PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jedno przekonanie, które zmienia wszystko.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
jack napisał(a):frezja Tak masz racje,dodam jeszcze że będąc małymi dziećmi byliśmy warunkowani nieświadomie ,tak jak zwierzęta.Dlatego też z tego okresu nic nie pamiętamy.Prawdopodobnie jakieś warunkowania już zachodzą w okresie płodowym.Gdy matka jest poddawana dużym
stresom ,zauważono że małe dość długo trzymają się matki.Ogólnie ciągłe stresy(traumy) matki czy to dziecka, źle wpływają na rozwój mózgu u dziecka.

Dokładnie. Programowanie i warunkowanie to bardzo ciekawy temat, chyba najlepiej było to przedstawione w książce "Nowy wspaniały świat" Hucxleya, którą gorąco polecam. Pokazują tam, jak warunkowanie bardzo mocno wpływa na psychikę. W fabule mamy tam element warunkowania przez sen, sytuacje większość w wieku niemowlęco-dziecięcym. W naszym realnym świecie ten sam proces odbywa się poprzez media - telewizję, muzykę, wiadomości, i pośrednio przez rodziców i nasze środowisko, które powtarza wszystko na modłę mediów, kto chce niech ogląda ja podziękuję hehe :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Ale nie obstaję też za przekonaniem, że uwarunkowania nie można zmienić. Tym bardziej po przeczytaniu "Genie in your Genes" (Dawson Church). Generalnie w wielkim skrócie, wyciągnięto takie wnioski:
- geny mogą być aktywowane i deaktywowane, nie ma czegoś takiego jak stały genotyp
- kombinacja genów, które są aktywne definiuje nasz charakter i zachowania (np. poziom lęku czy stres w różnych sytuacjach)
- predyspozycja organizmu do aktywowania określonych genów powstaje głównie w okresie dziecięcym i prenatalnym
- ta predyspozycja może być zmieniona przez: środki chemiczne podawane matce lub dorosłemu osobnikowi, spożywane substancje, ale też przez dominujące myśli i emocje

W dalszej części książki jest masa przeplatających się historii, na temat tego jak różne osoby potrafią zmieniać predyspozycje swojego organizmu poprzez np. koncentrację na danych emocjach, lub przez inne techniki. Czyli poprzez świadomy wpływ, zmienił się zestaw aktywnych genów, a poprzez to organizm reaguje inaczej w poszczególnych sytuacjach.
co macie na mysli pisząc ''Programowanie i warunkowanie'' ? czym się różni programowanie i warunkowanie?
damio napisał(a):co macie na mysli pisząc ''Programowanie i warunkowanie'' ? czym się różni programowanie i warunkowanie?

Programowanie, np. wtedy kiedy ktoś powtarza 1000 razy "Gilette, najlepsze dla mężczyzny" :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Za pierwszym razem umysł wie że to prawdopodobnie ściema, ale po którymś powtórzeniu przyjmuje ten slogan jako prawdę, więc prawdopodobnie wybierze ten produkt, bo jest najlepszy.

Warunkowanie, powstawanie odruchów warunkowych, np. powtarzając taki zestaw: zagwiżdżesz, a potem rzucisz w kumpla skarpetkami, to po iluś razach będzie robił unik na sam dźwięk gwizdania, zanim czymkolwiek oberwie.

W sumie to i jedno i drugie się przeplata.
Mi psychiatra raz zadała zadanie typu: napisz 100 razy na kartce "Jestem odważny." Miałem jest to przynieść ale oczywiście tego nie zrobiłem. Nie wierzę w tego typu rzeczy. Trzeba byc chyba bardzo podatnym na sugestie zeby to zadzialalo. Nawet jakby mi zrobili terapie jak w Mechanicznej Pomaranczy to na nic by sie to zdalo:
[Obrazek: clockwork_big.jpg]
Jeżeli dał ci taką radę psychiatra to raczej powinieneś był to zrobić. W naszej sytuacji chyba wypada próbować wszystkiego, a taka drobnostka to chyba nie kłopot, a i na pewno nie zaszkodzi.
magik wydaje ci sie,popełniłeś błąd bo masz uprzedzenia i ogolnie ci chyba zwisa czy dalej bedziesz mial w avatarze klatke czy nie.jak brak ci metod to mozesz poszukac,sprobowac.google i wytrwalosc wystarczy.

