PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy istnieją jakieś tabletki na głupotę?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
del
Też mam ten problem. Pomaga mi powtarzanie sobie do znudzenia, że to nie moja głupota, brak inteligencji itp., ale napięcie psychiczne, stres i lęk przed byciem ocenianą.
Ostatnio muszę bardzo intensywnie przebywać z ludźmi, narażona na ocenę - to generuje tego typu kwiatki jak chroniczne zapominanie, pomyłki, brak kojarzenia...

Może komuś z Was pomoże taki specyfik jak Eye Q lub jego tańszy, polski odpowiednik Galomega Formuła IQ - ja sobie zamierzam kupić ten tańszy i wypróbuję. Z jednej strony kwasy omega, z drugiej pracowanie nad sobą, nad tym napięciem psychicznym... i będzie lepiej :Stan - Uśmiecha się:
O MATKO. Ostatnio, w związku z nawarstwianiem się tzw. "kwiatków", czyli moich mało logicznych poczynań w najbanalniejszych sytuacjach życiowych, stwierdziłam że wszystkie psychologiczne teorie są jedynie usprawiedliwieniem ludzkiej głupoty. Teraz znalazłam to forum i z mojego (obiektywnego) punktu widzenia Wasze wypowiedzi są na tyle rozsądne, że ciężko by było obdarzyć Was taką obelgą. Sama wiedza pewnie niewiele daje, ale znacznie mi ulżyło, kiedy okazało się, że z moim największym życiowym problemem boryka się jeszcze trochę osób.
Znajduję się aktualnie w dość ważnym etapie życiowym - szukanie pracy po studiach i kompletnie sobie nie radzę, coraz bardziej zamykam się w sobie, brakuje mi woli walki, nie ma się nawet co rozpisywać:Stan - Uśmiecha się:

Przez ostatnie pięć lat mocno walczyłam z moją fobią, udało mi się 'dokonać' paru fajnych rzeczy, ale te koniec końców zawsze przerywałam, ze względu na gafy, które zaczynałam popełniać lub brak własnej inicjatywy, kiedy coraz bardziej zaczynało mi zależeć na danym celu. Z roku na rok jest chyba coraz gorzej...

Mam nadzieję, że coś zrozumiecie z tej mętnej pisaniny:Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Wydaje mi się, że jesteśmy całkiem wartościowymi osobami, musimy to tylko z siebie wydobyć, choć wiadomo, jest to równoznaczne z 'wypruwaniem sobie żył'. Ostatnio rozważam terapię, ale wciąż jestem mocno krytyczna wobec takiego rozwiązania.
Ja też mam straszny problem z życiową głupotą. Najdziwniejsze, że w testach szkolnych IQ było w normie. I o ile dobrze mi szło z przedmiotów matematycznych gdzie wymagane jest tylko rozumienie materiału to kompletna klapa była na historii i polskim które opierały się tylko na wiedzy. Ciągle byłem pomiędzy zagrożeniem, a 2 na koniec. Nauczyciele myśleli że ich olewam skoro z niektórych przedmiotów mam dobre oceny.
Najgorsze że większość czasu spędzam na bezsensownym słuchaniu muzyki i nie potrafię skupić uwagi na rzeczach których nie lubię. Kiedy próbowałem się uczyć na historię mój mózg automatycznie zaczynał odpływać i myśleć o czymś innym:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Wydaje mi się że przyczyną może być zespół Aspergera. Poczytajcie sobie o tym, wiele rzeczy które opisaliście pasuje do opisu z wikipedii.
Tutaj część objawów:
"zaburzenia interakcji społecznej, nieumiejętność lub brak chęci współpracy w grupie,
zaburzenia mowy i języka (opóźniony rozwój, powierzchownie perfekcyjny język ekspresyjny, sztywna i pedantyczna mowa, nietypowa prozodia i charakterystyka głosu, uszkodzenie zdolności rozumienia języka – przede wszystkim znaczeń przenośnych i ukrytych)
zawężone, specjalistyczne zainteresowania, połączone czasem z obsesyjnym zainteresowaniem jedną dziedziną,
zachowania powtarzalne, rutynowe, niezmienne,
trudności w komunikacji niewerbalnej (ograniczone gesty, skąpa ekspresja twarzy, dystans fizyczny, zachwianie rozumienia bliskości do innej osoby, kłopoty z kontaktem wzrokowym),
niezdarność ruchowa (nie zawsze)."

Jest jeszcze więcej pasujących objawów które wyczytałem z forum o aspergerze tj. Trudność w skupieniu uwagi, "odpływanie", słaba orientacja w terenie (to szczególnie mnie dotyczy, potrafię się zgubić we własnym mieście :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:)
supernova napisał(a):Przez ostatnie pięć lat mocno walczyłam z moją fobią, udało mi się 'dokonać' paru fajnych rzeczy, ale te koniec końców zawsze przerywałam, ze względu na gafy, które zaczynałam popełniać lub brak własnej inicjatywy, kiedy coraz bardziej zaczynało mi zależeć na danym celu. Z roku na rok jest chyba coraz gorzej...
Witaj w klubie :-P
Mam dokładnie to samo, dzielnie walczyłam, udało mi sie sie jak piszesz dokonac paru fajnych rzeczy, ale koniec końców przygniotły mnie ambicje, presja, odpowiedzialność, i dystymia, która osłabiła moje zdolności intelektualne :-( I czuje, ze spaliłam za sobą pare mostów.

