PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Nie potrafie plakac...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
niestety w moim przypadku to jedno i drugie. :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
Uwierz mi ... gdybyś porządnie dostał po mordzie to i byś zapłakał :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: To normalne u chłopa że ma "problem" z wyduszaniem płaczu na zawołanie.
Czasem też nie potrafię się rozpłakać. Ale dzisiaj się płakałem. To pomaga oczyścić umysł.
Płacz to dobra rzecz. Trochę wstyd mi przyznać, ale płaczę (tzn. spada kilka łez :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:) przy niektórych filmach. Doznaję wtedy swoistego Katharsis i dobrze się z tym czuję.
Mam dokładnie na odwrót, płaczę za dużo, rozwiązuję tym niepowodzenia. Tylko, że "niepowodzeniem" może być jakaś bzdurna uwaga pani w sklepie, którą roztrząsam cały dzień. Także dla mnie im dłuższy czas minął od ostatniej łzy tym większy powód do dumy, płacz jest dla mnie osobistą oznaką słabości więc chyba nie należy przesadzać w żadną stronę.
Ja uważam, że płacz pozwala wyrzucić z siebie problemy, zamiast je kumulować...
Byłbym skłonny przychylić się do twojej opinii. Potem zawsze jakoś tak... mniej nerwowo. Z tym, że na ogół raczej nie zdarza mi się płakać. Prawie nigdy. Widocznie to dla mnie zbyt zdrowe.
Stron: 1 2