PhobiaSocialis.pl
Świadomy sen jako forma terapii? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Profesjonalna pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-45.html)
+--- Wątek: Świadomy sen jako forma terapii? (/thread-11376.html)

Strony: 1 2


Świadomy sen jako forma terapii? - Miestwin - 18 Lis 2014

Witam. Zastanawiam się ostatnio, czy zjawisko nazywane "świadomym snem" (potocznie "LD") może okazać się użyteczne w walce z fobią społeczną.

Czym jest świadomy sen, każdy chyba z grubsza wie - ma się całkowitą kontrolę nad marzeniem sennym, mogąc spełniać wszelkiego rodzaju fantazje, będąc zupełnie świadomym. Dla osób takich jak my, fobików, perspektywa takiej ucieczki od rzeczywistości wydaje się być jeszcze bardziej kusząca niż dla pozostałych ludzi.

I tutaj pojawia się moje pytanie: czy z LD można zrobić użytek do walki z fobią? Będąc w takim świadomym śnie, można by przecież skonfrontować się ze swoimi lękami, mając poczucie całkowitego bezpieczeństwa i kontroli nad całą sytuacją. Mógłbym, powiedzmy, stanąć przed tłumem ludzi i zacząć do nich przemawiać. Albo zrobić przyjęcie u siebie w domu. Pójść z dziewczyną na spacer. Ale to ja byłbym reżyserem tej sceny, wiedziałbym, że to wszystko nie dzieje się naprawdę, mógłbym oswajać się z tego typu sytuacjami, przeprowadzając je we własnym umyśle, we własnym łóżku. Rozumiecie, o jaką formę terapii mi chodzi?

Problemem jest tylko uzyskanie świadomego snu, co wcale nie jest takie łatwe. Ale i tego można się nauczyć, w sieci jest wiele poradników na ten temat. Sam jeszcze nigdy nie miałem "pełnego" świadomego snu, ale z 10 razy odzyskiwałem na chwilę świadomość w trakcie różnych snów.

Co sądzicie o tym pomyśle? Wymaga dużo zaangażowania w naukę LD, ale potem można już konfrontować się z zaimprowizowanymi sytuacjami społecznymi praktycznie bez stresu. Bez terapeuty, bez wydatków, nawet bez wychodzenia z domu.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Fobiczny777 - 18 Lis 2014

Pomysł ciekawy, wart spróbowania. Można też postawić na OOBE i tam spróbować coś tworzyć... Najtrudniejsze w tym jest nauczenie się w miarę systematycznie osiągać to LD/OOBE i skutecznie manipulować otoczeniem, co wydaje się dość problematyczne, choć z pewnością wielu osobom się udało.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Miestwin - 19 Lis 2014

Zawsze miałem dość mieszane uczucia do OOBE, które w przeciwieństwie do świadomego snu jest zjawiskiem zahaczającym o parapsychologię. Lepiej się skupić na samym LD, bo wywoływanie oobe może przerosnąć niejednego śmiertelnika :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - iLLusory - 19 Lis 2014

A to w LD nie pojawi się świadomy strach?


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Miestwin - 19 Lis 2014

Oczywiście, może się pojawić i pewnie z początku by się pojawił. Ale byłby on wprost nieporównywalnie mniejszy, niż robiąc takie rzeczy na jawie. W dodatku świadomość, że to nie dzieje się naprawdę i możliwość kontroli nad całą sceną byłaby znacznym ułatwieniem. Nikt by Cię przecież nie wyśmiał, nikt nie skrytykował i inscenizując sytuacje społeczne w takim śnie miałoby się tego pełną świadomość. W każdej chwili można by było "anulować" scenę, zacząć ją jeszcze raz, coś powtórzyć, coś poprawić.