w ramach politycznej poprawnosci- psychiatra psychoterapeuta wszystko potrafi.Za pacjenta jest w stanie nawet wyjść z domu. :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:

ok. mały przykład CIA,deprywacja snu.nie spij kilka dni tygodni.I zobaczymy czy nie ulegniesz zadnej sugestii :Stan - Uśmiecha się: do tego mozna dodac jeszcze pare metod i jestes podatny jak każdy inny.
jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jesstem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazn jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwzny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny ejstem odwazny jestem odwazny jestem odwzny jeste odwazny jestem odwzny jestem odwazzny jestem odwazzny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem oddwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwany jestem odwazny jestem odwazny jestem odwzny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwqzny jestem odwany jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jedetm odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwazny jestem odwany jestem odwany jedtem odwany jestem odwany jestem odwany

dobra niechce mis ie wiecej pisac
jak narazie nic nie czuje

Moze powinieniem pisac poprawnie gramatycznie? Wtedy moze by podzialalo jak myslicie?
Hehe :Stan - Uśmiecha się: sądzę że rzeczywiście to dużo nie da :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: chociaż tak się zastanawiam to kto wie :Stan - Uśmiecha się:
Nie zrobiłeś tego sto razy.Pokazałeś jak ci NIE zależy :Stan - Uśmiecha się: .

Dowody na skuteczność takich technik są ale to twoje zdanie ''jestem odważny'' i tak ma małą siłe oddziaływania co by było gdyby powiedziała ci to obca osoba codziennie 2 razy na ulicy? efekty byly by ciut lepsze może? .

PIERWSZYM KROKIEM W TAKICH TECHNIKACH JEST WŁASNE ZANGAŻOWANIE I WIARA.Szczerze mówiąc to jest najtrudniejsze i bez wspomagaczy ,na przykład hipnotyzera,który nadal nie bedzie w stanie wiele zrobić dopóki sam w sobie nie przełamiesz oporu przed hipnozą.
Hipnoza to 1 z wielu sposobów programowania...wszystko sprowadza sie do twojego mózgu.

// Ja mam odpowiedź na tą kwestię. Tam wyżej już ją napisałeś, otóż magic nie trafił na taką terapeutkę, jak z Twojego avatar'u. (która nawiasem pisząc w/g mnie, robi tylko dobre wrażenie, że wie, co to są szachy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:) Stąd Wasze odmienne podejścia do zaleceń. xD
Nie róbcie sobie niemiłych aluzji, kurteczka. Sam nie wiem no, można się odwołać do jakichś symboli, ale unikając docinek. (to trudne, często lepiej odpuścić)
Michał.
"to jest mój czas na moje szczęście"
dobre, bo uniwersalne, daje mi powera i działa też na moją depresję:Stan - Uśmiecha się:
Cytat:// Ja mam odpowiedź na tą kwestię. Tam wyżej już ją napisałeś, otóż magic nie trafił na taką terapeutkę, jak z Twojego avatar'u. (która nawiasem pisząc w/g mnie, robi tylko dobre wrażenie, że wie, co to są szachy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:) Stąd Wasze odmienne podejścia do zaleceń. xD
Nie róbcie sobie niemiłych aluzji, kurteczka. Sam nie wiem no, można się odwołać do jakichś symboli, ale unikając docinek. (to trudne, często lepiej odpuścić)
Michał.

