PhobiaSocialis.pl
Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Inne wątki związane z wychodzeniem z nieśmiałości i leczeniem fobii (https://www.phobiasocialis.pl/forum-47.html)
+--- Wątek: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? (/thread-10684.html)

Strony: 1 2


Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Czerwony - 22 Cze 2014

Macie jakieś swoje sposoby na radzenie sobie z nieśmiałością? Często mam problem z tym, żeby wyrazić swoją opinię. Po kilkunastu latach stwierdziłem, że mam dość takiego życia. Chciałbym być osobą, która potrafi rozmawiać. Nie potrafię wyjść do ludzi, pewnie dlatego że zawsze byłem poniżany przez rówieśników. Od kiedy tylko pamiętam zawsze tak było, i to właśnie z powodu mojej nieśmiałości. W głowie mam pełno myśli, które chciałbym powiedzieć ale z jakiegoś powodu nie mogę ich z siebie "wycisnąć" :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - ananas filozoficzny - 22 Cze 2014

No blokada. To z powodu leku.

Terapia grupowa powiem na poczekaniu. Indywidualna też.

Wiesz, że coś jest nie tak wierzysz, że można to zmienić skoro tu jesteś.:-)
Ja w Twoim wieku sam z tym byłem...

Ludzie robia to co chcesz;-) To Ty w duzym stopniu przekazujesz im swoim zachowaniem jak maja Cie traktować.
Wazna jest samoocena. Kiedy sam innczej na siebie spojrzysz inni zrobia to samo.

Nie dokładaj sobie za to jaki jesteś, nie obwiniaj się. jednocześnie wierz. że masz siłę sie zmienić. nie jestes gorszy od innych.:-)


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Czerwony - 22 Cze 2014

Owszem, obawiam się ludzi. Mógłbyś mi trochę przybliżyć o co chodzi z tą terapią grupową? Kojarzy mi się to z ludźmi którzy chcą wyjść z jakiegoś nałogu(Pewien wujek chodził na coś takiego), chociaż w tym przypadku też może to mieć sens. Piszesz, żebym się nie obwiniał za to jaki jestem. Ale w takim razie czyja to wina jeśli nie moja? Nie potrafię tak po prostu podejść do człowieka, nawet takiego którego znam i zacząć rozmowy. Pocę się, moje odpowiedzi są krótkie i chłodne, bo obawiam się wyśmiania. W każdym razie dzięki za miłe słowo.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - ananas filozoficzny - 23 Cze 2014

Czerwony napisał(a):Owszem, obawiam się ludzi. Mógłbyś mi trochę przybliżyć o co chodzi z tą terapią grupową? Kojarzy mi się to z ludźmi którzy chcą wyjść z jakiegoś nałogu(Pewien wujek chodził na coś takiego), chociaż w tym przypadku też może to mieć sens. Piszesz, żebym się nie obwiniał za to jaki jestem. Ale w takim razie czyja to wina jeśli nie moja? Nie potrafię tak po prostu podejść do człowieka, nawet takiego którego znam i zacząć rozmowy. Pocę się, moje odpowiedzi są krótkie i chłodne, bo obawiam się wyśmiania. W każdym razie dzięki za miłe słowo.

Jest grupa ludzi, którzy maja różne problemy i terapeuta. Mówisz o sobie, swoich przeżyciach, emocjach i odnosisz się do tego co inni powiedzieli swoich, a oni odnoszą się do tego co Ty powiedziałeś. W ten sposób poznajesz siebie, żródła swoich problemów i dostajesz informacje zwrotne od innych. To pomaga pozbyć się błędnych przekonań na swój temat(niskiej samooceny,braku wiary w siebie) i na temat innych ludzi( że są wrogo nastawieni). Można też chodzić na sesje indywidualne, aby zmienić swoje myslenie, ale uważam, że grupa jest skuteczniejsza choć trudniejsza. Bo sytuacja jest zbliżona do tej w zyciu- jesteś wśród ludzi. Możesz jednak zacząć od chodzenia do psychologa to też pomoże.
To co przeszkadza Ci w kontaktach z ludźmi to utrwalony sposób myslenia o sobie, o innych, interpretowania sytuacji. Mozna to zmienić. Nie hop siup i gotowe, ale z wysiłkiem można.

