PhobiaSocialis.pl
Pogubiłam się w życiu. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Pogubiłam się w życiu. (/thread-11236.html)



Pogubiłam się w życiu. - mineralnax3 - 15 Paź 2014

cześć wszystkim. nie wiem, czy dobrze trafiłam..
może zacznę od tego. jestem Angela, mam 18 lat i zero sił do życia. pogubiłam się we wszystkim.

przeszłam nieprzyjemne dzieciństwo. mój ojciec był alkoholikiem. regularnie bił mamę i mnie od kiedy skończyłam roczek. on już się lekko otrząsnął, ale blizny w mojej psychice ciągle pozostają świeże. ehh.. nie mam pojęcia po co to piszę, to chyba nie ma nic do rzeczy. :Stan - Niezadowolony - Martwi się:
ostatnio przechodzę ciężkie chwile. 3 miesiące temu odeszłam od chłopaka, ponieważ poznałam innego. zostawiłam go, bo chciałam być fair w stosunku co do nich i to wszystko przemyśleć na spokojnie. wyjechałam na wakacje, miałam na to wystarczająco dużo czasu. postanowiłam dać nam drugą szansę. kiedy wróciłam okazało się, że na marne mąciłam sobie głowę. nie chciał mnie.
byliśmy razem prawie 4 lata. ciężko mi. wszystko pewnie bym odczuwała inaczej, gdyby nie fakt, iż znamy się od zawsze, od zawsze się przyjaźniliśmy. wie o mnie, moich przejściach, problemach, rodzinie wszystko. w gimnazjum stworzyliśmy szczęśliwą parę. czasem zdarzały się kłótnie, czasem o błahostki, czasem poważniejsze, ale chyba to normalne.
poszliśmy do tego samego technikum, jesteśmy w jednej klasie i w parze na zajęciach zawodowych. w tym roku, doszła do nas pewna dziewczyna z klasy wyżej - nie zdała. ja zachorowałam, spędziłam 3 tygodnie w szpitalu. kiedy wróciłam do szkoły, wszystko było inne niż wcześniej. mój były, że tak powiem, zaprzyjaźnił się z wywłoką. wróciliśmy do siebie, jednak nie potrafiłam wytrzymać tego, że spędzał z nią cały swój czas. widywał się z nią codziennie po 4-5 godzin. ze mną może dwa razy w tygodniu na godzinkę lub dwie, bo później znów jechał do niej. pokłóciłam się z nim i nową. nie mam życia. facet zaczął rujnować moje życie i reputacje. odwrócił przeciwko mnie naszą klasę oraz klasę równoległą. gdyby to było mało, także moją drużynę. od dziecka trenuję siatkówkę. teraz nie mam wstępu na treningi. nie wiem dlaczego, nie wiem co im naopowiadał. wszyscy wytykają mnie palcami i śmieją prosto w twarz.
jego ostatnie słowa kierowane do mnie były okrutne. powiedział, że zrujnowałam mu życie, że nie zna osoby, która tak bardzo go rujnuje. że od 4 lat jestem dla niego ciężarem, że lepiej byłoby, gdybyśmy się nigdy nie poznali, że mam mu oddać zeszyt (pożyczyłam go w celu uzupełnienia notatek) i wy+:Ikony bluzgi pierd:ć z jego życia. marzy o tym, by mnie już nigdy nie zobaczyć, robi mu się niedobrze, gdy mnie tylko widzi. "rzygam tobą". wyzywał mnie od różnych, nienormalnych i chorych psychicznie.
nie wiem co robić. wiem, że na tym nie poprzestanie. będzie dalej mnie gnoił. nie mam pojęcia, co chce tym osiągnąć, do czego mu to potrzebne, co chce przez to osiągnąć. stał się chamski i arogancki. podniósł na mnie rękę.
zaczynam myśleć o samobójstwie. nic mnie już na tym świecie nie trzyma. nie ma dla mnie najmniejszej przyszłości. mam problemy ze snem. potrafię się męczyć, by zasnąć 2-3 godziny. zasypiam zapłakana, po krótkim czasie budzę się z wrzaskami i płaczem, i znów to samo. kiedy budzę się rano, mam mokrą poduszkę, spuchnięte oczy i dalej płacze. całymi dniami snuję się od kąta do kąta. nie chodzę do szkoły, boję się.

proszę.. doradźcie, co mogę/powinnam zrobić. jest tu ktoś po takiej sytuacji? jak z tego wybrnąć?


