PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Obóz językowy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam...Założyłem tutaj konto, bo chcę się wyżalić, jest mi w tej chwili bardzo źle. Popełniłem b. duży błąd...W związku ze studiami, jestem na obozie językowym, zagranicznym, międzynarodowym który mam za darmo w nagrodę sic! Mój angielski jest tragiczny, do tego wszystkiego, pojechałem tu właściwie z osobami z roku z którymi w ogóle nie jestem zżyty, więc czuję się całkiem sam i oczywiście nie potrafię nawiązać kontaktu. Do tego jestem w pokoju z gościem z innego kraju, 8 lat ode mnie starszym. To jest jakaś tragedia, jemy codziennie razem 3 posiłki, więc to jest ponad 100 osób i wszystkich widzi się naraz. Do tego codziennie są imprezy, a ja to olewam i siedzę w pokoju szczęśliwy, że mojego współlokatora nie ma i mogę trochę odetchnąć, bo tych wspólnych jedzeniach, zajęciach, wykładach. Do tego ta atrakcja trwa 3 tygodnie...minął już tydzień...Oczywiście tak mniej więcej do 2 tygodni przed tym wyjazdem się cieszyłem, w zasadzie to mi się podoba, podobałoby się, gdybym był sam...Boże jaki jestem głupi...
Zamień się ze mną :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
stap!inesekend napisał(a):Zamień się ze mną :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Na pewno trafiłem na właściwe forum? :Stan - Różne - Zaskoczony:ops:
Tak, spokojnie. Po prostu w moim wypadku prawdziwe pasje wygrywają z lękami :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Hej, Proszę Pana, ten obóz to żaden błąd. Świetnie, że tam jesteś, może teraz żałujesz, ale to się liczy na przyszłość. Trzymaj się, i pisz tutaj jak najczęściej!
Oj tam mam dopiero 20 lat...tak sobie myślę, może dzięki temu przynajmniej w przyszłości będzie lepiej...
Na pewno. Lepiej zaraz nam się tu spowiadaj z innych sukcesów, bo wielkim plusem jest oczywiście fakt, że tam dotarłeś, ale na pewno dokonałeś czegoś więcej. Czekamy! :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Pierwszy raz leciałem samolotem i pierwszy raz jestem za granicą...Pierwszy raz rozmawiam z obcokrajowcami po angielsku...
Brawo :Stan - Uśmiecha się:
Co robicie w ogóle na takim obozie? Są jakieś lekcje, wspólne zajęcia itp?

Nie dziwię się, że wariujesz z nerwów, ale zawsze to nowe, ciekawe doświadczenie. Może spróbuj zagadać do tego kolegi z pokoju, albo do ludzi z Twoich studiów :Stan - Uśmiecha się:
Tak jest wspólna nauka języka w grupach i potem wykłady o kulturze...Staram się rozmawiać z nim, ale nie jest to łatwe i nie wiem co on sobie o mnie myśli. Wychodzi na imprezy, a ja zostaję...
Czytam, czytam i coraz bardziej zazdroszczę!
Ale, jeśli Cię pocieszę, to przez lata bałem się jechać nawet na taki obóz.
Ja też się bałem, ale...studiując filologię...wypadałoby pobyć trochę w tym kraju...do tego niemalże za darmo :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: no i skoro mnie wytypowano, mówienie, że nie mam czasu w wakacje byłoby trochę żałosne i wyrzuty sumienia chyba byłyby jeszcze większe...ale na alkohol nie mam ochoty, a bez tego się nie rozluźnię i jakoś ogólnie no...nie wiem...ja potrzebuję po tym całym dniu trochę spokoju. Do tego jak mam stresa, to więcej śpię. Zostały jeszcze 2 tygodnie...pewnie jak wrócę będę z siebie dumny...kraj piękny, ale tak fajnie byłoby tu samemu :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: albo z kimś kogo znam i mam do niego zaufanie...a z osobami z moich studiów traktujemy się jak powietrze...akurat padło na te osoby, których nie lubię. Konkretnie są to same dziewczyny. Chyba są nawet zazdrosne, że tak dobrze mi idzie studiowanie. One też mnie nie lubią, nie wiem za co, chyba za to jaki jestem, rozpoczęcie studiów to też był dla mnie wielki stres... Dwie się nawet nigdy do mnie nie odzywają...Co jest najgorsze to to, że zajęcia językowe dobrze mi idą, ale często są ćwiczenia typu zadaj pytanie jakiekolwiek komukolwiek(wiecie takie z piłką tenisową, rzuć piłkę i zadaj pytanie) typu: co robiliście wieczorem i ja to traktuję trochę jak atak :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: i zaczynam doszukiwać wyśmiewania się... No i większość osób jest starszych, niektórzy mają nawet z 50 lat no i większość zna płynnie jakiś język, a u mnie się tak złożyło, że najchętniej gadałbym w języku, którego się uczę, no ale wszyscy preferują angielski, niemiecki...
nedtrykt napisał(a):Pierwszy raz leciałem samolotem i pierwszy raz jestem za granicą...Pierwszy raz rozmawiam z obcokrajowcami po angielsku...

Świetnie, ja nigdy nie leciałam samolotem. Mam 21. lat, może kiedyś się uda :Stan - Uśmiecha się:

Jeśli potrzebujesz chwili spokoju, to łap je w ciągu dnia. Czy masz możliwość wyjścia gdzieś na spacer? Koleżanki sądzą, że mogą nad Tobą dominować. To taka próba charakteru, chcą Cię sprawdzić, zobaczyć kim naprawdę jesteś. Nie sądzę, żeby robiły to po to, żeby Cię urazić. Przyjmuj to ze spokojem, spróbuj wyluzować. To był pierwszy tydzień? Później będzie łatwiej :Stan - Uśmiecha się:
Staram się chodzić na spacery, jutro jest wolny dzień(co mnie bardzo cieszy!) i zamierzam pochodzić trochę po mieście, prawdopodobnie sam.
Powodzenia :Stan - Uśmiecha się: