![]() |
|
Dyskoteki i imprezy - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +---- Dział: IMPREZY, SPOTKANIA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-66.html) +---- Wątek: Dyskoteki i imprezy (/thread-464.html) |
Dyskoteki i imprezy - Fatum - 18 Mar 2008 Witajcie pomyślałem że może byśmy zrobili takową ankietę dotyczącą tego czy lubimy chodzić na dyskoteki, imprezy, wesela itp, itd. Każdego kto oddaje głos prosiłbym o podanie przyczyny dlaczego lubię / nie lubię. Tak więc ja zacznę od siebie: Jeżeli chodzi o mnie to nie przepadam za jakimikolwiek imprezami, a o dyskotekach to już nie wspomnę - po prostu ich nie nawidzę. Zapytacie dlaczego? Po 1-sze w głowie mi się nie mieści co oni robią na tych dyskotekach (głównie chodzi mi o narkotyki, alkochol czy paperosy a nie mówiąc już o jakichś "orgiach"). Po 2-gie źle się czuję wśród ludzi, których nie znam (a właściwie to nikogo nie znam, oprócz paru moich znajomych, na których mogę zawsze polegać), i po 3-cie to, że nie wiem jak mnie odbiorą "stali bywalcy" - czy mnie wyśmieją, "zbesztają" czy ch... wie co jeszcze. Po prostu mój charakter jest taki a nie inny i nic na to nie poradzę. Ogólnie dyskotek, czy imprez nie nawidzę. Pozdrawiam i czekam na wypowiedzi innych Re: Dyskoteki i imprezy - Billy the Mountain - 18 Mar 2008 Nie. Główny powód: przerażają mnie takie imprezy. Ile razy bywałem, zawsze przez cały czas tylko szukałem okazji, żeby się gdzieś ukryć i jak najszybciej stamtąd uciec. Inne powody: nie bawią mnie rzeczy, które (jeśli je sobie dobrze wyobrażam) można tam robić. Być może gdybym był oswojony z takimi miejscami, to moja ocena byłaby zupełnie inna? Re: Dyskoteki i imprezy - Fatum - 18 Mar 2008 Tego nie napisałem ale w 100% się z Tobą zgadzam. "Ile razy bywałem, zawsze przez cały czas tylko szukałem okazji, żeby się gdzieś ukryć i jak najszybciej stamtąd uciec." Identyko jak ja. Może wydaje się że jestem jakimś "dziwakiem" ale to prawda nie jestem "oswojony" z takimi miejscami i to wszystko. Re: Dyskoteki i imprezy - Sugar - 18 Mar 2008 Ja bym może nie chciała się gdzieś schowac ale ja nie lubię takich imprez ogólnie rzecz biorąc. Obserwując ludzi czuję się tak jakbym przyleciała z innej planety i uczyła się tego co oni robią. Poza tym nie znoszę muzyki, która wysadza ucho włącznie z mózgiem. Re: Dyskoteki i imprezy - Neira - 18 Mar 2008 W środowisku w którym teraz muszę przebywać, imprezy dzielą się na takie gdzie: 1) Wynajmuje się domek, żeby było gdzie pić. 2) Idzie się na dyskotekę (czyli lokal z głowy), wynajmuje boks i pije do białego rana. 3) Ktoś znajomy urządza imprezę, i pije się u niego. Trzeba przyznać, że wybór jest tutaj dosyć ograniczony .Ale jeżeli miałabym iść na taką „normalną” imprezę, to.... A właściwie to niby jak wygląda taka normalna impreza ? Eee, nieważne, i tak bym nie poszła .O, pamiętam jak raz jeden w życiu pojechałam na kolonie (oczywiście