To nie twoja wina bo nie ty spowodowałeś że jesteś taki w tej chwili. Wpłyneły na to uwarunkowania genetyczne, wychowanie, doświadczenia w kontaktach z ludźmi. Nie mogłeś nic zmienić bo byłeś dzieckiem, potem nastolatkiem. teraz wchodzisz w dorosłeść i jesteś na tyle świadomy i decydujący o sobie, że możesz zacząć zmieniać ta sytuację, zmieniać siebie.

Wiedz jedno o obwinianiu: ono Ci szkodzi.Pochłania energię i nie pozwala działać w kierunku zmiany. Obwinia Cie ten sam wewnętrzny krytyk, który
zawsze Cię krytykuje w obecności ludzi. To on mówi Ci, że jesteś śmieszny i żałosny. Negatywna reakcja ludzi nie jest potrzebna abys poczuł zerem.

Tyle mogę powiedzieć z własnych doświadczeń. Każdy jest oczywiscie inny.

Poczytaj sam o fobii społecznej i może osobowości unikajacej( ja ja mam).

Pomyśl masz czas aby sie zmienić. Zaczynasz dopiero dorosłe życie. Tyle masz fajnego życia przed sobą.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Marzena77 - 23 Cze 2014

Ja sobie wcale nie radzę i to od dawna. Obecnie czuję się jak wyrzutek społeczeństwa. moje kontakty z innymi są prawie że znikome.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - ananas filozoficzny - 23 Cze 2014

No Marzena u mnie tez nie jest różowo. Psychicznie jest lepiej, ale trudno wyjsć z utrwalonej sytuacji. Tyle lat w izolacji...


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - WinterShadow - 23 Cze 2014

Mnie to zawsze zastanawiało w takich tematach typu "jak sobie radzicie" w sensie ten optymizm, że ludzie sobie radzą :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

I jedyna odpowiedź jaka mi przychodzi na myśl, to "doraźnie"...


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Czerwony - 23 Cze 2014

Cytat:To nie twoja wina bo nie ty spowodowałeś że jesteś taki w tej chwili. Wpłyneły na to uwarunkowania genetyczne, wychowanie, doświadczenia w kontaktach z ludźmi. Nie mogłeś nic zmienić bo byłeś dzieckiem, potem nastolatkiem. teraz wchodzisz w dorosłeść i jesteś na tyle świadomy i decydujący o sobie, że możesz zacząć zmieniać ta sytuację, zmieniać siebie.

Wiedz jedno o obwinianiu: ono Ci szkodzi.Pochłania energię i nie pozwala działać w kierunku zmiany. Obwinia Cie ten sam wewnętrzny krytyk, który
zawsze Cię krytykuje w obecności ludzi. To on mówi Ci, że jesteś śmieszny i żałosny. Negatywna reakcja ludzi nie jest potrzebna abys poczuł zerem.
Naprawdę daje mi to do myślenia. W zasadzie to wiem, że to większość z tego to nie jest moja wina. Chciałbym mieć inną osobowość, ale tak się niestety nie da więc muszę tak żyć.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Marzena77 - 23 Cze 2014

ananas filozoficzny napisał(a):No Marzena u mnie tez nie jest różowo. Psychicznie jest lepiej, ale trudno wyjsć z utrwalonej sytuacji. Tyle lat w izolacji...

