PhobiaSocialis.pl
Chodzicie sami czy rezygnujecie? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+---- Dział: MIEJSCA PUBLICZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-65.html)
+---- Wątek: Chodzicie sami czy rezygnujecie? (/thread-14948.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - Goddamn - 15 Sie 2021

Wstydziłem się w poprzednim mieście jadać samemu w dużych lokacjach umiejscowionych w centrum, ze strachu że kogoś spotkam. W nowym mieście nie mam problemu, by cokolwiek robić sam. I dobrze, bo to nic złego, a dla mnie coś naturalnego. Dobrze z kimś czasem wyskoczyć na pizze, ale samemu wiele spraw można załatwić szybciej, wyjść na obiad do baru i jeść w słuchawkach. Ostatnio nawet sam piłem piwo w barze! Poważnie. Chciałem odważyć się i sprawdzić czy jest tak jak w filmach, gdzie główny bohater sączy alkohol przy barze, i nikt się temu nie dziwi (w Polsce rzadki widok, ludzie chodzą do pubów w towarzystwie). Ale to zasługa innego miasta, bo w rodzinnym prędzej bym się posikał niż coś takiego zrobił.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - alves - 27 Lut 2022

Czy pójscie do kina samemu,disco, mecze czy koncerty i o dziwo bywa ze mozna się z kimś na chwilę zakolegować.
Wszystko jest w głowie ale bywa ze np na stadionie znajomych mozna znaleść i pogadać,czy zagdać na dystkotece dziewczyny która stoi pod scianą,
lub umówić się pierwszy raz z kimś na dyskotece i nawet dobrze się bawić.

Czasem by się chciało do kogoś odezwać tak by kogoś poznac ale własnie jak teraz rozmyslam i powiedzmy 50% populacji jest powiedzmy nieśmialych,lękliwych to co się dziwić ze cięzko się zagaduje do ludzi jak jakiś procent populacji jest aspołecznych.
Trzeba próbować dawać innym szansę by zrobili pierwszy krok bo nawet jak spróbują a ty bedziesz zamkniety/ta to nie ma ktoś tracić czas na bezowocne podchody.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - Dalinar - 27 Lut 2022

Rezygnuje. Chodzenie samemu nie ma sensu, bo równie dobrze obejrzeć film czy posłuchać muzyki mogę w domu a raczej większość ludzi przychodzi w takie miejsca z kimś, więc szansa na poznanie nowych osób są równe zeru. Już nie mówiąc o tym ,że z automatu wychodzisz na dziwaka.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - Muffina45 - 27 Lut 2022

Raczej nie chodzę. Mogłabym, co prawda, wyjść sama na piwko czy na jakiś event, ale to traci cały urok. Wszelkie wyjścia są dla mnie okazją do spędzenia czasu z drugim człowiekiem. Wyjątkiem od reguły mogłoby być kino, ale to tylko, jeśli naprawdę chciałabym zobaczyć dany film. A że nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałam tytuł, na który chciałabym pobiec już teraz zaraz, to i wyjścia do kina mi odpadają.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - Shirohebi - 27 Lut 2022

Ja nie wychodzę, ale dla mnie głównym problemem jest samotne wyjście w moim mieście bo oprócz bycia "dziwakiem bez znajomych" dochodzi duże ryzyko, że spotkam kogoś znajomego i w tedy czułbym się podwójnie jak przegryw. Z kolei samotne wyjście w innym mieście, nie było by już dla mnie takim problemem, bo wtedy jest czymś naturalnym to, że nikogo nie znam i nie było by mi głupio z tego powodu.
Ogólnie często jest tak, że ludzie po przeprowadzce do nowego miejsca wychodzą sami i właśnie dzięki temu nawiązują nowe znajomości, bo kiedy np. padnie pytanie z kim tu przyszli, to odpowiadają, że sami bo... "właśnie się przeprowadzili i nikogo nie znają/ szukają nowych znajomych" a nie, że mieszkają tu od lat i nie mają żadnych znajomych.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - U5iebie - 27 Lut 2022

Chodzę sam gdzie chcę i kiedy chcę, w którym mieście chcę, bo tak.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - Dalinar - 27 Lut 2022

(27 Lut 2022, Nie 10:01)alves napisał(a): Wszystko jest w głowie ale bywa ze np na stadionie znajomych mozna znaleść i pogadać,czy zagdać na dystkotece dziewczyny która stoi pod scianą,