zamul22 napisał(a):Wydaje mi się że przyczyną może być zespół Aspergera. Poczytajcie sobie o tym, wiele rzeczy które opisaliście pasuje do opisu z wikipedii.
Tutaj część objawów:
"zaburzenia interakcji społecznej, nieumiejętność lub brak chęci współpracy w grupie,
zaburzenia mowy i języka (opóźniony rozwój, powierzchownie perfekcyjny język ekspresyjny, sztywna i pedantyczna mowa, nietypowa prozodia i charakterystyka głosu, uszkodzenie zdolności rozumienia języka – przede wszystkim znaczeń przenośnych i ukrytych)
zawężone, specjalistyczne zainteresowania, połączone czasem z obsesyjnym zainteresowaniem jedną dziedziną,
zachowania powtarzalne, rutynowe, niezmienne,
trudności w komunikacji niewerbalnej (ograniczone gesty, skąpa ekspresja twarzy, dystans fizyczny, zachwianie rozumienia bliskości do innej osoby, kłopoty z kontaktem wzrokowym),
niezdarność ruchowa (nie zawsze)."
Wiele z tych objawów pokrywa sie z np. osobowością schizoidalną, czy innymi zaburzeniami. Przy podejrzeniu Aspergera powinno sie bardziej zwracać uwage na ten typowo autystyczny sposób myślenia, a nie interakcje społeczne. Zwróć uwage jak wiele z tych objawów jest opisywanych na tym forum.

zamul22 napisał(a):Jest jeszcze więcej pasujących objawów które wyczytałem z forum o aspergerze tj. Trudność w skupieniu uwagi, "odpływanie", słaba orientacja w terenie (to szczególnie mnie dotyczy, potrafię się zgubić we własnym mieście
To są akurat nietypowe objawy dla Aspergera, typowe natomiast dla ADHD, ADD, osobowości unikającej czy chociazby depresji. Aspies potrafią wręcz obsesyjnie skupiac sie na jednej rzeczy, tej słabej orientacji tez bym AS nie przypisywała, bo IMHO dla kogoś myslącego obrazami łatwo wyobrazić sobie mape i "nałożyć" w wyobraźni na rzeczywisty teren. Sama tak robie (choć teraz jest to trudniejsze), a AS raczej nie mam.
No właśnie, skupiają uwagę na jednej rzeczy, ale nie potrafią na życiu codziennym i codziennych czynnościach. Stąd też może brać się taka "życiowa głupota".
To co napisałem wyczytałem z forum, więc nie jest to jakoś naukowo poparte, tylko takie przypuszczenia.
Ja akurat Aspergera raczej nie mam bo potrafię odczytywać emocje innych bez problemu, a to chyba jedno z głównych kryteriów przy rozpoznawaniu autyzmu.

Co do ADHD nie wiem bo nigdy o tym nie czytałem. W sumie nie liczy się nazwa i tak nie wierzę że takie coś można wyleczyć skoro żyje z tym 24 lata i nic nie udało mi się poradzić. Najgorsze że fobie w małym stopniu już pokonałem, a tiki mam coraz większe bez powodu:Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
zamul22 napisał(a):Najgorsze że większość czasu spędzam na bezsensownym słuchaniu muzyki i nie potrafię skupić uwagi na rzeczach których nie lubię. Kiedy próbowałem się uczyć na historię mój mózg automatycznie zaczynał odpływać i myśleć o czymś innym:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Ja dość często uciekam w muzykę, niestety czasami więcej z tego kłopotów niż pożytku.
Zbędna wiedza przyprawiała mnie zawsze o dużą senność, ale to chyba jest typowy uczniowski odruch - całe szczęście, w późniejszych latach można się jakoś podratować kawą:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

potfur z bagien napisał(a):Mam dokładnie to samo, dzielnie walczyłam, udało mi sie sie jak piszesz dokonac paru fajnych rzeczy, ale koniec końców przygniotły mnie ambicje, presja, odpowiedzialność, i dystymia, która osłabiła moje zdolności intelektualne I czuje, ze spaliłam za sobą pare mostów.


To przykry paradoks, że ambicje i odpowiedzialność, które teoretycznie mogłyby być motorem napędowym, potrafią mieć tak destrukcyjny wpływ na czyjeś działanie (może to banalne, ale od razu mam przed oczami "Black Swan"). Ten brak tolerancji dla własnych błędów potrafi być strasznie dokuczliwy.
W paleniu mostów też jestem dobra, na szczęście trafiłam na dość wyrozumiałe jednostki i niektóre relacje jako tako się trzymają. Gorzej że znajomi idą do przodu, a ja tkwię bezpiecznie w miejscu, z przerwami na popisy gapowatości. Ostatnio nawet próbowałam je sobie wytłumaczyć kolejnością urodzin, ale znam sporo osób będących młodszym rodzeństwem, które są znacznie bardziej zaradne ode mnie.
W swym życiu przechodziłem fazy na różne tematy. Od astrologi, przez kolejnictwo, po wszelkiego rodzaju sporty. Mimo, to głównie interesowały mnie tematy, na które rzadko rozmawia się np w pracy (filozofia, militaria, muzyka, gry). Niestety motoryzacja jest mi poniekąd obca - kocham tylko samochody z lat 30-80:Stan - Uśmiecha się:. O sławnej piłce mogę powiedzieć wiele, gdyż już od 14 lat wiernie kibicuje Man Utd. Ale, co z tego, kiedy i tak równie jak Wy czuję się mało inteligentny, mało zaradny i pusty. Jednak nauczyłem się trzymać swoich racji i swojego zdania nawet, jakby cały świat miałby je wyśmiewać po wsze czasy. :Stan - Uśmiecha się:
Stron: 1 2