PhobiaSocialis.pl
Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? (/thread-10512.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Fobiczny777 - 01 Cze 2014

dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):Spędziłam kilka lat czytając fora tzw. podrywaczy i obraz mężczyzn jaki się z ich lektury wyłania jest mocno przerażający.
Fora to złoooo


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - UnikamSiebie - 01 Cze 2014

Cytat:To ty znajdź dziewczynę.
Nie, pewnie nie znajdę. Miałem kiedyś Amigę, ale sprzedałem, za 5 dych (!?) kurna teraz autentycznie żałuję.

Cytat:Dlaczego faceci są tacy złośliwi kiedy się ich krytykuje?
Nie byłem umyślnie złośliwy, ale tak, przyznaję zdarza mi się i nawet nie potrzebuję być do tego krytykowanym, po prostu tak mam.

Cytat:Nie Polska tylko większość Polaków. Tkwimy w takim :Różne - Koopa: przez to, że Polacy są zawistni i kłótliwi.

Nie wiem, dziwi mnie wiara ludzi w to, że za granicą to jest ziemia obiecana, wszyscy się kochają, uśmiechają i wzajemnie na każdym kroku wspierają. Mieszkałem za granicą (co prawda tylko dwa lata) i naprawdę jakichś kolosalnych różnic w zachowaniu ludzi nie zauważyłem. Znowu się potwierdza reguła, że każdy widzi co chce widzieć. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Cytat:W sumie to zależy co masz na myśli mówiąc porządny
Miałem na myśli porządnego w Twoim mniemaniu. Takiego co by Cię zagłaskał, biorąc na klatę całe to jojczenie? Sorry znowu jestem złośliwy. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Kurde, nie wiem, chyba już mnie przerosła ta dyskusja, bo niby chciałbym odpisać z sensem, ale tracę siły, nie jestem przystosowany do dłuższych wymian zdań. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Patrz nawet jestem w stanie przyznać Ci racje, żyjemy w :Różne - Koopa:, ludzie to buce, a faceci to perwersyjni dręczyciele, pozostaje w czapę sobie strzelić.[/quote]


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - trash - 01 Cze 2014

Zas napisał(a):a psychologia to przecież bez tego tylko masa regułek i teorii do przyswojenia,
a nierzadko także masa bzdur :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Przypomnę że to jedna z bardziej skompromitowanych dziedzin, albo mówiąc inaczej - to tak szerokie pojęcie że mieszczą się w nim i nurty oparte na poważnych badaniach naukowych i dobrej metodologii, ale i niestety także miksy różnorakich z d*py wziętych teorii a la Frojdy i kontynuacje tych bzdur.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Zasió - 01 Cze 2014

... będące w większości? Tego chyba zapomniałeś dodać, znając twoje poprzednie posty. :Stan - Uśmiecha się:
Sam nie wiem czy jestem aż tak radykalny w ocenach, ale generalnie masz pewnie rację.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - moll - 01 Cze 2014

Nie ma co się stresować, trochę więcej odwagi, potrzebna wam odpowiednia motywacja.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - masterblaster - 01 Cze 2014

Przypomniał mi się niezły film o miłości, złych facetach, dziewczynach..
"Dziewczyny z krwi i kości" - All the Real Girls (2003)


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - dziewczyna z naprzeciwka - 02 Cze 2014

Normalni ludzie raczej nie chodzą do klubów :Stan - Uśmiecha się: A już na pewno nie po to, by się zrelaksować po ciężkim dniu. Zrelaksować wśród ludzi? Y...

nikaragua napisał(a):Ja to raczej zastanawiałam się nad Anglią z tego względu, że dużo tam Polaków i mieszka tam moja rodzina.
Spojrzałam na Twój nick i pomyślałam, że może w tamte rejony chciałabyś wyjechać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Anglia by mi się podobała, tylko bałabym się tej ich fluorowanej wody.

nikaragua napisał(a):Ja tylko szukam ludzi, którzy wywołają uśmiech na mojej twarzy a nie ciągłe myśli o tym jakie życie jest ch..we.
To ja mam trochę mniejsze wymagania :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Powody do radości sama sobie znajdę, wystarczyłoby, żeby inni po prostu nie psuli mi tego swoim sceptycyzmem, nihilizmem, złośliwościami itp.

Fobiczny777 napisał(a):Fora to złoooo

Tamte z pewnością. Ale też poniekąd na dobre wyszło, dowiedziałam się wielu rzeczy, których normalnie nie miałabym okazji się dowiedzieć. Jak sobie człowiek uświadomi, jak bardzo oni się nas boją, to sam przestaje się bać. I to chyba dobre, po co ludzie mają się siebie nawzajem obawiać.