razem z przyjaciółką ), kiedyś tam, w podstawówce, i tam była dyskoteka. Pamiętam, ze nawet miałam na nią jakieś fajne ciuchy, ale potwornie się bałam. Dziewczyny z którymi byłam w pokoju mówiły, że będzie fajnie, i że jak nie chcę, to nie muszę tańczyć itd. No to poszłam. Cała impreza wyglądała tak, że dzieciaki stały w kółeczkach i sobie tańczyły. No ta ja też sobie trochę potańczyłam, i w pewnym momencie jakoś tak się stało, że nasze kółko połączyło się z kołem facetów, i z jakimś tam jeszcze. Wtedy po prostu nie wytrzymałam i sobie poszłam. Pobiegła za mną taka jedna Jolka, i prawie siłą mnie zaciągnęła z powrotem. Na szczęście, jakoś od niej uciekłam, i schowałam się w toalecie . Szukała mnie tam, ale nie znalazła. Po paru minutach czmychnęłam do naszego pokoju, a tam mała niespodzianka, w postaci Natalii, której też się tam nie podobało i sobie stamtąd poszła. Poczułam niemałą ulgę, bo dziewczyny czuły przed Natalią jakiś tam respekt, i nie będą się z nas nabijać . Jakie to głupie kiedyś wszystko było... Ach, są jeszcze imprezy rodzinne, które są strasznie niewygodne, bo jakimś cudem, nigdy tam nie ma ludzi w moim wieku. A, i jeszcze te wszystkie ciotki, które wypytują cię o to czy masz chłopaka/czemu nie masz chłopaka, a później dodają, ze niedługo to i ja pójdę do ołtarza... Oczywiście istnieje cały wachlarz takich niewygodnych pytań. Re: Dyskoteki i imprezy - Kaktus - 18 Mar 2008 Dałem głos na nie. Nie lubię tłumów, głośnej muzyki (zwłaszcza jakiejś łupaniny puszczonej tak głośno że od basów zbiera mi się na wymioty), tańców, obcych ludzi i chmury tytoniowego dymu pod sufitem (przy okazji nienawidzę palić w pomieszczeniu). Tak więc mi to nie odpowiada, a miałem niestety ze dwa razy nieprzyjemność znaleźć się w takim miejscu ![]() Od biedy ujdzie taka "impreza" w domu, w gronie znajomych osób i towarzystwie skrzynki piwa. Nikt mnie wprawdzie nie zaprasza, ale kiedyś parę razy brałem w takim czymś udział i było nawet ok :] Re: Dyskoteki i imprezy - Gość - 18 Mar 2008 Nie lubię dyskotek i imprez ze względu na zbyt wielu ludzi na nie chodzących i beznadziejną muzykę, którą zazwyczaj się na nich puszcza (umc umc umc...)
Re: Dyskoteki i imprezy - voyager - 18 Mar 2008 Zbyt waska paleta odpowiedzi jak dla mnie ja najchetniej zaznaczyl bym odpowiedz " lubie imprezy ale dopiero jak wypije DUZO ". Lubie domowki na ktorych znam wszystkich i oni mnie znaja wiec wiem czego sie spodziewac. Przy imprezach masowych (jakichs eventach duzych typu 5 - 10 tys osob ) tez fajnie sie bawie bo sie nawale i mam wszystko i wszystkich w d.... Byle muzyka byla dobra. Fajne dziewczyny tez sa na takich imprach to sobie mozna popatrzyc PPChyba jednak lepiej jest byc na imprezie masowej niz na domowce bo latwiej zachowac anonimowosc , z nikim nie musisz gadac , kazdy zajmuje sie soba. Na trzezwo bawic sie niestety nie potrafie i podziwiam osoby ktore to umieja.
