PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Uczucie obserwacji na ulicy, przystankach, autobusach itp.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
ja nie umiem się na kogoś gapić, gdy ten ktoś się na mnie gapi.
Tez mam takie wrazenie i tez mnie wkurza. Czasem jestem juz tak rozdrazniona, ze sama prowokuje, gapiac sie na kogos bez przerwy i np, robiac z brwiami to co ten czarnobiały gostek dwa avki wyzej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Nvoid, ja mam ten sam problem i to jest w zasadzie czesc mojej przypadlosci ktora sprawia mi najwieksze klopoty bo objawia sie najwieksza iloscia czynnikow fizycznych ktore daja o sobie znac, miewam oczoplas, trzesa mi sie rece, mam przyspieszony rytm serca, caly sie poce, czasami wystepuja tez drgawki. Raczej nie uda Ci sie przekonac samego siebie z uzyciem autosugestii. Idz do psychiatry, niech da Ci jakies benzo pobierzesz pare miesiecy, przyzwyczisz sie do takiego podejscia do rzeczy jak ma to miejsce pod wplywem anksjolitykow. Systematycznie je potem odstawisz i juz moze byc dobrze. Te leki niweluja nadmiar przedluzen nerwowych, i mysle ze to Ci pomoze. Oczywiscie skonsultuj sie najpierw z lekarzem nie kupuj sobie przez internet recept czy cus takiego :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Bo ja, to jak moja rodzina zwykla byla o mnie mowic jestem idiota 8)

Krzyzowiec nie wydaje Ci sie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: robisz to, to typowe objawy wystepujace u osob z FS, bierz benzo :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Sorki za brak skromności, ale mnie się to już coraz rzadziej zdarza! jupiii!
Jeszcze w zimę, nawet jak widziałam kogoś znajomego to serce mi normalnie stawało...:Stan - Niezadowolony - Obraża się: i byłam tak sparaliżowana, że isć nie mogłam. Przysięgam to było coś okropnego ... :Stan - Niezadowolony - W szoku:

Gość

To bardzo dobrze nitka, że wychodzisz powoli z fobii społecznej. To nie powód do tego, aby oceniać siebie jako nieskromną. To wręcz powód do dumy dla Ciebie, że wreszcie z tego wychodzisz, a więc i symptomy fobii także się zmniejszają. :Stan - Uśmiecha się: Tak więc ciesz się i podskakuj z radości. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Właśnie to robię:Husky - Podekscytowany:

Gość

To bardzo dobrze. :Stan - Uśmiecha się:
Jeszcze do niedawna myślałem, że nie mam problemów jeśli chodzi o ludzi, których mijam na ulicy, w sklepie, przystanku... Ale to nieprawda, jeśli tylko ktoś się pojawi, od razu staje się bardziej spięty, ale najbardziej irytuje mnie mój wzrok. Robię wszystko aby tylko nie spojrzeć tej osobie w oczy, zaczynam się patrzeć prosto przed siebie, gdzieś na boki, nie panuje nad tym, to się dzieje samo. Próbuje z tym walczyć, ale łatwo nie jest. Najgorzej to wygląda w supermarketach, gdzie ludzi jest bardzo dużo. Trzeba z tym wygrać, bo to sporo ogranicza. Nigdy nie wiem co się wokoło mnie dzieje, bo mój wzrok jest zwrócony tępo przed siebie, w miejsca gdzie nikogo nie ma.
Ja w podobna sposob czuje sie skrepowana, nie tylko jak stoje na przystanku, czy w autobusie ale i na przejsciu dla pieszych, jak czekam na zielone. Ten objaw jwst lagodniejszy, albo znika wcale, jezeli jest przy mie kolezanka, czy ktos znajomy. Jestem skrepowana tylko jak ide gdzies sama, wy tez tak macie?
Tak, z kimś jest łatwiej. Ale w sumie wtedy koncentrujesz się właśnie na tej osobie z którą idziesz. Na tym żeby przy niej nie wypaść w jakiś tam określony sposób, tak jak to sobie wkręcamy że powinniśmy się zachować. A przynajmniej ja tak mam.
czytam Wasze wypowiedzi....zupełnie jakbym to wszystko ja pisała. to jest niemożliwe że można czuć i zachowywać się tak samo :Stan - Różne - Zaskoczony: Aż mi jest lżej...
hahaha, a po pijaku to wszystko jedno czy się ktoś patrzy czy nie :-)
Co was najbardziej przeraza w ludziach bo ja mam tak kiedy już poznam osobę to już nie uczuwam leku bo pszecierz nie bójcie się osób które dobrze odbieracie.
Ja czy dobrze znam, czy nie to i tak odczuwam lęk. Np. przy rodzinie bardzo duży, większy niż przy znajomych. No ale ostatnio jest coraz lepiej.
Ja mam to samo co autor. Nie lubię stać długo z ludźmi na przystankach bo wtedy mam wrażenie że wszyscy się na mnie patrzą. Mam wtedy takie wrażenie jakby mnie znali i coś wiedzieli. Kiedy idę ulicą to widzę czasem lekkie uśmiechy przechodniów i zastanawiam sie wtedy czy to do mnie czy ze mnie i. t. p. Przeważnie tak natrętnie to się gapią albo młodzi albo starzy, ci w średnim wieku zachowuja się dość znośnie. Pamiętam jak chodziłam do szkoły przez wiadukt i mijały mnie samochody to miałam wrażenie że każdy z auta mnie obserwuje i zaczynałam coraz szybciej iść nawet w lato jak było bardzo ciepło. A jak czekały na światło czerwone to już horror - czułam się jak na wybiegu.... Nie lubię też siedzieć w poczekalniach u lekarza, zwłaszcza jak jest dużo osób i jest tam tak ciepło. No i w dodatku ten lęk, że ktoś ci się wepchnie w kolejkę i będzie trzeba bronic swych racji.... U lekarza kiedy każe mi oddychać wolno zawsze wypuszczam powietrze tzw. "trzęsionym oddechem". Głupie to jest bo lekarz od razu wie ze jestem zestresowana, pewnie se mysli ze mi sie spodobał