Pamiętacie może scenę z pierwszego "Matrixa", gdy bohater ma przeskoczyć pomiędzy dwoma wieżowcami w symulatorze? To właśnie byłby taki symulator. Tylko pierwszy skok byłby czymś niepewnym.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Sugar - 19 Lis 2014

Moim zdaniem to po prostu taka jakby ucieczka trochę, człowiek się coraz bardziej zagłębia w świat wewnętrzny, swój własny umysł. To może być pułapka, trochę jak narkotyk. Powinieneś być z tym ostrożny. Nie ma innego lekarstwa na lęki jak stawiać im czoło w sytuacji, kiedy wiesz, że to się dzieje naprawdę. Jednym z największych potrzeb człowieka jest potrzeba kontrolowania każdego aspektu życia. W świadomym śnie masz świadomość pełnej kontroli, więc to zupełnie inna rzecz niż na przykład wyjść do ludzi. Ich nie możesz kontrolować, nawet samego siebie nie możesz, bo czujesz stres. Lęk i wstyd wynika z tego, że boisz się co się właściwie wydarzy. W czasie gdy mózg jest w stanie alfa i głębszych stanach odprężenia nie dopuszcza do siebie negatywnych myśli oraz uczuć tak, jak to się dzieje w rzeczywistości. Poza tym ktoś, kto zacznie odnosić sukcesy na polu świadomego śnienia może po prostu uznać, że to co tam widzi to jest prawdziwe życie i wolność. Dla niedoświadczonych osób, które się tym zachłysną poskutkuje to rezygnacją z aktywności poza tym obszarem, jeszcze głębszym zamknięciem się w sobie, nieufnością dla osób z otoczenia. Pojawiają się różne myśli, że to co nas otacza to matrix etc. Nie wnikając w prawdziwość tych stwierdzeń to może być po prostu bardzo niebezpieczne i zgubne, szczególnie dla wrażliwych osób. Ja ze swojej strony bym zalecała WIELKĄ ostrożność. To trochę tak jakby nieprzygotowana osoba zalogowała się do Tora. Wszystko tam można znaleźć, niekoniecznie przyjemnego. Jeśli zaczniesz się w to bawić, bądź gotów na różne konsekwencje.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - ananas filozoficzny - 19 Lis 2014

Sugar masz rację z tymi niebezpieczeństwami.

Jednak czy potencjalne korzyści nie są warte ryzyka. Bo skoro juz raz się coś przeżyje, to łatwiej drugi raz, nawet jesli to było na niby. Koduje się w umysle, że możemy, jestesmy w stanie. I jeszcze ten brak bo doświadczylisy już czegoś więc tego pragniemy, chcemy poczuc znowu -taka motywacja, naped.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - mc - 19 Lis 2014

To samo możesz zrobić w wizualizacji i ta metoda jest dostępna dla każdego kto opanował podstawy koncentracji umysłu :Stan - Uśmiecha się: Kiedyś Mooji, taki nauczyciel duchowy, polecał to jednej osobie, która miała lęki, by wyobraziła sobie to czego się najbardziej boi, i doprowadziła to w umyśle do najgorszego scenariusza i zobaczyła co się stanie. Jednemu gościowi własnie z fobią proponował wśród ludzi wrzeszczeć na cały głos.(tzn. on wyszedł do niego na rozmową osobistą podczas grupowego spotkania, i jak usiadł przed nim to powiedział, że boi się mówić bo jest dookoła pełno ludzi)

Osobiście, nie lubię tzw. bezpośrednich metod walki z problemem i wolę uderzać w przyczyny, nie skupiając się na samym problemie, to jest moje podejście. Dlatego, że fobia jest skutkiem czegoś, to coś innego jest tak naprawdę problemem i nad tym trzeba pracować.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Pan Foka - 19 Lis 2014

Cytat: Dlatego, że fobia jest skutkiem czegoś, to coś innego jest tak naprawdę problemem i nad tym trzeba pracować.
Jest efektem wielu czynników (także biologicznych) i wcale nie musisz magicznie się wyleczyć po naciśnięciu właściwego guziczka, tak jak nie sprawisz magicznie, że jednym ruchem różdżki przestaną głodować Murzyniątka. Z reguły nie ma takiej opcji, by się wyleczyć całkowicie, dlatego też naukę kieruje się pod kątem radzenia sobie z reakcjami lękowymi, myślowymi, etc., sprowadzjąc problem do minimum.

A co do tematu to bym się nie hamował i leciał od razu w dragi. No wiecie, łatwo wyleczyć fobię gdy się widzi smoki albo kontaktuje z Uniwersalnym Umysłem, śmigając po zakamarkach Wszechświata.