Re: Dyskoteki i imprezy - Michu B - 18 Mar 2008 nie lubie techno-przypałów, bardzo lubię domowe imprezy wśród znajomych. Re: Dyskoteki i imprezy - iksu88 - 18 Mar 2008 Domówka z kimś kogo znam jeszcze ujdzie, ale techno klub już mnie przerasta. Re: Dyskoteki i imprezy - fistaszek - 19 Mar 2008 Zastanawialam sie co zaznaczyc. Ale, ze w pytaniu jest "jakiegokolwiek" zaznaczylam "tak". Dyskotek nie lubie, tlum rozkrzyczanych, pijanych ludzi i beznadziejna muzyka. Domowe imprezy wsrod dobrych znajomych lubie. A raczej lubilam, bo od kilku lat nie bywam na takich . W czasach liceum i studow, mialam dosc zgrana paczke. Wspolnie urzadzalismy sobie takie weekendowe wypady do jednego z kolegow, ktory mieszkal sam. Bylo ognisko, ludzie ktorych dobrze znalam i lubilam, fajna muza. Nie myslalam o fobii. Jechalismy tam, zeby sie wyszalec, zapomniec o szkole, problemach. Bylo swietnie. Niestety, teraz nie mamy juz kontaktu, wszyscy sie porozjezdzali, pozakladali rodziny, imprez nie ma . "Doroslosc". Tego mi brakuje (i na wszelki wypadek moje glany nadal trzymam w szafie ). Lubie tez wypady na piwo do fajnego baru. Ale do tego tez potrzebni sa dobrzy znajomi., wtedy skrepowanie szybciej mi mija. I lubie pograc w bilard, jak nikt nie patrzy . Jak tak pisze, to nabralam ochote na takie wyjscie
Re: Dyskoteki i imprezy - Perdida - 19 Mar 2008 Dyskoteki szkolne lubię, wtedy tańczę jakbym nie miała nic wspólnego z jakąkolwiek fobią. Poza szkolnymi ostatnia impreza, na jakiej bylam, to 10. urodziny koleżanki z podwórka . Całe wieki temu...
Re: Dyskoteki i imprezy - Zygmund - 19 Mar 2008 Zaznaczyłem nie. Byłem parę razy na imprezach - w moim mieście same techno-kluby oczywiście. Ale to były jakiś tam okazje. Nie podobało mi się. Byłem ze znajomymi siostry i jakoś dali radę wyciągnąć mnie do tego techna. Domówki jak najbardziej lubię w gronie ludzi których znam od lat. Re: Dyskoteki i imprezy - Nanami - 19 Mar 2008 Nie lubię. Re: Dyskoteki i imprezy - Incognito - 21 Mar 2008 Nanami napisał(a):Nie lubię. Za dużo ludzi, o wiele za dużo. Poza tym muzyka straszna, ostatnio jak byłam w klubie (uhu kawał czasu) to potem przez pare dni miałam zatkane uszy i gorzej słyszałamNa takich dyskotekach mozna sobie nieodwracalnie sluch uszkodzic, ja zawsze starac sobie zatykac uszy wata czy cos.. ale ogolnie dyskotek tez nie lubie; 1.denna muza 2.smrod dymu tytoniowego 3.po godzinie - nuudy 8) Re: Dyskoteki i imprezy - LostSoul - 22 Mar 2008 Nie bardzo wiedziałem,co zaznaczyć...A dlaczego? Temat jest o dyskotekach,a ja tam nie lubię chodzić.Z takich samych powodów,jak większość tutaj.Na domówki też nie chodzę...swego czasu sam z bratem wyprawiałem,ale to było dawno temu.Więc jeśli chodzi tutaj o imprezy,takie w klasycznym sensie tego słowa...to zaznaczyłem na "nie",ale...Ja wypicie piwa z bratem czy nawet samemu (przy muzyce np.) traktuje w moim przekonaniu jako taką...hmmmm....imprezę .Co oznacza,że oddanie prze ze mnie w tej ankiecie głosu na "nie" nie świadczy o tym,że nie umiem i że nie lubię dobrze się bawić
Re: Dyskoteki i imprezy - Nanami - 23 Mar 2008 Lostsoul takie imprezy jak twoje chyba byłabym w stanie nawet polubić
Re: Dyskoteki i imprezy - iksu88 - 23 Mar 2008 Sam przy muzyce nie lubie pic, bo jak już jestem pijany to mój charakter zmienia się o 180stopni i musze z kimś gadac
Re: Dyskoteki i imprezy - Użytkownik 219 - 23 Mar 2008 Nie cierpie dyskotek i wszelkich imprez masowych, ludzi którzy tam przychodzą (są jakby z innej planety, totalne przeciwieństwo mnie), dennej muzyki która tam leci, blee . A właściwie to chyba nigdy w życiu nie byłem na dyskotece czy czymś takim . No, może w odległej przeszłości na zakończenie podstawówki, kiepsko się tam czułem i uciekłem do domu . Lubię takie domówki wśród dobrych znajomych, właściwie ostatnio nawet często w nich biorę udział (4 osoby wliczając mnie, hmm to tlum ) . W ogóle sytuacje opisane przez Lostsoul też podchodzą u mnie pod kategorię „imprezy” .
