PhobiaSocialis.pl
Studia dla studiów? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Studia dla studiów? (/thread-5628.html)

Strony: 1 2


Re: Studia dla studiów? - plamka123 - 17 Maj 2011

Moja ciocia powiedziała mi że szkoła mnie wyrobiła, mój wujek powiedział ze teraz stałam się taka fajna to powinnam znaleźć sobie chłopka...
tylko jest mała rzecz niby więcej mowie choć inni mówią ze i tak mało dla mnie jest postęp. Niby wszystkie rzeczy robię sama...

Tylko jest jeden problem ja wciąż czuje się tak samo przygnębiona, samotna i nieszczęśliwa...niby wszytko się zmienia ale nie zmienia się nic...


Re: Studia dla studiów? - Fiction - 20 Maj 2011

agus___xd napisał(a):(nie jestem pewna czy nadawałabym się na psychologa... psycholog, który boi się ludzi - raczej kiepsko się to prezentuje).

Wg. mnie fobicy mają większą szanse zostania dobrym psychologiem ponieważ są bardziej wrażliwi niż inni ludzie i tak jakby są w temacie całe życie zmagając się z własną fobią i psychiką. Nie wiem jak Ty ale ja widząc osoby podobne do mnie (niesmiałe, unikające innych) czuje się lepiej i wobec takich osób jestem bardziej otwarty. Z takim psychologiem/psychiatrą mógłbym porozmawiać o swoich problemach bo wiem, że całkowicie mnie zrozumie.


Re: Studia dla studiów? - plamka123 - 28 Maj 2011

zabawne zawsze myślałam ze ludzie z uczuciami potrafili by być lepsi , ale uwierz mi, ona mając fobie nie pomoże innemu fobikowi.Wiesz dlaczego, ja tez myślałam ze będę potrafiła być lepsza nauczycielka niż nauczyciele byli dla mnie, ale okazuje się ze nie , bo nauczyciel jednak musi byc pewny i posiadać pewna wiedzę której ja nie mam.Mogę się świetnie wyuczyć teorii i tego co mam w szkole, mogę świetnie się dostosować i zostawać piątki ale nie nadrobię zaległości z dziecięcych lat .


Re: Studia dla studiów? - plamka123 - 06 Cze 2011

Co to się dzieje czy to cud?
Co to się dzieje bym z własnej woli uczyła się całe noce na egzaminy?
Co to się dzieje, że mnie antyspołecznej zależy na nauce i ocenach?
Co to się dzieje bym mi antyspołecznej brakowało tej uczelni?
Będzie mi jej brakowało, mimo wszystko, czy ja jestem chora bardziej niż kiedykolwiek? Co to się dzieję kocham tą uczelnie, mimo ze na nią przeklinałam, obrażałam się, co to się dzieję ?

Nawet kocham dwie nauczycielki których tak bardzo się bałam, będę za nimi tęsknic , no kto będzie mi dostarczał adrenaliny no kto ? Nie żałuje że poszłam do tej szkoły, i wcale to nie prawda ze pogorszyła mi fobie , wręcz przeciwnie wzmocniła mnie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Ja nie wyobrażam sobie życia bez tej uczelni , to chore ?


Re: Studia dla studiów? - Gość - 14 Lip 2011

agus___xd napisał(a):Od paru lat zastanawiam się nad tym co dalej z moją edukacją. W tym roku kończę technikum w zawodzie hotelarz, czyli generalnie będę przygotowana do zawodu recepcjonistki, pokojowej : P, pomoc kuchenna (ewentualnie kucharz), kelnerka; poza tym mam także turystykę, marketing, rachunkowość, podstawy ekonomiczne i prawne, przedsiębiorczość, podstawy żywienia... Czyli tak naprawdę mam dosyć szeroką wiedzę po tej szkole i trochę praktyki.

Wiele osób słysząc technikum robi tak :Stan - Różne - Zaskoczony: , sama kiedyś myślałam, że to coś gorszego, ale prawda jest taka, że ludzie g*wno wiedzą. Dobre technikum jest lepsze niż średnie liceum, lepsze niż każde liceum bez żadnej więcej szkoły (studia, policealna).

Nie zostało już wiele czasu na podjęcie decyzji o studiach. Biorę pod uwagę tylko system zaoczny. Myślałam nad:

-psychologią, bo lubię to, jednak to oblegany kierunek, a ilu psychologów jest potrzebnych? czy w ogóle będzie po tym praca? po za tym chyba te studia byłyby bardziej dla mnie (nie jestem pewna czy nadawałabym się na psychologa... psycholog, który boi się ludzi - raczej kiepsko się to prezentuje).