Prawie nigdy nie widziałem samej dziewczyny stojącej pod ścianą czy siedzącej gdzieś w samotności. No chyba ,że +200kg xd

Moje jedyne wyjścia poza pracą i szkołą w weekendy to galeria, ale bardziej z konieczności, bo coś trzeba robić czekając na pociąg xd i jedyny kontakt jaki miałem to jakieś staruszki proszące o pomoc (jak dojechać tu i tam , jaka godzina albo rozmowa o niczym  :Pepe - NO: )raz jakiś facet chciał abym go zaprowadził do sklepu , gdzie można kupić słuchawki. szybko się zmyłem, bo jakiś podejrzany był :Stan - Uśmiecha się - LOL:. AAA i nie zapominajmy o pijaku któremu brakło hajsu na "powrót do domu" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:  No dobra raz jakaś ukrainka coś chciała, ale ciężko było zrozumieć o co jej chodzi i dwie nastolatki, ale nie wiedziałem co mówić, więc szybko się ewakuowałem :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Więc chodzenie samemu raczej nie ma sensu do miejsc publicznych, bo przyciągasz tylko szemrane towarzystwo (szczególnie te staruszki  :Stan - Uśmiecha się - Chichocze: )


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - alves - 27 Lut 2022

Hehe
Ale sa różne sytuacje na które nie jesteś w stanie sobie uświadomić.
Moze byłeś w złym miejscu o złej porze :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Ale czasem bywa ze kobiety idą same na disco,kino,czy spacery ale warto się przelamywać chociaż cięzko niekiedy jest.
Ostatnio jak bylem na disco była wolna kobita co ją jak pamiętam opowiadała koledzy z pracy ja wyciagneli sami gdzieś poszli na podryw a ona sama gdzieś zostala w klubie.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - klusek - 28 Lut 2022

Lubie chodzić wszędzie sam i nie cierpię spotkań typu parki znajomych do knajpy.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - niki111 - 28 Lut 2022

Też lubię chodzić sama w różne miejsca i nie widzę nic w tym dziwnego, nie tylko ja chodzę sama, wczoraj byłam w lesie to widziałam pojedyńcze osoby i nie byli to biegacze, a rodziny z dziećmi, pary żadnej uwagi na mnie nie zwrócili, bo co ich obchodzi, że jakaś randomowa osoba jest sama, ludziee to w głowie wszystko siedzi :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Może jedynie na imprezę do typowego clubu sama bym nie poszła, bo nie wiedziałabym za bardzo co ze sobą zrobić, tańczyć nie lubię :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - Shirohebi - 28 Lut 2022

(28 Lut 2022, Pon 7:25)niki111 napisał(a): Też lubię chodzić sama w różne miejsca i nie widzę nic w tym dziwnego, nie tylko ja chodzę sama, wczoraj byłam w lesie to widziałam pojedyńcze osoby i nie byli to biegacze, a rodziny z dziećmi, pary żadnej uwagi na mnie nie zwrócili, bo co ich obchodzi, że jakaś randomowa osoba jest sama, ludziee to w głowie wszystko siedzi
XD Do lasu czy parku to przecież wiadomo, że nie ma problemu. Też nie tylko lubię, ale nawet wolę tam chodzić sam, żeby odpocząć od gatunku ludzkiego.
W temacie chodzi bardziej właśnie o wyjścia na miasto np. do pubu, clubu, kina gdzie jednak ludzie chodzą przeważnie paczkami znajomych i samemu jest wtedy trochę głupio.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - niki111 - 28 Lut 2022

Do pubu, clubu owszem, mi by było nudno jakbym sama poszła i bałabym się przede wszystkim, ale do kina to wolę sama chodzić, jak chodziłam z kimś to irytowało mnie jak ktoś chrupał popccornem obok mnie albo jak znajoma ciągle reagowała na coś w filmie i szeptem gadała coś do mnie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Ja wolę sama chodzić i najlepiej w tygodniu np. w poniedziałek rano :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Mało ludzi :Stan - Uśmiecha się: Za clubami nie przepadam, byłam z dwiema kumpelami kilka miesięcy temu i dużo pijanych typów do nas podchodziło i zaczepiało, była sytuacja, że uciekłam do kibla, nie dla mnie takie atrakcje :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - alves - 28 Lut 2022

A tam glupio samemu do kina. Np znam osoby co np mysla ze dwóch facetó idzie na film to gej a jak dwie dziewczyny to sa kolezanki,
Wszystko kwestia myslenia. Ale czasem lepiej np isć do kina albo tak jak ja.Pojechałem z bratem a on wzioł dziewczynę i jej brata po dwóch godzinach kolo się nawaliłl był tak pijacy ze trzeba bo z auta rekoma i nogami trzymać by go do domu przenieść.Dziewczyna obecnie brata wtedy coś się fochała chciała wracac tez szybko. Niekiedy lepiej samemu wyjść bo czasem z kimś to same problemy są.