I tak jeszcze na serio - sen pozostanie snem. Nie nauczysz się we śnie jazdy samochodem albo parowozem. Tak samo nie nauczysz się panować nad lękiem czy innymi emocjami, bo we śnie działa to na zupełnie innych zasadach.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - mc - 19 Lis 2014

Pan Foka napisał(a):Z reguły nie ma takiej opcji, by się wyleczyć całkowicie
Polecam zmienić reguły. :Stan - Uśmiecha się:


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Pan Foka - 19 Lis 2014

Zapomniałeś o motywacyjnym filmiku jakiegoś Miszcza ze Wschodu.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - mc - 19 Lis 2014

Polecam w zamian odczuć przedstawioną tutaj ideę: "nigdy nie wyleczę się z lęku przed ludźmi", skupić się na niej tak, aż wypełni całą twoją świadomość, serce, umysł, aż nie pozostanie nic prócz tej idei. I uświadomić sobie, że tak będzie w nieskończoność, a potem zadać sobie takie pytanie: "czy mogę kontynuować życie trzymając się takich idei"?


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Miestwin - 19 Lis 2014

Pan Foka napisał(a):A co do tematu to bym się nie hamował i leciał od razu w dragi. No wiecie, łatwo wyleczyć fobię gdy się widzi smoki albo kontaktuje z Uniwersalnym Umysłem, śmigając po zakamarkach Wszechświata.

W takim razie, nie bierz żadnych leków - nie staniesz się zdrowy, faszerując się pigułami. Nie chodź na żadne terapie - nie kupisz sobie zdrowia od faceta z jakimś certyfikatem. Nie rób niczego, no bo po co?

Po prostu szukam rozwiązania i biorę pod uwagę każdą opcję.

Pan Foka napisał(a):I tak jeszcze na serio - sen pozostanie snem. Nie nauczysz się we śnie jazdy samochodem albo parowozem. Tak samo nie nauczysz się panować nad lękiem czy innymi emocjami, bo we śnie działa to na zupełnie innych zasadach.

Ależ jestem tego świadom! Jedynie podchodzę do tego w inny sposób. Nie nauczę się jeździć samochodem we śnie, to oczywiste i nie o to mi chodzi. Tak samo, nie pozbędę się dzięki temu lęku w życiu realnym. Jednak świadomy sen mógłby pozwolić mi na bezpieczne oswojenie się z tym, co powoduje ten lęk. Wiem, że sen rządzi się zgoła odmiennymi prawami niż jawa, ale pewne kwestie pozostają w dużej mierze niezmienne w przypadku LD. Wiem, że czym innym jest oglądanie wilka w zoo, a stanie z nim twarzą w twarz w lesie, ale gdy chodzi o sam lęk przed jego obecnością, a nie atakiem, to wychodzi raczej na to samo. Przykładowo, w takim śnie mógłbym oswajać się z widokiem wielkiego tłumu parzącego na mnie. Nawet we śnie nie byłoby to przyjemne, ale po oswojeniu się z taką sceną, myślę, że w prawdziwym życiu mogłoby to jednak wpłynąć na odczucia podczas podobnej sytuacji.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - mc - 20 Lis 2014

A może odwrócić sytuację i wizualizować, że jawa jest snem. Wbrew pozorom ta praktyka jest przygotowaniem do LD. Wizualizujesz, że śnisz na jawie, postrzegasz siebie jako śniącego, a wszytko wokół jako część snu, projekcję umysłu. :Stan - Uśmiecha się:

Tutaj takie info znalazłem: http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/budowanie-zwiazku-ze-snem-z-jogi-snu-i-snienia,5014.html