Re: Pogubiłam się w życiu. - ananas filozoficzny - 15 Paź 2014

Witaj na forum.
O ile dobrze zrozumiałem nie masz problemów w kontaktach z ludxmi jako takich. Przeżywasz teraz załamanie-kryzys spowodowany sytuacją z Twoim byłym-jego zacchowaniem wobec Ciebie, faktem rozstania iprzesladowaniem w szkole. To, że jesteś dzieckiem alkoholika przyczyniło się do tego, że bardziej boesnie odczuwasz to wszystko poniważ masz za sobą sporo traumatycznych doswiadczeń i Twoja odporność psychiczna jest mniejsza.
Kryzys,który przechodzisz ma objawy podobne do depresji.Masz mysli samobójcze to juz powazna sprawa.
Moim zdaniem powinnas pójść do psychologa albo/i psychiatry. Potrzebna ci pomoc psychologiczna i może leki.
Nie chodzisz do szkoły. Myslałaś o zmianie szkoły?
Ja miałem tylko, jeden icydent podobny do Twojego a bardzo to przeżyłem. W podtawówce pokłóciłem sie z kolegą i on namówił chłopaków z młodszej kalsy zeby mnie napadli po szkole. Jak to zrobił nie wiem bo ja nic z nimi przedtem nie miałem wpólnego.


Re: Pogubiłam się w życiu. - mineralnax3 - 15 Paź 2014

hmm.. nad zmianą szkoły już myślałam, jednak mam rzadko spotykany profil w swoim rejonie. już teraz mam problemy z dojazdem. do tej pory znam tylko trzy szkoły z tym profilem (w tym jedna do której chodzę). nie chcę iść do LO lub technikum o innym profilu, straciłabym przez to dwa lata nauki.
dodam, że w podstawówce też boleśnie przeżyłam odrzucenie. choruję na atopowe zapalenie skóry na tle genetycznym. mało jaki dzieciak w tym wieku to rozumie i zamiast tego chodzi i się nabija. zmagałam się z tym przez jakiś czas, aż w końcu mniej więcej zrozumieli, że nie mam na to wpływu.


Re: Pogubiłam się w życiu. - ananas filozoficzny - 15 Paź 2014

To wazne, że juz przezyłas odrzucenie.
Ale teraz wcale do szkoły nie chodzisz. A internat?A te dwa lata to tez nie koniec swiata choc teraz tak Ci sie może wydawać.
Nie wiem jak mogłabyś ta sytuacje w Twojej szkole rozwiązać. Ten dupek widac ma zdolność wpływania na ludzi.:-(


Re: Pogubiłam się w życiu. - masterblaster - 15 Paź 2014

Jak z tego widać, rozstanie było jednak dobrym pomysłem - lepiej wcześniej niż za późno i nie ma czego żałować. Mz najlepiej byłoby olać frajera i jego towarzystwo, nie zwracać zupełnie uwagi, bo teraz niestety tańczysz i cierpisz pod jego dyktando - czym zachęcasz go do dalszego manipulowania i psychicznego znęcania się nad Tobą.

mineralnax3 napisał(a):ponieważ poznałam innego.
A co z nim?


Re: Pogubiłam się w życiu. - mineralnax3 - 16 Paź 2014

tego drugiego odrzuciłam. po paru dniach namysłów, doszłam do wniosku, że to nie jest facet dla mnie. zbyt bardzo się różnimy. oczywiście są sprawy, które nas łączyły, jednak jestem pewna, że po niedługim czasie pojawiłyby się zgrzyty. postanowiliśmy nie spotykać się w sposób jaki to robiliśmy, tzn. zero randek itd. do tej pory się widujemy, rozmawiamy o wszystkim, dzielimy się problemami i swoimi myślami. według nas, była to dobra decyzja. między nami nie mogło być lepiej niż jest teraz.


Re: Pogubiłam się w życiu. - Niered - 16 Paź 2014

Postraszyć go trzeba, pisnąć z liścia. Jest taki ktoś u was w mieścinie, kogo się ludzie boją? Powie, że jest Twoim kuzynem albo wujkiem.
Z resztą jacy faceci? Przecież to :Różne - Koopa: durnowata. Faceci z gimnazjum. " Z nami koniec, oddaj zeszyt" nie no, dobrze, że nie smoczek.
Życie to walka. Będzie Cię gnoił, bo jest przekonany, że mu wolno. Ananas doradził Ci, czego sam potrzebuje chyba? Tylko co miałoby to zmienić? Tylko pogorszy opinię wśród gowniarzy. Wpłyń na niego choćby pośrednio i przestań się z nim zadawać, ogranicz do minimum znajomość, bo jest warta dosłowne gowno, a Ty za nią słono płacisz.


