PhobiaSocialis.pl
Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? (/thread-10512.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 20 Maj 2014

W ogóle nie wyobrażam sobie poznawania w normalny sposób płci przeciwnej. W sumie to wychowuje się od dawna wśród samych kobiet bo ojciec mnie nie wychowuje. Kiedy byłam dzieckiem miałam paru kolegów ale wtedy byłam tylko nieśmiała jeśli chodziło o udzielanie się na forum ogólnym. W sumie pierwsze objawy pojawiły się pod koniec podstawówki i tremowałam się przy dwóch chłopcach, z którymi miałam słaby kontakt. Jeden mnie z jakiegoś powodu nie lubił a drugiego każdy podziwiał za dobre oceny. Spinam się już wtedy i nie umiałam się z nimi bawić jak inne dzieci. W gimnazjum większość chłopaków mi dokuczało bo ogólnie byłam zaszczuta a w liceum gadałam czasem z dwoma kolegami. Pamiętam, że jeden chłopak ze starszej klasy w liceum zagadał do mnie na korytarzu ale był bardzo nieśmiały i gadałam z nim bardzo na luzie. Czyli od czego to zależy? Moja psycholog mnie nie rozumiała i zaczęła podejrzewać, że może byłam molestowana albo zgwałcona. Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że bez takiej traumy też można się wstydzić? Ja się nie boję mężczyzn ( z wyjątkiem jakis dresów i żuli na ulicach). Ja im nie ufam, nie znam ich, nie rozumiem, stresuje mnie ich obecność i powoduje, że się tremuje i spinam. Co może byc przyczyną i czy da się to wyleczyć? W sumie to mój ojciec jako nastolatek wstydził się chorobliwie kobiet więc może to jakis czynnik genetyczny?


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - PMCL - 20 Maj 2014

Ja mam tak samo tyle że do kobiet


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 20 Maj 2014

PMCL napisał(a):Ja mam tak samo tyle że do kobiet

Czyli jako kobieta jestem tutaj ewenementem... :-(


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - MiMała - 20 Maj 2014

:Stan - Różne - Nie powiem:


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Firia - 20 Maj 2014

Kobieta mimo wszystko ma chyba lżej z takim czymś niż facet, który rzadziej jest tą podrywaną stroną :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Spotkasz kogoś sensownego to może przejdzie :Stan - Uśmiecha się:


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 20 Maj 2014

MiMała napisał(a):Mam identycźnie. Strasźnie wstydźe się płci prźeciwnej. Tylko,źe u mnie objawia się to wrednością,źołxowatością:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: Nie wiem dlacźego tak mam ,ćźy prźeź niską samoocenę? Nie mam pojęcia

Ja też sprawiam wrażenie niemiłej bo jestem z reguły poważna i nic się nie odzywam. Mi się wydaje, że u Ciebie to jest odruch obronny. Ja też zachowuje się wrogo jak się boję.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Luna - 21 Maj 2014

Nikaragua, nie jesteś ewenementem. Na forach wiele fobiczek pisało o lęku przed płcią przeciwną.
Mam podobnie - odkąd tylko sięgam pamięcią, odczuwałam bardzo silną wstydliwość w towarzystwie płci przeciwnej. Teraz już mniej, ale nadal, jeśli mam podejść np. do sprzedawcy, to zawsze wybiorę kobietę. W szkole nie rozmawiałam z chłopakami, no, w liceum kolegowałam się z jednym, ale on przejawiał pewne "kobiece" cechy i przebywał w zasadzie tylko w towarzystwie dziewczyn, nie dogadywał się z chłopakami.

Cytat:Ja też sprawiam wrażenie niemiłej bo jestem z reguły poważna i nic się nie odzywam
Ja tak samo.

Cytat:Moja psycholog mnie nie rozumiała i zaczęła podejrzewać, że może byłam molestowana albo zgwałcona.
Kiepska była ta psycholog.
W sumie nie wiem, skąd ten lęk przed płcią przeciwną (ale kto wie, skąd się biorą te wszystkie fobie :Stan - Uśmiecha się - LOL: ).
Zawsze miałam bardzo dobry kontakt np. z moim ojcem, bratem, dziadkiem, kiedy jeszcze żył. Z niejasnych przyczyn nie przełożyło się to na osoby spoza rodziny.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 21 Maj 2014

Cytat:jeśli mam podejść np. do sprzedawcy, to zawsze wybiorę kobietę.

