08 Paź 2016, Sob 17:06, PID: 583159 
	
	
	
		Witam wszystkich.
Mam pewien problem dotyczący relacji międzyludzkich. Ogólnie rzecz biorąc jestem człowiekiem nieśmiałym, ale na ogół miałem chociaż 1 osobę, z którą mogłem się spotykać itd. Problem dotyczy węższego tematu. Od pewnego czasu zacieśniłem kontakt ze znajomą ze studiów, którą im bliżej poznawałem tym bardziej mi zawracała w głowie. Można powiedzieć, że wpadła mi w oko. Nie mam jakichś większych problemów, żeby gdzieś się z nią spotkać, pogadać. Owszem, ze względu na moją nieśmiałość jestem trochę spięty i roztargniony, ale nie dostaje ataków paniki i wszystko wygląda normalnie. Niestety nie umiem się przełamać, żeby popchnąć tą znajomość na bardziej jednoznaczne tory. Dla mnie krępujące jest samo prawienie komplementów, a co dopiero spróbować ją dotknąć. Możliwe, że się domyśla, o co mi chodzi (w końcu kobiety z mowy ciała wyczytają najwięcej ), w każdym razie musi mieć o mnie dobre zdanie skoro spotkania czy zwykły czat wychodzą też z jej strony. Dziękuję za każdą pomoc w przełamaniu tej blokady. Wiem, że muszę to zrobić sam, ale boję się reakcji. Z jednej strony mogę coś ugrać, a z drugiej szkoda mi też znajomości z taką interesującą kobietą. Nie chciałbym, żeby czuła się osaczona. Jeszcze raz dziękuję za odzew.
	
	
	
	
Mam pewien problem dotyczący relacji międzyludzkich. Ogólnie rzecz biorąc jestem człowiekiem nieśmiałym, ale na ogół miałem chociaż 1 osobę, z którą mogłem się spotykać itd. Problem dotyczy węższego tematu. Od pewnego czasu zacieśniłem kontakt ze znajomą ze studiów, którą im bliżej poznawałem tym bardziej mi zawracała w głowie. Można powiedzieć, że wpadła mi w oko. Nie mam jakichś większych problemów, żeby gdzieś się z nią spotkać, pogadać. Owszem, ze względu na moją nieśmiałość jestem trochę spięty i roztargniony, ale nie dostaje ataków paniki i wszystko wygląda normalnie. Niestety nie umiem się przełamać, żeby popchnąć tą znajomość na bardziej jednoznaczne tory. Dla mnie krępujące jest samo prawienie komplementów, a co dopiero spróbować ją dotknąć. Możliwe, że się domyśla, o co mi chodzi (w końcu kobiety z mowy ciała wyczytają najwięcej ), w każdym razie musi mieć o mnie dobre zdanie skoro spotkania czy zwykły czat wychodzą też z jej strony. Dziękuję za każdą pomoc w przełamaniu tej blokady. Wiem, że muszę to zrobić sam, ale boję się reakcji. Z jednej strony mogę coś ugrać, a z drugiej szkoda mi też znajomości z taką interesującą kobietą. Nie chciałbym, żeby czuła się osaczona. Jeszcze raz dziękuję za odzew.
 PhS
			



	
	
, ale skoro tak na poważnie to wzieliście... to jedziemy z tym koksem 
 , o atrakcyjność to bym się akurat nie martwił to akurat ich duży plus 
źgnij ją łokciem w żebra, walnij dłonia po plecach.