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Pan Foka - 20 Lis 2014

Cytat:Ależ jestem tego świadom! Jedynie podchodzę do tego w inny sposób. Nie nauczę się jeździć samochodem we śnie, to oczywiste i nie o to mi chodzi. Tak samo, nie pozbędę się dzięki temu lęku w życiu realnym. Jednak świadomy sen mógłby pozwolić mi na bezpieczne oswojenie się z tym, co powoduje ten lęk. Wiem, że sen rządzi się zgoła odmiennymi prawami niż jawa, ale pewne kwestie pozostają w dużej mierze niezmienne w przypadku LD. Wiem, że czym innym jest oglądanie wilka w zoo, a stanie z nim twarzą w twarz w lesie, ale gdy chodzi o sam lęk przed jego obecnością, a nie atakiem, to wychodzi raczej na to samo. Przykładowo, w takim śnie mógłbym oswajać się z widokiem wielkiego tłumu parzącego na mnie. Nawet we śnie nie byłoby to przyjemne, ale po oswojeniu się z taką sceną, myślę, że w prawdziwym życiu mogłoby to jednak wpłynąć na odczucia podczas podobnej sytuacji.
Bo wiesz, x lat temu też postanowiłem wprowadzić tę genialną terapię w życie, ale sen to bardzo co innego. Nie, wyśniony tłum nijak nie będzie działał jak prawdziwy. Analogicznymi metodami może być rysowanie tłuszczy na kartce i próby wykrzesania lęku przed tą kartką, po czym nastąpi bohaterska walka z tymi bazgrołami. Lęki działają nawet mimo snucia pozytywnych wizji przepraw przez problem. Działają mimo racjonalizacji. W wersji mc: demony lęku opętują twoją dziamabumtararę w okolicach czakry rektalnej i nawet filozofia Oshohozzi nijak ich nie wypędza. Na skutek zbiegu różnych czynników organizm działa w swym świętym przekonaniu PRAWIDŁOWO i nie nabierze się na tanie senne sztuczki, tak jak raczej niewielu osobom przychodzi na myśl wypróbowanie sennego latania w rzeczywistości, machając rękoma. Mózg wie, by tego nie brać na poważnie. Kojenie zaburzeń lękowych to długotrwały proces racjonalizacji połączonej z ekspozycją lękową, ewentualnie wspomagany farmakologicznie w przypadku podejrzeń zaburzeń neuroprzekaźnikowych. To dobrze, gdy chce się sobie pomagać, ale zabawa snami w oderwaniu od jakichkolwiek rzeczywistych form pomocy to droga do nikąd. To jak romantyczne picie herbatek ziołowych w nadziei, że wyleczą nas z raka.

Cytat:Polecam w zamian odczuć przedstawioną tutaj ideę: "nigdy nie wyleczę się z lęku przed ludźmi", skupić się na niej tak, aż wypełni całą twoją świadomość, serce, umysł, aż nie pozostanie nic prócz tej idei. I uświadomić sobie, że tak będzie w nieskończoność, a potem zadać sobie takie pytanie: "czy mogę kontynuować życie trzymając się takich idei"?
To mi akurat nie wyszło, ale zrobiłem sobie twarz Dżordża Kluneja i czuję się lepiej.

Cytat:W takim razie, nie bierz żadnych leków - nie staniesz się zdrowy, faszerując się pigułami. Nie chodź na żadne terapie - nie kupisz sobie zdrowia od faceta z jakimś certyfikatem. Nie rób niczego, no bo po co?
To był oczywiście żarcioszek, niemniej pogawędki z Uniwersalnym Umysłem zawsze spoko.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Niered - 21 Lis 2014

Kilka razy odniosłem wrażenie, że sen został wymyślony przez kogoś innego. Czasem jakby w formie rekompensaty emocjonalnej. Niedawno przyśnił mi się tak piękny krajobraz, że nawet po przebudzeniu nie wierzyłem w aż takie zdolności twórcze swojej głowy. Nie wątpię w możliwość kontaktu ze stwórcą przez sen, ani że może te sny kreować lub wpływać pośrednio na Twoje własne projekcje.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Fobiczny777 - 21 Lis 2014

Trochę dziwią mnie komentarze negatywne. Gdyby ktoś tego spróbował i by mu nie pomogło - zrozumiałbym, ale dlaczego krytykować coś, czego się nie próbowało? A jeśli jest to (nieoczekiwanie) świetna metoda?


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - mc - 21 Lis 2014

Dokładnie, po to żyjemy żeby próbować i doświadczać. Dla zaawansowanych w rozwoju osób świadome sny to chleb powszedni, więc nie jest to nic niezwykłego, normalna część ludzkiego doświadczenia, ktorą trzeba eksplorować, jeśli ma się taką możliwość.