Zresztą, tak sobie myślę, że właściwie nie wiadomo czy oni tacy naprawdę są, jakimi się tam prezentują. Równie dobrze mogą tam udawać, a gdzie indziej być sobą. Zastanawiam się na ile w ogóle można być sobą wśród ludzi, a na ile to zawsze jest zakładanie maski i wchodzenie w jakąś rolę.

Mężczyznom chyba szczególnie ciężko jest pod tym względem, przez splot różnych czynników bardzo silna jest u nich wiara w jakąś taką niby 'obiektywną' hierarchię i usilne są starania by się na szczycie tego 'porządku dziobania' znaleźć (poprzez właśnie pokazywanie się ze swojej niefajnej strony wśród innych przedstawicieli swojej płci). A kiedy dużej liczbie osób udzielą się te same urojenia, można odnieść wrażenie, że taka jest w istocie rzeczywistość... A to wszystko iluzje umysłu.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - mocart - 02 Cze 2014

dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):Zresztą, tak sobie myślę, że właściwie nie wiadomo czy oni tacy naprawdę są, jakimi się tam prezentują. Równie dobrze mogą tam udawać, a gdzie indziej być sobą. Zastanawiam się na ile w ogóle można być sobą wśród ludzi, a na ile to zawsze jest zakładanie maski i wchodzenie w jakąś rolę.

skoro jestesmy juz przy byciu sobą

ogolnie tak sie wszedzie mowi ze zawsze i wszedzie najlepiej byc sobą, ale co na to ma powiedziec taki przykladowy nieudacznik ktory majac 30lat nie jest w stanie sobie znalesc kobiety, a ZAWSZE na spotkaniach z nimi jest 100% sobą, czyli mowi prosto i szczerze- Czesc jestem daniel, jestem informatykiem z warszawy, lubie czytac komiksy z gwiezdnych wojen oraz Facebooka.

Nie udaje nikogo, nie gra w zadne gierki, tylko jest tutaj w tej sytuacji 100% sobą. a mimo tego niewiadomo z jakich powodow widzi tą kobiete pierwszy i ostatni raz w zyciu. dlaczemu? przeciez jest 100% sobą.

Wiec co musi zrobic nasz Daniel zeby zmienic swoje zycie na lepsze i polepszyc jego jakość? -Stać kimś, kim nie jest, i przestać być tym, kim jest teraz. wiec zlota zasada "zawsze bądź sobą" nie zawsze bedzie miec takie praktyczne odniesienie w rzeczywistosci

tak samo jesli ktos chce zaczac zarabiac duze pieniądze, a w obecnej chwili nie zarabia ich wcale, to musi zaczac robic rzeczy ktorych dotychczas nie robil, stajac sie przy tym kims, kim nie byl wczesniej. to sie tyczy kazdej kwestii zycia, gwoli scislosci dodaje ze to jest tylko i wylacznie moje osobiste zdanie/opinia, pozdrawiam zgromadzonych


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 05 Cze 2014

Jak się tak zastanowiłam to w sumie się nie dziwię, że się nigdy nie dogadywałam z facetami. Często też z tymi w necie. Wzbudzam ich agresję bo mam męskie usposobienie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Mam ostre słownictwo, zaczepny i agresywny sposób rozmowy i lubię dominować a nienawidzę być spostrzegana jako słabsza istotka. Sorry panowie. W ogóle tego nie żałuję. W życiu bym się nie dała traktować jak głupia gęś przez faceta. To by było jak wyrzeczenie się samej siebie.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - masterblaster - 05 Cze 2014

nikaragua napisał(a):Mam ostre słownictwo, zaczepny i agresywny sposób rozmowy i lubię dominować ...
O.. serio? Nie pomyślałbym.
Może to raczej potrzeba dopasowania się do stereotypu "męskiego stylu" jako substytutu "pewności siebie" - takie jakby maskowanie się dla ochrony wrażliwych obszarów uznanych za potencjalnie zagrożone.
Ale czy to wszystko nie jest męczące..


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 05 Cze 2014

masterblaster napisał(a):
nikaragua napisał(a):Mam ostre słownictwo, zaczepny i agresywny sposób rozmowy i lubię dominować ...
O.. serio? Nie pomyślałbym.
Może to raczej potrzeba dopasowania się do stereotypu "męskiego stylu" jako substytutu "pewności siebie" - takie jakby maskowanie się dla ochrony wrażliwych obszarów uznanych za potencjalnie zagrożone.
Ale czy to wszystko nie jest męczące..