No właśnie. Nawet gdybym chciała wyjść z tej izolacji to jak powiedzieć nowym znajomym że nie mam żadnych oprócz nich. Pomyślą że coś ze mną nie tak i nie tylko się odsuną ale jeszcze będą mnie obgadywać...
Z góry jestem skazana na porażkę i nie dam sobie z tym rady. bo nie potrafię. Wizja że tak ma wyglądać dalej moje życie przeraża mnie. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Luctucor - 23 Cze 2014

Marzena77 napisał(a):No właśnie. Nawet gdybym chciała wyjść z tej izolacji to jak powiedzieć nowym znajomym że nie mam żadnych oprócz nich.

Powiedz, że masz tylko przeprowadziłaś się niedawno i nikogo nowego jeszcze nie poznałaś, a tamci są na drugim końcu Polski :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - WinterShadow - 23 Cze 2014

Luctucor napisał(a):Powiedz, że masz tylko przeprowadziłaś się niedawno i nikogo nowego jeszcze nie poznałaś, a tamci są na drugim końcu Polski :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
To jest skuteczne tylko przez chwilę, wiem po sobie niestety.
Prędzej czy później ludzie zaczną się domyślać, czy to po pustej liście na komunikatorze/telefonie, czy to poszperają z ciekawości w necie, czy to zdziwią się, że "tyle razy z nimi się wychodziło a do nikogo nie mówiło się cześć"

Chociaż zawsze można szukać takich, którzy mają podobnie i to zrozumieją.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Luctucor - 23 Cze 2014

Telefon czy inne komunikatory też można sztucznie zapełnić, zresztą nikt mi nigdy nie zaglądał ile mam kontaktów (i w sumie dobrze), a też nie sądzę, żeby ktokolwiek zainteresował się mną tak bardzo, że szukał informacji o mnie na necie. Ale nie miałem takiej sytuacji, więc to tylko takie moje gdybanie :-)


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Marzena77 - 24 Cze 2014

Ale ja mieszkam na wsi i tu z kążdym każdy się zna, a że nikt mi nie powie cześć no i gdybym kogoś do siebie zaprosiła to by było dziwne. No a poza tym gdzie tu można wyjść.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - PMCL - 24 Cze 2014

^ Też mieszkam na wsi i każdy z każdym się zna i też znam troszkę osób ale też są tacy co mnie nie lubią i nie mówią mi cześć.Dziwne nie? wieś i fs,nieśmiałość :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Marzena77 - 25 Cze 2014

PMCL napisał(a):^ Też mieszkam na wsi i każdy z każdym się zna i też znam troszkę osób ale też są tacy co mnie nie lubią i nie mówią mi cześć.Dziwne nie? wieś i fs,nieśmiałość :Stan - Uśmiecha się:

Mnie to chyba wszyscy nie lubią, w sumie się nie dziwię bo odcięłam się od nich przez moją nieśmiałość i sama też nie mówię cześć, ale nie z powodu złośliwości czy coś tylko po prostu się wstydzę.
Ostatnio 2 wesela były i cała młodzież zaproszona oprócz mnie :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
I jak tu się nie załamać. Takie sytuacje czynią ze mnie tą gorszą, dziwną, odludka itd...


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - ananas filozoficzny - 25 Cze 2014

Marzena77 napisał(a):
PMCL napisał(a):^ Też mieszkam na wsi i każdy z każdym się zna i też znam troszkę osób ale też są tacy co mnie nie lubią i nie mówią mi cześć.Dziwne nie? wieś i fs,nieśmiałość :Stan - Uśmiecha się:

Mnie to chyba wszyscy nie lubią, w sumie się nie dziwię bo odcięłam się od nich przez moją nieśmiałość i sama też nie mówię cześć, ale nie z powodu złośliwości czy coś tylko po prostu się wstydzę.
Ostatnio 2 wesela były i cała młodzież zaproszona oprócz mnie :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
I jak tu się nie załamać. Takie sytuacje czynią ze mnie tą gorszą, dziwną, odludka itd...

Ja miszkam w małej miejscowosci, prawie jak wieś...Takie małe zamkniete środowiska sa najgorsze... Ludzie tyle o innych wiedzą...Jak nagle wszystko odwrócić? O niebo łatwiej byłoby byc kims nowym w takim miejscu...A najlepiej w miescie...