Choć ja osobiście nie jestem zwolennikiem jakichś technik, uważam, że takie rzeczy powinny się rozwijać naturalne, spontanicznie (na skutek ogólnego rozwoju duchowego), a moim celem jest jedynie otworzenie się na taką możliwość, wiedzieć, że coś takiego jest i nie zamykać się na to.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Pan Foka - 21 Lis 2014

Pewnie skaczesz sobie w ogień, bo musisz sam doświadczyć ignoranckich twierdzeń mało rozwiniętych ludzi, że parzy. Zjawiska można badać i wyciągać prawidłowości (to także do Fobicznego). Temat jak najbardziej był badany i nie uzyskano przesłanek ku twierdzeniu, że może być to pomocna metoda.

Cytat:Dla zaawansowanych w rozwoju osób świadome sny to chleb powszedni, więc nie jest to nic niezwykłego
Przyjmując, że świadomy sen jest rzeczywiście świadomy (bo są opinie, że człowiek tylko śni, że jest świadomy), to wpisuje się w szereg zaburzeń snu - spontanicznych bądź powodowanych jakimiś zaburzeniami neurologicznymi - znanych od wieków z byle podań ludowych i nie ma w związku z tym większego powiązania ze szczególnym "rozwojem duchowym".

Cytat:Choć ja osobiście nie jestem zwolennikiem jakichś technik, uważam, że takie rzeczy powinny się rozwijać naturalne, spontanicznie (na skutek ogólnego rozwoju duchowego)
Zawsze przeraża mnie to twoje pojęcie "naturalności" (ale takie typowe dla amatorów duchowości i ziółek-panaceum). Jeśli człowiek posiada narzędzia (intelektualne) do przyspieszania pewnych procesów, zdobył je drogą "naturalną", to ma z nich nie korzystać, bo to nienaturalne? Nawet z DUCHOWOŚCI? Naturalny jest dobór chybił-trafił na przestrzeniach dziesiątek pokoleń?

A, właśnie, bo mnie nurtowało ostatnio, a siedzisz w temacie: jak taka dżdżownica nabija sobie punkty karmy? Musi przemielić odpowiednio dużo gleby, po czym leveluje?


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - ananas filozoficzny - 21 Lis 2014

mc napisał(a):To samo możesz zrobić w wizualizacji i ta metoda jest dostępna dla każdego kto opanował podstawy koncentracji umysłu :Stan - Uśmiecha się: Kiedyś Mooji, taki nauczyciel duchowy, polecał to jednej osobie, która miała lęki, by wyobraziła sobie to czego się najbardziej boi, i doprowadziła to w umyśle do najgorszego scenariusza i zobaczyła co się stanie. Jednemu gościowi własnie z fobią proponował wśród ludzi wrzeszczeć na cały głos.(tzn. on wyszedł do niego na rozmową osobistą podczas grupowego spotkania, i jak usiadł przed nim to powiedział, że boi się mówić bo jest dookoła pełno ludzi)

Osobiście, nie lubię tzw. bezpośrednich metod walki z problemem i wolę uderzać w przyczyny, nie skupiając się na samym problemie, to jest moje podejście. Dlatego, że fobia jest skutkiem czegoś, to coś innego jest tak naprawdę problemem i nad tym trzeba pracować.

Mnie jakoś pociagałaby taka wizualizacja kiedy robię cos czego obawiam sie, że nie jestem w stanie. Ogólnie taka pozytywna. Wczuwanie się w siebie robiacego to czego pragne, a nie robię.

Moim zdaniem mozna jednoczesnie walczyć z problemem i przyczynami. Nawet powinno się. Zwalczajac przyczny nie usuwamu całkiem problemu bo on jest zakodowany i wuuczony, zyje już po części samodzielnie. Ale własnie tylko po cześci i jak przyczyny zostają problem zostaje. Może czasowo zniknac, przekształcic się w inny.

