doświadczających tak rozwiniętych problemów myśli: "Jestem gorszy; To wszystko moja wina". Otóż nie. Wszystko ma swoją przyczynę.


Re: Przyczyny - masterblaster - 29 Lip 2014

Mz. przesadna krytyka, brak pochwał, brak szczerych, bliskich relacji w rodzinie, ogólnie złe wychowanie - to wszystko nie tylko sprawia, że jest nam źle, że źle myślimy sami o sobie i o innych, ale może sprawiać, że naprawdę stajemy się zepsuci, źli, że mamy gorszy charakter.
Z drugiej strony to, że nam coś "dolega" bynajmniej nie dowodzi, że z naszym otoczeniem jest wszystko w porządku i że tylko potrzebujemy się dopasować. Dlatego jeśli ktoś przepracuje np. fobię, agresję, zazdrość, alkoholizm itd, to nie wtopi się po prostu w społeczeństwo, bo ono również ma nad czym pracować i ma się czego wstydzić.


Re: Przyczyny - Zasió - 29 Lip 2014

andros napisał(a):U mnie główną przyczyną była niemalże nieustanna krytyka w dzieciństwie. Za byle co bywałem mieszany z błotem, co w dziecięcej głowie zaskutkowało wykształceniem się niskiej samooceny, a przez to chorobliwych lęków. To z kolei zaskutkowało nerwicą z której to przyczyny nieraz miewałem ataki depresyjne. Wielu ludzi doświadczających tak rozwiniętych problemów myśli: "Jestem gorszy; To wszystko moja wina". Otóż nie. Wszystko ma swoją przyczynę.

Tylko - patrząc z perspektywy czasu - co z tego? co z tego, że była przyczyna? zostały już tylko skutki...


Re: Przyczyny - estera - 01 Sie 2014

U mnie na pewno częściowo przyczyną było wychowywanie się niemal na odludziu


Re: Przyczyny - Angela - 03 Sie 2014

Moje kompleksy, brak akceptacji siebie.


Re: Przyczyny - Frost - 19 Sie 2014

Nie mam pojęcia, w dzieciństwie byłam całkiem towarzyska i wygadana. Problemy zaczęły się w podstawówce, ale czemu? Ciężko mi to ogarnąć.


Re: Przyczyny - veila - 14 Paź 2014

W moim przypadku to mogą być tylko i wyłącznie geny przejęte po rodzicach + ewentualnie sytuacja w domu. Mam brata, który od przeszło 8 lat choruje na nerwicę lękową. Nie wychodzi z domu, nie ma sił ani ochoty na poświęcanie się jakiejkolwiek pasji, przyjmuje silne leki psychotropowe, które powoli, lecz sukcesywnie wyniszczają go od środka. Wstyd się przyznać, ale jako gimnazjalistka unikałam sytuacji, w których byłam zmuszona zapraszać kogokolwiek do domu, bo potwornie bałam się, że brat mógłby mieć akurat w tym momencie atak, a potem plotka o mojej sytuacji rodzinnej zostałaby puszczona na całą szkołę...
Inna sprawa, że zarówno moja mama jak i mój tata są wielce nadwrażliwi. Mama ma skłonności depresyjne, natomiast ojciec całymi dniami potrafi siedzieć zamknięty w swoim pokoju i słowem się do nikogo nie odezwać. Czasem mam nawet wrażenie, że jest równie aspołeczny jak ja C: Jedyne co go ode mnie odróżnia to większa pewność siebie i brak lęku przed rozmowami telefonicznymi.
Poza tym, z racji tego, że od małego zmagam się z nadwagą (już raz udało mi się z nią wygrać, ale na krótko niestety :C), od podstawówki noszę łatkę 'grubaski', 'pulpeta' etc. Jako dziecko miałam na takie wyzwiska jeden skuteczny sposób - 'lanie po mordach' pisząc kolokwialnie, haha :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Im jednak starsza się robiłam, tym bardziej takie zachowanie mi nie przystawało i jedyna broń, jaką posiadałam została mi wytrącona z rąk... Niby ludzie wokół mnie też trochę zmądrzeli i przestali mi dokuczać, ale uraz pozostał. I tak oto do dzisiaj żyję w przeświadczeniu o swojej brzydocie, choć nieraz słyszałam, że wcale źle nie wyglądam C:
Jest też inna opcja - w pierwszej klasie gimnazjum zostałam wytypowana przez polonistkę do roli przedstawicielki naszej szkoły na konkursie recytatorskim. Odczuwałam tak potworną presję, że w czasie występu ze stresu zapomniałam połowę wiersza. To było coś strasznego - dziesiątki par oczu wlepionych w moją osobę, brr nikomu nie życzę podobnych przeżyć :c


przyczyny fobii z punktu widzenia psychologa - Dagmara - 26 Gru 2014

Ja myślę, że nie można mówić o czymś takim jak przyczyna fobii. Oczywiście w historii życia wielu osób, które później mają fobię społeczną pojawia się doświadczenie bycia wyśmianym w szkole podstawowej czy liceum, albo bycie kozłem ofiarnym, czy krytyczni rodzice. Ale fobia jest czymś co utrwala się każdego dnia. Istotą fobii jest lęk przed znalezieniem się w sytuacji, w której będziemy obserwowani, zdenerwujemy się, a inni zobaczą nasze zdenerwowanie. Więc unikamy pewnych sytuacji (wystąpień, jedzenia w restauracjach, rozmawiania przez telefon), stosujemy różne zachowania, które mają nasz lęk zamaskować (niepatrzenie w oczy, mówienie cicho, noszenie golfów). I to właśnie unikanie pewnych systuacji oraz stosowanie zachowań zabezpieczających (te maskujące lęk) plus jeszcze pewne przekonania na temat lęku ("Rumienienie się świadczy o słabości", "Wszyscy widzą jak się denerwuję przy wystąpieniu i myślą, że nic nie wiem" itp.) sprawiają, że fobia się utrzymuje i generalizuje na inne sytuacje.

Pozdrawiam!


Re: Przyczyny - Sunniva - 19 Lip 2015

U mnie fobia to na pewno przede wszystkim geny. Mój dziadek nie wstawał z kanapy i nie wychodził z domu przez jakieś ostanie 30 lat swojego życia. A przez całe swoje 70 letnie życie pracował tylko 12 lat. Nie wychodził do ludzi.
Z mojego dziadka przeszło na mojego Tate który boi się iść do lekarza a nawet zapłacenie w sklepie i rozmowa z ekspedientką to jest problem.
I tak padlo na mnie w linii prostej. Jako jedynej z 5 wnucząt moje dziadka dostała mi sie w spadku fobia. :Stan - Niezadowolony - Złości się:

Oczywiście różne inne rzeczy tez mają na to wpływ. Ktoś tu wspomniał o krytycznych rodzicach - dostawałam lanie za czwórki i za liście pokolorowane na rózowo nie na brązowo. więc chyba jasne skąd się wzięła fobia... :-(


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.