Co męczące? Ja? To akurat wiem od dawna dlatego się odcięłam od ludzi.. ;]
Nikt mnie w życiu szczerze nie lubił i już się z tym pogodziłam w sumie.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - masterblaster - 05 Cze 2014

nikaragua napisał(a):Co męczące? Ja?
Nie wiem skąd u Ciebie taki pomysł. Miałem na myśli podążanie za presją by dopasować się do "nieswojego" stylu gry.
Myślę, że nie doceniasz siebie takiej jaką jesteś autentycznie. Może nawet nie bardzo siebie znasz. Być może próbujesz być taka jak ludzie których nie znosisz ponieważ uważasz, że taka właśnie musisz być - bo inaczej nie dasz sobie rady. Skupiasz się bardzo na tym "co on sobie pomyśli" zamiast myśleć raczej sama za siebie. Mz. to może nieco komplikować kontakty, może być wyczerpujące i frustrujące.
Wcale nie robisz wrażenia osoby "agresywnej" albo "męczącej" i myślę, że nie było by trudno Cię polubić.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 05 Cze 2014

masterblaster napisał(a):
nikaragua napisał(a):Co męczące? Ja?
Nie wiem skąd u Ciebie taki pomysł. Miałem na myśli podążanie za presją by dopasować się do "nieswojego" stylu gry.
Myślę, że nie doceniasz siebie takiej jaką jesteś autentycznie. Może nawet nie bardzo siebie znasz. Być może próbujesz być taka jak ludzie których nie znosisz ponieważ uważasz, że taka właśnie musisz być - bo inaczej nie dasz sobie rady. Skupiasz się bardzo na tym "co on sobie pomyśli" zamiast myśleć raczej sama za siebie. Mz. to może nieco komplikować kontakty, może być wyczerpujące i frustrujące.
Wcale nie robisz wrażenia osoby "agresywnej" albo "męczącej" i myślę, że nie było by trudno Cię polubić.

A ja odczulam, ze jednak nie wzbudzam sympatii... Wiem jaka czsesciwo jestem. Nadwrazliwa. Nie chce tego okazywać bo jeszcze zaslosniej bym się czula


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - masterblaster - 05 Cze 2014

nikaragua napisał(a):A ja odczulam, ze jednak nie wzbudzam sympatii...
Nie wiem w tym momencie kogo masz na myśli ale chyba nie powinien Cię martwić brak sympatii np. ze strony osób "żałośnie niesympatycznych"..


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 05 Cze 2014

masterblaster napisał(a):
nikaragua napisał(a):A ja odczulam, ze jednak nie wzbudzam sympatii...
Nie wiem w tym momencie kogo masz na myśli ale chyba nie powinien Cię martwić brak sympatii np. ze strony osób "żałośnie niesympatycznych"..

Przecież takich jest najwięcej. Czasem aż w głowie nie mieści jak się takich obserwuje i widzi się jacy są podli.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - masterblaster - 05 Cze 2014

Czy charakter ludzi, z którymi nie masz zamiaru wchodzić w bliższe relacje musi być taki ważny dla Ciebie?

Mz. kiedy czegoś nie rozumiemy i jednocześnie nienawidzimy to stajemy się też przewrażliwieni na tym punkcie, skupiamy na tym nieproporcjonalnie wiele uwagi i energii, no i trudno jest się z takiego czegoś wyplątać podobnie jak z toksycznego związku. Trudno o tyle, że to czego nienawidzimy tkwi w naszych myślach a nie da się wziąć rozwodu z własną głową..


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - nikaragua - 06 Cze 2014

masterblaster napisał(a):Czy charakter ludzi, z którymi nie masz zamiaru wchodzić w bliższe relacje musi być taki ważny dla Ciebie?

Mz. kiedy czegoś nie rozumiemy i jednocześnie nienawidzimy to stajemy się też przewrażliwieni na tym punkcie, skupiamy na tym nieproporcjonalnie wiele uwagi i energii, no i trudno jest się z takiego czegoś wyplątać podobnie jak z toksycznego związku. Trudno o tyle, że to czego nienawidzimy tkwi w naszych myślach a nie da się wziąć rozwodu z własną głową..

