PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : )
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16

Gość

Poszłam sama do nieznanego Kosciola na Msze...
Moim największym sukcesem w walce z fobią jest jej pokonanie! Nadal jestem osobą nieśmiałą, chociaż i ta wada została nieco zniwelowana. Ale fobii już sobie nie przypisuję! :Stan - Uśmiecha się:
Gratulacje ! :Stan - Uśmiecha się:
Wczoraj poszłam biegać z dwoma koleżankami z pracy. Dodam, że to moja inicjatywa :Stan - Uśmiecha się:
Ponad miesiąc tu nie zaglądałam, hehe.
A poważnie, zaliczyłam ustny egzamin, nie dostając przy tym rozstroju żołądka. Czad. Poza tym wyjechałam na weekend ze znajomymi i tylko w kilku momentach czułam się źle i niepewnie (nocowanie w ruinach zamku przyćmiło problemy społeczne :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:).
gratulacje!! :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: oby tak dalej :Stan - Uśmiecha się:
Udało mi się wreszcie wybrać do urzędu i nie s+:Ikony bluzgi pierd:ć sprzed budynku. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Poza tym zapisałam się do szkoły policealnej.
Gusia napisał(a):Udało mi się wreszcie wybrać do urzędu i nie s+:Ikony bluzgi pierd:ć sprzed budynku. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Poza tym zapisałam się do szkoły policealnej.
Też za niedługo będę się zapisywać. I muszę w końcu pójść do urzędu. Już szykuję plan ucieczki... może najpierw sobie pozwiedzam, co by się nie zgubić, to może być materiał na mój pierwszy poważny sukces. A na razie, właśnie wyjeżdżam w siną dal, tj. ruszam się z wygodnych czterech ścian pierwszy raz w tym roku.
Postanowione na mur beton że zaczynam robić wszystko to czego unikam lub sprawia mi trudności choćbym nie wiem jak się bał i tak zamierzam przełamywać swoje lęki np zacznę z kimś rozmawiać to chociażby zaczęła mi się pojawiać pustka w głowie i stres to będę rozmawiał dalej aż się tego wreszcie nauczę i będę się uczył asertywności no bo przecież siedząc w domu i unikając wszystkiego to zamiast się przyzwyczajać to osiągnę :Różne - Koopa: fobia o ile mogę tak to nazwać nie jest tak silna jak u was a najbardziej objawia się to w kontaktach z ludźmi kiedy muszę rozmawiać a w miejscach publicznych czuję stres ale nie paraliżujący.
Odważne postanowienie, oby udało się je zrealizować :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
PMCL napisał(a):Postanowione na mur beton że zaczynam robić wszystko to czego unikam lub sprawia mi trudności choćbym nie wiem jak się bał i tak zamierzam przełamywać swoje lęki...
Porywanie się z motyką na słońce - nierozsądne proszenie się o sromotną klęskę, moim zdaniem..
masterblaster napisał(a):
PMCL napisał(a):Postanowione na mur beton że zaczynam robić wszystko to czego unikam lub sprawia mi trudności choćbym nie wiem jak się bał i tak zamierzam przełamywać swoje lęki...
Porywanie się z motyką na słońce - nierozsądne proszenie się o sromotną klęskę, moim zdaniem..
Niech próbuje, bo później będzie żałował, że nie spróbował. Wyjdzie jak wyjdzie, mam nadzieję, że dobrze.
mb napisał(a):Porywanie się z motyką na słońce - nierozsądne proszenie się o sromotną klęskę, moim zdaniem..
Nie wiadomo, może mu wyjdzie na dobre. Choć racja, w taki sposób można czasami tylko powiększyć lęki, a robienie coś wbrew sobie często przynosi odwrotny skutek od zamierzonego.
Ale kto wie? Miejmy nadzieję, że Pm uda się zrobić to, co planuje : )
Życzę mu powodzenia, może akurat coś osiągnie..

H. Selye napisał(a):"Sięgaj zawsze, jak możesz najwyżej,
lecz kiedy walczysz na próżno - zstąp niżej."

"Nic bardziej nie ułatwia sukcesu niż uprzedni sukces, nic bardziej go nie uniemożliwia niż frustracja."
Mam taką nadzieję,innego wyjścia nie widzę ważna też jest zmiana swojego nastawienia
Dobrze robisz, ja staram się tak samo. Tylko dzięki temu trafiłam wreszcie na basen, zaczęłam biegać z koleżankami. Teraz w planach mam prawko i chociaż boję się (aż tak że chociaż nie zaczęłam to już uczę się z podręcznika co i jak żeby nie wyjść na totalnego głupka) to i tak pójdę.
Trzeba żyć, trzeba się przełamać. Życzę powodzenia
Prawidłowo.Ja już nie raz zdążyłem się przekonać że wystarczy się przełamać a potem nie sprawia już to takiego problemu jak wcześniej bo zamiast działać wyobrażałem sobie wszystko w najgorszych scenariuszach
Pojechałem dzisiaj podbić pieczątkę badania technicznego samochodu, którego naprawa ciągnie się już pół roku i załatwiłem całą sprawę w 10 minut.

Szkoda, że nie stać mnie na kupienie sobie flaszki w nagrodę...
Ale finansowo, czy psychicznie nie stać? :Stan - Uśmiecha się:
Ja tradycyjnie nie mam się czym pochwalić.
Zas jutro tez jest dzień. :-)

Czego i sobie życzę. :-)
Zas napisał(a):Ale finansowo, czy psychicznie nie stać? :Stan - Uśmiecha się:
Finansowo.

W zasadzie to nie stać mnie nawet na piwo za 1,39zł...
Piwo za 1,39 zł? A jakie to? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
medytacja i modlitwa
Byłam asertywna podczas rozmowy o pracę. [Obrazek: _woo__recolour_by_synfull-d3dzqqj.gif]

I mam takie przeczucie, że nie oddzwonią.
Jeśli więcej osób będzie asertywnych podczas takich rozmów, to nagle się okaże, że nie kto na nich robić i będą zmuszeni polepszyć warunki pracy.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16