Aaa jakby do mnie dziewczyny podchodzily i zagadywały nawet nie wiesz jaki byłbym szczęsliwy a wy dziewczyny narzekacie ze faceci podchodzą.
A jakby nie pochodzili to też byście narzekaly ze sa tchurze itp.
Powinnscie dziewczyny doceniać nasz meżczyżn doceniajcie starania tych co chcą bo wiele dla faceta sprawa się przełamać jak widzi piękną damę.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - niki111 - 28 Lut 2022

No bycie zaczepianą przez pijanych czy tam naćpanych ludzi wywołuje u mnie jedynie dyskomfort i lęk, pamiętam kiedyś jak miałam 18 lat poszłam do klubu z koleżanką, tańczyłyśmy i typ ewidentnie chciał mnie złapać za cycki. Może są laski, które to lubią, ja zdecydowanie nie.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - alves - 28 Lut 2022

A ty w czasie zaczepiania byłaś trzeżwa?


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - Nowy555 - 28 Lut 2022

(15 Sie 2021, Nie 16:35)Goddamn napisał(a): Wstydziłem się w poprzednim mieście jadać samemu w dużych lokacjach umiejscowionych w centrum, ze strachu że kogoś spotkam. W nowym mieście nie mam problemu, by cokolwiek robić sam. I dobrze, bo to nic złego, a dla mnie coś naturalnego. Dobrze z kimś czasem wyskoczyć na pizze, ale samemu wiele spraw można załatwić szybciej, wyjść na obiad do baru i jeść w słuchawkach. Ostatnio nawet sam piłem piwo w barze! Poważnie. Chciałem odważyć się i sprawdzić czy jest tak jak w filmach, gdzie główny bohater sączy alkohol przy barze, i nikt się temu nie dziwi (w Polsce rzadki widok, ludzie chodzą do pubów w towarzystwie). Ale to zasługa innego miasta, bo w rodzinnym prędzej bym się posikał niż coś takiego zrobił.

Jakbym o sobie czytał. W rodzinnym mieście bym nigdzie nie wyszedł


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - niki111 - 28 Lut 2022

(28 Lut 2022, Pon 19:26)alves napisał(a): A ty w czasie zaczepiania byłaś trzeżwa?
Nie pamiętam już, pewnie coś wypiłam, ale na pewno nie byłam nawalona i cały czas kontaktowałam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: A co to ma za znaczenie, nawet jak dziewczyna jest pijana to znaczy, że można ją obmacywać i natarczywie łazić za nią? Tak się właśnie obwinia ofiary zamiast sprawców "bo miała krótką spódniczkę", "bo chodziła sama nocą", "bo była pijana" itd. Ja już unikam clubów, na trzeźwo jak ktoś gdzieś do mnie zagada to bardzo chętnie porozmawiam, miałam w grudniu miłą sytuację w sklepie jak chłopak chciał o coś zapytać i zaczął się fajny small talk :Stan - Uśmiecha się:


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - alves - 28 Lut 2022

No i zawsze jest jakieś wytłumaczenie:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Czy jakiś chłopak walnioł na odwagę pól flaszki bo mozę miał fobie społeczną i chciał cię poznać a ty go odrzucasz hehe.
Nie mów ze kazdy cię obmacywał i nie kazdego chłopa co wypił nie wsadzaj do jednego wora kim jest zboczeniec:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - Ciasteczko - 28 Lut 2022

(28 Lut 2022, Pon 20:20)niki111 napisał(a):
(28 Lut 2022, Pon 19:26)alves napisał(a): A ty w czasie zaczepiania byłaś trzeżwa?
Nie pamiętam już, pewnie coś wypiłam, ale na pewno nie byłam nawalona i cały czas kontaktowałam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: A co to ma za znaczenie, nawet jak dziewczyna jest pijana to znaczy, że można ją obmacywać i natarczywie łazić za nią? Tak się właśnie obwinia ofiary zamiast sprawców "bo miała krótką spódniczkę", "bo chodziła sama nocą", "bo była pijana" itd. Ja już unikam clubów, na trzeźwo jak ktoś gdzieś do mnie zagada to bardzo chętnie porozmawiam, miałam w grudniu miłą sytuację w sklepie jak chłopak chciał o coś zapytać i zaczął się fajny small talk :Stan - Uśmiecha się:

Ja tez unikam klubow, ale troche z innego powodu. W moim przypadku czesto w takich miejscach dochodzilo do awantur, przepychanek, bojek i tym podobnych chorych akcji. Ja robie sie nerwowa w towarzystwie wielu mlodych, smiejacych sie osob (w ciasnym tlumie), a alkohol tylko podkreca mi wk*rwa. Inni ludzie tez bywaja po alko agresywni i szukaja zaczepek, czesto ktos sie dowalal i probowal mnie sprowokowac.
Ja nie chodze od lat na cluby i na domowki, gdzie jest wiekszosc obcych, nieznanych mi osob tez nie chodze bo tam tez do krzywych akcji czasem dochodzi.
Ja nie pojmuje jak ludzie moga tak sobie chodzic co weekend na clubing i nie spotykac sie z takim zachowaniem, jakims obmacywaniem, zaczepkami czy agresja. Dla mnie to nie do pojecia bo mi sie nocne zycie tylko z takimi rzeczami kojarzy, bo takie mam doswiadczenia.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - alves - 28 Lut 2022

Kazdy robi co za stosowne.
Ale jak pisałem wczesniej to Nika niezadowolna była jak pijani faceci do niech podchodzili jak sama piła :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: tu brak logiki hehe
To jakby ja miał pretensje ze dziewczyna wypiła drinka i podeszła do mnie i chciała pogadać potańczyć to co powinienem być niezadowolony bo napiła się drinka?


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - niki111 - 28 Lut 2022

Co innego być po jednym piwie, a co innego ledwo chodzić i widać, że ktoś jest konkretnie wcięty i staje się natarczywy, agresywny, nie wiem jak nie można zrozumieć tej różnicy, ja jak już szłam do clubu to nigdy nie doprowadzałam się do takiego stanu, że byłam pijana, brałam zazwyczaj jedno piwo jakieś smakowe, nie wiem ile to ma % z 4-5 może, ale dobra nie dogadamy się :Stan - Uśmiecha się:


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - czerczesow - 28 Lut 2022

Gdzie tu brak logiki? Fakt picia nie znaczy, że pijąca osoba oczekuje zaczepek innych pijanych ludzi.


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - Pan Foka - 28 Lut 2022

(28 Lut 2022, Pon 21:37)czerczesow napisał(a): Gdzie tu brak logiki? Fakt picia nie znaczy, że pijąca osoba oczekuje zaczepek innych pijanych ludzi.

Paradoks pijanego polega na tym, że pijany absolutnie wierzy w ich konieczność.

SYNDROM PIJANEGO-NAPRUTEGO


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - nyctophiliac - 28 Lut 2022

(28 Lut 2022, Pon 21:16)alves napisał(a): Nika niezadowolna była jak pijani faceci do  niech podchodzili jak sama piła :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: tu brak logiki hehe

Czyli jak ja sobie gdzieś coś piję i ktoś pijany do mnie podchodzi, to muszę być zadowolony, tak? Ta zasada obowiązuje tylko w klubach i w relacjach k/m?

Może po prostu nie była zainteresowana nowymi znajomościami? Zresztą... przecież napisała, że ktoś ją próbował obmacywać. Widocznie uraz pozostał. 
Dla różnych degeneratów pijana dziewczyna wydaje się łatwiejsza, więc próbują...


RE: Chodzicie sami czy rezygnujecie? - alves - 28 Lut 2022

(28 Lut 2022, Pon 21:37)niki111 napisał(a): Co innego być po jednym piwie, a co innego ledwo chodzić i widać, że ktoś jest konkretnie wcięty i staje się natarczywy, agresywny, nie wiem jak nie można zrozumieć tej różnicy, ja jak już szłam do clubu to nigdy nie doprowadzałam się do takiego stanu, że byłam pijana, brałam zazwyczaj jedno piwo jakieś smakowe, nie wiem ile to ma % z 4-5 może, ale dobra nie dogadamy się :Stan - Uśmiecha się:

Czyli wszyscy faceci urżnięci w trzy d*py po klubach chodzą:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Nie powiem zdarzało mi się tak ale wtedy bardzo ładnie tańczę:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:a trzeżwo niby też ale to podobno wszyscy faceci nawaleni sa w klubie wiec pewnie byłem nawalony albo nacpany:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.