Michał to jest prawdziwa szachistka,tak sie składa :-D
Fajnie ze na zielono piszesz chociaż :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Ogólnie autosugestia bez podatnosci chocby przed snem jest nic nie warta. Nie rozumiem co napisalem ofensywnego.nie bylo tu aluzji tylko prosto z mostu.
Nic mi nie grozi, jestem bezpieczny.
wez życie w swoje ręce
wszystko da się naprawić.. wszyscy ludzie mają drugą szanse...
The star maker says, "It ain't so bad"
The dream makers going to make you mad
The spaceman says, "Everybody look down!
Its all in your mind."

fragment piosenki, która wcale nie jest o fobii, ale całkiem nieźle pasuje
Jeanne211 napisał(a):wszystko da się naprawić.. wszyscy ludzie mają drugą szanse...
Dla mnie to troche nieprawdziwe / bez sensu. Az mi sie przypomnial taki jeden filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=Xl_oWuZoj...r_embedded
damio napisał(a):... Nie rozumiem co napisalem ofensywnego.nie bylo tu aluzji tylko prosto z mostu.
Tutaj:
damio napisał(a):... ogolnie ci chyba zwisa czy dalej bedziesz mial w avatarze klatke czy nie ...
Nikt mi za nic nie w+:Ikony bluzgi pierd: :Stan - Uśmiecha się:
Michał napisał(a):
damio napisał(a):... Nie rozumiem co napisalem ofensywnego.nie bylo tu aluzji tylko prosto z mostu.
Tutaj:
damio napisał(a):... ogolnie ci chyba zwisa czy dalej bedziesz mial w avatarze klatke czy nie ...

Spoko, nie czuje żalu jakby to powiedział Don Corleone xD
Ja też zgryźliwie napisałem tego posta ale wszystko mnie draźni :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Więc jesteśmy na równo :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Wrzucam wszystkie propozycje w jedno miejsce:

Nie potrzebuję uznania innych ludzi.
Wszystko co robię robię dobrze.

Ze wszystkim dasz sobie radę.
Nic ci się nie stanie jak zrobisz coś źle.
Wszystko dobrze się ułoży.

Ja akceptuję siebie.
Życie to tylko iluzja.
Nie przejmuję się opinią innych ludzi.

To jest mój czas na moje szczęście.
Nic mi nie grozi, jestem bezpieczny.
Wez życie w swoje ręce.

Wszystko da się naprawić.. wszyscy ludzie mają drugą szanse...
Nikt mi za nic nie w+:Ikony bluzgi pierd:
Z tych afirmacji, byłbym w stanie przełknąć (na poziomie świadomości, niektóre nawet nie pozostają w sprzeczności z moją podświadomością, a może mi się tylko tak wydaje):
Nie potrzebuję uznania innych ludzi.
Nic ci się nie stanie jak zrobisz coś źle. ("mi się nie stanie, jak zrobię coś źle")
Ja akceptuję siebie.
Nie przejmuję się opinią innych ludzi.
To jest mój czas na moje szczęście.
Weź życie w swoje ręce. (zgadam się, mimo że czasem się tego nie potrafi, jest za trudne)

* * *

Wszystko co robię robię dobrze. (trąci jakimś samouwielbienie oraz paranoją)
Ze wszystkim dasz sobie radę. (jeśli ma być "dam" to taki sam komentarz jak powyżej)
Wszystko dobrze się ułoży. (np. ciepłe ciało dobrze się układa w trumnie)
Życie to tylko iluzja. (na prawdę xD)
Nic mi nie grozi, jestem bezpieczny. (hmm...)
Wszystko da się naprawić... wszyscy ludzie mają drugą szanse... (... a czas płynie)
Nikt mi za nic nie w+:Ikony bluzgi pierd: (oczywiście w/g w+:Ikony bluzgi pierd: za coś, co z tego, że nie wiem za co :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:)

6:7 - słabo :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Każdy ma prawo do błędu oto moja złota rada. Niestety chyba nigdy nie wpoję jej sobie całkowicie do głowy. Zawsze, gdy się pomylę, albo czegoś nie zrozumiem, to czuję się jak kompletna idiotka i mam chęć zapadnięcia się pod ziemię (dlatego też afirmacja "Wszystko co robię robię dobrze"jest trochę bez sensu, bo to właśnie jest błądne myślenie. Jak chcemy być perfekcyjni we wszystkim co robimy, to sprawia, że każda porażka jest dla nas cierpieniem).

