PhobiaSocialis.pl
Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? (/thread-7107.html)

Strony: 1 2 3 4 5


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - uno88 - 07 Lut 2012

Lęk jest po to ,że jak ktoś kopnął nas w jaja to ,żebyśmy nawet i po 20 latach wiedzieli ,że trzeba się zasłonić. W końcu pamiętamy jak to boli. Moim zdaniem potrzeba wiele sytuacji ,gdzie nikt nas nie kopnął i wtedy coś się powinno przestawić. Wiem, jestem prostakiem cytującym teorię z poznawczo-behawioralnej. Fobia to wg. mnie taki lęk przed ponownym zrewidowaniem własnych poglądów. Sprawdziliśmy coś raz, wrzątek parzy, boli, boimy się bólu i drugi raz już nie ma potrzeby sprawdzać. No i oczywiście patrząc na różne niechlubne przykłady z życia i z tego forum (przepraszam) lęk sam nie minie. Efekt zakodowania w psychice źródła lęku będzie trwał całe życie. Dlatego uważam ,że argumenty o tym ,że coś stało się dawno i już się nie powtarza ,więc nie powinno być problemu, są racjonalne. Tylko ,że kto powiedział ,że ludzka psychika zawsze jest racjonalna? Myślę ,że poziom lęku nie koreluje z upływem czasu. Celowałbym raczej w to .że ilość sytuacji potwierdzających lub zaprzeczających danej "mądrości" jaką się kierujemy ma znaczenie. Tylko ,że to czy dana sytuacja potwierdza lub zaprzecza, zależy od naszej subiektywnej oceny, percepcji ,czyli mimo różnych ,najróżniejszych sytuacji możemy być mistrzami w utrzymywaniu aktualnego stanu.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - mery - 07 Lut 2012

Ja wiem co jest przyczyną nieśmiałości, kompleksy i taka jest prawda, nie ma osoby pewnej siebie z kompleksami. Kompleksy są nieodłącznym elementem osób, które nie wierzą w siebie.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Safona - 19 Lut 2012

Już w zerówce byłam nieśmiała, nie miałam siły przebicia, w podstawówce się poprawiło, oczywiście nadal byłam nieśmiała, ale miałam koleżanki, umiałam z nimi rozmawiać, z chłopakami było już gorzej, ale też dało radę pogadać. Wtedy też bawiłam się z dzieciakami z podwórka, to był mój najlepszy okres w życiu. Bo oprócz tego, potrafiłam też uśmiechać się do obcych ludzi, machać ręką do ludzi jak jechałam samochodem czy odbierać telefony. Potem nastało gimnazjum...

Przez wiele lat wmawiałam sobie, że to przez toksyczne osoby z gimnazjum moja nieśmiałość się pogłębiła. ALE ostatnio sobie uświadomiłam, że pomimo naprawdę ciężkich przeżyć, w gimnazjum i tak byłam śmielsza niż teraz, w liceum byłam śmielsza niż teraz. Więc wniosek jest jeden, może i sytuacja w gimnazjum źle na mnie wpłynęła, ale nie jest ona głównym powodem moich problemów. Bo głównym powodem tych problemów jestem ja sama, jeśli chcę coś zmienić, muszę to zacząć zmieniać w sobie, a nie winić innych. Ostatnio każdą nawet najmniej ważną sytuację, zdarzenie, wymienienie kilku zdań z obcą osobą, porozmawianie z kimś przez telefon, traktuję jako kolejny krok w udoskonalaniu siebie.

Odpowiadając na pytanie - nie mam powodów by być bardzo nieśmiałą, bo jakaś tam słaba nieśmiałość siedzi we mnie od najmłodszych lat, jednak nad tą poważniejszą nieśmiałością myślę, że mogę zapanować, jeśli tylko będę chciała.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - vergissmeinnicht - 03 Maj 2012

Tak, mam powód: dość wyraźny brak urody (nie, to nie pruderia i nie niskie poczucie własnej wartości, a przykry fakt), diastema, która bez wyrwania zębów nie jest do pokonania i dość pokraczna figura. Unikam ludzi jak mogę, żeby nie narażać ich na swoje towarzystwo, a Ci też nie ułatwiaja mi życia komentarzami czy durnym dogadywaniem.
Dołączając do Safony: jest taka prawidłowość, że "nieleczona" nieśmiałość z wiekiem się pogłębia. W podstawówce człowiek nie do konca czuje siebie, jest niedookreślony, w gimnazjum trafia na paskudne środowisko i zaczyna zamykać się w sobie, w liceum nastaje apogeum i na studiach kończy się to absolutnym wycofaniem i brakiem życia prywatnego. Złoty środek na nieśmialość.. Ktoś zna taki?


