PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Albert Ellis wyszczególnił irracjonalne przekonania
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Albert Ellis, wyszczególnił irracjonalne przekonania, które prowadzą do cierpienia człowieka:
-osoby z mojego otoczenia powinny mnie akceptować,
-wszystko co robię powinienem wykonywać jak najlepiej,
-ludzie są źli ,powinni zostać ukarani, i nie oczekiwać wybaczenia z mojej strony,
-moje pragnienia powinny być zaspokojone,
-boje się, że coś złego się wydarzy,
-wierzę, że szczęście zależy od otoczenia, a ja nie mam na to wpływu,
-lepiej odłożyć trudności niż się z nimi zmierzyć,
-człowiek jest zależny od swojej przeszłości,
-potrzebuję kogoś silnego, kto się mną zaopiekuje.
podstolina napisał(a):-lepiej odłożyć trudności niż się z nimi zmierzyć,
mam wrażenie iż większość ludzi tak robi
ja niestety w ogóle nie wierzyłamw szczescie. tkwiłam w bagnie.sama nie kierowałam swoim życiem,polegałam na innych.moze to dziwne ale wstydziłam się myśleć.moje myślenie ograniczało się do wymyslania różnych zajęć które zadowolą otoczenie, bo wtedy będę mieć spokój.do momentu aż dotknęłam dna. trwało to miesiąc. wtedy ludzie mnie nienawidzili, ja sama się im nie dziwiłam (!). Pod koniec było tak że przez 3 dni nie wychodziłam z łóżka,tylko rodzice się pytali jak tam, a ja że mi się poprawia.Wydaje mi się że nie mam żadnych pozytywnych uczuć w sobie:Stan - Niezadowolony - Smuci się: Jest mi smutno za każdym razem jak wstaję.Właściwie, nie wiem czy to smutek, czy po prostu uczucie, które towarzyszy mi ciągle.Nie chcę źle dla innych, tylko cięzko mi, bo sama jestem nieszczęśliwa. I chciałabym życ normalnie...Usuńcie ten post, jesli w ogóle nie pasuje do tego forum..,heh
Miałem wątpliwości co do kilku, ale po krótkim przemyśleniu jednak się zgadzam.
Samo wyszczególnienie jest owszem, trafne, ale problemem z usunięciem z głowy tychże przekonań może być nie tylko delikatna osobowość, naturalna niechęć do zmian, czy inny wewnętrzny czynnik. Poważniejszym problemem wydawać się może otoczenie, kontekst społeczny, który wymusza pewne zachowania, czy uniemożliwia zmianę sposobu funkcjonowania.

Ot, chociażby "człowiek jest zależny od swojej przeszłości" - inni ludzie mogą nie pozwolić nam oderwać się przeszłości.

"Moje pragnienia powinny być zaspokojone" - tu z kolei ciężko oprzeć się manipulacjom marketingowym, które to przekonanie ugruntowują.

Poza tym mało jest ludzi z na tyle silną psychiką, by powtarzający się czynnik skłaniający do jednego z wymienionych przez podstolinę sposobów myślenia, w rzeczywistości tego sposobu nie wywołał.

Zasadniczo wyzbycie się tychże przekonań faktycznie może uszczęśliwić. Ale jest to moim zdaniem cholernie ciężkie. Choć mieszkańcy Kuby mogliby mieć nieco inne zdanie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Mam je wszystkie niestety. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Tylko jednej nie do końca rozumiem:

"-moje pragnienia powinny być zaspokojone"
tzn. nie powinny być ?
Serafis napisał(a):Mam je wszystkie niestety. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Tylko jednej nie do końca rozumiem:

"-moje pragnienia powinny być zaspokojone"
tzn. nie powinny być ?

Może, chodzi o to, że nie każde muszą być zaspokojone ale mogą, a my zawsze chcemy, żeby były.

-ludzie są źli ,powinni zostać ukarani, i nie oczekiwać wybaczenia z mojej strony,

Ja mam z tym problem ;] już paru osobom nie wybaczyłem.
Wybaczenie jest bez sensu. Jak nosisz jakiś uraz, to najzdrowiej jest o nim powiedzieć. Jak wyrazisz uczucia i nie oczekujesz od tej osoby zmiany tylko ją z tym zostawiasz, to uraz sam przechodzi, a ty już się tym nie zajmujesz. Dbasz o swoje emocje. Przebaczając a nie wyrażając tłumisz, a to jest już niezdrowe.

Niestety ja nie prowadzę zbyt zdrowego trybu życia...
też mam je wszystkie- serafis
Te przekonania wywołały moją chorobę, całe to "cierpienie" jak Ellis to nazwał
"Jeżeli dowieść człowiekowi logicznie, że w zasadzie nie ma powodu do płaczu, to człowiek taki przestanie płakać. To oczywiste." Fiodor Dostojewski, Zbrodnia i kara.

Oczywiście jest to ironia.

Cóż, pan Ellis nie wyszedł poza kanon zwyczajów nauki zwanej psychologią, i- podobnie jak jego koledzy po fachu- uraczył nas totalnymi bzdurami.

Na jakiej podstawie stwierdził, że ludzie to istoty racjonalne? Do racjonalności możemy jedynie dążyć. Z lepszym bądź gorszym skutkiem. Ale pełnej racjonalności nie da się osiągnąć. Nasze mózgi nie wyewoluowały po to, by używać żelaznej logiki i bezemocjonalnego toku myślenia. Intuicja, emocje, instynkt, irracjolanlość- tego zabrakło w badaniach pana Ellisa.
aetos napisał(a):Na jakiej podstawie stwierdził, że ludzie to istoty racjonalne? Do racjonalności możemy jedynie dążyć. Z lepszym bądź gorszym skutkiem. Ale pełnej racjonalności nie da się osiągnąć. Nasze mózgi nie wyewoluowały po to, by używać żelaznej logiki i bezemocjonalnego toku myślenia. Intuicja, emocje, instynkt, irracjolanlość- tego zabrakło w badaniach pana Ellisa.
No dokladnie.
Najwazniejsze mysle jest dla nas caly czas zadawanie sobie pytania dlaczego ktoregolwiek z powyzszych jest dla nas chwilowo racjonalne.
Nawet gdy jestesmy na skaraju, nie powinnismy przestawac zadawac sobie pytan.
"Ludzie są źli ,powinni zostać ukarani, i nie oczekiwać wybaczenia..." slepa uliczka. Bez wybaczenia, 'oczyszczenia' i wlasnie dbania o swoje emocje nie mogl bym zyc z wiekszoscia swiata..
Jednak gdy zaspakajanie pragnienia jednostki staje sie swiadomie 'nieludzkie' powinno moim zdaniem byc surowo karane.