PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: FS refleksje - choroba psychiczna czy zaburzenie?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Jednak najbezpieczniejsze to jest starokawalerstwo. Można siebie całe życie stawiac w epicentrum :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: a jak się podleczy szajbę to się po prostu wyrwie jakąś sucz do niezobowiązującej znajomości. Żadna szczerość nie będzie obowiązywać :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: hehe

Gość

rewolucjonista napisał(a):Można siebie całe życie stawiac w epicentrum :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
ja tak próbuję, ale co poniektórzy nie pozwalają... a do "szuczy" się nie odniosę.
julka napisał(a):a do "szuczy" się nie odniosę.
A ja muszę. Kolejne ostrzeżenie. Prowokujesz celowo.

Jaki jest cel autora wątku? Rozważamy czy FS jest zaburzeniem czy chorobą?
Zastanawiałam się, jak założyłeś ten temat, czy nie zrobi się z niego drugi hyde park. A w tym dziale akurat nie bardzo mi się to podoba.
Zobaczymy jak się temat rozwinie. Proszę o zachowanie kultury.
ja się nie przyznałam do fobii i tego są opłakane skutki, po roku spotykania się z gościem zaczęłam mieć dziwne jazdy, których on nie rozumie, do tej pory jakoś mi się udawało racjonalnie zachowywać, dopóki nie pojechałam z wizytą do jego mamy, uciekłam bez pożegnania, bo nie wytrzymałam swojego lęku przed rozmową, napięcia, najpierw była afera z tego powodu, kłótnie, potem kilka dni jego milczenia a dzisiaj sms, że nie rozumie mojego zachowania, że nie było żadnego powodu do ucieczki. W trakcie kłótni tłumaczyłam mu powód, ale on nie rozumie, że można się bać ludzi. Na samym początku znajomości nie wyobrażałam sobie powiedzieć, ze mam fobie społeczną, normalni ludzie myślą, że to choroba psychiczna, a nawet jak by się powiedziało, że zaburzenie, to i tak pomyślą, że mamy coś nie tak z psychiką, jak zwał tak zwał, i tak jesteśmy nienormalni. Ale tak naprawdę to zaburzenie.
@aneczka
Nie wiem co on chce zrozumieć. Fobia polega właśnie na tym, że jest to irracjonalny lęk. O nie ma żadnej małej nawet tyci tyci fobii? Węże, pająki, klauni? cokolwiek? Bo tylko tak chyba da się to wytłumaczyć innym, że Ty się boisz tego chociaż wiesz , że to głupie a ja boję się tego.

Tak przeglądam wikipedie i wg niej Fobia społeczna ma jeszcze szczególny przypadek:
Antropofobia - lęk przed ludźmi w ogóle... Ci to mają dopiero przechlapane :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
mój lęk akurat by się dało wytłumaczyć, sięgnąć pamięcią do dzieciństwa, alkoholowa rodzina, despotyczna matka, znęcanie się rówieśników w szkole nade mną, ten lęk ma nawet podstawy, tylko czy normalny człowiek będzie umiał powiązać jedno z drugim? On jest nieśmiały a czasami nawet myślę, że ma fobię, ale nic nie rozumie, chyba nawet nie uświadamia sobie, co się z nim dzieje. Kilka razy próbowałam z nim porozmawiać przez telefon to był wyraźnie zdenerwowany, język mu się plątał, przy mnie często jest spięty, nie wie, o czym ze mną rozmawiać, nie ma przyjaciół ani znajomych ani grama, ale i tak nic nie rozumie, on myśli, że jest normalny, empatia zerowa, samoświadomość chyba też. Mój facet ma chyba jakiś zespół aspergera, wszelkie objawy do niego pasują, ale ja mu nie mogę postawić diagnozy, nie wiem, jak mu pomóc i sobie przy okazji, sorry, bo chyba zbaczam z tematu.
Antropofobia to rzeczywiście ciężki przypadek.
Stwierdzam, że FS to nie jest jednak choroba. To po prostu błąd w percepcji. To tak, jak mieć rodzinę żydowską i poprzez ich wpływ i wychowanie chodzić do synagogi. Przecież fobia to nie schizofrenia, nie słyszy się żadnych głosów ani nie rozmawia z ufoludkami :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: W fobii bierze się do serca i analizuje jakieś sytuacje + wkręca sobie do tego jakieś dodatki podczas gdy normalni ludzie :Różne - Koopa:ą na takie sytuacje.
Właśnie.. Czemu ja nie moge srac na takie sytuacje ? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Jestem przekonany, że to kwestia żeby się odpowiednio przeprogramować
ja myślę że Ty po prostu boisz się tych słów. czy definicja w ogóle coś zmienia?
fobia jest wyleczalną dolegliwością której zapalnikiem jest zbyt niska samoocena. dlatego nie szukaj nowych argumentów przeciwko sobie. odpowiedz sobie na pytanie "czy bardziej zależy Ci na tym żeby wyzdrowieć? czy na dokładnym zgłębieniu pojęć psychiatrii?
Stron: 1 2