(20 Lip 2023, Czw 13:45)Dalinar napisał(a): [ -> ] (19 Lip 2023, Śro 21:38)Kacper napisał(a): [ -> ]powiedz żeby się pier.dolili, to twoje życie i twoja sprawa
To chyba nie takie proste , takie pytania są męczące i jeszcze bardziej powodują niechęć do wychodzenia do ludzi , to poczucie ,ze jesteś gorszy ciężko wymazać z głowy, zostaję jedynie próbować i liczyć na łut szczęścia XD Ja tam nawet od lekarza usłyszałem czemu nie jestem jeszcze żonaty (w wieku 26 lat xd) Już nie wspomnę o tym ,że każda koleżanka dla rodziny to kandydatka na zonę
O to chodziło. Ile można tego wysłuchiwać? Ty masz dobrze, że masz jeszcze koleżanki, ja nawet tego nie mam.
(20 Lip 2023, Czw 13:45)Dalinar napisał(a): [ -> ] (20 Lip 2023, Czw 1:37)Matlaltsauatl napisał(a): [ -> ]Na studiach nie da się kogoś wyhaczyć jakoś online? Pewnie macie e-maila albo grupkę gdzieś tam. Może dałoby się zmyślić coś o pomocy (że oferujesz/potrzebujesz) i się spotkać. Jeśli macie coś np. na fejsbuku, to upewnij się, że tam jesteś, zaproś wszystkich z grupy do znajomych, upewnij się, że masz zapełniony profil (żeby cię rozpoznali i jak masz jakieś ciekawe hobby czy coś, to to pokaż – może sami napiszą).
Tu się zgodzę , dodać do znajomych i napisać na messangera do jakiś osób , które wydają Ci się sympatyczne. Próbowałem i w sumie działa , kontakt na żywo przychodzi później bardziej naturalnie , może nie będzie z tego większej przyjaźni, ale przynajmniej będziesz miał się do kogo odezwać na zajęciach chociaż to najlepiej działa na początku
A co potem jak napiszę do kogoś? Myślisz, że ten ktoś nie będzie zły, że po tylu latach nieodzywania się nagle się odzywam i próbuję integrować? Poza tym jak wspomniałem studiuję zaocznie, więc nie mam takiego kontaktu z innymi jak na studiach dziennych.
Na zajęciach mam się do kogo odezwać. Nie w tym problem. Na zajęciach mam kogo poprosić o pomoc, ale problem jest w tym kiedy mam przenieść tą znajomość do świata realnego.
(20 Lip 2023, Czw 13:45)Dalinar napisał(a): [ -> ] (20 Lip 2023, Czw 1:37)Matlaltsauatl napisał(a): [ -> ]No i nie jestem pewna, czy to na pewno głupio iść samemu do klubu – to nie działa tak jak kino, że jednak idziesz tam w okreslonym celu, a to czy kogoś weźmiesz ze sobą to kwestia drugorzędna?
Jak pójdzie samemu to jest spore prawdopodobieństwo, że będzie podpierał ścianę albo dostanie po mordzie xd , a przynajmniej jeśli chodzi o moje doświadczenia a byłem tylko kilka razy i zazwyczaj gdybym był sam zapewne uznałbym lekkiego uszczerbku xd szczególnie jeśli w grę wchodzi płeć żeńska samcom odbija xd I w sumie nie wiem jak można w takim miejscu rozmawiać , muzyka jest za głośna, raz się nawet wziąłem na odwagę i zaproponowałem, żebyśmy wyszli to nie chciała. Jak dla mnie strata czasu.
Właśnie tego podpierania ściany się obawiam. Ale to, że dostanę po twarzy to się nie spodziewałem. Mógłbyś rozwinąć? Nie wiem czemu ktoś miałby mnie uderzyć za to, że przyszedłem do klubu sam? Z tego co podsłuchałem od kolegów to w tych klubach da się rozmawiać. Jest trochę głośno, ale da się rozmawiać. A jak ktoś chce to może wyjść do cichszego pomieszczenia.
(20 Lip 2023, Czw 1:37)Matlaltsauatl napisał(a): [ -> ] (19 Lip 2023, Śro 20:28)Aspołeczny napisał(a): [ -> ]Próbowałem nawet założyć konto na Tinderze, ale dostałem tylko 5 polubień i zero wiadomości a konto już pół roku jest aktywne.
A to nie jest tak ,że na tego typach portalach to facet powinien pisać pierwszy?
Na tinderze chyba marne szanse , szkoda psychy jeśli ktoś jest wrażliwy na odrzucenie.
Raz się tym bawiłem z nudów z kolegą w pracy i miałem wrażenie jakbym szukał kur*wy (przynajmniej na jego koncie głównie takie się wyświetlały xd) Pamiętam jak mówił jak z jedną pisał i w opisie miała , że gra na skrzypcach a on raz zapytał czy potrafi też śpiewać , po tym zablokowała XD Inaczej mówiąc trzeba mieć do tego dystans i nie spodziewać się nie wiadomo czego.