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - PMCL - 25 Cze 2014

ananas filozoficzny napisał(a):
Marzena77 napisał(a):
PMCL napisał(a):^ Też mieszkam na wsi i każdy z każdym się zna i też znam troszkę osób ale też są tacy co mnie nie lubią i nie mówią mi cześć.Dziwne nie? wieś i fs,nieśmiałość :Stan - Uśmiecha się:

Mnie to chyba wszyscy nie lubią, w sumie się nie dziwię bo odcięłam się od nich przez moją nieśmiałość i sama też nie mówię cześć, ale nie z powodu złośliwości czy coś tylko po prostu się wstydzę.
Ostatnio 2 wesela były i cała młodzież zaproszona oprócz mnie :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
I jak tu się nie załamać. Takie sytuacje czynią ze mnie tą gorszą, dziwną, odludka itd...

Ja miszkam w małej miejscowosci, prawie jak wieś...Takie małe zamkniete środowiska sa najgorsze... Ludzie tyle o innych wiedzą...Jak nagle wszystko odwrócić? O niebo łatwiej byłoby byc kims nowym w takim miejscu...A najlepiej w miescie...
O właśnie to jest najgorsze,czasami chciałbym skończyć szkołę i znaleźć dobrą pracę i wreszcie ulotnić się z tego kur..dołka tam gdzie nikt mnie nie zna


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - inferno - 26 Cze 2014

Marzena77 napisał(a):Ja sobie wcale nie radzę i to od dawna. Obecnie czuję się jak wyrzutek społeczeństwa. moje kontakty z innymi są prawie że znikome.

U mnie jest to samo. Łącze się z tobą w bólu.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Emma Moons - 23 Wrz 2014

Jak radzę sobie z nieśmiałością? Hm... po prostu gram, wyobrażam sobie, że jestem kimś innym niż w rzeczywistości. Raz poskutkowało i skończyło się na tym, że na imprezie wyciągnęłam kolegę do tańca :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - ananas filozoficzny - 23 Wrz 2014

Emma Moons napisał(a):Jak radzę sobie z nieśmiałością? Hm... po prostu gram, wyobrażam sobie, że jestem kimś innym niż w rzeczywistości. Raz poskutkowało i skończyło się na tym, że na imprezie wyciągnęłam kolegę do tańca :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Można też udawać, że czegoś się nie robi na prawdę, a tylko jako ćwiczenie terapeutyczne.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - ceem - 19 Paź 2014

Najlepszym sposobem jest odpowiednie towarzystwo


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - Kaktus - 19 Paź 2014

Ja może nie na temat, ale wszedłem w wykaz nowych postów i zobaczyłem temat "Jak sobie radzicie z nieśmiertelnością?". I mi to tak jakoś pprawiło humor na chwilę, a potem dowiedziałem się że jestem ślepy i że to wszystko nie tak.
Ale nie szkodzi, w każdym razie z nieśmiertelnością radze sobie całkiem dobrze, a na nieśmiałośc dobra jest tylko ekspozycja na sytuacj wymagające śmiałości, takie tam filozowanie.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - asia - 11 Lut 2015

uwierzyć, wręcz wmawiać sobie, że jest się czegoś wartym. znaleźć swoje mocne strony. Każdy je ma. Każdy. uśmiechać się do siebie, cieszyć tym co jest, zmieniać się, postawić na dobrą fryzurę, dopasowane ubranie, to pomaga w tym by poczuć się pewniej.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - kafano - 02 Kwi 2015

Olewam to, zrezygnowałem z kontaktu z ludźmi.


Re: Jak sobie radzicie z nieśmiałością? - PMCL - 02 Kwi 2015

Muszę mieć trochę czasu żeby się przygotować psychicznie to jakoś idzie mi wtedy całkiem nieźle z nieznajomymi, ale po czasie zaczynam się męczyć


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.