-turystyką uzdrowiskową SPA&Wellness - są tu także podstawy kosmetologii i kosmetyki, uczą zabiegów kosmetycznych - za tę przyjemność przy samym licencjacie za wszystkie lata wraz z opłatą rekrutacyjną 12 tys.

-zarządzanie małą firmą - jak wyżej 12 tys. - chyba lepiej kupić książki co? wychodzę z założenia, że jak chce się coś otworzyć samemu to studia nie są ważne tylko wiedza

Myślę też nad tym czy poprostu nie pójść do policealnej na np. masaż, kosmetykę, public relation, zarządzanie i marketing czy administracja i finanse. Mieć szybko drugi zawód i tyle (może dorobić potem trzeci).

Jak myślicie? Robić studia dla papierka? Czy w ogóle fobikom łatwo przez nie przejść? Może macie jakąś poradę jak wybrać? Jak Wy wybraliście i czy żałujecie, czy jesteście zadowoleni?

Życzę mądrej, przemyślanej decyzji, której za kilka lat nie będziesz, tak jak ja, żałowała. Optymistyczne jest to, że z tego co piszesz myślisz bardziej życiowo niż ja w Twoim wieku :Stan - Uśmiecha się:


Re: Studia dla studiów? - plamka123 - 23 Sie 2011

pisałam ze obroniłam się na piątkę, bo już nie pamiętam, idę do szkoły dalej ,ale już na zaoczne ,magisterka, już mnie przyjęli..:Stan - Uśmiecha się: staram się walczyć z fobia tyle...


Re: Studia dla studiów? - Luna - 25 Sie 2011

Pisałaś, Plamko, nawet Ci pogratulowałam :Stan - Uśmiecha się:

A ja kilka dni temu odebrałam dyplom, nie wiem, jakoś dziwnie się czuję wiedząc, że już po studiach.


Re: Studia dla studiów? - Pan Foka - 29 Sie 2011

Stając dziś przed wyborem "szukanie pracy albo przyjrzenie się dokładnie ofercie szkół wyższych" wybrałem to drugie. Jakiś czas temu odrzuciłem kłębiące się pomysły i wyklarował się jeden - reżyseria dźwięku. Przeglądam oferty szkół trzęsąc się jak osika, nie trafiam w linki. Wiem, że nie będzie lekko. Nie ucieknę od matematyki, z której mam poważne zaległości. Będę musiał zainteresować się wcześniej literaturą fachową i poprosić ojca o edukację czysto techniczną, bo wiedzę o tym mam znikomą. No i zawsze istnieje ryzyko, że mogę mieć jakieś niedostatki w słuchu, więc musiałbym w najbliższym czasie zrobić odpowiednie badania, by nie obudzić się potem z łapą w nocniku i stracić kolejny rok. Dźwięk to także praca z filmem, którego byłoby sporo. Ostatnio staram się nadrabiać zaległości i wybierać te specyficzne dziełka, w których jest co rozgryzać w kwestii kompozycji. Czyli mnóstwo punktów, na których mogę się wyłożyć w drodze do realizacji jedynej sensownie malującej się pasji. Powinienem już dobre kilka lat bawić się w amatorskie komponowanie muzyki. No więc mam rok - tyle co nic, ale może udałoby mi się nie iść tam z całkowitą pustką w doświadczeniu. W Kraku kierunek jest dostępny (jak na duże miasto przystało), brałbym jeszcze pod uwagę Poznań. Tak więc koniec laby, muszę wziąć dupę w troki, zaplanować i konkretnie spędzić ten rok.
Kurde, nawet przez kilka sekund wierzyłem w to ostatnie zdanie :Stan - Uśmiecha się - LOL:. Oczywiście szybkie znalezienie pracy w celu odłożenia kapitału i sfinansowania terapii, która choć trochę poprawi mój stan to konieczność, bo inaczej kiła syf mogiła.

Cytat:Kierunek ten przygotowuje do wszechstronnej pracy z dźwiękiem. Jest bardzo ciekawy, ale też wymagający, zwłaszcza pod względem czasowym.
Przyszłym studentom przydadzą się zarówno uzdolnienia muzyczne (humanistyczne), jak i w zakresie nauk ścisłych. Poza tym konieczna jest wrażliwość na barwę dźwięku, wyobraźnia dźwiękowa, refleks i podzielność uwagi. Mile widziane są zainteresowania filmem i teatrem. Kandydat nie może mieć wad i ubytków słuchu - na wydziałach reżyserii dźwięku wszystkich poddaje się badaniom audiometrycznym. I na koniec warunek wcale nie najmniej istotny: w tym zawodzie liczy się pasja.