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Zasió - 03 Maj 2012

Kula w łeb.
Jak zwykle z zianteresowaneim czytam uno :Stan - Uśmiecha się: - i faktycznie, w teorii to brzmi bardzo racjonalnei i do pewnego momentu jest prawdziwe - w duzym stopniu fobia to pewnie wynik zlego doswiadczenia oraz faktu, ze przeciez nie bedziemy po raz kolejny wkladali reki do rzatku - nie jestesmy szaleni :Stan - Uśmiecha się: Osobiscie mam jendak problem z tym, ze przeciez dizesiatki razy musialem sie przelamac (podobnie zeszta jak wiekszosc forumowiczów zapewne) - wizyty u terapeuty, cigle bieganie do konowałów z zasranym zapaleniem mieszkow (rózni byli i lekarze, i przychodnie, i rejestratorki), zalatwianie jakichs spraw na studiach, w tym oddawnaie jakichs prac samotnie, jakies podania w dziekanacie... - i co? I niczego mnei te nowe doswiadczenia nie ucza, zaden nowy software sie nei wgrywa, nic sie nie zapisuje w UEFI mojego mózgu.

Pojawia się więc pytanie - co z tym zrobić?

A czy mam powody? - nie wiem. Wydaje mi sie, ze na pewno jakieś mam, problem w tym, ze na tle sredniej spoleczestwa pewnie nie sa az tak istotne.. choc jak mofe to sam ocenić?


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - uno88 - 04 Maj 2012

Co do tego ,że nie wgrywa się nowy software to przyczyny podobno są dwie. Pierwsza to nasza selektywna uwaga nastawiona na podtrzymywanie naszych teorii. Mam poczucie niższości ,więc śmiech innych ludzi potraktuję jako śmiech ze mnie; pójdę na randkę ,a potem będę przewijał sobie dziesiątki sytuacji w których się wygłupiłem ,czy zrobiłem coś nie tak (wg. mnie samego) itd. Drugą przyczyną podobno jest to ,że zapamiętujemy na całe życie sytuacje ,które nas bardzo poruszyły emocjonalnie. Więc wnioski płynące z wszelkich traum muszą siłą rzeczy być bardzo trwałe. Co z tym robić? Jak się dowiem to na pewno o tym napiszę.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - stap!inesekend - 04 Maj 2012

Ciekawy temat. W tym momencie przychodzą mi do głowy dwie przeciwstawne odpowiedzi.
Ale na pewno zmusza to do myślenia.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - pionek21 - 06 Maj 2012

Ja doskonale wiem, co wpłynęło na moją nieśmiałość... ale nawet nie chce mi się o tym pisać. Powód jak najbardziej jest; wyraźny ciąg przyczynowo-skutkowy, sięgający na prawdę wczesnego dzieciństwa, jeszcze przed szkołą.

Na szczęście czuję, że organizm sam z siebie zaczyna wygrywać. Swangoz mniej się przejmuję tym, czym do niedawna przejmowałem się niewiarygodnie bardzo. Czasami zdarzają mi się wprawdzie jeszcze takie sytuacje, gdzie mam zupełnie urwany kontakt z emocjami. Czuję efekty fizyczne, szybsze bicie serca, ciepło na twarzy - ale nie mam pojęcia, jaki był tego powód. I to na prawdę w bardzo różnych momentach.

Cóż, trzeba iść do przodu. Na szczęście nie siedzą we mnie te sytuacje za bardzo. Dosyć szybko się z nimi godzę.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Adidas - 12 Maj 2012

Niektórzy po prostu wiedzą że są za brzydcy i nie mają kasy żeby dziewczynie to zrekompensować. Tak więc nie ma sensu nic robić.