Pan Foka napisał(a):I tak jeszcze na serio - sen pozostanie snem. Nie nauczysz się we śnie jazdy samochodem albo parowozem. Tak samo nie nauczysz się panować nad lękiem czy innymi emocjami, bo we śnie działa to na zupełnie innych zasadach.

Ja nie mowie, że czegos można sie nauczyć tak bezposrednio. Mozna jakby przetrzeć ścieżki, droge wytyczyć. Jeśli przyjac, ze te sny pozostawiaja jednak jakis ślad w umysle.[/quote]


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Pan Foka - 21 Lis 2014

A propos tej wizualizacji - a o ćwiczeniach behawioralnych słyszeli? :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Cytat:Ja nie mowie, że czegos można sie nauczyć tak bezposrednio. Mozna jakby przetrzeć ścieżki, droge wytyczyć. Jeśli przyjac, ze te sny pozostawiaja jednak jakis ślad w umysle.
Jak to się dzieje, że we snach jesteśmy z reguły supermenami, a na co dzień już nie bardzo? No ni rozumim. Każdy co noc ścieżki przeciera.
Wyobraź teraz sobie, że jesteś życiowygrywem, potentatem naftowym i Kewinem Spejsi, masz dużo pieniążków i wszelkie dupeczki jakie sobie zamarzysz. Narysuj sobie na karteczce symbolicznie problem, po czym dziko go pozamazuj flamastrem. Powtarzaj sobie tantrycznie, że jak złapiesz się rękami trakcji, to pojedziesz po szynach jak tramwaj.

A wtedy wyjdź na ulicę i zobacz, czy coś się zmieniło.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - mc - 21 Lis 2014

Naturalnie, w sensie nie w wyniku forsowania konkretnych technik by osiągnąć to świadome śnienie, ale bez starania się o to, na skutek ogólnego rozwoju.
Nie chodziło o to samo znaczenie słowa naturalny jakiego używam w tematach związanych z ekologią czy coś takiego.

Cytat:A, właśnie, bo mnie nurtowało ostatnio, a siedzisz w temacie: jak taka dżdżownica nabija sobie punkty karmy? Musi przemielić odpowiednio dużo gleby, po czym leveluje?
Nie ilość ziemii, a czystość intencji. Można tu zacytować Matką Teresę: "nie ważne co robisz, ale z jaką miłością to robisz".

Cytat:Zawsze przeraża mnie to twoje pojęcie "naturalności" (ale takie typowe dla amatorów duchowości i ziółek-panaceum). Jeśli człowiek posiada narzędzia (intelektualne) do przyspieszania pewnych procesów, zdobył je drogą "naturalną", to ma z nich nie korzystać, bo to nienaturalne?
w porządku, nie forsuje nikogo żeby myslał podobnie jak ja. Nie uważam, że sama technologia jest zła, ale ogólnie poziom skomplikowania życia zależnego od technologii, odejście człowieka od natury, etc. na to nie składa się sama technologia, a cały system, rząd, prawo, korporacje, medycyna, edukacja, etc. Technologia jest tutaj najmniej istotnym elementem. Jest to grubszy temat, więc nie będę tutaj tego poruszał.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - ananas filozoficzny - 22 Lis 2014

Cóz ja nie jestem supermenem we snie Clint

Sprowadzasz rzecz do absurdu Clincie. Cóż odnosiłem sie do siebie bo ja nie potrafie marzyć, nie pozwalam sobie. Ja to widzę taką mozliwą droge w odniesieniu do realnych pragnień: pragnienie-> marzenie o spełnieniu-> zamiar i postanowienie realizacji->plany->działania.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - Fobiczny777 - 22 Lis 2014

Pan Foka napisał(a):Temat jak najbardziej był badany i nie uzyskano przesłanek ku twierdzeniu, że może być to pomocna metoda.
Jakieś źródło tych badań posiadasz? Chętnie się zapoznam.


Re: Świadomy sen jako forma terapii? - mc - 22 Lis 2014

Fobiczny777 napisał(a):
Pan Foka napisał(a):Temat jak najbardziej był badany i nie uzyskano przesłanek ku twierdzeniu, że może być to pomocna metoda.
Jakieś źródło tych badań posiadasz? Chętnie się zapoznam.
No właśnie, miałem to samo napisać :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.