PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Kraków - psychoterapia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witajcie:Stan - Uśmiecha się:
Borykam sięz fobią społeczną niestety już od kilku lat i mam już dość!!!Chciałabym normalnie funkcjonowac jak inni, bez stresu. Próbowałam już kilka razy terapi, ale jak narazie żaden terapeuta mi nie pomógł:Stan - Niezadowolony - Smuci się:( Dlatego zwracam się do Was, może ktoś mi poleci sprawdzonego terapeutę w Krakowie.
A leki? Próbowałaś? Dlaczego tylko psychoterapia? Sama psychoterapia Ci nie pomoże.
Pomoże przede wszystkim psychoterapia w zaburzeniach lękowych, nerwicowych. Farmakoterapia wspiera psychoterapię.
Michał napisał(a):Farmakoterapia wspiera psychoterapię.
albo na odwrót :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Albo i eli oraz gdyby. Napisałem w jakich dolegliwościach i jakie jest moje zdanie, rozumiem że masz zdanie przeciwne - czy co w ogóle piszesz?
Oczywiście że stosowałam leki i to nawet nie jeden, ale sama się przekonałam że leki nie wyleczą fobii. Jedynie psychoterapia moze pomóc w w całkowitym wyleczeniu, a do tego potrzebny jest dobry specjalista którego właśnie szukam.
Od lutego biorę Zoloft przepisany przez psychiatrę, psychiatra skierował mnie do psychologa na psychoterapię. Co prawda na wizytę czekałem 4 miesiące ale wreszcie się doczekałem. Jestem po trzech spotkaniach i póki co ciężko coś stwierdzić, więc raczej jeszcze nie mogę polecić tego psychologa. W każdym razie ponoć najskuteczniejsza w walce z fobią jest psychoterapia poznawczo-behawioralna i może warto szukać specjalistów którzy właśnie taką psychoterapię prowadzą.

Co do leków to nie sądzę by one mogły dać trwałą poprawę. Jasne że dzięki nim jest lepiej i pewnie warto wspomóc nimi psychoterapię. Różnica między mną z końca roku a teraz jest ogromna, ale fobia we mnie jest nadal i teraz czas na psychoterapię, a leki prędzej lub pózniej trzeba będzie odstawić.
Na Kopernika na oddziale Nerwic i Zaburzeń Osobowości jest terapia grupowa ambulatoryjna, trzymiesięczna, jeśli dobrze pamiętam. W szpitalu Babińskiego na analogicznym oddziale stacjonarna, sześciomiesięczna.

To są ośrodki o dobrej opinii. Mnie akurat psychoterapia nie szczególnie pomaga, ale podobno jestem wyjątkiem, więc bądź dobrej myśli.

O indywidualnych nie mam wiedzy, a doświadczenia złe.
icy napisał(a):W szpitalu Babińskiego na analogicznym oddziale stacjonarna, sześciomiesięczna.

To są ośrodki o dobrej opinii.

7F?

Osobiste doświadczenie mam złe. Ale nie wiem czy to moja osoba, która nie chciała się zmienić, czy oddział. Na oddziale rządzi Pani ordynator, i ma autorytet zbudowany raczej na lęku, niż na szacunku. Dla mnie to był dosyć ciężki okres po tym, jak odstawili mi leki prawie całkowicie. Nie ma tam opieki, co od razu komunikują. Terapia jest nastawiona na rozumienie, analizę, więc dużo teoretyzowania, a mało miałem wrażenie wsparcia.

Terapeuci są dziwni, zjawiający się tylko na sesjach, albo dyskutujący w swoim pokoju. Miałem wrażenie, że sami powinniśmy sobie tam poradzić i się zmienić, co dla mnie było za trudne.

Moje odczucia mieszają się też z silnym poczuciem winy w związku z pobytem tam. Dotyczącym ludzi w pokoju, ich progresji w terapii, i ogólnie atmosfery jaką tam wniosłem. Pewnie przesadzone, nieracjonalne albo całkowicie nieprawdziwe.
O tym oddziale podobne opinie od dwóch znajomych słyszałem. Znaczy co do warunków/okoliczności, co do skuteczności mam mniejsze wiadomości.
Dostałam ze szpitala skierowanie właśnie na ten oddział 7F, i będę miała pierwszą wizytę kwalifikującą.. Myślałam o terapii na kopernika, ale psychiatra mi wprost powiedział, że nic mi to nie da i nie mogę liczyć na cuda, a najlepszy będzie dla mnie oddział 7F. Pomimo wszystko tam też chcę spróbować..
Podobno właśnie ta terapia zmienia i naprawdę pomaga ułożyć sobie życie, a czasem pogarsza sytuację i trzeba iść na indywidualną psychoterapię...
Słyszałam też opinię, że efekty tej terapii można zobaczyć po paru latach dopiero, i to mnie przede wszystkim przeraża..
Ogólnie wyniki jakiejkolwiek terapii widać po pewnym czasie. Znaczy zależy od problemu, jak głęboko leży (m. in. w podświadomości, jak ktoś ma dobry z nią kontakt, jak bardzo jest przekonany o potrzebie zmian).