No cóż. Ja z nikim nie mam bliższych relacji więc tylko i wyłącznie płytkie wchodzą w grę. Więc skoro to są wszystkie relacje i jednocześnie cokolwiek co się nawinie to chce się żeby to cokolwiek było w miarę znośne. Wygodnie i lepiej jest z miłymi osobami ale takie sa czasy, że z reguły ktoś miły udaje a jest tak naprawdę okropny. Już to przerabiałam nie raz.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - mocart - 08 Cze 2014

jak sie tak ciebie czyta to jedyne co mi sie nasuwa to nadwrazliwosc, ja np nie jestem az tak mily jak przedstawiciel handlowy,ale to nieznaczy tez ze jestem chamem bez poczucia smaku, mam przyjaciela z ktorym nieraz sie poszarpalismy lecialy rozne epitety ale gdy by bylo trzeba to skoczyl bym za nim w ogien, to ze ktos ma swoj specyficzny sposob bycia to nie znaczy ze chce cie sponiewierac i cie atakuje, mily to moze dla ciebie byc listonosz albo pani sprzedawczyni w zabce ale gdy znajoma rzuci w ciebie jakims zaczepnym zartem albo ironią to wcale nie musi byc zaden atak, a jedynie ty to tak odbierasz i odrazu taka osobe dyskwalifiukejesz jako niemiłą, niewiem czy dobrze trafilem w sedno problemu ale moze po częsci tak masz


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Marzena77 - 18 Cze 2014

No ja tak niestety mam. Nie potrafię nawet z nimi pogadać bo mnie to dosłownie paraliżuje. Właściwie to nie mam wśród chłopaków żadnych znajomych, nie umiem z nimi rozmawiać, uciekam od nich i w ten sposób nigdy nie znajdę drugiej połówki no bo jak???


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Gość - 19 Cze 2014

Marzena,ja szukam drugiej połówki u cichych facetów,takich,którzy są fajni,ale widać,że sami się wstydzą dziewczyny,wtedy czuję się w pewien sposób pewniejsza siebie ,i rozmawiam śmielej i wtedy walczę z fobią.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Marzena77 - 20 Cze 2014

Ja nawet tak nie potrafię. Poza tym przeważnie wpadają mi w oko tacy "głośniejsi"...
Ja nawet nie wiem o czym mam z nimi rozmawiać, po prostu zapominam języka jak muszę z jakimkolwiek chłopakiem porozmawiać i to jeszcze na osobności, wtedy to już całkiem masakra.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Gość - 20 Cze 2014

Ja mam tak samo,jednak od zależy faceta,czy potrafię się otworzyć czy nie. Jeden sam się zapyta,sam zainteresuje,wtedy rozmawiam. Jednak w ustronnym miejscu. Nie lubię gapiów.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - ananas filozoficzny - 22 Cze 2014

Marzena77 napisał(a):Ja nawet tak nie potrafię. Poza tym przeważnie wpadają mi w oko tacy "głośniejsi"...
Ja nawet nie wiem o czym mam z nimi rozmawiać, po prostu zapominam języka jak muszę z jakimkolwiek chłopakiem porozmawiać i to jeszcze na osobności, wtedy to już całkiem masakra.

Hm...Mnie też jakoś ciągnęło do śmiałych, żywiołowych kobiet....Chciałbym żeby to na mnie przeszło? Zmienia się to jednak od jakiegoś czasu...Chyba dlatego że sam pewniej sie czuję...? Wydawało mi się też kiedyś, że tylko takie kobiety są interesujace, teraz myślę innaczej. Taka osoba może być tylko powierzchownie ciekawa, a osoba niezwracająca na siebie uwagi może okazać się bardzo interesująca.


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Gość - 22 Cze 2014

ananas filozoficzny napisał(a):Wydawało mi się też kiedyś, że tylko takie kobiety są interesujace, teraz myślę innaczej. Taka osoba może być tylko powierzchownie ciekawa, a osoba niezwracająca na siebie uwagi może okazać się bardzo interesująca.

Dokładnie. Znam dużo osób cichych,wyglądem nie zwracajacych na siebie uwage bo sa otyli,okazuje sie,że sa sympatycznie,ciekawi,maja wiele zainteresowań,pasji :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Chorobliwa nieśmiałość wobec mężczyzn. Ma tak któraś? - Gusia - 24 Cze 2014

Ja zazwyczaj unikam facetów wzrokiem. Czasem nie potrafię się zmusić, żeby na nich patrzeć.
Najczęściej nie mówię nic. Najgorzej jak muszę coś gadać. Coś poza "ehe" albo "yhy".
Wtedy zaczynam bredzić coś od rzeczy. Kompletnie od rzeczy.
A czasem łapie mnie paraliż w połączeniu z tępym gapieniem się gdzieś w przestrzeń, to jest najgorsze.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.