Re: Pogubiłam się w życiu. - Quaesitor - 16 Paź 2014

Rzuciłaś go po 4 latach z powodu innego to się chłopak wk*rwił, proste, a co miał zrobić? A to co teraz robi to po prostu wyrzucanie z siebie nerwów, żalu i całej tej otoczki. Naturalna kolej rzeczy. Etap przejściowy. Robi to niewłaściwie, tak, ale gdyby nie patrzeć, zniszczyłaś związek po 4 latach z powodu kogoś, kogo też potem nie chciałaś. A teraz żale i wołanie o pomoc.

Rada z mojej strony:
Nie baw się w podchody, jakieś straszenie kimś innym, idź z nim pogadać jak człowiek, wyjaśnić, przeprosić. Dla ciebie problem jest poważny to i rozwiąż go poważnie a nie dziecinnie.


Re: Pogubiłam się w życiu. - Niered - 16 Paź 2014

Ja to odebrałem tak, że postanowił ją zniszczyć. Nie ważne z jakiego powodu. Każdy ma prawo do decydowania o sobie i tego nie można zabierać ani za to karać, ani tym bardziej bić. Jeśli dziewczyna już chce się zabić przez niego, to chyba znak, że dojrzała rozmowa byłaby kierowana pod niewłaściwy adres? Gostek już się zrewanżował inną panienką, nie widzę podstaw, żeby się jeszcze na kolanach przed nim pucować. Jak nie prośbą, to groźbą.


Re: Pogubiłam się w życiu. - iLLusory - 16 Paź 2014

Ja widzę to tak: on oddał Ci całe swoje serce, a Ty po długiej bliskiej znajomości zostawiłaś go. Prawdopodobnie jego zachowanie spowodowane jest tym, że nie mieści mu się w głowie, że mogłaś tak postąpić. Myślę, że można podjąć próbę rozwiązania sytuacji przeprosinami. Ale nie wiem, jak to zrobić, żeby tym razem to on Cię nie odtrącił.


Re: Pogubiłam się w życiu. - Quaesitor - 16 Paź 2014

Niered napisał(a):Jeśli dziewczyna już chce się zabić przez niego
Jeśli chłopak tak desperacko wyraża gniew.

Możesz napisać, że on jest zbyt nerwowy. Ja mogę napisać, że ona zbyt wrażliwa. To jest już sprawa dyskusyjna.
Tak czy siak, problem jest taki, że dziewczynie nie podobają się skutki tej typowej sytuacji. No i co można? A można wiele, to co ty piszesz, to co ja piszę, to co pisze ktoś inny.
Skoro o skutkach mowa, to trzeba pomyśleć co da takie czy inne działanie. Jak ona da mu w ryj, to tak jak kopnąć byka w dupę na dzikim rodeo.


Re: Pogubiłam się w życiu. - Niered - 16 Paź 2014

Nie proponowałem, żeby ona dała mu w ryj. Można go tak postraszyć, że jeszcze ją przeprosi, wszystkim powie, że nakłamał i będzie ją mijał drugą stroną ulicy.


Re: Pogubiłam się w życiu. - mineralnax3 - 17 Paź 2014

Quaesitor napisał(a):Rzuciłaś go po 4 latach z powodu innego to się chłopak wk*rwił, proste, a co miał zrobić? A to co teraz robi to po prostu wyrzucanie z siebie nerwów, żalu i całej tej otoczki. Naturalna kolej rzeczy. Etap przejściowy. Robi to niewłaściwie, tak, ale gdyby nie patrzeć, zniszczyłaś związek po 4 latach z powodu kogoś, kogo też potem nie chciałaś. A teraz żale i wołanie o pomoc.

Myślę, że to nie jest niczym w rodzaju wyrzucania nerwów, żalu itd. Etap przejściowy minął już dawno. tak jak napisałam, wróciliśmy do siebie. było nam dobrze. zrozumiał, dlaczego to zrobiłam. wyjaśniliśmy sobie wszystko i było dobrze. później tak z dnia na dzień to wszystko się stało. nikt z moich bliskich nie rozumie co się stało, w tym też ja. ma założone klapki na oczach.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.