Ja nie dawno przekroczyłem 30 więc wstępuję do szacownego grona 30 letnich prawiczków


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - jackie - 12 Maj 2012

Adidas napisał(a):Niektórzy po prostu wiedzą że są za brzydcy i nie mają kasy żeby dziewczynie to zrekompensować. Tak więc nie ma sensu nic robić.
kasa i uroda nie mają żadnego znaczenia, uwierz mi. Chyba, że spotykasz same kobiety o zaburzonym systemie wartości, w tym przypadku nie dziwię się, iż masz takie poglądy na ten temat.


Co do tematu, ja nie potrafiłabym jednoznacznie określić, dlaczego jestem "nieśmiała". Na to składa się wiele czynników... Chociaż, może jest też tak, że w grę nie wchodzi jedynie nieśmiałość, a zwykła niechęć do kontaktów z ludźmi? Przez co to wszystko jest tak skumulowane, że stresuję się nawet wyjściem z domu. Sama nie wiem. Powstaje też pytanie, skąd ta niechęć do kontaktów? Może stąd, iż wiedzę o sobie chcę udostępniać jedynie osobom, które uznam że na to zasługują (wiem, wiem, brzmi trochę narcystycznie), a niestety na swojej drodze można spotkać wielu ludzi, którzy od razu usilnie próbują pakować nam się z butami w życie. Specjalnych powodów nie mam, chyba że powodem możemy nazwać stwierdzenie, iż "nie lubię się odsłaniać", może przez to miałam zawsze problemy z okazywaniem uczuć. Też, czy słowo "problemy" jest w tym przypadku subiektywnie negatywne? Czy raczej pozytywne, gdyż czuję się z tym dobrze? Z innej jednak strony ta tak zwana "nieśmiałość" często przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Bardzo to wszystko ambiwalentne.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Zasió - 12 Maj 2012

ja wiem, ze fatalizm Adidasa jest niezdrowy, ale takie głodne kawałki typu kasa i uroda nie mają żadnego znaczenia" to sobie daruj :Stan - Uśmiecha się: Owszem, SAMA uroda to za mało i na pewno w dłuższej perspektywie nie jest najważniejsza, ale jest WAŻNA i skończmy z tą hipokryzja, skoro kazda dziewczyna chciałaby ładnego chłopaka, a każdy chłopak dziewczynę :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Sorry, naprawdę jak widzę/słyszę to zdanie, to mnie trafia.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - jackie - 12 Maj 2012

no cóż, osobiście mam kogoś kto nie jest ani ładny, ani nie ma grosza przy duszy. Dla mnie akurat to nie gra ŻADNEJ roli, więc proszę nie zarzucaj mi hipokryzji :Stan - Uśmiecha się: przedstawiłam tylko swoje zdanie i jak to wygląda na moim przykładzie - przykre jest jednak to, jak wiele ludzi patrzy na wygląd :Stan - Uśmiecha się:


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Zasió - 12 Maj 2012

a, to przepraszam, nie spodziewałem sie, ze tacy istnieja.

Niestety, jam esteta i siebie nie zmienie. I szczerze, choc nie jestm za ladny, to nawet nie chcialbym chyba miec za partnerke dziewczyny, ktorej moj wyglad zupelnie nie obchodzi. Moze dlatego, ze mi byłoby glupio z innym nastawieniem, a moze dlatego, ze bym jej nei wierzył i sądził, ze się poświeca :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Ale skonczmy offtopa, bo sie moderator pokaze i... :

W kazdym razie moje kompleksy odnosnie wygladu jakiś wpływ na nieśmiałosć mają na pewno. Choc chyba stosunkowo najmniejszy...


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 12 Maj 2012

Mery, tak kompleksy to dość częsta przyczyna nieśmiałości, ale ja zapytuję o konkretny powód, więc napisz chociaż na punkcie czego są te kompleksy w Twoim przypadku.

