26 Sty 2014, Nie 1:24, PID: 378130 
	
	
	
		Czy wy też tak bardzo jak ja unikacie i boicie się wizyt u wszelakich lekarzy? Ja nie byłem u żadnego lekarza przynajmniej od jakiś 10 lat. Na szczęście nie choruje i nie miałem takiej potrzeby, ale nie wyobrażam sobie żebym nagle miał iśc się przebadac. Jeszcze sam 
  Ostatni raz u lekarza byłem jeszcze z mamusią :-( 
Największy lęk jednak odczuwam na myśl o dentyście. I wstyd się przyznać ale mając 20kilka lat, jeszcze nigdy nie byłem u dentysty :-( Kiedy byłem młodszy to rodzice o to nie zadbali żeby mnie tam zaprowadzić, nie skarżyłem się na ból zębów więc było ok. Po przejściu w dorosłość fobia społeczna skutecznie uniemożliwa wizytę. Teraz już nie boję się samego bólu tylko wstydu. Jak powiedzieć dentyście że taki stary koń jak ja nigdy nie był u stomatologa :-( Wybieram się tam już od kilku lat, ale nie mogę się przełamać właśnie z powodu wstydu. A moje zęby nie są już w najlepszym stanie, próchnica szaleje i na jednej wizycie by się nie skończyło. No i boje się jeszcze że trzeba będzie coś rwać i zostane bez zębów
 
Problem potęguje fakt, że nie mam ubezpieczenia ani pieniędzy na prywatne leczenie. Wiem, ze źle robiłem i wcale nie jest mi z tym dobrze, ale mam nadzieję, ze nikt tu mnie nie potępi.
	
	
	
	
  Ostatni raz u lekarza byłem jeszcze z mamusią :-( Największy lęk jednak odczuwam na myśl o dentyście. I wstyd się przyznać ale mając 20kilka lat, jeszcze nigdy nie byłem u dentysty :-( Kiedy byłem młodszy to rodzice o to nie zadbali żeby mnie tam zaprowadzić, nie skarżyłem się na ból zębów więc było ok. Po przejściu w dorosłość fobia społeczna skutecznie uniemożliwa wizytę. Teraz już nie boję się samego bólu tylko wstydu. Jak powiedzieć dentyście że taki stary koń jak ja nigdy nie był u stomatologa :-( Wybieram się tam już od kilku lat, ale nie mogę się przełamać właśnie z powodu wstydu. A moje zęby nie są już w najlepszym stanie, próchnica szaleje i na jednej wizycie by się nie skończyło. No i boje się jeszcze że trzeba będzie coś rwać i zostane bez zębów
 Problem potęguje fakt, że nie mam ubezpieczenia ani pieniędzy na prywatne leczenie. Wiem, ze źle robiłem i wcale nie jest mi z tym dobrze, ale mam nadzieję, ze nikt tu mnie nie potępi.
 PhS
	
	
. Wizyt u dentysty się nie boję, bo jak tu rozmawiać z otwartymi ustami? 
 Zwykle kończy się na wymianie kilku zdań, zero stresu.
	
.
			
) to poczekam. 

	
 Dzięki Bogu nie jest ze mną aż tak źle jak to sobie wyobrażam.
 
 