W supermarkecie nie jestem zestresowana ale kiedy przychodzi pora zapłaty to przeważnie łapię buraka przy kasie jak płacę. Kiedyś tak szybko chciałam odejść od kasy że nie szukałam żadnych drobnych tylko dawałam same większe nominały i miałam później non stop ciężki portfel od żółciaków. Teraz walczę z tym i chociaż wydaje mi się że to trwa wieki, staram się wyszukać pomocne grosiki. Z pakowaniem zakupów też staram się miec przy sobie zawsze duża torbe żeby inni za mna nie czekali.

Większy stres na ogół przeżywam w letnie dni gdyż wtedy zwiększają sie tak bardzo znienawidzone przeze mnie objawy somatyczne. W zimniejsze dni a nawet te szarobure mam często lepszy humor bo nie sa dla mnie aż tak dokuczliwe.....
ja też sie lepiej czuję jak jest zimno, mróz piździ. Bo w lato w samej koszulce to mam większe lęki. A i pot spływa niekiedy w takich rozmiarach niczym Niagara. :Ikony bluzgi kurka:! nie wiem czy to jest w końcu dramat czy ogólnie śmieszne. Ale weź tu idź na randkę ... i jeszcze świadomość, że zrobiłem z siebie głupka, zanim rzeczywiście to się stanie
ostatnio stałam na przystanku obok jakiejś baby, gapiła się we mnie jak ciele w malowane wrota, nie bardzo wiedziałam o co jej chodzi i co mam ze sobą zrobić.. nie lubie takich sytuacji..:Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
...
taa... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
ja to mam wrażenie, że "oni" patrzą się z taką złośliwą, bezpośrednią, wredną ironią ...
...
hehe, dobra metoda :Stan - Uśmiecha się: jak się pozbędę fobii to zastosuję :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
shade napisał(a):ostatnio stałam na przystanku obok jakiejś baby, gapiła się we mnie jak ciele w malowane wrota, nie bardzo wiedziałam o co jej chodzi i co mam ze sobą zrobić.. nie lubie takich sytuacji..:Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
O, też miałem takie sytuacje, że się kobitki na mnie zapatrzały. Jedna z nich była w ciąży. A jedna taka na cmentarzu, kiedy jej się odgapiłem bezczelnie, to na chwilę przestała, a potem znowu.

Był też czarny pies i konie. Pies był przezabawny. Szedł za mną i się patrzył. Nie podchodził za blisko. Jak się zatrzymywałem, to on też i te lampy swoje cały czas na mnie, he.
razviedka napisał(a):Znaczy, że piękna jesteś :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
(...)
Stron: 1 2 3 4