W trakcie studiów:
matematyka, akustyka, elektroakustyka, podstawy historii filmu, kształcenie słuchu, czytanie partytur, propedeutyka muzyki elektroakustycznej, montaż cyfrowy, podstawy reżyserii muzycznej, podstawy reżyserii dźwięku w filmie i telewizji, fonograficzna analiza partytur, montaż muzyczny, nagrania dokumentalne, ilustracja dźwiękowa solfeż barwy, technika studyjna, aranżacja, instrumentacja symfoniczna, estetyka dzieła filmowego, historia filmu, reżyseria muzyczna, reżyseria dźwięku w filmie i telewizji, analiza obrazu fonograficznego, realizacja muzyki elektroakustycznej, technologia postprodukcji w formach audiowizualnych, estetyka dźwięku w filmie, realizacja nagrań dokumentalnych, produkcja nagrań i prawo autorskie;

Po studiach:
Absolwenci mogą pracować np. jako:
- reżyserzy i realizatorzy dźwięku,
- producenci muzyczni,
- ilustratorzy muzyczni,
- montażyści dźwięku,
- operatorzy dźwięku
- w studiach fonograficznych, radiowych, telewizyjnych i teatralnych,
- w teatralnych i filmowych grupach produkcyjnych,
- przy nagłośnieniu koncertów i imprez plenerowych,
- w szkolnictwie (po ukończeniu specjalności nauczycielskiej),
- w samodzielnych studiach nagraniowych lub postprodukcyjnych.
Jaramsie.

=|

Nie, jestem beznadziejny i niekumaty [Obrazek: 15233069586505796859.gif].


Re: Studia dla studiów? - stap!inesekend - 29 Sie 2011

Cytat:Nie, jestem beznadziejny i niekumaty .
Wmawiaj to sobie, wmawiaj. Robiąc to z pewnością daleko zajdziesz.


Re: Studia dla studiów? - &chimera - 29 Sie 2011

Clint to za+:Ikony bluzgi kochać 2: kierunek, a miałam troszki minimalnie z tym cos wspólnego. zresztą moze stąd teraz mój wypaczony gust muzyczny, generalnie skupiam sie na dżwięku. jak Cie to interesuje to dawaj do przodu:Stan - Uśmiecha się:


Re: Studia dla studiów? - Mysza - 29 Sie 2011

Zazdroszczę. Ja kiedy zaczynałam studia nie miałam zupełnie pasji ani pomysłu na siebie.
Trzymam kciuki, Clint.


Re: Studia dla studiów? - Pan Foka - 29 Sie 2011

Czarno to widzę, ale dzięki.


Re: Studia dla studiów? - nobody - 30 Sie 2011

@Clint

Dawaj, dawaj na te studia, może ktoś w końcu zacznie porządnie realizować dźwięk w polskich filmach! :-)


Re: Studia dla studiów? - plamka123 - 10 Wrz 2011

Cytat:Pisałaś, Plamko, nawet Ci pogratulowałam

Obyś mi pogratulowała zdania magisterki, jeszcze ich nie zaczęłam a chcę by się skończyły, ale jak już zaczęłam, przydało by się i magisterkę skończyć, a potem oddam się pasjom angielski, pianino, teraz będę musiała moje pieniążki z stażu oddać na szkołę...


Re: Studia dla studiów? - dominik - 13 Wrz 2011

więc tak: technikum jest zawsze lepsze od każdego liceum.
chodzi o to że jeśli pomimo wyższego wykształcenia podwinie Ci się noga w życiu to zawsze masz asa w rękawie, bo możesz wrócić do swojego wyuczonego zawodu.
a po liceum możesz tylko iść na studia bo nic nie umiesz :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
jeśli chodzi o studia dla papierka to owszem można tak zrobić pod warunkiem, że wstępnie ustalisz w którą stronę się kierujesz.
na przykład jeśli interesuje Cię hotelarstwo to możesz wybrać studia o jakimkolwiek profilu o ile będziesz miała dużo zajęć z języków obcych. kumasz o co chodzi.
no a tak dla realizacji romantycznych marzeń wybieranie studiów zgodnie z zainteresowaniami nie ma za bardzo sensu. bo jeśli wybierzesz powiedzmy wędkarstwo (abstrakcyjny przykład) to jaką pracę po tym znajdziesz? to musi być coś praktycznego.
fobia społeczna - myślę że nie powinna ona w jakikolwiek sposób wpływać na twoją decyzję. z fobii można się wyleczyć i prawdopodobnie prędzej czy później Ci się uda. traktuj to jako chwilową dolegliwość nie wyrok.