Chciałabym też w końcu przestać starać "przyjaźnić się z całym światem". Przecież nie ma osoby, którą wszyscy lubią. Nawet jeśli lubiłoby ją większość (np. studentów na uczelni) to i tak znaleźliby się tacy, którzy zazdrościliby jej tej popularności. Jak mówią: Nawet jeśli jesteś Aniołem i tak komuś przeszkadza szelest Twych skrzydeł. - to też powinnam sobie wpoić do głowy. Ja niestety staram się być miła dla każdego, przez co nie potrafię na przykład wyrażać sprzeciwu. Jestem totalnie nieasertywna! Chciałabym interesować się i znać się na wszystkim, przyjaźnić się z każdym, co sprawia, że mimo posiadania sporej grupy znajomych, nie mam nawet jednego prawdziwego przyjaciela :Stan - Niezadowolony - Smuci się:.
blueberry89 napisał(a):Każdy ma prawo do błędu oto moja złota rada. Niestety chyba nigdy nie wpoję jej sobie całkowicie do głowy. Zawsze, gdy się pomylę, albo czegoś nie zrozumiem, to czuję się jak kompletna idiotka i mam chęć zapadnięcia się pod ziemię (dlatego też afirmacja "Wszystko co robię robię dobrze"jest trochę bez sensu, bo to właśnie jest błądne myślenie. Jak chcemy być perfekcyjni we wszystkim co robimy, to sprawia, że każda porażka jest dla nas cierpieniem).

Obie afirmacje mogą funkcjonować jednocześnie. Mnie ta afirmacja: "wszystko co robię, robię dobrze" albo "wszystkie co robię jest dobre" dużo daje, z tego względu że bardzo często krytykuję się za wiele rzeczy które robię, od pierdół typu sposób poruszania się, poprzez rozmowy aż po jakieś przedsięwzięcia. Często też miewam poczucie winy, bo moja podświadomość uznaje że powinnam coś robić, a ja robię co innego co czuję że jest dla mnie dobre, ale przekonanie że to co robię robię źle, blokuje mnie na to. Więc ta afirmacja pomaga mi wyluzować i akceptować swoje naturalne działania.
Zmieniam zdanie.

To przekonanie to życie jest tylko jedno, to jest twoje życie, rób z nim to, co lubisz, nie zważając na nic - świat jest twój. Zrobisz coś głupiego, ktoś się na ciebie obrazi, ktoś się z ciebie śmieje, komuś jest nie po drodze z twoimi planami? Fuck that. Jakkolwiek śmiesznie to nie zabrzmi, to kiedyś umrzesz.

A kto wie, skąd pochodzi wytłuszczony tekst, ma u mnie piwo. ;-)
nobody napisał(a):Zmieniam zdanie.

To przekonanie to życie jest tylko jedno, to jest twoje życie, rób z nim to, co lubisz, nie zważając na nic - świat jest twój. Zrobisz coś głupiego, ktoś się na ciebie obrazi, ktoś się z ciebie śmieje, komuś jest nie po drodze z twoimi planami? Fuck that. Jakkolwiek śmiesznie to nie zabrzmi, to kiedyś umrzesz.

A kto wie, skąd pochodzi wytłuszczony tekst, ma u mnie piwo. ;-)

Fight Club? nie wiem, strzelam, ale pasuje mi do tego filmu :Stan - Uśmiecha się: Pamiętam na kwejku był obrazek z napisem: "Nie przejmuj się innymi. Oni i tak wszyscy umrą". :Stan - Uśmiecha się:
Dalej uważam, że przekonanie w związku z niepotrzebowaniem aprobaty jest kluczowe, lęk przed ośmieszeniem jest kluczowy dla fs.
Choć to jest mocno powiązane z samooceną, dlatego ważne jest też mieć takie przekonanie:
"Niezależnie od tego co inni o mnie myślą, cenię i lubię siebie".
I inne: "Nie muszę być perfekcyjny, nikt nie jest idealny"
Stron: 1 2 3