PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jaki psychiatra lepszy: kobieta czy mężczyzna?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Jaki psychiatra lepszy: kobieta czy mężczyzna? Taki ażeby był bardziej ustępliwy, bezkonfliktowy, liberalny i przepisywał coś jak się poprosi? Miałem okazję być u kobiety, jak o coś pytałem to "nie" albo "nie przepisze" nawet bez polemiki dlaczego... Jak jest w przypadku facetów-psychiatrów też tacy fochowi?
3000 napisał(a):Jaki psychiatra lepszy: kobieta czy mężczyzna? Taki ażeby był bardziej ustępliwy, bezkonfliktowy, liberalny i przepisywał coś jak się poprosi?
Polecam dilera i nie ważne kobieta czy mężczyzna. Tak może wyjść nawet taniej. :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Psychiatra, który przepisze Ci co zechcesz, to raczej gorszy a nie lepszy. Tytuł wątku zrobiłeś mylący.

Ja byłam tylko u jednego, mężczyzny. Myślę, że lepiej trafić nie mogłam. Ale nie sądzę, żeby zechciał wystawiać recepty na moją prośbę/żądanie.
Za to lekarz rodzinny chętnie, ale nie próbowałam np z benzo tylko lekami antydepresyjnymi.
Trochę źle to ująłem, jeżeli to porównanie do dilera :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Może nie co zechcę, ale jeżeli powiem mu, że wolę wrócić do starego leku, bo działał dobrze, to wolałbym, żeby przynajmniej coś powiedział dlaczego np. nie, a nie tak jak teraz babka mówi "nie" i nawet nie powie dlaczego.

Pytanie również ogólne, kogo bardziej preferujecie jako psychiatrę kobietę czy mężczyznę?
Myślę, że płeć nie ma wielkiego znaczenia. Mi chyba łatwiej otworzyć się/przyznać do słabości przed mężczyzną. To chyba wynika z urazów, które doświadczyłam ze strony kobiet (w życiu zawodowym akurat).
Ale nie sądzę, żeby lepszymi psychiatrami byli mężczyźni. To akurat zależy od indywidualnych predyspozycji (niezależnych od płci) oraz od doświadczenia.

Co do opisanego przez Ciebie przykładu, to zapytałeś wprost "dlaczego nie?". Jeśli Ty nie pytasz a lekarz nie uzasadnia (może nawet powinien bez pytania wyjaśnić), to nie wróżę wam udanej współpracy.
@topic

bardzo atrakcyjna, mloda kobieta oczywiscie
Płeć nie ma żadnego znaczenia, liczą się osobowość i kompetencje.
Trochę ma znaczenie, jeżeli chcesz rozmawiać na szczególne tematy : p
Z jednej strony, rozsądek podpowiada mi że faktycznie płeć nie powinna mieć znaczenia tylko kompetencje. Ale z drugiej, gdy się nad tym zastanawiam, to jednak wolałbym udać się do kobiety. Ale to pewnie tylko wpływ jakichś stereotypów które funkcjonują w mojej głowie, że to niby kobieta jest bardziej wyrozumiała i współczująca.
3000 napisał(a):Może nie co zechcę, ale jeżeli powiem mu, że wolę wrócić do starego leku, bo działał dobrze, to wolałbym, żeby przynajmniej coś powiedział dlaczego np. nie, a nie tak jak teraz babka mówi "nie" i nawet nie powie dlaczego
Raczej płeć nie ma nic do tego :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Cóż gdyby chodziło o ginekologa to bym powiedziała zdecydowanie to zawód dla mężczyzn , kobiety w tej roli są beznadziejne.

