24 Sie 2020, Pon 11:59, PID: 826743 
	
	
	(24 Sie 2020, Pon 11:52)Kiwi napisał(a): Trochę też tak mam.
Ja to nazywam, że chciałabym mieć dziecko, jakbym mogła być ojcem (raz na jakiś czas zastąpić matkę unoraną w pieluchach jak jest malutkie, a potem się bawić z dzieckiem jak już ma te dwa latka)
Rola matki nie dla mnie...
O to to! Dokładnie! Szkoda, że w tej kwestii nie da się zamienić w związku rolami
	
 PhS

 
 

			
.
	
 
	
			
 matką, robotem, któremu doba wystarcza na wychowanie własnych dzieci, pracę (a najlepoej własną działalność), hobby, fitness, żebyś się nie zapuściła przypadkiem. Na rodziców jest współcześnie duży hejt w społeczeństwie, słowo "madka" zna już chyba większość. Jak pracowalam kiedyś w sklepie w Polsce, to babki z wózkiem potrafiły do mnie podejść jak chciały się czegoś dowiedzieć o produkcie, mówiąc mi przy tym, że czują się troche jak "roszczeniowe madki", bo naczytały się gdzies w necie,albo nasłuchały, że muszą być idealne i wszechwiedzące bo inaczej są złymi matkami i ludzkim odpadem.... 