PhobiaSocialis.pl
Inny niż wszyscy. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Inny niż wszyscy. (/thread-11094.html)



Inny niż wszyscy. - ISF - 20 Wrz 2014

Witam was.
Jest to pierwszy mój post na tym forum, Nie wiem czy w dobrym dziale, jeśli nie to proszę o przeniesienie. No to teraz "krótka" historia o mnie :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Mam 19 lat i w tym roku zdaje maturę. Cieszę się i za razem martwię.
Mieszkam na wsi od samego dzieciństwa. Zawsze miałem bardzo dużo kolegów i tak zostało do tego czasu. W wieku przed szkolnym ja i moi "qumple" bawiliśmy się najwięcej u mnie i mojego sąsiada. Jak to mama wspomina zawsze gromadka dzieciaków bawiąca się.Nie było jeszcze w tedy u nas komputerów i chwała za to. Najlepszy czas w moim życiu. Beztroskie lata. Później nadszedł czas na szkołe, która była u mnie na wsi.Mała bo mała ,ale same znajome twarze :Stan - Uśmiecha się:Od najmłoszych lat zawsze miałem świadectwo z paskiem. W 6kl. przewodniczący szkoły. Ale jak to? Z fobią? I właśnie wydaje mi się ,że wtedy się wszystko zaczęło. Od zawsze byłem grzeczny i poukładany. Później gimnazjum. Najgorszy okres w moim życiu. W klasie nie miałem nikogo znajomego, sam wszystkich poznawałem ,a dla dzieciaka ,który całe życie spędzał z tymi samymi ludzmi było to bardzo trudne. Jakoś to przeżyłem. Mały i chudy chłopak jakoś dał sobie rade. W 3gim. w końcu zacząłem rosnąć i byłem już na równi ze wszystkimi , przybyło też pewności siebie. W końcu bal gimnazjalny, polonez zatańczony w 1-wszej parze. Ohhh.. 1-wsza wielka impreza siedziałem z kolegami i nie umiałem się zabawić. Właśnie po tym zdarzeniu szukając na necie odkryłem ,że mam fobie społeczną. Na początku szok ,bo jak to ? Co to w ogóle jest i dlaczego istnieje?
W późniejszym czasie jakoś się z tym pogodziłem. W technikum się stresował i to bardzo ,ale wyrobiłem sobie szacunek u innych i dlatego jakoś jeszcze się trzymam. Super ludzie ,a ja się stresuje sam nie wiem dlaczego. Na lekcji tylko mętlik w głowie i nie chodzi tu o naukę tylko o to co nauczyciel o mnie sobie pomyśli i inny. Nie wiem skąd to się wzięło...
Nie byłem człowiekiem imprezowiczem. Zawsze z kolegami woleliśmy przejechać się rowerami i posiedzieć gdzieś nad zalewem, czy w mieście , lub iść do kina. Od tamtego roku najlepszy kolega zaczął mnie wyciągać na festyny ogniska itp. Później inni też do mnie pisali i tak z powodu dobrym manier chodziłem. No i spodobało mi się to. Ale najgorzej było z tańcem :Stan - Niezadowolony - Obraża się: Nigdy nie umiałem tańczyć i byłem taki sztywny. W tamtym roku byłem tylko na dwóch osiemnastkach tylko przez przypadek.W tym roku jestem zaproszony jeszcze na 2 i urodziny starszych kolegów. No ,ale przejdę do sedna. W tym roku studniówka :Stan - Niezadowolony - Płacze:. Już robią listę. Większość nie ma z tym problemu, ale niestety ja mam. Przez wakacje fobia mi się bardzo powiększyła właśnie po tych imprezach. Boje się ,że nie będę miał kogo zaprosić (bo nie mam). Byłem na studniówce jako osoba towarzysząca w tamtym roku. Dziewczyna bardzo miła i tak samo jak ja nieśmiała, ale jakoś mnie zaprosiła.Wiem od koleżanki ,że ta dziewczyna widzi we mnie coś więcej. Od tamtego czasu trochę popisaliśmy i tyle. Nie wiem czy ją zaprosić ,ale jak nie ona to chyba pójdę sam. I tu właśnie włącza mi się czerwone światło. Bardzo przejmuje się opinią innych. Wszystko co mówią o mnie bardzo mnie dotyka. Czasami nawet jak sobie rozmawiamy to ja się czerwienie. Nie wiem skąd to się bierze.Po maturze muszę iść na studia bądź do pracy.Ale nie mogę sobie wyobrazić tego ,że będę mieszkał z obcymi ludźmi ,bądź pracował gdzieś gdzie mogą mnie skrytykować. I tu pojawia się błędne koło... Mam obawy jak każdy kończący szkołe ,ale ja sobie z nimi nie mogę poradzić.
Kiedyś myślałem o samobójstwie ,ale co by inny o mnie pomyśleli jak bym to zrobił. W mojej głowie jest wieczna bitwa. Idąc ulicą ktoś się na mnie popatrzy, a ja myślę co on o mnie pomyślał. Nie chce tak dłużej. Nigdy niebyłem na żadnej terapi ,ani nie brałem leków. Przyyczyną może być mój wygląd. Jestem wysokim 188cm i ważącym tylko 70kg chłopakiem. Mam ogromne kompleksy z tego powodu. Mam problemy z tarczycą i lekarz uspokaja mnie ,że albo mogę być chudy ,albo gruby i to lepiej że jestem szczupły. Koniec tego biorę się za siebie i zaczynam ćwiczyć, miałem to już zrobić od dawna.Obecnie jestem jeszcze strażakiem w OSP. Od dziecka moją pasją jest piłka nożna. Zawsze z kolegami grałem i grać będę. Nie wiem czy jest jakiś inny sposób na wyleczenie się z tego ? Czytałem też o medytacji? A jeżeli leki to są jakieś bez recepty ? Wiem ,że wiele osób ma z tym problemy wię proszę tych bardziej doświadczonych użytkowników o radę :Stan - Uśmiecha się:
Z góry bardzo dziękuje tym co przeczytali histoorie do końca i tym co odpiszą :Stan - Uśmiecha się:


Re: Inny niż wszyscy. - Ksenomorf - 20 Wrz 2014

Ok, przeczytałem. To może teraz opowiesz nam coś o tej swojej fobii społecznej?

---

Czy często zdarza ci się np. zaniechać zrobienia jakiejś czynności z powodu strachu (dzwonienia, wyjścia do sklepu, urzędu, itd.) Czy masz jakieś objawy somatyczne (poza tym czerwieniem się w towarzystwie dziewczyny, która może się tobą interesować — standard): trzęsiesz się, może problemy jelitowe, częste oddawanie moczu, litry potu?

Pytam, bo z tego, co napisałeś, nijak nie wynika, że masz fobię społeczną.


Re: Inny niż wszyscy. - ISF - 20 Wrz 2014

Największą moją pasją jest piłka nożna tak jak kibicowanie. Kiedy jestem na wyjeździe nic mnie nie obchodzi oprócz dopingu. To jest najważniejsze w tej chwili nic innego się nie liczy.
Napisałem to dlatego ,żeby inne osoby wiedziały ,że są też ludzie którzy mimo wielu znajomych mają fobie. Czytałem forum i w wielu postach piszą "gdybym miał znajomych ,byłoby wiele łatwiej" . Znajomi znajomymi ,ale wiele czynności trzeba samemu zrobić. Własnie zapomniałem o najważniejszym. Zawsze gdy wychodzę między ludzi strasznie się poce. Nic nie pomaga poprostu jestem za chwile cały mokry i tyle. Pojawiają się wtedy mysli ,żeby tylko inni tego nie zobaczyli.W szkole oprócz pocenia występuje jeszcze praktycznie zawsze ból brzucha,gdy wychodze przechodz on. Jest to od napięcia czyli stresu. To są najgorsze objawy dochodzą jeszcze inne mniej uciążliwe.