To samo u mnie. Gorzej jak to jest w sklepie sieciowym z ciuchami to wtedy wychodzi losowo który sprzedawca jest wolny. Raz jeden pan mnie zagadywał i komplementował to myślałam, że spalę cegłę za chwilę.

Cytat:Zawsze miałam bardzo dobry kontakt np. z moim ojcem, bratem, dziadkiem, kiedy jeszcze żył. Z niejasnych przyczyn nie przełożyło się to na osoby spoza rodziny.

To ciekawe... W sumie jesli miałas z nimi dobry kontakt i pozytywny wzorzec to powinnaś nie mieć problemu z innymi. No jednak nie ma reguły widocznie. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ja w odróżnieniu od Ciebie mam słaby kontakt z ojcem. Niby wie o moich problemach i rozmawiamy na luzie ale nie okazuje mu czułości i on mnie też. Jest oschłą osobą i ja też taka jestem wobec niego. Dziadek też nie był zbyt miły. Zawsze się z nim kłóciłam i w sumie niezbyt go lubiłam bo bywam złośliwy i strasznie uparty. Wujka też nie lubię bo jest sztywniakiem i wszystko krytykuje więc generalnie boję się z nim rozmawiać bo on z wszystkiego szydzi. Brat cioteczny jest nawet spoko i jakoś sie dogadujemy ale też traktuje go z dystansem. Czyli by wychodziło, że ja mam większe schody? Kurcze, nie wiem jak to ogarnąć. Jak jeszcze z kims regularnie przebywam to z tym jednym facetem pogadam normalnie ale jeśli ktoś jest obcy to wręcz sie bronię przed atakiem.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - cod - 21 Maj 2014

A czy nie wydaje Wam się, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest po prostu fobia społeczna? Prosty związek przyczynowo- skutkowy i tyle. Czy jest w ogóle na tym forum ktoś z typowymi zaburzeniami lęku społecznego kto nie jest nieśmiały w stosunku do płci przeciwnej?


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - PMCL - 21 Maj 2014

Niestety ale chyba jedno wiąże się z drugim


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 25 Maj 2014

PMCL napisał(a):Niestety ale chyba jedno wiąże się z drugim

no nie powiedziałabym. Ja jestem w stanie nawet całkowicie rozmawiać na luzie z jedną lub dwiema dziewczynami. Jak się wkręcę w rozmowę to w ogóle zapominam o fobii i normalnie rozmawiam. Z mężczyznami to jest u mnie nie możliwe. Najwyżej kończy się na zdawkowych rozmowach i milczeniu.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - PMCL - 25 Maj 2014

No ja jak mam dobry dzień to w miarę potrafię rozmawiać z obcymi i znajomymi a z dziewczynami pomimo dobrego dnia nic z tego


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 25 Maj 2014

PMCL napisał(a):No ja jak mam dobry dzień to w miarę potrafię rozmawiać z obcymi i znajomymi a z dziewczynami pomimo dobrego dnia nic z tego

A ze mną gadasz :-) a tak na serio to moje rozmowy nie można nazwać rozmowami. Przykład:
Chłopak: Idziesz zapalić?
Ja: Nie, nie.

Po wypiciu alkoholu:

Chłopak: Jadłaś już to ciasto? Dobre?
Ja: No nawet w miarę.
Chłopak: To też spróbuję.
Ja: Yhym.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - PMCL - 25 Maj 2014

Na forum gadam ale wyobrażam już siebie w rozmowie na żywo :-D a ten przykład to u mnie jest tak samo


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 26 Maj 2014

PMCL napisał(a):Na forum gadam ale wyobrażam już siebie w rozmowie na żywo :-D a ten przykład to u mnie jest tak samo

Jakbym kogoś miała to bym mogła się wyprowadzić i odciąć od rodziny. Tylko,że to jest niemozliwe. Z reszta taki zdrowy by od razu zauważył, że jestem jakaś dziwna i by mnie rzucił.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - OtoJa - 26 Maj 2014

nikaragua napisał(a):a tak na serio to moje rozmowy nie można nazwać rozmowami. Przykład:
Chłopak: Idziesz zapalić?
Ja: Nie, nie.