Re: Dyskoteki i imprezy - Melwins - 23 Mar 2008 lostsoul napisał(a):Ja wypicie piwa z bratem czy nawet samemu (przy muzyce np.) traktuje w moim przekonaniu jako taką...hmmmm....imprezęO to, to! Lubię jednoosobowe imprezy I tylko takie. Kiedy znajomi wyciągną mnie już gdzieś to zazwyczaj uciekam w trakcie, za co się wkurzają, ale co ja na to poradzę.
Re: Dyskoteki i imprezy - Victor Mancini - 23 Mar 2008 Jak chodzilem czasami na dyskoteki to musialem cos wypic. Na trzezwo to nie ma sensu bo nuda po godzinie i w ogole zenujaca muzyka i nazelowane pajace. Nie pije z powodu lekow wiec nie chodze na dyskoteki. Chetniej bym za to na jakis dobry koncert poszedl. Poskakac i glowa pomachac. I alkohol by mi nie byl potrzebny by sie dobrze bawic
Re: Dyskoteki i imprezy - Niered - 25 Mar 2008 Dyskoteki? Nie bywam. Nawet na żadnej większej nie byłem
Re: Dyskoteki i imprezy - Szyszula - 29 Mar 2008 Ja zaznaczyłam tak. Od czasu do czasu, ale nie za często lubię gdzieś wyjśc, jak mam tzw. dobre dni i nawet dobrze się bawię, czuję się wtedy prawie "normalna". Ale czasem jest gorzej wtedy nie chcę nikogo widziec i z nikim rozmwiac, przeraża mnie nawet spotkanie z bliskimi koleżankami Re: Dyskoteki i imprezy - afik - 29 Mar 2008 Pierwszy raz byłem na dyskotece gdy miałem 20 lat, nie licząc jednej w podstawówce w 6 klasie Potem dzięki kolegom zwiedziłem wiele dyskotek, hehe ale oczywiście wchodząc do nich byłem bardzo pijany. Potem po kolejnych drinkach czy browarach mogłem dopiero wejść na parkiet, ale i tak czasem wydawało mi sie ze wszyscy sie na mnie patrza i śmieją.
Re: Dyskoteki i imprezy - Angua - 29 Mar 2008 Czasami cztery ściany doprowadzają mnie do szału i mam ochotę gdzieś wyjść. ale najczęściej kończy sie tak ze jak już gdzieś jestem to kombinuje jak tu wyjść i wrócić do domu. Mogę iść na imprezę gdzie wiem ze nie będzie bardzo dużo osób i że przynajmniej kilka będę znała oraz co najważniejsze będzie leciała muzyka do której dobrze mi sie tańczy. Bo trenuje taniec już ładne parę lat (juz nawet naście jest na końcu. ) i to jest jedyna rzecz w której czuje sie pewnie. I pewnie nie jestem w tym jakaś najlepsza ale dodaje mi to pewności siebie, której mi brakuje zresztą jak wszystkim tutaj. Natomiast dyskotekom, domówkom, masowym imprezom zdecydowanie nie. Czesto zdecydowanie nie mówie tez spotkaniu z jedną koleżanką. Czasami jedna osoba to juz za dużo.
|