Ale jeśli chodzi o psychiatrów są siebie warci i kobieta i mężczyzna.
..
ja wolę psychoterapeutki... słyszałam ze pacjentki zakochują sie w swoich psychoterapeutach. w moim przypadku było odwrotnie. a podobno był specjalista w swojej dziedzinie, w kwiecie wieku,z doświadczeniem, ale nie chciał być tą pustą białą kartką którą miał być dla mnie, bardzo się starał ją zapełnić
tak serio to mysle, ze lepsi mlodzi niz starzy- nie wazne czy facet czy kobieta. mlodzi, bo uczyli sie o nowych lekach, nowych terapiach..
Młodzi z kolei nie mają doświadczenia. Najlepsze jest wyważenie jednego i drugiego.
Dla mnie najlepszy był gaduła :Stan - Uśmiecha się - LOL: Kolo który mówił : ty wiesz co tobie dolega, jak lek na ciebie działa ja w twojej głowie nie siedzę. Można było z nim gadać godzinami, tematów z nim było mnóstwo ... zazwyczaj pielęgniarka przerywała nam rozmowę jak pacjenci na poczekalni zaczynali się wściekać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
jakis czas temu udałam sie do pewnej młodej pani psycholog. na początku najbardziej interesowało ją to dlaczego zrezygnowałm z terapii u pewnego " wybitnego specjalisty". cuż... chyba była poczatkującą karierowiczką ponieważ jej dociekliwość nie miała nic wspólnego z moimi odczuciami. już na poczatku powiedziałam tej pani , że mam nadzieję być schematowym przypadkiem. Pani albo bardzo dosłownie potraktowała to co powiedziałam albo po prostu recytowała niedawno przeczytane książki do psychologii. ostatecznie zwyciężył mój brak czasu, praca, więc zrezygnowałam. teraz jestem na forum, które jest dostępne zawsze kiedy mam czas:Stan - Uśmiecha się:
dla mnie terapeuta musi być inteligentny i konkretny, jeśli nie widać znacznej różnicy po 3 wizytach, to jest do bani. Chodziłam do bardzo skutecznej, młodej pani psycholog, która nie bała się powiedzieć, że czegoś nie wie ale zawsze na następnej wizycie już wszystko wiedziała, choćby musiała zadzwonić do jakiegoś innego autorytetu, żeby się skonsultować, bardzo ją ceniłam. A tak to raczej do panów trafiałam, z polecenia, konkretni terapeuci poznawczo behawioralni, ostatni konkretniejszy. I miałam jeszcze styczność z dwoma psychiatrami nie-terapeutami i jeden był totalnym przygłupem i prezentował swoją głupotę z niezachwianą pewnością siebie, na co nabierałam się nawet w swojej desperacji a drugi po pierwszej wizycie od razu powiedział, że może mnie naszprycować escitalopramem jeśli chcę ale nie ma kwalifikacji na leczenie stanów lękowych, super trafić przynajmniej na lekarza, który nie mydli oczu i nie jest naciągaczem.
płeć nie gra roli bo psychiatra nie jest do wysłuchiwania zwierzeń tylko racjonalnej oceny czy ma się do czynienia z problemami czy już chorobą.
myślę że taki który przepisze ci to co chcesz nie jest wcale taki zły, bo liczy się też efekt placebo. jeżeli lek ma rzeczywiście pomóc to pomoże a jeśli ktoś się zawziął że nic mu nie pomoże to tak właśnie będzie.
Oczywiscie, ze wiedza, inteligencja sa najwazniejsze a plec sie nie liczy w tym temacie. Moga sie liczyc preferencje, ja wole kobiete.
A jezeli Twoj psych Cie nie slucha to radze isc do innego.
kiedyś pani doktor nie mogłem spojrzeć w oczy a ona myślała że patrze sie jej na piersi heheheh i na moich oczach zapieła bluzke na suwak haha
pewnie sobie myślała że pożeram ją wzrokiem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: a ja nie miałem na nią najmniejszej ochoty
Wg. mnie nie ma znaczenia jakiej płci jest przepisywacz leków. Z farmaceutą w aptece podobnie. Jeśli chodzi o terapeutę to płeć ,może mieć znaczenie.
ja z facetem miałem lepszy kontakt, ale potem miałem same kobiety i jakoś nie mam do nich szczęścia w leczeniu
trash napisał(a):Dla mnie najlepszy był gaduła :Stan - Uśmiecha się - LOL: (...)
A czy myślałeś tak również, gdy byłeś tym czekającym do niego w kolejce? : >

Ja mam jednego lekarza - gadułę (tzn. to jest jego kompetencja akurat, bo on zawsze próbuje dokładnie opisać i wytłumaczyć co komu jest), i nie pale się aby go odwiedzać : P
Fajni są ci "błyskawiczni" (ba, jak jeszcze nie trzeba do nich chodzić, to w ogóle bajka - mój rodzinny jest taki, ani razu u niego nie byłam a tyle recept mi przepisał XD - przez rodziców), jeno czasem drażni jak jedziesz do jakiegoś ponad 100km tylko po to aby wpaść do niego na pare minut i wyjść z receptami :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: (też do takiego uczęszczam).

A co do tytułu wątku, to ja skłaniam się bardziej ku kobietom, jednak tak po prawdzie to płeć niczego nie gwarantuje. Bywa czasem że to facet jest milszy od kobiety. Jednak mam taką "skłonność" chyba z racji swojej płci. Facetów się bardziej wstydam <rumieńczyk>
Następnym razem pójdę tylko i wyłącznie do mężczyzny. Bo z kobietami, u których byłam, niezbyt potrafiłam się dogadać. Sądzę, że jest to też wpływ mojej osobistej awersji (czy może lęku) względem kobiet..
Stron: 1 2