Uno88.
Cytat:Lęk jest po to ,że jak ktoś kopnął nas w jaja to ,żebyśmy nawet i po 20 latach wiedzieli ,że trzeba się zasłonić. W końcu pamiętamy jak to boli.
W sumie jest tu jakiś rozsądek, nadmierny co prawda. Nie można jednak przez resztę życia chodzić z zasłoniętymi jajami. Nadmierny rozsądek nie pozwoli nam oddychać - bo w powietrzu mogą unosić się śmiercionośne opary, nie pozwoli niczego jeść ani pić - bo możemy się zatruć, iść na spacer - bo może nas tramwaj rozjechać, można zostać zakładnikiem zdesperowanej narkomanki. Życie stanie się zbyt niebezpieczne żeby wyłonić, choćby na chwilę łeb z metalowej skrzynki schowanej w gęstwinach, oczywiście pozostając na bezdechu
i z zamkniętymi oczami, bo coś może nam wpaść do oka.
Pytanie z mojej strony, czy nadmierny rozsądek, to jescze rozsądek, czy już paranoja?

Cytat:Sprawdziliśmy coś raz, wrzątek parzy, boli, boimy się bólu i drugi raz już nie ma potrzeby sprawdzać.
wrzątek jednak z czasem się ochładza.
Cytat:argumenty o tym ,że coś stało się dawno i już się nie powtarza ,więc nie powinno być problemu, są racjonalne. Tylko ,że kto powiedział ,że ludzka psychika zawsze jest racjonalna?
Kto może pogadać z Twoją psychiką lepiej jak Ty sam. Skoro to dostrzegasz, możesz próbować każego dnia na nowo weryfikować poziom zagrożenia.

Zas
Cytat:.. - i co? I niczego mnei te nowe doswiadczenia nie ucza, zaden nowy software sie nei wgrywa, nic sie nie zapisuje w UEFI mojego mózgu.
Jest to może kwestia nastawienia. Jest to raczej nastawienie obronne, niż ofensywne. Coś jak wkroczenie w przebraniu na terytorium nieznanego potencjalnego wroga. Nawet jak nie zostaniesz nakryty, to kosztuje Cię to sporo stresu, lęku, obaw, niepokoju, zakłopotania itd. Ciągle jesteś w napięciu. Oprogramowanie, które wtedy próbujesz sobie wgrać, koliduje z tym, które już masz.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Bartholo - 13 Maj 2012

Cytat:Czy to nieśmiałość z rozsądku? Czy wręcz przeciwnie?
Według słownika PWN:
rozsądek «zdolność trafnego oceniania sytuacji i odpowiadającego tej ocenie zachowania się»

Czyli zakładamy że nieśmiałość jest świadomym wyborem? Znając ludzką potrzebę bliskiego kontaktu unikanie towarzystwa nie wydaje się być decyzją sprzyjającą zdrowiu jednostki. Rozsądne osoby nie wybierają bólu.

Czy natomiast nieśmiałość jest logiczna? Tak, jest reakcją obronną na pewne okoliczności i ma swoją przyczynę. Łatwo zauważyć że nieśmiałość / fobia społeczna jest uwarunkowana częstym doświadczeniem odrzucenia emocjonalnego i brakiem wsparcia.

Cytat:A nie jest tak, że nieśmiałość to cecha charakteru?
Jak już to introwertyzm. Zakładamy że to nie to samo.

Cytat:podobno jest to ,że zapamiętujemy na całe życie sytuacje ,które nas bardzo poruszyły emocjonalnie
Nie "podobno" tylko "na pewno". Patrz Wikipedia --> Implicit Memory.

Cytat:dość wyraźny brak urody
Niektórzy po prostu wiedzą że są za brzydcy
Wiedząc że piękno jest kwestią subiektywną to nie uroda per se jest przyczyną tylko to jak tą urodę postrzegają inni.

Cytat:Chyba, że spotykasz same kobiety o zaburzonym systemie wartości
To jest ogólnospołeczny filtr że osoby zamożne się faworyzuje. Nie bez powodu zresztą ale w ostatecznym rozrachunku jest to szkodliwe ze względu na wykluczenie.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 13 Maj 2012

Poszukałem jakiejś w miarę łatwej definicji rozsądku i zerknąłem na synonimy tego słowa. Natrafiłem na roztropność, dalej synonimy roztropności. Okazuje się, że logiczność również zawiera się w rozsądnym zachowaniu.