Po wypiciu alkoholu:

Chłopak: Jadłaś już to ciasto? Dobre?
Ja: No nawet w miarę.
Chłopak: To też spróbuję.
Ja: Yhym.
E, to ponad dwukrotnie się Twoja rozmowność zwiększa :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 26 Maj 2014

OtoJa napisał(a):
nikaragua napisał(a):a tak na serio to moje rozmowy nie można nazwać rozmowami. Przykład:
Chłopak: Idziesz zapalić?
Ja: Nie, nie.

Po wypiciu alkoholu:

Chłopak: Jadłaś już to ciasto? Dobre?
Ja: No nawet w miarę.
Chłopak: To też spróbuję.
Ja: Yhym.
E, to ponad dwukrotnie się Twoja rozmowność zwiększa :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

No :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Jaki progress od razu. Ambitne też są te rozmowy :Stan - Różne - Zaskoczony:ops:


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - akuku - 26 Maj 2014

nikaragua napisał(a):Chłopak: Jadłaś już to ciasto? Dobre?
Ja: No nawet w miarę.
Chłopak: To też spróbuję.
Ja: Yhym.

To jest raczej normalna rozmowa. Na pytanie "Czy to ciasto jest dobre" nie trzeba przecież odpowiadać w dziesięciu zdaniach :Stan - Uśmiecha się:


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - OtoJa - 26 Maj 2014

akuku napisał(a):To jest raczej normalna rozmowa. Na pytanie "Czy to ciasto jest dobre" nie trzeba przecież odpowiadać w dziesięciu zdaniach :Stan - Uśmiecha się:
Hehe, dokładnie, sam gadam niewiele, ale takie odpowiedzi nawet dla mnie są w porządku. Przecież nie musisz opisywać uczuć smakowych towarzyszących jedzeniu ciasta :Stan - Uśmiecha się: Koledze chodziło tylko o potwierdzenie czy warto go spróbować, albo czy Tobie smakuje :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 26 Maj 2014

Ja wiem o co Wam chodzi ale to była moja sugestia, że tak wygląda moja rozmowa z nimi. Takie tylko rzucanie haseł i nie rozwija się dalej ani trochę. Tak się nie da kogoś bliżej poznać. Ja normalnie gadam tylko z fobikami bo wiem, że mają ten sam problem i rozumieją moje dziwactwa.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Zasió - 26 Maj 2014

No, ale normalni potrafią zwykle choć trochę rozwinąć wypowiedź an temat ciasta.
Dobre to ciasto?
Wiesz co, super! Bardzo dobry biszkopt, taki wilgotny, chyba nasączony czymś z alkoholem, no i świetny krem, słodki i mocno waniliowy.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 27 Maj 2014

Zas napisał(a):No, ale normalni potrafią zwykle choć trochę rozwinąć wypowiedź an temat ciasta.
Dobre to ciasto?
Wiesz co, super! Bardzo dobry biszkopt, taki wilgotny, chyba nasączony czymś z alkoholem, no i świetny krem, słodki i mocno waniliowy.

racja. No są i takie gaduły :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ja nią nie jestem wśród obcych, zwłaszcza przy facetach.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - masterblaster - 27 Maj 2014

nikaragua napisał(a):Tak się nie da kogoś bliżej poznać.
Kiedyś słyszałem o ponoć bardzo udanym małżeństwie (z gromadką dzieci), które w ogóle ze sobą nie rozmawia bezpośrednio, bo to tak nieśmiałe osoby czy coś..

Zas, Ty niefobiku jeden.. :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Zasió - 27 Maj 2014

Nie, master, po prostu lubię naw....ć się ciasta...

Hmm.. A te dzieci też powstały na odległość?!
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=Nlf1IOP1tLA#t=287


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - masterblaster - 27 Maj 2014

Oj, ale chyba nie potrzeba do tego wielu słów.
Niewerbalna komunikacja wystarczy nawet aby przekazać jak pyszne było ciasto.. hehe


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.