Praca , szkoła to chyba jedyne miejsce , gdzie można zdobyć jakieś trwalsze relację , niby jeszcze jest ten internet. Może ktoś powie coś więcej , jakie strony, takie pisanie do losowych osób na jakiś grupach facebookowych to trochę crindże nawet jeśli macie te same zainteresowania czy coś xd
Najlepiej zapisz się na studia dzienne najlepiej na kierunek typowo żeński , gdzie nie będzie prawie żadnych facetów, dzieki czemu nie będziesz miał konkurencji
W sumie sam chętnie poczytam , jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły na poznawanie dziewczyn, w pracy już wyczerpałem limit XD
Tak, facet powinien napisać pierwszy. Niektóre dziewczyny mają nawet w opisie napisane coś typu "napisz pierwszy bo ja się wstydzę". Jednak Tinder jest o tyle upośledzony, że żeby napisać do dziewczyny nie mają matcha (czyli pary) trzeba mieć subskrypcje Platinium, a ona kosztuje 110 zł/msc. Tak, ponad stówkę za możliwość napisania na miesiąc. A i tak jak sam zauważyłeś nie ma gwarancji, że odpiszę. Z punktu widzenia CEO Tinder zagrywka świetna, kasa musi płynąć szerokim strumieniem.
W pracy nie ma dziewczyn. To znaczy są, mężatki mające ponad 30 lat, więc nie moja bajka (wiem, że są tacy którzy wolą mężatki, ale ja nie). Mnie też się właśnie wydaje, że pisanie do randomowych ludzi z grupy na Facebooku to trochę wstyd. Dobra, może nie tyle co wstyd co trzeba mieć mega pewność siebie by nie wyszło creepy.
Nie chcę rezygnować ze studiów i pracy. Zostało mi 1,5 roku do końca. Dzięki pracy mam swoje pieniądze i jeszcze mam co wpisać do CV. Nie powinienem się chwalić, ale coraz częściej zdarza się, że piszą do mnie firmy z ofertami pracy i zaproszeniami na rozmowy rekrutacyjne. Jak dla mnie to jest osiągniecie i nie chciałbym zaprzepaścić tego. Poza tym, osoby z mojej grupy mają dziewczyny i znajomych a nawet rodziny, więc da się studiować zaocznie i mieć życie towarzyskie.
Nie wiem a ile ci po pomoże, ale wujek mi mówił (co prawda po kliku głębszych
), że on dziewczyny (i swoją żonę) poznał na wyjeździe dla singli. Sam o czymś takim nie słyszałem. Próbowałem szukać, ale u mnie w okolicy nie ma czegoś takiego. Z tego co zrozumiałem z opowiadań wujka to wyglądało to jak normalna wycieczka z tą różnicą, że grupa była podzielona po równo 50% faceci 50% kobiety i oprócz normalnej wycieczki, zwiedzania itd. to jest czas na integracje, zabawy i poznawanie się. Na ile to prawda nie wiem.
(20 Lip 2023, Czw 14:42)Shirohebi napisał(a): [ -> ] (20 Lip 2023, Czw 13:45)Dalinar napisał(a): [ -> ]W sumie sam chętnie poczytam , jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły na poznawanie dziewczyn
Ostatecznie można jeszcze tu na forumku w ogłoszeniach towarzyskich. Nawet sam kiedyś o tym myślalem, ale trochę się boję, że nie będę w stanie ogarnąć asz takiej ilości wiadomości i nudesków od naszych słodkich fobiczek, dlatego wolę tinderka bo tam jednak panuje trochę mniejszy ruch...
Ogólnie z tego co zaobserwowałem cała masa ludzi poznaje się na studiach czy w pracy, wiec to nie jest kwestia gdzie kogoś poznać, tylko jak kogoś poznać. Przede wszystkim trzeba mieć gadane, a potem wyjść z inicjatywą i zaproponować spotkanie. Tu właśnie dla fobika zaczynają się schody...
No właśnie, gadanie. Ja chyba tego nie mam. To znaczy mam, ale tylko wtedy kiedy temat dotyczy tego na czym się znam. W innym przypadku jestem typowym milczkiem. Najbardziej to nie lubię tych spotkań w pracy gdzie jest kilkanaście osób, każdy rozmawia o czym chce a ja siedzę sam bo nie mam co powiedzieć. Inni rozmawiają o rodzinach, dzieciach, koncertach itd a ja nawet jakbym chciał coś powiedzieć to nie mam co.
(20 Lip 2023, Czw 19:08)Matlaltsauatl napisał(a): [ -> ] (20 Lip 2023, Czw 7:00)Ralph napisał(a): [ -> ]Czemu nie przeniosą? To moim zdaniem najlepszy sposób poznawania ludzi dla wycofanych osób. Sporo fajnych znajomości przeniosłem z discorda i for internetowych na żywo. Tylko problem jest taki, że większość tych osób mieszka daleko i trzeba mieć sporo szczęścia aby trafić na kogoś mieszkającego blisko.
Odpowiedziałeś sam na swoje pytanie – według mnie jeśli ktoś mieszka daleko, to raczej trudno o bardziej zażyłą znajomość w realu, bo takich spotkań na żywo nie będzie zbyt wiele.
Zażyła znajomość raczej nie, ale mnie by wystarczyła zwykła znajomość. Poza tym, często czytałem o tym, że chłopak i dziewczyna mieszkali oddaleni od siebie o nawet kilkaset kilometrów a i tak byli razem (potem rzecz jasna zamieszkali razem). Albo to, że znajomi najpierw mieszkali obok siebie, ale potem jeden z nich wyjechał za granicę i kontakt mają tylko internetowy (ewentualnie raz na jakiś czas spotkają się w rzeczywistości). Więc jakoś się da. Pytanie tylko jak to się dzieje, że są w stanie się w ogóle poznać? Dla mnie to jest abstrakcja.