Synonim słowa roztropny
roztropny: rozsądne działanie
trzeźwy, realny, celowy, trafny, mądry, niegłupi, dalekowzroczny, logiczny, przemyślany, przewidujący, przezorny,
racjonalny, rozsądny, rozumny, rozważny, sensowny, uczony, dorzeczny

Zakładam, że nieśmiałość jest świadomym wyborem, powstałym na drodze oceny sytuacji oraz analizy możliwych zysków i strat, które wynikną po podjęciu działania w konkretnej sytuacji.
Instynkt samozachowawczy ma miejsce raczej w chwili, kiedy mamy niewiele czasu - ułamki sekund, na reakcję i ochronę życia.
Mamy tutaj do czynienia raczej z pasywną postawą która jest najprawdopodobniej wynikiem wewnętrznych konfliktów. Ostateczna decyzja o przyjęciu takiej postawy wobec czegoś jest już całkiem świadoma.
Stąd też wziął się mój pomysł, na sformułowanie takiego pytania.
Jeśli chodzi o stwierdzenie, że rozsądne osoby nie wybierą bólu, to zgodzę się, chyba, że jest to decyzja stanowiąca według decydenta "mniejsze zło", niż odrzucenie, wyśmianie, szykanowanie, czy inne niepożądane reakcje z zewnątrz, których osoba nieśmiała się obawia, jak również wysoko ocenia możliwość ich wystąpienia.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - novemberrain - 24 Cze 2012

ciężko stwierdzić. myślę ze nie istnieje takie coś jak powód do bycia nieśmiałym, to kwestia charakteru. jest pełno pięknych, inteligentnych ludzi nieśmiałych i duzo mniej atrakcyjnych, ktorzy sobie swietnie radzą w zyciu i są pewne siebie. tylko i wylącznie charakter i troche rodzice tez wlywaja na samoocenę dziecka.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 24 Cze 2012

Teraz uważajmy. Charakter to względnie nietrwały zespół cech osobowych. Składają się na nie wychowanie, nawyki i inne wyuczone zachowania. Teraz zadaj sobie pytanie, czy to rozsądne, że jesteś nieśmiała?
Widocznie ci piękni i inteligentni ludzie, nie muszą być rozsądni z racji bycia nieśmiałymi, bowiem zupełnie nie mają ku temu podstaw. Z drugiej jednak strony świat się na urodzie i inteligencji nie kończy. Mogą być świadomi innych swoich wad.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Gość - 02 Lip 2012

Ja również często zadręczałam się tym, że mam prawdziwie racjonalne powody do bycia nieśmiałą. Zastanawiałam się czy człowiek, który jest np. w pewnym sensie głupszy od innych, czegoś mu brakuje ma prawo czuć się zawsze tak swobodnie jak jego rówieśnicy? Mój powód do bycia nieśmiałą nie tkwi w istocie w wyglądzie zawnętrznym, chociaż na pewno czułabym się pewniej gdyby nie moje problemy z trądzikiem. Czuję się gorsza od innych gdy czasem ktoś sypnie jakimś pojęciem, którego nie rozumiem (Nawet w waszych wypowiedziach pojawiają się wyszukane słowa, co może wpędzić człowieka w kompleksy :Stan - Uśmiecha się:). Gdy mam problem z banalną czynnością, np. do niedawna przez lęk nie mogłam zapalić gazu na kuchence co dla większości może wydać się śmieszne. Ciągle muszę doskonalić się w czymś co inni mają sami w sobie bądź wiedzą. To strasznie przytłaczająco na mnie działa. Dobrze się uczę ale mimo to czuję, że brak mi jakiegoś podstawowego intelektu. Przyznam, może to prawda że w niektórych sytuacjach rzeczywiście wyolbrzymiam swoje niedoskonałości, ale tej pustki w głowie i swojej nieporadności w niektórych sytuacjach nie mogę wprost znieść. I przez że nie czuję się na równi z innymi sama siebie poniżam. Do tego dochodzi kwestia nieśmiałości (w przedszkolu bywałam czasami zuchwała). W podstawówce wf wpędził mnie w kompleksy, czułam się słabsza fizycznie. W gimnazjum nie byłam taka przebojowa i pewna siebie jak większość dziewcząt, chłopcy mi dokuczali i ośmieszali (może dlatego że się za bardzo przejmowałam a dwóm nawet podobałam przez co zatruli mi życie). Starałam się spędzać przerwy z dala od nich, bałam się ośmieszenia przed osobami nie z mojej klasy. Czułam się inna, bo pozostałych dziewczyn tak nie traktowali. Dzisiaj też czuję, że inni choć nawet mnie lubią, to trzymają mnie trochę na dystans, a przez moją powagę i spokój nie uważają za kogoś z kim można zaszaleć :Stan - Uśmiecha się:


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 31 Lip 2012

Podstawowa inteligencja powiadasz. Brakowałoby Ci jej, gdybyś nie zdawała sobie z tego sprawy. Podobnie wariat nie podejrzewa, że jest wariatem.
Może nie masz intuicji i potrzeba Ci wszystko dokładnie objaśniać, albo spróbować na spokojnie. Może np. nigdy nie miałaś takiej kuchenki, a ktoś inny miał podobną, albo naciskał co się dało, jak się dało. Najczęściej w kuchenkach kręcąc kurkiem zgodnie z ruchem wskazówek zegara, zwiększasz przepływ gazu. Czasami kurek ma też funkcję zapalnika po wciśnięciu. Więc żeby uzyskać ogień należy przekręcić lekko kurek w prawo i wcisnąć. W kuchenkach indukcyjnych sprawa wygląda jeszcze prościej, bo odchodzi zaplon.
Możesz czytać książki przecież.
"głupszy od innych" Nie podoba mi się, że tak piszesz o sobie, bo to zapewne g.wno prawda. Może to zwykły brak obycia?
Każdy ma prawo czuć się swobodnie, bez względu na to jaki by nie był, jeśli nie krzywdzi innych.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Gość - 04 Sie 2012

Dzieki za szczegolowa instrukcje obslugi, tu juz trzeba by zalozyc osobny temat pt. instrukcja obslugi podstawowych urzadzen dla niewtajemniczonych ofiar zycia codziennego i podejrzewam ze bylabym jedyna odwiedzajaca, ale mialam na mysli podswietlanie gazu zapalka, na szczescie juz wszytko jest ok. Widze ze jestes bardzo wyrozumialy, ale gwarantuje Ci Niered, ze gdybys zobaczyl moja nieporadnosc w niektorych sytuacjach twoj zakres tolerancji dla mnie niewatpliwie by spadl. Bo ja wiem, ze czasami przesadzam ale naprawde, obiecuje ze jestem niesmiala z czystego, w pelni potwierdzonego rozsadku. A nawet najbardziej tolerancyjny czlowiek ma pewny zakres tolerancji i wyrozumialosci, nie wobec tego co ja wyczyniam!!!


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 15 Sie 2012

Czy sytuacje, które sprawiają Ci kłopot, są do wyćwiczenia? Nie pchasz się na ochotnika do zrobienia czegoś, bo zakładasz, że Ci nie wyjdzie?


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Atumn - 15 Sie 2012

ja chyba nie mam podstaw, żeby być nieśmiała. tak obiektywnie patrząc.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Niered - 15 Sie 2012

Załóżmy, że ktoś ma te podstawy, łączy w sobie wszystkie możliwe niepożądane cechy jednocześnie, zdaje sobie z tego sprawę i powie "I co z tego, nikt nie jest doskonały". Racjonalne podstawy to jedynie fundament, na którym można zbudować nieśmiałość, ale czy warto?
Natomiast brak takich podstaw, to już zupełna fanaberia albo złe przyzwyczajenie.


Re: Masz powód żeby być nieśmiał(a/y)? - Atumn - 16 Sie 2012

zgadzam się. tylko bardziej niż fanaberia pasuje mi do mnie określenie "zle przyzwyczajenia".

Mam pewne wyuczone zachowania, które wystepuja poprzez zakorzenione we mnie od dzieciństwa różne sprawy wpojone przez rodziców.

nawet nie wiedza jaką krzywdę mi zrobili swoim postępowaniem. Trudno mi zmienic rzeczy, które miałam przez lata powtarzane i wpajane. Bardzo, bardzo ciezko z czegoś takiego wyjść.

w sumie dobry jest ten temat. skłania mnie do refleksji.
Jakie sa powody, że jestem nieśmiała?..
sama nie wiem. chyba faktycznie nie ma takich obiektywnych powodów....


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.