Witam wszystkich bardzo serdecznie
Parę razy już odwiedzałem tę stronę ale dopiero teraz zmusiłem
się do napisania czegoś. Jestem chyba nietypowym fobikiem który obawia się nawet kontaktu przez neta ale trzeba walczyć z tym, niestety a może stety
Według testu Liebniza(nie wiem czy dobrze napisałem) mam 97 ale nie jestem pewien czy to socjofobia czy agorafobia. A może jedno i drugie. Moze mi ktoś wyjaśnić różnice ? Z góry wielkie dzięki. Pozdrawiam
Tego testu nie powinno się chyba stosować do autodiagnozy.
Dobrze, że się zmusiłeś. Zostań tutaj - będzie Ci łatwiej, bo tutaj każdy Cię zrozumie.
Agorafobia może wyniknąć z fobii społecznej. Chyba właśnie tak było u mnie.
Chyba na prawdę jestem wśród swoich. Do tej pory miałem wrażenie że jestem sam. Mam nadzieję, że to się zmieni. Dzięki Michale za podpowiedź. Z tego co piszesz to mam chyba z pięć fobii. Na szczęście pantafobii jeszcze nie mam ale nie wiele brakuje, gdyż cały czas odczuwam jakiś niepokój
Alex, trzeba czytać o swojej chorobie, ale trzeba uważać, by nie popaść w paranoję i znajdować w sobie objawy innych przypadłości. To może przygnębić - a po co to komu!?
Zgadzam się w zupełności
agorafobia często towarzyszy fobii społecznej, samemu lękowi przed ludźmi, jest immanentnie wpisana w lęk, choć nie zawsze się ją odczuwa
joanna napisał(a):agorafobia często towarzyszy fobii społecznej, samemu lękowi przed ludźmi, jest immanentnie wpisana w lęk, choć nie zawsze się ją odczuwa
dokładnie tak ja mam na 100% jedno i drugie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Agorafobia
najciekawsze jest to, że obydwie fobie zapoczątkowała obsesja a jeszcze wcześniej nieśmiałość
teraz to już nie wiem z której strony zaatakować
jedna z odmian fobii - lęk przed przebywaniem na otwartej przestrzeni, wyjściem z domu, wejściem do sklepu, tłumem, miejscami publicznymi, samotnym podróżowaniem,.
Nieee.... i jeszcze się zgadza
Cytat:lęk przed przebywaniem na otwartej przestrzeni, wyjściem z domu, wejściem do sklepu, tłumem, miejscami publicznymi, samotnym podróżowaniem
nie tyle przed, co i w trakcie, kiedy już wyjdę ujawnia się z kolei fobia społeczna
Kiedyś wpadłem w taką panikę, że nie mogłem po prostu wyjść z domu, rodzice nie potrafili tego uszanować, powiedzieli, że jak nie będę chodził dobrowolnie to siłą policja będzie mnie do szkoły odwozić bo już nie mieli do mnie cierpliwości
jak miałem taki dzień kiepski to robiłem sobie wolne
moi rodzice stosowali metodę jak nie prośbą to groźbą...skuteczna i jeszcze bardziej szkodliwa metoda, to dosyć przykre kiedy nie można liczyć na bliskich
no ale cóż życie gna do przodu...wóz albo przewóz, często było tak, że ojciec pytał się czy idę do szkoły czy ma mnie z niej wypisać i idę do roboty, to szedłem (ale prawie nigdy nie dochodziłem) te moje spi*rdolone życie parszywe
Szkoła jest najgorsza. Tyle ludzi
agorafobia często towarzyszy fobii społecznej, samemu lękowi przed ludźmi, jest immanentnie wpisana w lęk, choć nie zawsze się ją odczuwa
Moze wytlumaczycie mi dlaczego czuje wieczny lek przed mezczyznami ? Jest na to jakies wytlumaczenie ?
albo czemu niektórzy czarni mieszkańcy Konga czują lęk przed białasami
To przyo kazji mi wytłumaczcie dlaczego czuję wieczny lęk przed kobietami.[/quote]
Kobiety to takie delikatne,kruche istotki,wiec nie ma sie czego bac
A faceci to co roboty?[/quote]
To cudowne istoty,ktore powinny byc oparciem dla kobiety...
Nie bierzcie tak wszystkiego do siebie...
Nigdy nie zrozumiem mezczyzn,pomimo moich staran,aby ich zrozumiec,nie wychodzi mi
Albo moze dlatego,ze jestem glupia blondynka nie wychodzi mi to...Albo moze nie pasuje do tego forum ?
Winter napisał(a):Nigdy nie zrozumiem mezczyzn,pomimo moich staran,aby ich zrozumiec,nie wychodzi mi
Znajdzie się zapewne facetów bez liku, którzy przyznają, że nie rozumieją kobiet i na odwrót. Może to różnica w hormonach. U facetów podstawowy hormon to testosteron a u kobiet - estrogen. Oba są odpowiedzialne m.in. za kształtowanie się psychiki. W tym szaleństwie jest metoda