PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jak znaleźć w życiu cel, sens?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Sleep napisał(a):@Zas

Ja o np. HTML'u praktycznie mówiąc g*wno wiem, ale strony robię, nie trzeba zdawać jakiejś wyśmienitej szkoły, jeden podręcznik i wolny weekend i już. Mi przynajmniej to by wystarczyło.

To bardzo ciekawe.
Teraz raczej są kreatory do stron,a poza tym nwm kto uzywa htmlu xD są nowsze skrypty
hipis napisał(a):a poza tym nwm kto uzywa htmlu xD
Wszyscy? Ostatecznie przeglądarka przetwarza html, różnica jest tylko taka, że dawniej programista pisał "na sztywno" a teraz html jest generowany przez serwer(to tak w bardzo dużym skrócie)
A o co dokladnie chodzi, bo chyba kazdy ma jakis cel, marzenia i plany na przyszlosc.
Straciłam sens; nie mam żadnego celu (no może poza tym , aby znaleźć jakąś pracę). Odkąd siedzę w domu większość swojego czasu poświęcam korzystając z komputera ( Internet, muzyka i film). W poprzednim roku przeczytałam kilka książek ,ale i tak za mało ,aby nazwać mnie molem książkowym. Nie mam żadnych chęci ,aby cokolwiek zmienić , a pomyśleć ,ze kiedyś podchodziłam do spraw ambicjonalnie . Tak się stało po ostatnim epizodzie, który miał miejsce ok. 2ch lat temu (urojenia, zmienione myślenie, lęki) - totalne wypalenie , apatia/marazm. Przed epizodem śpiewałam niemal codziennie po 2 h przez 1,5 roku - ćwiczyłam śpiew amatorsko (kursy internetowe) ,to była moja pasja. Barwę głosu mam nieciekawą i chyba talentu do śpiewu nie mam, ale lubiłam to co robiłam i chciałam stawać się lepszą w tym, chciałam się rozwijać- sprawiało mi to przyjemność. Ogromnie bałam się/wstydziłam się śpiewać przed publiką, czy ojcem , ale mimo wszystko starałam się. Raz wzięłam udział w miejscowym castingu , a raz na karaoke. A teraz co? Stagnacja. Biorę neuroleptyki i najparwdopodobniej tak będzie do końca moich dni. One blokują poziom dopaminy, nie wierzę w to ,że NORMUJĄ . A jak wiadomo ona odpowiedzialna jest za motywację i odczuwanie szczęścia/satysfakcji. Wyżej napisałam ,że nie "nie mam checi ,aby cokolwiek zmieniać", ale muszę przyznać ,że pzreszkadza mi to ,że jestem takim wypaleńcem . Paradoks, bo chcę to zmienić ,ale nie wiem co w obecnej sytuacji mogę jeszcze zzrobić. Czuję się uziemiona, te "leki"(...)Trochę z innej beczki ,ale przeszkadza mi to ,że ludzie podchodzą do mojej choroby z takim niezrozumieniem , z myślą :"skoro ona choruje , to nic nie czuje - bo postradała zmysły". Czuję i to ze zwielokrotnioną siłą. Życie i choroba "bolą".
A cos sie stalo 2 lata temu, skad te urojenia i leki?
Choruję na schizoafekt (urojenia z ChADem) i Recklinghausena.
Eremite, to bardzo poważne schorzenia - współczuję.

Sama też nie odnajduję sensu - niby wiem co chcę robić, ale wszystkie zabiegi, które trzeba poczynić żeby cokolwiek osiągnąć są tak wyczerpujące, że cel nie wydaje się tego warty :Stan - Niezadowolony - Brak słów: trzeba się przymilać do ludzi, rozmawiać z nimi. NIC SIĘ BEZ NICH NIE OBEJDZIE! I to jest tak wykańczające: świadomość codziennych zmagań, jakby się zaczynało wiecznie od zera. Bo w dzisiejszym społeczeństwie, cokolwiek się zrobi to zawsze jest za mało.
Sens życia najprościej odnaleźć przestając się nad nim gorączkowo zastanawiać, a zamiast tego zająć się po prostu dniem dzisiejszym. Tak - zająć się dniem dzisiejszym, nie tylko i wyłącznie zacząć żyć dniem dzisiejszym. Samo nic się nie zrobi.
głębokie jak rada z "chłopaki nie płaczą"
:Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Wydaje mi się, że lepiej się zapytać ludzi, którzy już takowy odnaleźli i co więcej zaczęli go realizować.
Życie nie ma sensu, pytanie jak najlepiej je przeżyć. Hierarchia wartości dla każdego jest inna i łatwo się w świecie zdominowanym przez stereotypy,role społeczne, normy i inne zagubić.
Polecam przeczytać "Sens życia" i "Podręcznik mądrości tego świata" J.M. Bocheńskiego.

gość

Jeżeli masz depresję to na pewno nie znajdziesz. Najpierw podlecz się tak, żebyś odczuwał przyjemność z tego co robisz. A wtedy zacznij szukać, aż złapiesz na coś bakcyla.
user52 napisał(a):Jeżeli masz depresję to na pewno nie znajdziesz. Najpierw podlecz się tak, żebyś odczuwał przyjemność z tego co robisz. A wtedy zacznij szukać, aż złapiesz na coś bakcyla.

No dokładnie. Coś jak tutaj:

[Obrazek: 4lliko.jpg]
@polygonW - piękne! (Henry David Thoreau, no no, fajna ilustracja jego myśli) Czasem ciężko, ale ogólnie zgadzam się w całej rozciągłości.
I takie naiwne i kompletnie nieprawdziwe...
Ja myślę że bardzo prawdziwe, po części z własnego doświadczenia. No chyba że ktoś ma już depresję, jak słusznie wcześniej zauważono...
Takie przekazy mają naiwną formę głównie po to, żeby łatwiej je było przyswoić; błędem byłoby branie tego komiksu zbyt dosłownie (już samo pojęcie szczęścia jest przecież tak abstrakcyjnym wytworem, że ciężko je traktować poważnie, ale to wiemy, prawda? :]), bo to nie jest takie łatwe, jak zostało przedstawione.
Ale i tak ja, tak samo jak niebieski, w oparciu o własne doświadczenie mogę stwierdzić, że sporo w tym prawdy.
A aj wręcz przeciwnie.

Gość

zzzzzz
Stron: 1 2