Re: Studia dla studiów? - plamka123 - 13 Wrz 2011

Swoją drogą rzadko które studia uczą rzeczy praktycznych.
Staż, praktyka,wolontariat, uczy rzeczy praktycznych.


Re: Studia dla studiów? - stap!inesekend - 14 Wrz 2011

są studia, które są praktyczne - filologie :] A i tam też tylko języki.
Ech... Tylko praca często ssie :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Ja mam na szczęście miłą atmosferę na swoich praktykach, ale... No, ale nie będę się rozwodzić, każdy chyba wie, jak jest.
A jak jeszcze czytam nagłówki faktów w stylu "jestem magistrem i sprzedaję w mięsnym" to... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Studia dla studiów? - eric - 14 Wrz 2011

Ja chodziłem na studia przez rok z powodu przerostu ambicji rodziców, ale czułem się tam tak koszmarnie że przerwałem tą farsę. Roznosząc ulotki zarobiłem sobie na prawo jazdy i je zrobiłem, teraz idę na kierowcę :Stan - Uśmiecha się: (po rezygnacji ze studiów rodzice nie dołożyli się ani złotówki mimo że mogli, a na studia z miejsca wyrzucili 4000zł, paranoja i patologia). W między czasie pracowałem jeszcze przez jakiś czas w salonie samochodowym myjąc auta, ale niestety nie przedłużyli mi umowy i teraz jestem bezrobotny :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Bardzo trudno znaleźć pracę ale jestem dobrej myśli.


Re: Studia dla studiów? - Chelo - 14 Wrz 2011

agus___xd skończyłem doradztwo zawodowe i pedagogikę pracy, w prawdzie nie czyni mnie to specjalistą ale mogę Ci z czystym sumieniem polecić technikum. Liceum szczerze mówiąc na dzień dzisiejszy się nie opłaca, no chyba, że jesteś typową humanistką albo chcesz szlifować języki w klasie lingwistycznej. Co do studiów to staraj się nie iść na te typowo humanistyczne np. psychologia, pedagogika itp. Z pracą po takich kierunkach jest super ciężko (wiem bo moja siostra jest psychologiem i sam jestem po humanistycznych). Najlepiej jakbyś wybrała coś z rachunkowością. Zarządzanie i marketing tez raczej sobie odpuść bo to kierunek produkujący bezrobotnych a rynek pracy nie jest w stanie ich wszystkich wchłonąć. Ważne też żebyś wybrała kierunek po którym będziesz mogła zrobić podyplomówkę. Jednak ten ostatni element raczej niech będzie ukierunkowany pod określony zawodu/stanowisko a nie dla samego wykształcenia.

Jeśli takie rady się pojawiały to z góry przepraszam ale nie miałem czasu żeby wczytać się we wszystkie posty.
Pozdrawiam


Re: Studia dla studiów? - plamka123 - 14 Wrz 2011

Ja ide na studia w celach towarzyskich... i z powodu angielskiego. Nie chce na nie iść tak naprawdę jedynie co kusi to angielski i towarzystwo zawsze przecież znajdzie się kogoś do siebie podobnego, ale szkoda mi pieniędzy na studia wolałam bym wydać je na leczenie i na leki wtedy czuję się lepiej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: i na angielski, pianino, prawko, ale mama naciska i naciska wiec muszę iść..


Re: Studia dla studiów? - Floyd - 14 Wrz 2011

Mi studia bardzo pomogły przełamać wiele barier i pozbyć się odwiecznego lęku pod tytułem "mieszkanie bez rodziców". Chociaż na rok przed rozpoczęciem studiowania byłem równo przerażony wizją wyjazdu z domu... a teraz będę zaczynał drugi rok. Nie zawsze jest tak kolorowo jak mogłoby być, ale z pewnością to nie żadna tragedia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Studia dla studiów? - stap!inesekend - 15 Wrz 2011

Kurczę, w tym momencie żałuję, że nie poszedłem do klasy lingwistycznej. Inna sprawa, że wtedy miałem inne podejście, bardzo "zzz-owe", więc mogłoby mi to nie dać nic więcej, poza frustracją.

A co do studiów, to dzisiaj aż dziw bierze, że aż tak się stresowałem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ale z drugiej strony, patrząc na to co było "przed", a nie po, to wcale nie jest dziwne.

Chyba jednak dokonałem sporego postępu, choć z drugiej strony jest też kupa rzeczy przede mną.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.