Re: Inny niż wszyscy. - mocart - 20 Wrz 2014

niemasz zadnej fobii, skoro uwielbiasz smigac na mecze i wydzierac jape, jedyne co cie dotyka to moze chroniczna niesmialosc, czyli w okreslonych sytuacjach, rozmowy z dziewczynami, spotkania grupowe etc.

kwestia 2-4lat i mozesz sie tego w 100% pozbyc, poprzez wystawianie sie na to co wzbudza w tobie lęk az wkoncu przestanie go wzbudzac, najprostrza najskutecznijsza metoda

mowisz ze jestes chudy jak miotla, plus ze masz problemy z tarczyca a lekarz kaze ci sie z tym pogodzic bo "takiego bozia cie stworzyła", zmien jak najszybciej tego konowała na normalnego endokrynologa z prawdziwego zdarzenia, gdy juz to zrobisz a on ci dobierze odpowiednie leczenie, zacznij trenowac z ciezarami, zmiana sylwetki tez pomoze nabrac ci samooceny

co do potliwosci i reakcji fizjologicznych, tutaj moga pomoc odpowiednie antydepresanty z grupy ssri, i doraznie jakis dobry betabloker, bo pot w sytuacjach stresowych nie wynika z niczego innego jak z wyrzutu noradrenaliny


Re: Inny niż wszyscy. - ISF - 20 Wrz 2014

Chroniczna nieśmiałość ? Też myślałem ,że to tylko to. Od tego prawdopodobnie się zaczęło zwykła nieśmiałość ,ale teraz jest to coś więcej. Przynajmniej w moim odczuciu. Wiem ,że są u ludzienp. po 30-stce którzy całe życie się z tym borykają. Ale jeżeli u mnie to trwa 4-5 lat to jaka pewność ,że przejdzie w ciągu 2-4 lat ? Próbuje cały czas metodą małych kroków. Np. zapytać kogoś o godzinę itd.


Co do mojej choroby. Dokładniej to "WOLE HASHIMOTO".Endokrynolog ? Pani po 60-tce ponoć najlepsza na podkarpaciu.Prowadziła mnie do skończenia 18 r.ż. Teraz to mam dopiero konowała który nawet gdy do niego przyjade (80km do przebycia) patrzy tylko na wynik TSH idostosowuje dawke Eutrynoxu ,żadnych badań. Tamta pani doktor zapraszana była na różne zjazdy ws. tych chorób. Polecona przez moją lekarke rodzinną. W 6kl. gdy wykrytu u mnie hASHIMOTO wynik TSH miałem kilkadziesiąt razy ponad norme, a gdy skończyłem leczenie u pani doktor wynik w porządku. Dużo z nią rozmawiałem na temat wagi itd. Okazało się ,że duża potliwość to wina też choroby. Mam też podwyższoną temp. ciała. W większośći przypadków,albo człowiek jest gruby ,albo chudy tyle ja zacząłem ćwiczyć , aleefekty były dużo słabsze niż u kolegów, chociaż bardziej przykładałem się do jakości jedzenia.Ale nic nie zrobie. Teraz zaczynam znowu od poaździenika chodzić na profesjonalną siłownie.


Co do potliwości używam antidralu ,ale to za bardzo nie pomaga bo poce się cały od głowy do stóp. Najgorzej tyłek. W klasie podczas lekcji gdy wstaje myśle sobie " pewnie mam całytyłek mokry wszyscy to zobaczą" i się stresuje jeszcze bardziej,a co za tym idzie poce się jeszcze bardziej. Podczas normalnych wyjść z kolegami nie ma takiego czegoś. Gdy są ci co znam to jest ok. Ale gdy dojdą jeszcze inny to jestem cały mokry. Chciałbym żeby to była zwykła nieśmiałość ...


Re: Inny niż wszyscy. - ISF - 20 Wrz 2014

Czy ma ktoś inne propozycje w jaki sposób pozbyć się tych lęków ? Czy muszę iść do specjalisty ?


Re: Inny niż wszyscy. - mocart - 20 Wrz 2014

a jak inaczej chcialbys sie ich pozbyc? specjalista+leki+wysiłek własny+czas = lęki zminimalizowane lub ich brak


Re: Inny niż wszyscy. - świr - 16 Lut 2015

każdy chyba z nas jest indywidualny i nie da się nikogo powielić...


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.